• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak "wyjść" ze spółdzielni mieszkaniowej?

Joanna Puchala
23 stycznia 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Spółdzielnie mieszkaniowe zarządzają milionami mieszkań na terenie kraju i tysiącami w Trójmieście. Rośnie liczba budynków, które wyłączają się ze spółdzielni jako niezależne wspólnoty. Spółdzielnie mieszkaniowe zarządzają milionami mieszkań na terenie kraju i tysiącami w Trójmieście. Rośnie liczba budynków, które wyłączają się ze spółdzielni jako niezależne wspólnoty.

Spółdzielnie działają w oparciu o odrębne prawo. Stworzone zostały po to, by wybudować osiedla, a potem nimi administrować. Współcześnie coraz więcej mieszkańców spółdzielni chciałoby uwolnić spod tej administracji i dowolnie wybierać zarządcę budynku, tak jak decydują o tym członkowie wspólnot mieszkaniowych. Nie jest to łatwe, ale można do tego doprowadzić.



Czy prawo dotyczące spółdzielni mieszkaniowych wymaga reformy?

W spółdzielni mieszkaniowej wyodrębnia się trzy tytuły prawne do lokalu: odrębną własność lokalu, spółdzielcze prawo do lokalu oraz spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu.

Osoba posiadająca odrębną własność lokalu lub spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu w budynku zarządzanym przez spółdzielnię mieszkaniową nie musi być członkiem spółdzielni. Co istotne, nieprzystąpienie do grona członków spółdzielni nie przekłada się na prawo do mieszkania. W tych dwóch przypadkach, zgodnie z art. 22. Dz.U.2020.275 t.j. członek spółdzielni może wystąpić z niej za wypowiedzeniem pisemnym w terminie określonym w statucie spółdzielni.

Spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu wiąże się natomiast z członkostwem w spółdzielni. Oznacza to, że osoba, która zajmuje lokal na tej zasadzie musi być członkiem spółdzielni. Prawo lokatorskie jest niezbywalne, przez co nie można go sprzedać lub uczynić przedmiotem darowizny np. bliskiej osobie. Nie podlega też dziedziczeniu, nawet jeśli spadkobiercy mieszkają razem z uprawnionym w lokalu.

Uprawnienia członka spółdzielni



Członek spółdzielni mieszkaniowej może kandydować do rady nadzorczej spółdzielni mieszkaniowej, a także brać udział w jej walnych zgromadzeniach. Ma także prawo do otrzymania odpisu statutu, regulaminów czy kopii uchwał organów spółdzielni. Może wnosić o uzyskanie rocznych sprawozdań finansowych, faktur oraz umów zawieranych przez spółdzielnię, a także protokołów z obrad jej organów.


Czytaj także: Rozwiązanie umowy zakupu mieszkania ze spółdzielnią

- W dużej mierze lokatorskie prawa do lokali dotyczą mieszkań, gdzie oprócz uprawnionego do lokalu mieszkają inni członkowie często wielopokoleniowej rodziny. Między innymi z tego względu ustawodawca w art. 12 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych wprowadził możliwość złożenia przez uprawnionego do spółdzielni żądania zawarcia umowy o przeniesienie własności lokalu w miejsce posiadanego prawa lokatorskiego - mówi radca prawny Maciej Drozdowski.
Skutkuje to przekształceniem prawa lokatorskiego w prawo własności, które niczym się nie różni od prawa własności lokalu nabywanego w budynkach, które nie należą do spółdzielni.

Spłata zobowiązań drogą do rezygnacji z członkowska w spółdzielni



Co ważne, spółdzielnia nie może odmówić zawarcia umowy przenoszącej własność, o ile spełnione zostały ustawowe warunki. Nie może też wprowadzać dodatkowych utrudnień w składaniu takich wniosków.

- Po pierwsze wniosek musi być złożony przez osobę lub osoby do tego uprawnione, czyli takie, którym spółdzielcze prawo lokatorskie przysługuje. Wniosek nie musi spełniać żadnej szczególnej formy, wystarczy, że jest złożony do spółdzielni i wynika z niego wola zawarcia umowy przenoszącej własność oraz pochodzi od uprawnionej osoby. W przypadku rozwiedzionych małżonków w sytuacji, gdy oboje byli uprawnieni, to do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia sądu i ustalenia, któremu małżonkowi prawo lokatorskie przysługuje, z wnioskiem wystąpić muszą oboje rozwiedzeni małżonkowie - wyjaśnia radca prawny Maciej Drozdowski.

Spółdzielnie Mieszkaniowe w Trójmieście



Osoba składająca taki wniosek nie może zalegać z opłatami eksploatacyjnymi. Uregulowany powinien być również wkład mieszkaniowy przypadający na dany lokal. Konieczność spłaty zadłużenia może dotyczyć także kredytu w komercyjnym banku zaciągniętego przez spółdzielnię. W takiej sytuacji osoba, która chce przestać być jej członkiem musi uregulować przypadającą na nią część kredytu wraz z odsetkami. Zarówno kwestię wkładów mieszkaniowych i zadłużenia kredytowego spółdzielni można - zgodnie z polskim prawem - sprawdzić w spółdzielni w dowolnym momencie przed złożeniem wniosku.

- Jeśli spółdzielnia budując lokal była dotowana np. tanimi kredytami ze środków publicznych, które następnie państwo częściowo umarzało, uprawniony jest zobowiązany do zwrotu dodatkowo kwoty odpowiadającej części spłaty przypadającej na lokal uprawnionego wynikającej z umorzenia kredytu w kwocie podlegającej odprowadzeniu przez spółdzielnię do budżetu państwa. Również w tym przypadku należy sprawdzić w spółdzielni, czy taka sytuacja w ogóle zachodzi - wyjaśnia radca prawny Maciej Drozdowski.
Spółdzielnia ma ustawowo sześć miesięcy na zawarcie umowy przenoszącej własność od dnia złożenia wniosku, o ile zostały spełnione warunki do tego przeniesienia. Warto jednak zauważyć, że samo wyodrębnienie lokalu w budynku spółdzielni nie powoduje wygaśnięcia zarządu nieruchomością wspólną przez spółdzielnię.

- Nie oznacza to jednak, że właściciele wyodrębnionych lokali muszą bezradnie czekać, aż wszyscy uprawnieni z lokatorskimi prawami do lokalu wystąpią o ich przekształcenie w prawo własności. Aby szybciej doprowadzić do stosowania w takich budynkach przepisów dotyczących wspólnot mieszkaniowych ustawodawca w artykule 241 ust. 1 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych wprowadził uprawienie właścicieli samodzielnych lokali dające im możliwość przejęcia od spółdzielni zarządu daną nieruchomością wspólną - tłumaczy radca prawny Maciej Drozdowski.

Zawiązanie wspólnoty mieszkaniowej



Właściciele lokali w budynkach znajdujących się w obrębie danej nieruchomości są uprawnieni do podjęcia uchwały, na mocy której będą stosowane przepisy ustawy o własności lokali. W takiej sytuacji dochodzi do zawiązania się wspólnoty mieszkaniowej.

- Aby móc podjąć taką uchwałę konieczne jest zwołanie przez spółdzielnię zebrania ogółu właścicieli danej nieruchomości. Zebranie takie zarząd spółdzielni ma obowiązek zwołać na żądanie właścicieli samodzielnych lokali reprezentujących przynajmniej 1/10 udziałów w nieruchomości wspólnej. Uchwała jest podejmowana bezwzględną większością głosów - wyjaśnia radca prawny Maciej Drozdowski.

Czytaj artykuły na temat sytuacji w SM Ujeścisko w Gdańsku



Podczas takiego zebrania, głosy nie są liczone adekwatnie do ilości lokali, ale zgodnie z wielkością udziałów poszczególnych właścicieli lokali w nieruchomości wspólnej. W głosowaniu biorą udział właściciele lokali wyodrębnionych, a osoby posiadające pozostałe prawa z pozostałych praw lokatorskich udziału w głosowaniu nie biorą. Powstanie wspólnoty mieszkaniowej powoduje utratę członkostwa w spółdzielni przez właścicieli lokali. Od dnia powstania wspólnoty mieszkaniowej właściciele należących do niej lokali są zobowiązani ponosić koszty utrzymania nieruchomości wspólnej oraz uczestniczyć w wydatkach związanych z eksploatacją i utrzymaniem nieruchomości stanowiących mienie spółdzielni, które są przeznaczone do wspólnego korzystania. Chodzi tu m.in. o chodniki, miejsca składowania odpadów czy place zabaw. Wyliczenie tych kosztów przez spółdzielnię często zniechęca członków spółdzielni gotowych się od niej odłączyć do podjęcia tego kroku...

- Zawiązanie wspólnoty mieszkaniowej nie pozbawia właścicieli lokali prawa do korzystania ze wspólnych części osiedla, ale są zobowiązani do zawarcia ze spółdzielnią indywidualnych umów dotyczących proporcjonalnego i adekwatnego uczestnictwa w kosztach utrzymania tych części osiedla. Właściciele lokali mogą podjąć uchwałę o ustanowieniu w miejsce zarządu spółdzielni zarządu właścicielskiego, która nie wymaga formy aktu notarialnego. Takie osoby stają się też współwłaścicielami środków zgromadzonych na funduszu remontowym spółdzielni w wysokości odpowiadającej przypadającemu na ten lokal udziałowi we współwłasności nieruchomości wspólnej. Spółdzielnia niezwłocznie rozlicza z właścicielami lokali zaewidencjonowane wpływy i wydatki funduszu remontowego oraz pozostałe nakłady na remonty nieruchomość - wyjaśnia radca prawny Maciej Drozdowski.
Proceduralnie wydaje się to oczywiste i łatwe, jednak jak pokazują doświadczenia spółdzielców z wielu miejsc w Polsce, wyliczenie i zwrot przez spółdzielnię funduszu remontowego staje się kością niezgody, a walka w tej sprawie może latami ciągnąć się w sądach.

Miejsca

Opinie (203) 9 zablokowanych

  • wychodzenie samemu ze spoldzielni nie ma sensu. (29)

    koszty eksploatacyjne są wyższe to raz, dwa za wszystkie prace dostaje sie fakture do zapłaty np. za wymiane liczników..... jaka z tego wiec korzysc?

    • 72 27

    • Czy spółdzielnia robi coś za darmo? (3)

      To oczywiście nieprawda. Koszty we wspólnotach są zwykle dużo niższe. Czy spółdzielnia wykonuje różne prace oraz wymienia liczniki za darmo? Nic z tych rzeczy. Koszty takich prac obciążają czynsze i to nierzadko w podwójnej wysokości

      • 28 7

      • oczywiście, że są niższe we wspólnocie.

        • 0 0

      • nie są niższe, wiem, bo mam porównanie ze znajomymi ze wspólnot

        • 3 4

      • niższe, a więcej się płaci? to nielogiczne

        • 4 2

    • (22)

      dokładnie, powinni wszyscy właściciele lokali z danego budynku zawiązać wspólnotę. a często problemem są starsi ludzie którzy nie chcą zmian bo 'zawsze byliśmy w spółdzielni' i nawet korzyści finansowe ich nie przekonują.

      • 39 11

      • (20)

        Tylko o jakich korzyściach finansowych piszesz? z doświadczenia wiem że wspólnoty wcale nie są tańsze. Pamiętaj że spółdzielnie to ogromne molochy które zarabiają nie tylko na opłatach od mieszkańców ale też i na najmie (mają sporo innych nieruchomości). Administracja w przeliczeniu na jedno gospodarstwo wcale nie musi być bardziej kosztowna od tej we wspólnocie. Duży zawsze może więcej, a wspólnoty przeważnie są mikro.
        Ograniczają są maks do jednego budynku, a najczęściej jest to zaledwie klatka.

        • 31 18

        • przynajmniej członkowie wspólnoty mają realny wpływ (4)

          bo jadą na jednym wózku i jest ich relatywnie mało, więc łatwo coś wspólnie ustalić - a spróbuj przeprowadzić jakąkolwiek inicjatywę w spółdzielni...

          • 14 13

          • taaa jak jest mała wspólnota i jest jedna czarna owca to nic nie zrobisz (2)

            bo nie ma wtedy większości tylko muszą być wszyscy za.

            • 5 4

            • chłopie, co ty gadasz..... mieszkam w spólnocie 113 osób, żadna czarna owca nie psuje szyków, tu są udziały. Za to miałem lokal w spółdzielni na wzgórzu... nigdy więcej!

              • 0 0

            • Mała Wspólnota to 3 lokale...

              Prawo się zmieniło, 4 lokale to już jest duża wspólnota, więc tak jak było u nas, na 5 lokali była jedna osoba blokująca wszystkie zmiany. Ale na szczęście prawo się zmieniło.

              • 0 0

          • Zwłszcza kiedy wspólnota musi wziąć kredyt,wówczas się okazuję jak jedność na realny wpływ.

            • 2 1

        • (6)

          morena mieszkanie 72m koszty na rzecz spółdzielni140 zł fundusz remontowy 106, do tego koszty wody ogrzewania oświetlenia windy woda śmieci i robi się 670zł, moja siostra nowe mieszkanie 68m całkowity koszt za te same składniki 450zł do tego klatka czyściutka teren wysprzątany u nas na morenie syf na klatce bo sprzątaczka jak myje klatkę raz w miesiącu zużywa 2 wiaderka wody jedno starcza jej na 5 pięter bo właściwie nie myje podłóg tylko rozciera wodę i taka jest różnica miedzy wspólnotą a spółdfzielnią

          • 16 3

          • We własnym domu jest taniej :) (2)

            Dom, 220m2, koszt realnego utrzymania zimą 700 zł (ze względu na koszt ogrzewania gazem). Garaż na 2 samochody. Duży ogród.

            • 7 3

            • I remont płotu 20k

              A remont dachu 30k

              • 7 1

            • I smog gratis

              Jak przejeżdżam przez osiedla domków to aż mnie zatyka

              • 5 1

          • (2)

            Taniocha... Gdyńska Spółdzielnia im.Komuny Paryskiej, 63 M2, sam goły czynsz to 948 złotych ( w tym fundusz remontowy to 126 złotych czyli 2 x63 )..do tego doliczyć jeszcze co dwa miesiące wodę, co miesiąc energia elektryczna plus oczywiście media rtv, internet...
            Ciekawostka tej spółdzielni, była księgowa zdefraudowała kupę kasy ( można poszukać w necie info) i... kopnęła w kalendarz, a wg.prezesa nie wpłynęło to na płynność finansową spółdzielni

            • 7 2

            • Po co do tego mieszać energię, rtv i internet?

              Przecież to ze spółdzielnią nie ma nic wspólnego.

              • 9 0

            • Przyznam, w RSM jest 1000zl

              Ale z wodą.

              • 2 0

        • Spółdzielnia to biznes? (7)

          Spółdzielnia to może być doskonały interes. Niestety, nie dla zwykłego spółdzielcy a dla nieusuwalnych zarządów, które otrzymują możliwość dysponowania olbrzymimi pieniędzmi i wydawania ich w sposób całkowicie niekontrolowany. I tu dopiero może być pole do popisu. Kilkudziesięciotysięczne pensje to pikuś w porównaniu do tego co można ugrać dodatkowo .

          • 35 9

          • (6)

            Mam pytanie , jeżeli według Ciebie zarabiają za dużo ( cokolwiek by to znaczyło) czy brałeś udział w jakimkolwiek konkursie w spółdzielni mieszkaniowe na stanowisko w zarządzie ?
            W każdej spółdzielni około 10 % mieszkańców ma dług wobec spodzieli,nie wiem czy we wspólnocie dacie radę płacić za kogoś, jeżeli chlelibyście pójść na drogę sądową to minimum 7 miesięcy,za ten okres płacicie za kogoś.Każdy zarząd co roku na Walnym Zgromadzeniu składa sprawozdanie ze swojej działalności, w celu otrzymania absolutorium.Jeszcze jedna sprawa, trzeba się trochę znać , aby to wszystko w przyzwoity sposób ogarnąć i móc stawiać w sensowne pytania .

            • 9 16

            • Dłużnicy (3)

              Jeżeli spółdzielnia utrzymuje dłużników to napewno w większości z kasy swoich lokatorów niestety nie widzę dużej różnicy w tej kwesti w porównaniu z wspólnotą.

              • 15 3

              • roznica jest zasadnicza. (2)

                spółdzielnie są wielkie. na jednego nieplacacego składa się stu płacących, a nie dziesięciu jak jest w wspólnocie.

                • 7 7

              • Ej matematyk ale wiesz że wtedy niepłacących jest 10 a nie 1

                • 2 0

              • w takim wyliczeniu to niej jest już 10%

                • 2 0

            • a ty co pewnie pracownik administracji

              • 4 3

            • jaki konkurs?

              te same osoby od wielu, wielu lat

              • 16 8

      • ciekawe o jakich korzyściach finansowych piszesz

        • 3 1

    • jako wspólnota głosowaniem możesz zmienić zarządcę którym wcale nie musi być spółdzielnia

      • 5 3

    • mieszkam w lokalu własnościowym, zarządzanym przez spółdzielnię

      przy wymianie liczników też muszę płacić, natomiast "wszystkie prace" inne opłacane są z funduszu remontowego, więc też płacę.

      • 31 2

  • Spóldzielnia. (1)

    W większości Sp-nia jest tylko administratoem budynku. Pobiera opłaty, płaci za usługi. Planuje remonty itp. Zarząd to 3 osoby, kilka księgowych, prawników, sekretariat, członkowski dział itd. Osoby sprzątające, jakiś konserwator.
    Musi być siedziba dla takiej gwardii.I te koszty ponoszą mieszkańcy.

    • 6 2

    • PSM Przymorze to ponad 300 zatrudnionych osób

      • 1 0

  • Spóldzielnie same w sobie nie są złym pomysłem. (3)

    Ich główną wadą jest to, że nie ma zbyt dużego nadzoru ich działalności, brakuje też transparentności na co wydawane są środki.

    Z całą pewnością w większości wypadków możliwa jest optymalizacja kosztów, należałoby doprowadzić do takiej sytuacji, by lokatorzy wiedzieli, czy wybrany dostawca usług na rzecz spółdzielni jest faktycznie konkurencyjny.

    Mieszkam w RSM Budowlani w Gdańsku, spółdzielnia sprawnie wywiązuje się ze swoich obowiązków, ale jest sporo niedociągnieć zwłaszcza w kwestii zarządzania odpadami (kubły na surowce wtórne są zbyt małe).

    Do tego chciałbym wiedzieć, czy ciągłe podwyżki czynszu są uzasadnione, a nie wynikają np. z takiej czy nie innej niekonicznej decyzji.

    • 80 6

    • Jak nie ma nadzoru?. Co roku masz biegłego rewidenta, który równo trzepie.

      Co roku masz bilans. Problem pojawia się, kiedy ci co mają sprawdzać przymykają oczy.

      • 1 0

    • główną wadą spółdzielni są ich rozmiary

      1 człowiek w takim molochu nie ma nic do powiedzenia, a zainicjowanie jakiejkolwiek zmiany wymaga ogromnej kampanii i mobilizacji - albo koneksji z zarządem...

      • 10 3

    • śmietniki

      też nalezę do RSM i kubły to plastiku/papieru/BIO są takiej samej wielkości co kubły w domku 1 rodzinnym (Gdynia), tymczasem w bloku jest kilkadziesiąt mieszkań !
      Kolejnym problem jest przestawianie pojemników przez śmieciarzy, tak, że nie można się do nich dostać bez przesuwania wielkich pojemników resztkowych (za małe pomieszczenia).

      • 6 2

  • Jest jeszcze inny problem (10)

    Co z majątkiem części wspólnych? Lokale do wynajęcia, parkingi etc. To powinno w odpowiedniej proporcji przechodzić na współwłasność nowo wydzielonej wspólnoty.

    • 40 8

    • (2)

      Od razu każda wspólnota się ogrodzi.

      • 5 3

      • jeżeli chce, a prawo pozwala, to nic innym do tego (1)

        • 2 2

        • Bo miasto to wspólna przestrzeń i nie może każdy sobie robić tego, co mu się podoba.

          • 0 0

    • dlatego powinna być ustawa (2)

      dająca wszystkim spółdzielniom rok na likwidację i przekształcenie się we wspólnoty, po jednej na budynek - i wymuszająca zróżnicowanie zarządców tych wspólnot, żeby nie powstała nowa klika

      • 11 8

      • (1)

        wspólnotę możesz założyć tylko i wyłącznie na budynek ponieważ cały znajduje się na działce a nie na daną klatkę często w przedwojennym budownictwie widzi się wspólnoty obejmujące jedną lub dwie klatki ale tylko i wyłącznie dlatego że całość zabudowy znajduje się na kilku działkach, a najczęściej zarządcy wybierani są na podstawie ofert

        • 2 2

        • Bzdura,

          na jednej działce może stać kilka budynków,
          Ale bywa, że jeden budynek stoi na dwóch, kilku działkach
          I wtedy zaczynają się schody...regulowanie gruntów, bardzo trudne, bywa że niewykonalne

          • 0 0

    • Coś mi się wydaje że wspólnoty wydzielone z ze spółdzielni (2)

      to jednak nie chcą "części wspólnych" bo to koszty.
      Oczywiście chętnie by z nich korzystali

      • 4 1

      • A za czyje

        pieniądze te "części wspólne" powstały? Przypadkiem nie za pieniądze członków tych wspólnot? Więc o co chodzi? Wspólnoty chętnie będą ponosiły koszty eksploatacji np. dróg wewnętrznych, placów zabaw itp. pod warunkiem, że będą to koszty wiarygodne i udokumentowane a nie wzięte z kapelusza. Przekonał się o tym pewien satrapa w Zielonej Górze, który zamierzał obrabować wspólnoty a nawet miasto Zielona Góra.:) Wpisz w wyszukiwarkę : spółdzielnia kisielin absurdy.

        • 0 0

      • taki jest problem części wspólnych, z całą Polską włącznie

        dlatego prywatny dom i własna działka to ideał, a nie przeżytek

        • 4 2

    • Co do parkingów bolesnie oberwala wspolnota "Posesja" w Bytomiu

      • 0 1

  • Co za bzdury (4)

    Prawo tworzy się po to by niszczyć spółdzielnie, bo jeszcze tego nie zniszczono, zgodnie z prawem spółdzielczym każdy członek ma prawo do kontroli działań zarzadu, ale członkowie się niczym nie interesują, na walne zgromadzenie przychodni garstka członków, a we wspólnotach mieszkaniowych jest inaczej, proszę zainteresować gminnymi zarzadcami którzy podnoszą sobie wynagrodzenie w planie remontowym bo po co im uchwała o podniesieniu wynagrodzenia , za obijanie się, to jest dopiero bezprawie,

    • 54 12

    • no ale zarządcę wspólnoty można zmienić (2)

      a spółdzielni nie zmienisz

      • 10 3

      • Dla porządku logicznego: Możesz zmienić i zarząd spółdzielni i zarząd wspólnoty. Nie możesz zmienić ani spółdzielni (zasadniczo), ani wspólnoty, zachowując dotychczasowy lokal naturalnie.

        • 0 0

      • Spróbuj!

        • 1 4

    • Rządy wolu i rządy małpy tym różnia sie spółdzielnia i wspólnota

      • 2 1

  • Pomorzanin (2)

    Moja spółdzielnia mieszkaniowa jest ok rok rocznie mamy zebrania walne ( w 2019 nie było pandemia ) sa i wszystkie koszta sa omawiane i jak do tej pory nie maja długów wszystko działa dobrze Sporo inwestycji w budynkach jest robionych np elektryka i nawet windy nowe ,i wiele wiele innych inwestycji .Drobne naprawy są robione szybko .Wiec nie myślą mieszkancy o wspólnotach bo wiedza że to wcale nie taniej jest i na wieksze prace beda musieli sie składać

    • 1 1

    • Spółdzielca (1)

      A czy sprawdziles choc jedno sprawozdanie ?czy tylko rączka w górę "za przyjęciem" to normalka w sni i dzięki takim jest jak jest

      • 0 2

      • Pomorzanin

        Oczywiscie ze sprawdziłem i co roku mamy zwroty za ogrzewanie mamy swoja kotłownie ekologiczna i jest ok

        • 1 1

  • Piotr

    Nie dajcie sobie mydlić oczu! Firmom zarzadzającym brakuje masy mieszkaniowej! To w ich intetesie jest rozpad spółdzielczości mieszkaniowej w Polsce.

    • 1 1

  • SM Stoczniowiec w Gdyni

    to złodziejstwo w biały dzień, za mieszkanie własnościowe z wielkiej płyty 60m za 2 os płacę 1000zł. O wszystko trzeba pytać, prosić , dopominać się.

    • 4 0

  • Piotr

    To wszystko to mydlenie oczu. Zmiany w ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych są efektem nacisku takich grup jak banki i firmy z

    • 0 0

  • Na zebrania wspólnot nikt nie chodzi (1)

    Ludzie wszystko mają gdzieś...

    • 3 0

    • Dlatego zarządy robią co chca

      Czy to w spółdzielni czy we wspólnocie. Ludzie to wasze mieszkania czemu się nie interesujecie na co idą wasze pieniądze.

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień Otwarty Proneko

konsultacje, dni otwarte

Dzień otwarty osiedla Novum Rumia

dni otwarte
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35450 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
23600 zł/m2
Gdynia Orłowo
23000 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
22150 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21750 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
28850 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
21250 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16550 zł/m2
Sopot Górny Sopot
15550 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15150 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane