• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Drogie ogrzewanie nie tylko na Zaspie

Marzena Klimowicz-Sikorska
12 grudnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Po naszym artykule o ogromnych opłatach za ogrzewanie, dostaliśmy mnóstwo maili od czytelników, który mają do zapłacenia po kilka tys. zł za ciepło za ostatni sezon grzewczy. Po naszym artykule o ogromnych opłatach za ogrzewanie, dostaliśmy mnóstwo maili od czytelników, który mają do zapłacenia po kilka tys. zł za ciepło za ostatni sezon grzewczy.

5 tys. zł niedopłaty za sezonowe ogrzewanie 50-metrowego mieszkania? Okazuje się, że ogromne rachunki za ogrzewanie dostają nie tylko mieszkańcy Zaspy. Po naszym środowym artykule dostaliśmy mnóstwo sygnałów, że problem ten dotyczy też innych spółdzielni mieszkaniowych.



Co zrobisz mając do zapłacenia kilka tys. zł rachunku za ogrzewanie?

W artykule Kosmiczne rachunki za ogrzewanie na Zaspie opisaliśmy przypadek pana Mariusza, który po zmianie firmy montującej i opomiarowującej podzielniki ciepła w Spółdzielni Mieszkaniowej Młyniec, ma do zapłaty blisko 5 tys. zł za ogrzewanie zeszłej zimy 50-metrowego mieszkania. Gdy podzielnikami zajmowała się poprzednia firma, Metrona, miał zwykle niewielkie nadpłaty.

Najwięcej maili w sprawie horrendalnych opłat za ogrzewanie po zmianie podzielników otrzymaliśmy od samych mieszkańców Zaspy.

- Spotkało mnie dokładnie to samo, co pana Mariusza z artykułu. Ja za ogrzewanie 32-metrowego mieszkania, w którym są 2 kaloryfery, mam niedopłatę w wysokości 4,6 tys. zł - pisze Sonia z SM Młyniec.

Podjęła już interwencję i w spółdzielni, i u Rzecznika Praw Konsumenta. I choć na razie nie przynosi to efektu, nie poddaje się. Żeby więc skrzyknąć innych mieszkańców SM Młyniec, którzy są w podobnej sytuacji, założyła maila mieszkancyzaspy@wp.pl. - Proszę by poszkodowane osoby zostawiały w nim swoje dane kontaktowe, abyśmy razem mogli walczyć o swoje. - dodaje pani Sonia. - Jeżeli będziemy się zgłaszać pojedynczo, administracja Młyniec każdego potraktuje z góry, a po wypowiedziach pracowników administracji już dziś można przewidzieć, jakie będą odpowiedzi na składane przez nas reklamacje.

Dla niektórych problem niebotycznych rachunków ze spółdzielni Młyniec ciągnie się od lat. Pani Ilona, która ma mieszkanie o powierzchni 49,5 m kw., a miesięcznie płaci blisko 800 zł czynszu, w tym zaliczkę na ogrzewanie, boryka się z takimi rachunkami od 3 lat. By zapłacić rachunek za zeszły sezon musiała zaciągnąć pożyczkę.

- Ja przez ten koszmar przechodzę od 2011r. W pierwszym roku dostałam rachunek w wysokości ponad 3 tys. dopłaty - pisze pani Ilona. - Słałam pisma, chodziłam do spółdzielni Młyniec prosząc o pomoc, że może jest wadliwy podzielnik ciepła, że może należy jeszcze raz sprawdzić rozliczenie. Za każdym razem ktoś mnie zbywał informacją, że z centralnego ogrzewania trzeba umieć korzystać. A ja wciąż nie rozumiem jak to możliwe, że lokatorzy tej samej spółdzielni mają różne jednostki do rozliczenia. Dlaczego mieszkający na ulicy Pilotów oraz Startowej płacą za jednostkę 0,70 zł, na Bajana 1,6 zł, a na Skarżyńskiego 2,86. Za każdym razem słyszałam tylko: bo tak jest rozliczana nieruchomość.

Spółdzielnia jednak nie reagowała na jej monity. - W końcu poprosiłam o to, by spółdzielnia przysłała komisję, która sprawdziłaby, czy podzielniki są poprawnie zamontowane, czy nie mają wad, bo to jest niemożliwe, aby przy takim małym metrażu miesięczne koszty centralnego ogrzewania wynosiły ponad 500 zł - dodaje pani Ilona. - Dodam, że zeszłą zimę spędziliśmy z rodziną bardzo oszczędnie grzejąc - musiałam dokonać wyboru - albo odkręcam grzejnik i płacę koszmarne kwoty, albo ubieram na siebie ciepłą odzież i okrywam się kocem.

Ponieważ nie było odzewu na jej pisma, sprawę poruszyła na spotkaniu walnego zgromadzenia członków spółdzielni. - Kiedy zabrałam głos w tej sprawie, wyśmiano mnie. Chciałam walczyć, ale większość lokatorów to starsze osoby i nie chciały się włączać - dodaje pani Ilona. - Potem otrzymałam informację, że spółdzielnie mają swoje przywileje i z nimi się nie wygra.

Z kolei pani Agnieszka, również z Młyńca, kilka lat temu, by zmniejszyć rachunki za ogrzewanie, zabudowała balkon. - Miało być cieplej i taniej, a właśnie dostałam rachunek z niedopłatą w wysokości ponad 3 tys. zł - pisze pani Agnieszka. - Złożyłam reklamację i czekam na odpowiedź spółdzielni.

Okazuje się, że problem ten nie dotyczy jedynie mieszkańców Zaspy. Po publikacji otrzymaliśmy kilkanaście maili z prośbą o interwencję w sprawie gigantycznych rachunków w innych spółdzielniach na terenie Gdańska. Co ciekawe, we wszystkich tych sprawach przewijały się nazwy dwóch firm: Ista i Metrona.

Wysoki na ponad 5 tys. rachunek za 50-metrowe mieszkanie (przy miesięcznym czynszu w wys. 600 zł, w tym zaliczce na ogrzewanie) otrzymała niedawno pani Maria, która ma mieszkanie w małej spółdzielni Aktora na Morenie. W jej spółdzielni również przetarg na montaż nowych podzielników ciepła wygrała firma Ista.

- Za okres 12 miesięcy grzania - od stycznia 2013 r. do grudnia 2014 - przyszedł rachunek na kwotę 5,1 tys. zł. - pisze pani Maria. - Wcześniej przez jakiś czas wynajmowałam mieszkanie, więc lokatorzy musieli dopłacić 2,5 tys. zł, bo okazało się, że wpłacane na poczet czynszu 600 zł miesięcznie niestety nie wystarczyło. Myślałam, że to lokatorzy byli nieodpowiedzialni, oni z kolei czuli się oszukani, bo jak to możliwe, że dostali taki rachunek, skoro grzali oszczędnie.

Rachunki przed wymianą podzielników (ale wciąż opomiarowywane przez Istę) były niższe. - Ta sama firma robiła rozliczenie za rok 2012, wówczas rachunek końcowy opiewał na kwotę 2,8 tys. zł, rok wcześniej dostałam rachunek 1,1 tys. zł, a za okres grzewczy 2009-2010 - 2,4 tys. zł - wylicza pani Maria. - Naprawdę zastanawiam się, jak to możliwe, że o niemal 50 proc. wzrosło u mnie zużycie ogrzewania.

Ostatecznie pani Maria złożyła do Isty reklamację. Firma jednak nie dopatrzyła się problemów w funkcjonowaniu podzielników, zaproponowała natomiast naszej czytelniczce, by ta... wysłała je na ekspertyzę do Niemiec, oczywiście na własny koszt. - To kolejne kilkaset zł. Nie chciałam ponosić takich kosztów, lokatorzy również - dodaje pani Maria.

Problem, tym razem z firmą Metrona i to też tuż po zmianie podzielników na nowe, miał inny nasz czytelnik - pan Andrzej, którego żona ma gabinet w spółdzielni Ujeścisko.

- Sąsiadom za zeszłą zimę Metrona naliczyła nawet po 2 tys. zł niedopłaty za ogrzewanie, już według ustaleń nowych podzielników - pisze pan Andrzej. - Natomiast w kawalerce obok, gdzie moja żona ma gabinet i bywa jedynie kilka godzin w tygodniu (przez resztę czasu grzejniki są zakręcone) mieliśmy za zeszłą zimę sporą niedopłatę. Próbowałem wyjaśniać dlaczego, skoro za prąd czy wodę rachunek jest minimalny, co świadczy o tym, że nikt tam przecież nie mieszka. Otrzymałem tylko enigmatyczne pismo, że nawet jeśli jednostkowo jest mało, to jeśli blok zużył dużo, to cena jednostki rośnie i wszyscy płacą.

Miejsca

Opinie (349) 7 zablokowanych

  • UWAGA UWAGA UWAGA (1)

    PONAD 65% wartości ogrzewania to koszt stały który nie zmienia się bez względu na zużycie ciepła.
    Jedyne normalne rozwiązanie to liczniki ciepła które jednak nie sposób zainstalować w instalacjach z pionami.
    W budynkach w których instalacja CO ma ponad 25lat warto podczas remontu wymienić instalację na nowoczesną z licznikami ciepła a nie podzielnikami. Wtedy płaci się tylko za zużytą energię ale i tak 50% ceny to opłata stała!!!
    Firmy wymienione w artykule sprzedają najtańsze podzielniki w Polsce bo w Niemczech czy Austrii już się ich nie używa z powodów braku odniesienia pomiaru do rzeczywistości i jedyny rynek zbytu to kraje wschodu.
    W Niemczech już wszędzie są liczniki ciepła na rurach zasilających a nie podzielniki i licznik zbiorczy.
    Dodatkowo nie polecam liczników wody ww firm których wskazania bywają często błędne.

    • 24 1

    • Bzdury

      Co za stek bzdur napisał twórca. Urzad GUM decyduje o wskazaniach i jakości urządzeń. Troche wiedzy a nie bzdur w głowie drodzy piszący. Pracuje w urzedzie legalizacyjnym, wiec wiem o czym pisze.

      • 1 1

  • coś mi się widzi że te "mejle" to wojna między dwoma firemkami (1)

    • 36 4

    • Wojna

      Wojna firemki niemieckiej zwanej Techem.

      • 2 0

  • Jest drogo bo GEPC musi na nas mieszkancach Gdanska zarobić, waaadza sprzedała za grosze Niemcom (8)

    Przedsiębiorstwo znoszące złote jajka

    Przynajmniej Niemcy mają dobry biznes, a i nasz prezydent ma co miesią dodatkowe 5000zł kieszonkowego

    • 134 22

    • hahah stolec prawda (7)

      Po 1) chyba GPEC
      Po 2) Tez mam ogrzewanie z GPEC, i w okresie grzewczym 150zł za 70m2.... no.. ale nie mamy kochanej spółdzielni która robi z ludzi baranów!!

      ale po 5000 to placą ludzie z domamy 250m2 zapewne, a nie za 50m2

      • 7 12

      • (3)

        GPEC liczy energię zużytą przez dany "węzeł" czyli od 1 do kilku bloków .
        To co wyjdzie spółdzielnia dzieli na mieszkańców według mnie jedynym sensownym sposobem na dzielenie opłat jest chyba jednak za m2...
        Nowe instalacje w nowym budownictwie każdy ma swój licznik i płaci za tyle ile zużyje ciepła, w takich mieszkaniach nikt nie ma 28 stopni ;)

        • 14 0

        • za m2 powiadasz.. (2)

          Ktos tam niżej napisał ze za gabinet usługowy 26m2 płaci duzo więcej niż za mieszkanie obok... (chyba 50m2)

          Tak to prawda mam licznik na mieszkanie opłaty za zużyte GJ

          • 7 0

          • (1)

            Za lokal usługowy zawsze się płaci więcej niż za mieszkaniówkę, podatku od nieruchomości jak i za media żadna nowość ;)
            .
            a jak chcesz to zrobić w starym bloku gdzie idą piony w mieszkaniu one same ogrzewają już całe mieszkanie, ściany między sąsiadami są cieńcie wiec ci w środku maja kaloryfery pozakręcane a ci na rogach grzeją wszytko...
            po co te podzielniki jakieś wzory potem wychodzą jakieś dziwne sumy...
            tak bez żadnych ceregieli bierzemy cały rachunek od metra ogólnego odejmujemy metraż wspólny (klatki itp) i dzielimy po m2 mieszkania tak żeby za cześć spólną każdy płacił tyle samo :)

            • 11 1

            • u mnie w bloku tak było

              Narożne mieszkanie, piony tylko w kuchni i łazience, w największym narożnym pokoju grzejnik maks ciągle przy mrozach a temperatura 21. Sąsiedzi co mieli piony w pokojach to prawie nie odkręcali grzejników, ja miałem wprowadzoną korektę 10% za narożne, to śmiech. Ogrzewanie 36m2 kosztowało 2400 rocznie wedle rozliczenia, mieszkania środkowe po 500-700zł za rok. Podzielniki może i ok ale sensowne jakieś korekty powinnny być a nie 10%

              • 2 0

      • A gdzie to taki raj, bo ja za 68metrów kw. (mieszkanie we wspólnocie, a nie spółdzielni) mam w sezonie (2)

        grzewczym ok.400PLN i jeszcze do tego zawsze dochodzi jakaś dopłata po rozliczeniu roku.

        • 4 0

        • (1)

          400 mc za ogrzewanie??
          Saune tam masz niezłą..

          • 2 2

          • Skąd tacy imbecyle się biorą jak ty?

            Mam stawkę w sezonie grzewczym za metr kwadratowy i tyle. Wychodzi jak byk 4 stówy, ale ty łosiu wiesz lepiej co i jak.

            • 1 0

  • Wywalic bosa spoldzielnie jak sie nie nadaje.

    • 2 1

  • To wina regulaminu.

    Jezeli ktos za ogrzewanie 50 m2 musi zaplacic 5000 zł to wina regulaminu rozliczen ciepła. Jezeli na węźle jest zainstalowana pogodówka tzn automat amniejszajacy temperaturę czynnika ,gdy rosną temperatury zewnęrzne to fizycznie jest niemożliwe takie zuzycie ciepła w tak małym mieszkaniu. Uwaga skazenie do Sądu o zwrot tych pięciu tysięcy nic nie da o ile SM wykaże ,że rozliczenie było zgodne z regulaminem. Natomiast mozna zaskarzyc sam regulamin ,że jest oparty na niefizycznych założeniach. Najczęstszy bład przypodzielnikach ciepła to taki ,że z góry zakład się ,że np w grzejnikach opomiarowanych wydzieli się 70% pobranego ciepła ,a 39 % wydzieli się na grzejnikach nieopomiarowanych , łazienki rurki dolotowe pralnie suszarnie klatki schodowe.
    Otóz takie założenie jest fałszywe i może prowadzić do rachunków jednemu 5000 drugiemu 500zł t. Mozna czynic założenia o mocach zainstalownych w grzejnikach opomiarowanych i nieopomiarowanych natomiast jaki był rzeczywisty stosunek tych mocy to powinno dopiero wyjsc po sezonie. Jest taki uproszczony wzór do mniej wiećej prawidłowego szacowania tej wielkosci. Regulamin rozliczęń w oparciu o ten zór ma SM Morena i tam to bardzo dobrze działa. Ten wzór zapewnia ,że najwikeszy rachunek dla mieszkańca do najmniejszego rachunku dla mieszkańca będzie pod kontrolą . Prosze zerknać tutaj:

    • 6 1

  • Chciało się mieszkać w bloku... (23)

    W życiu nie zamieszkał bym w bloku. W domu 140m2 płacę za ogrzewanie w roku 2500zł i nie muszę się użerać z jakimiś spółdzielniami czy sąsiadami. Za cenę tych Waszych klitek bym kupił najmniejszą działkę i postawił tani, mały domek, niech będzie nawet 60m2... ale SWÓJ WŁASNY!

    • 52 140

    • UMM... dzisiaj własny domek to tak jak własne więzienie. Przejdź się po Gdańsku i okolicach to zobaczysz te domki pozamykane na cztery spusty a w niektórych już i hula wiatr, bo ich właściciele wyjechali za pracą a domku nikt nie chciał kupić.
      Wyobraź sobie co by było gdyby każda rodzina z falowca chciałaby postawić taki domek, to chyba na księżycu.

      • 0 0

    • ...

      I gdzie niby miałby stać ten domek? 30 km od miasta? :)

      • 1 0

    • a ja wolę tzw. bloki, bez porównania

      Mieszkałam od dziecka w domu jednorodzinnym, rodzice musieli ciągle cos robić w domu, jak nie dachy to płoty, okna, opalanie, ogród, odśnieżanie, koszenie i sadzenie, malowanie i naprawianie,śmieci i modernizacja itd., itp!!! to koszmar dla mnie! W dodatku byliśmy stróżami i dozorcami we własnym domu. teraz mieszkam w czystym, spokojnym domu wielorodzinnym, mili sąsiedzi, ciepło, sucho i czysto! Garaż pod budynkiem, winda z garażu.Mogę jechać kiedy chcę i na jak długo chcę bez obawy że akurat śmieci nie zabiorą, albo wszystko uschnie w ogrodzie itp..Wybrałam to świadomie bo mieszkanie kosztuje tyle co dom.

      • 9 0

    • A gdzie stoi ten twój domek ? (9)

      Czy jak spadnie śnieg to go widać:)
      I potem pół życia spędzać w drodze do domku?
      A gdzie życie towarzyskie ?

      • 35 11

      • Nie wszyscy muszą codziennei meldować się w zatłoczonym mieście. (1)

        A życie towarzyskie - czy ono wymaga regularnego przemieszczania się?

        • 13 23

        • Można przed kompem bawić się kapucynkiem.

          • 10 3

      • (6)

        ja mieszkam w domu poza miastem , jadę samochodem do pracy do centrum 20 min , jak mieszkałem w bloku "w mieście" do pracy jechałem godzinę komunikacją , autem tez jakieś 20 min , śnieg jak spadnie to przynajmniej ładnie jest , nie to co w mieście , a życie towarzyskie ? chodzi ci o wypad do galerii bandyckiej? - nie dziękuje ! , kino ? - mam w salonie , co weekend wpadają znajomi, oglądamy filmy na kinie domowym , popijając dobrego drinka , a ty jak często bywasz w kinie ?

        • 10 13

        • Już to widzę jak znajomi się pchają na zadupie.

          • 5 2

        • minusują ci apartamentowców budowanych z wielkiej płyty

          • 4 3

        • co weekend drinki przed kinem domowym

          gratuluje

          • 13 0

        • (2)

          20 minut do pracy w centrum to chyba w nocy jak ulice są puste

          • 14 5

          • 20 min z okolic pruszcza na Targ Rybny o godz 7 rano wyjazd.. (1)

            Obwodnica poludniowa - dzięki:)

            • 7 1

            • jak się w galerii na kasie siedzi to pracę od 9 zaczynają :D ja o 6:30 jadę i nigdy dłużej jak 15-20min nie jechałem , a do pracy mam 22km

              • 0 0

    • Ja mieszkam w bloku i tez nie narzekam (1)

      Ja mieszkam w bloku i tez nie narzekam

      • 12 1

      • To po prostu pracownik developera usiłującego sprzedać domki na zadupiu...

        • 1 2

    • zejdź z tonem g...ju , też mam dom i to nie upoważnia do obrażania innych (2)

      Nie wszystkich stać na dom. Z resztą gaz, węgiel, drzewo to nie wszystko co pokrywa koszty. Mi w tym roku padł piec i za naprawe 1300 przyszło zapłacić i to z dużym kombinowaniem. Nowy piec dobry piec z konkretnym zasobnikiem do 5-6 tys.
      Serwis trzeba wzywać, kominiarza ,. Koszty gazu to nie wszystko , choć fakt porównując do tych cen, o których tu piszą to jest ok. Wcześniej jak mieszkałem w bloku na morenie tez nie było drogo.

      • 8 2

      • (1)

        stać na mieszkanie w centrum a nie stać na dom ??? jaja sobie robisz przecież dom jest tańszy

        • 6 6

        • No w centrum to fakt

          Tyle, że mówię koszty utrzymania domu to ni etylko media. Fundusz Remontowy trzeba sobie samemu uzbierac :-) . Chyba , ze ktoś nowy dom zbuduje.
          Z tym taniej to też tak różnie, bo przykłądowo w dobrym punkcie dom i w dobrym stanie to tez koło 1 mln trzeba liczyć. 700 tys to na obrzeżach.

          • 8 0

    • Kaszebe

      Kartuziak na 100%

      • 5 1

    • Tak zrob

      W centrum miasta;)

      • 1 1

    • Zaoszczędź jeszcze trochę,

      kup sobie trochę szarych komórek i umieść w klitce którą nazywasz swoim mózgiem bambrze.

      • 7 4

    • Swój własny to jak masz 100% własnego kapitału

      nie własny tylko banku. Wbijcie to sobie do głowy.

      • 38 0

    • Nikt nikomu nie broni

      mieszkać w domu na za.upiu i w bloku w centrum. Rozliczanie ogrzewania w spółdzielniach to niezła enigma ale wysokie rachunki to nie jest norma.

      • 30 3

  • sprawa do sądu

    Ewidentnie ktos tu z kimś sie dogadał i naciągają ludzi - lokatorów na pieniązki które faktycznie laduja do kieszeni zarządzających. Ręka reke myje, dogadali sie a ludzie za to płaca. Jesli sie nie zmowia i wytocza procesu to dalej beda placic niedoplaty. Takie są spoldzielnie..

    • 1 1

  • Trzeba utrzymywać max 20 stopni i zakręcać kaloryfer jak się wietrzy i to góra 5 minut intensywnie. (11)

    Podzielniki elektroniczne dwuczujnikowe nie dadzą się oszukać, po zasłonięciu czymkolwiek (folia aluminiowa i inne wynalazki) ustawia na sztywno temperaturę pomieszczenia na 20stopni a z grzejnika bierze te 50-70 jak ktoś rozkręci na maksa i nabija jeszcze szybciej :(

    Numer z wymianą grzejnika na taki bez podzielnika też niezadziałania urządzenie wykryje odłączenie kaloryfera od instalacji.

    Skończyły się czasy kombinacji kosztem innych lokatorów.

    • 10 8

    • podzielniki to relikt nigdzie nie stosowany (3)

      najłatwiejszy patent na oszukanie podzielnika wygląda tak:
      odcinamy grzejnik od zasilania. Izolujemy grzejnik wełną mineralną oraz folią aluminiową szczelnie do ściany.
      Kupujemy tani stalowy grzejnik (grzejnik plus podstwa to w porywach około 150zł) oraz węzyki do przyłączenia elestyczne ( w porywach do 40zł) i łączymy go z instalacją ustawiając w innym miejscyu niż zaizolowany grzejnik.
      Grzejemy na full nawet przy otwartych oknach i płacimy tylko opłatę stałą.
      Tak to złodziejstwo ale powszechne szczególnie w spółdzielniach z podzielnikami.

      Podzielniki tego nie zarejestrują bo mogą mieć w porywach czujnik ruchu reagujący na odwrócenie o 180 stopni ale my grzejnika z podzielnikiem nie demontujemy.

      • 7 3

      • "buraczku" - gdzie ty masz rozum. Co to u ciebie znaczy "odcinamy grzejniki" , jak go chcesz odciąć to po co go jeszcze izolować, czy nie lepiej by było go wynieść do piwnicy.

        • 0 0

      • bzdury

        Co za bzdury

        • 0 0

      • Fakt, to już patologia.

        Niemal jak kradzież gazu za pomocą dętki rowerowej po demontażu gazomierza.

        • 5 2

    • Tak z ciekawości zapytam: (2)

      jak to urządzenie wykryje odłączenie kaloryfera od instalacji ?
      nie ma takiej możliwości

      • 6 1

      • niektóire maja czujnik ruchu reagujący na odwrócenie o 180 stopni ale nie te najtańsze w spółdzielniach w Gdańsku (1)

        • 2 1

        • a jak już odkręcę grzejnik z podzielnikiem, to po kiego miałbym go odwracać o 180 ? :)

          • 0 0

    • BZDURY!!! (3)

      Mam licznik ciepła a nie podzielniki i wietrzę przeciągiem nawet 30 minut rano aż do wychłodzenia ścian. Rachunek za ostatni miesiąc za 65m2 to raptem 140zł przy temperaturze w mieszkaniu 21 stopni C i w łazience 26 stopni C.
      Na noc zmniejszam temperature do około 18 stopni C.
      Podczas wietrzenia zakręcam głowice na grzejnikach.

      • 2 5

      • A po co wychladzasz sciany az na 30minut? To jest naprawde glupie. 5 minut i tak kilka razy dziennie. Znacznie zdrowsze i bardziej ekonomiczne.

        • 8 0

      • To może jakbyś wietrzył intnsywnie 5 minut (1)

        to oszczędził byś później na nagrzewaniu do poprzedniego stanu i byłoby ze 40 zł w kieszeni.

        • 4 2

        • Ale wydałbym na leki na ból głowy te 40 zł i na usuwanie pleśni.

          Tylko dokładne wietrzenie zapobiega przypadłościom tzw cvhorego domu u domowników.

          • 4 2

  • Partacze i tyle

    Kiedys byl jeden glowny licznik ,bralo sie do kupy dzielilo przez metry mieszkan i wychodzilo za metr ogrzewania w mieszkaniu.Kazdy zaczal myslec ja oszczedzam ,a sasiad grzeje i dlaczego mam placic?Otoz jak sasiad grzeje to i ty grzej jak ci zimno.Przyszly zmiany i mamy niezrozumialy system naliczen.Doliczmy sobie koszty licznikow,ktore wymienia sie co pare lat,obsluge firmy odczytujacej liczniki i caly ten bajzel i mamy takie koszty.Taniej wyszloby miec jeden licznik wspolny i rozliczac sie wspolnie,ale u nas zawsze wszystko chca ulepszyc,a na koncu i tak placi lokator tak jak ze smieciami np.

    • 5 1

  • (1)

    Problem rozliczania ciepła dotknął również mnie w 2011 roku w postaci horrendalnej niedopłaty.

    Chciałabym zwrócić uwagę na kwestie rozliczania, które niestety są niedoskonałe i przez wielu nie rozumiane.
    Jednostka rozliczeniowa to nie jest żadna jednostka miary tylko jednostka podziału kosztów.
    Regulaminy rozliczania są podobne:
    1 część np 40 % kosztów na części wspólne dzielone wg metrażu lokalu
    2 część np 60 % kosztów dzielona na jednostki

    Posłużę się "sztucznym" przykładem
    jeżeli kosztów jest 100 tys zł to na jednostki przypada 60 tys zł
    i jeżeli suma jednostek wynosi 60 tys to jednostka kosztuje 1 zł
    ale jeżeli suma jednostek wyniosłaby np 1? to jednostka kosztowałaby 60 tys zł
    To jest tylko przykład ilustrujący zasadę, bo oczywiście jeżeli zmniejsza się zużycie to koszt również się zmniejsza, ale nie proporcjonalnie.
    Niestety paradoksalnie im więcej oszczędzamy tym cena jednostki wzrasta.
    Wzrost ceny jednostki będzie tym większy im więcej ciepła zostanie wykorzystane przez nieopomiarowane grzejniki np. w łazienkach, które nie wszyscy mają (ja nie mam), na klatkach i w innych pomieszczeniach wspólnych, rury...
    a im mniej przez grzejniki opomiarowane. Proporcje mogą znacznie odbiegać od założeń przyjętych do regulaminów.
    Kolejna sprawa to niestety brak możliwości przewidzenia ile to ogrzewanie będzie kosztować, bo nie można przewidzieć jak inni będą korzystać.
    W moim przypadku taniej wychodzi ogrzewanie prądem niż korzystanie z c.o. (prąd jest najdroższym co do zasady sposobem ogrzewania, ale przewidywalnym i możliwym do obliczenia)
    Wniosek jest taki, że wydaje się niezbędne opracowanie innej metody rozliczania przez ekspertów.
    W mojej ocenie rozwiązaniem mogłoby być wyliczenie minimalnego i maksymalnego zapotrzebowania w GJ na ogrzanie lokalu (GJ można przeliczyć na złotówki) a rozliczane wg jednostek tylko w ramach tych widełek :)
    aczkolwiek nie mam pojęcia czy to wyliczenie zapotrzebowania jest możliwe :)

    • 15 0

    • nieprawda

      Jeżeli mniej ludzi by mialo odkrecone kaloryfery, to zużycie całkowite nie wynosiłoby 60tys. tylko odpowiednio mniej. Koszty zuzycia c.o. na głównym zaworze w bloku nie są wartościa stałą!

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień otwarty osiedla Novum Rumia

dni otwarte

Turniej Piłkarski Gedania Wrosystem Cup 2024

turniej
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35450 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
23600 zł/m2
Gdynia Orłowo
23000 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
22150 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21750 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
28850 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
21250 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16550 zł/m2
Sopot Górny Sopot
15550 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15150 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane