• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kredyty hipoteczne w górę

oprac. kk
18 maja 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Zła wiadomość dla osób marzących o własnym "m" - ponownie zdrożały kredyty hipoteczne. Zła wiadomość dla osób marzących o własnym "m" - ponownie zdrożały kredyty hipoteczne.

Spadek zainteresowania nowymi mieszkania wcale nie odstrasza banków od podnoszenia marży przy udzielanych kredytach. Zdecydowana większość banków podniosła je w ciągu ostatnich trzech miesięcy.



Doradcy finansowi OpenFinance przeanalizowali oferty 22 banków. Aż 15 z nich dokonało zmian marży w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Większość ze zmian to oczywiście podwyżki. Jednocześnie wzrósł także średni poziom marż. Obecnie mediana dla drogich kredytów, z możliwie najniższym niskim wkładem własnym, to 3,2 pkt proc. marży. Jest to 0,6 pkt proc. więcej niż na początku lutego. Zwiększyła się także rozpiętość marż oferowanych przez banki z 1,35 - 9,5 proc. do 1,35 - 10,75 proc.

Co ciekawe, pomimo wzrostu opłat za udzielany kredyt, rośnie wzrost dopuszczalnego wskaźnika LTV, czyli stosunku kwoty kredytu do wartości nieruchomości. O ile, jeszcze niedawno banki żądały od klientów wysokiego wkładu własnego, to dzisiaj obniżyły te wymagania, a nawet są skłonne finansować całość zakupu nieruchomości.

W ciągu ostatnich trzech miesięcy wzrosły także marże najtańszych kredytów, czyli takich w których wkład własny przekracza nawet 70 proc., a klienci korzystają z cross-sellingu (oprócz kredytu wybierają też inne produkty w tym samym banku). Mediana marż kredytów tego typu w lutym wynosiła 1,6 pkt proc., zaś na początku maja jej wartość to już 2,0 pkt proc.
oprac. kk

Opinie (44) 1 zablokowana

  • Smieszne

    Smieszą mnie teksty w stylu "Banki probują przetrwac kryzys". Zamiast po prostu zarabiać krocie jak wczesniej sa do przodu troche mniej. A czlowiek nie ma wyjscia musi drogi kredyt zlotówkowy wziasc

    • 13 0

  • BANKI ZARABIAJĄ ! (15)

    spłacam kredyt we frankach...
    -pół roku czeka sie na wpis do ewidencji.
    jeżeli będę miał wpis rata kredytu zmniejszy się o około 500 zł.
    Kto na tym zarabia - bo z mojego konta tylko ubywa.
    A czyja to jest wina, jest kryzys? - bezrobocie i za mało rąk do pracy w sądzie?
    ...a może komuś na tym zależy by jak najdłużej się czekało na wpis..
    W końcu pięć stówek piechota nie chodzi..a

    • 22 0

    • (13)

      a co ma wpis do ewidencji do kredytu?
      może jednak chodzi o wpis hipoteki w księdze wieczystej?

      • 2 5

      • Opinia została zablokowana przez moderatora

        • Też tak miałem...

          ...niby płacisz dodatkowe ubezpieczenie, które nie chroni Ciebie tylko bank....istna paranoja. Ale już jestem po wpisie do hipoteki więc teraz stówka mniej.

          • 2 1

      • sorki (10)

        jak zwał tak zwał - wtajemniczeni wiedzą o co chodzi

        Wpis do ksiąg wieczystych

        • 0 1

        • (9)

          bez przesady na wpis do ksiąg czeka się miesiąc do dwóch i ratę miałam większą o około 100 zł.

          • 0 3

          • to wcale nie jest przesada (2)

            Teraz są już elektroniczne wpisy do księgi wieczystej, co nie oznacza, że jest szybciej. Kredyt wziąłem w październiku 2008, wpis do księgi w marcu, przy czym bank (mBank) rzekomo się nie wyrobił i jeszcze miesiąc przetrzymali. Zatem 6 miesięcy jak nic. Rata kredytu obniżyła się po wpisie o 200 zł.

            Czy ktoś wie kiedy ma wejść w życie ustawa, dzięki której banki nie będą mogły przeliczać walut po własnym, zawyżonym kursie?

            • 0 0

            • (1)

              Taka ustawa nigdy nie wejdzie w życie. Wejdzie natomiast od lipca możliwość spłaty kredytu walutą zakupioną w dowolnie innym miejscu, np. w kantorze. Nie musisz wtedy skazywać się na wysoki kurs bankowy, ale możesz iść po franki/euro tam, gdzie taniej.

              • 0 0

              • To nie jest do końca dobre rozwiązanie. Po pierwsze, może któregoś dnia po prostu zabraknąć franka, jeśli ludzie zaczęliby masowo kupować w kantorach.
                Po drugie, nie jest mi na rękę jechać po pracy do jedynej placówki mBanku w Gdyni, stać tam w kolejce, a po drodze w korkach...:/,wygodniej gdy ściągają z konta

                W marcu wypowiadał się w tvn24 przedstawiciel jeden z największych instytucji finansowych, na temat kretytów, przewalutowania, itd. Takowa ustawa była spodziewana na czerwiec....czyli się coś zmieniło i teraz wyjdzie ta, o której wpsominasz? extra :/

                • 0 0

          • a jaka jest wartość mieszkania (4)

            - jaka jest wielkość raty
            Nie wiem jeszcze jak to będzie u mnie wyglądało ale znajomym spadła rata o około 400 zł, a ja mam większe mieszkanie w tym samym bloku.

            A na wpis czekam od grudnia
            i dostałem zawiadomienie dopiero w tamtym tygodniu o wpisie

            • 0 0

            • (3)

              Mmmmiss, nie liczyłabym tego tak. Mnie spadło miesięcznie dokładnie o 188 zł - koszt ubezpieczenia do czasu wpisu do księgi wieczystej.
              Nie wiem jaki kredyt i gdzie mają ci Twoi znajomi, ale chyba raczej mają drogi kredyt po prostu. Swoją drogą - jak to "nie wiesz" o ile Ci spadnie rata? To nie wiesz co masz w umowie kredytowej? Blady strach, nic dziwnego że tak Was bzykają te banki, skoro nawet nie wiecie co podpisujecie...

              • 1 0

              • (2)

                U mnie rata obniżyła się o 181 zł i czekaliśmy na wpis 5 miesięcy.

                No widzisz Żmija, wszyscy się bzykają, tylko Ciebie ta przyjemność omija, może są powody?

                W mojej umowie kredytowej (a także znajomych mających kredyt w innym banku) nigdzie nie jest napisane o ile zostanie obniżona rata po wpisie, więc się nie wymądrzaj

                • 0 0

              • (1)

                Przyjemność bzykania mnie nie omija, nie obawiaj się, omija mnie za to wątpliwa przyjemność bycia WYbzykaną przez banki.
                W mojej umowie kredytowej jest wyraźnie napisane, jakie zabezpieczenia ustanawia bank - jest tam też wymienione ubezpieczenie do czasu ustanowienia hipoteki na rzecz banku ORAZ wymieniona miesięczna składka. Inne banki mają to rozwiązane np. w postaci podwyższonej marży. Musisz to mieć w umowie.

                • 0 0

              • w umowie jest napisane

                po wpisie oprocentowanie zmniejszy się o 1%

                • 0 0

          • Masz rację jak....

            ...jak kupujesz wybudowane/gotowe mieszkanie: bierzesz kredyt i podpisujesz akt notarialny. Gorzej jest jak mieszkanie jest w trakcie budowy.....wówczas spłacasz podwyższone odsetki już od wypłaty pierwszej transzy kredytu....budowa trwala okolo 2 lata + poprawki + oczekiwanie na podpisanie aktu notarialnego i uprawomocnienie wyszło okolo 3 lata a to daje 36 * 114 zł (tzw. ubezpieczenie pomostowe do czasu ustanowania hipoteki) daje około 3600zł.....więce nie zawsze jest to tylko czas na uprawomocnienie się wpisu.

            • 0 0

    • rata - wpis

      żeby to przyspieszyć - mmmisss - musisz się wybrać osobiście do Sądu, do Wydziału Ksiąg Wieczystych i tam skuteczną metodą perswazji wpłynąć na szybsze wpisanie wniosku- życzę powodzenia!

      • 0 0

  • Wyrazy współczucia z powodu horreondalnych kosztów kredytów jednak...

    Czy aby napewno wszyscy państwo dobrze przemyśleli zakup mieszkania ?
    Czy może żyliście ponad stan?

    • 2 13

  • własne 42m (5)

    A czy zakup 42 metrowego mieszkania, 2 pokoje, kuchnia, łazienka to życie ponad stan???? Wydaje mi się, że to żadna fanaberia, że chce się ludziom żyć na własną rękę a nie kątem u rodziców!!

    • 20 2

    • (4)

      Nie, oczywiście że nie. Przesadą jest natomiast paniczny strach przed kredytem. Normalnie zarabiający, pracujący człowiek nie ma 300 tys. do wyciągnięcia z kieszeni, chyba że mu ktoś da, albo - jak pan Julke - ma dobrych kumpli i zmysł do interesów.
      Masz do wyboru:
      1. tułać się po wynajmowanych mieszkaniach (co miałoby sens, gdyby był u nas sensowny rynek mieszkań pod wynajem, a takiej oferty nie ma - wynajmują ci, którzy po prostu czasowo z mieszkania nie korzystają, więc mieszkasz tylko do czasu, kiedy mieszkanie nie będzie im z powrotem potrzebne).
      2. składać całe życie na kupkę i na starość kupić sobie własne mieszkanie, super, tylko co do tego czasu? Mieszkać z rodzicami? No i pewnie jeszcze jest kwestia zmian cen mieszkań - może się okazać, że to co uskładasz, po 20 czy 30 latach ma wartość taką, że kupisz sobie w sam raz za to budkę dla ptaków.
      3. brać kredyt, ryzykować i żyć - kto nie ryzykuje ten nie ma. Oczywiście ryzyko w granicach rozsądku, poubezpieczane jak się da.

      • 9 1

      • racja, racja (1)

        Zgadzam się w 100%. Wynajmując nabijasz komuś kieszenie swoją kasą, no a mając kredyt spłacasz w końcu coś co może za 30 lata będzie twoje:)))

        • 2 0

        • "Może"?
          Jeśli 30 lat (lub krócej) będę uczciwie płacić, to po prostu BĘDZIE moje w naturalny sposób. Oczywiście - mogę PRZESTAĆ płacić, ale z drugiej strony, i tak muszę gdzieś mieszkać, a za darmo mieszkać się nie da, więc KOMUŚ musiałabym płacić tak czy siak. Wg moich obliczeń najbardziej opłaca mi się płacić na coś, co będzie moje.

          • 2 0

      • Normalnie zarabiający = NIEUDOLNY (1)

        I dlatego na zawsze pozostaniesz siejącą postrach an forach internetowych CZARNĄ zawistą ŻMIJĄ:)

        pozdrowionka

        • 0 1

        • zawistną?

          psitko, ja nie mam O CO być zawistną :)
          A mówiąc "normalnie zarabiający" miałam na myśli człowieka, który zarabia średnią krajową - są tacy (w tym i ja), którzy zarabiają więcej, ale chyba jednak są w mniejszości, nie?
          Ja nikomu nie zazdroszczę, zawistna nie jestem, jak ktoś ma te 300 tys. do wyciągnięcia z kieszeni, to chwała mu - niech sobie ma i niech mu na zdrowie wyjdzie. Nadal jednak podtrzymuję tezę, że zwykły, przeciętny, dwudziestokilkuletni obywatel tego kraju, wchodzący w dorosłe życie i mający potrzebę usamodzielnienia się, taką gotówką przeważnie nie dysponuje.

          • 2 0

  • kredyty, niech ceny mieszkań spadną to kredyty nie będą tak potrzebne (9)

    przecież nie moze być tak, że mieszkanie kosztuje 300.000zł, a po spłacie kredytu razem wychodzi 600.000. A realna wartość np teraz to 200.000? A te 400.000 to kto zarobi przez 30 lat? heh?

    • 17 1

    • To się inaczej liczy, stary. (7)

      Te 200 tys zainwestowane, w 30 lat przyniosłoby Ci więcej zysku, niż drugie tyle.
      Poza tym o czym my mówimy, przecież nie masz 200 tys.
      Dla mnie rachunek jest prosty: raty kredytu miesięcznie płacę jakieś 1200 zł, za wynajem takiego samego mieszkania (tylko beznadziejnie wykończonego) w tej samej lokalizacji zapłaciłabym miesięcznie jakieś 1500 zł (oferty na pbon są za 1700-1900). Dla mnie rachunek jest prosty: nie dość że płacę mniej, to jeszcze nikt mnie stąd nie wyrzuca, mogę sobie mieszkać tak długo jak chcę, oraz po 30 latach mam całkowicie spłacone mieszkanie będące moją własnością. Płacąc za wynajem, spłacałabym kredyt komuś, nie sobie.
      Owszem, jeśli przestanę spłacać, bank może mnie stąd wyrzucić. Ale jeśli przestanę płacić za wynajmowane, właściciel mieszkania zrobi to jeszcze szybciej, a do tego może kazać mi się wyprowadzić nawet jeśli będę płacić regularnie, np. dlatego że mu się syn żeni albo sam zechce sobie tu zamieszkać, albo sprzedać to mieszkanie.

      • 5 0

      • (6)

        rozumiem. Mądrze piszesz. W Malborku cena mieszkania 2000-2500zł i co? można? Można. Bez przesady w Gdańsku nie są tak drogie tereny, żeby podnosić cenę do 6000-7000zł.

        A teraz uwaga: 2500x50metrowe mieszkanie = 125.000zł.

        Połowa pieniędzy twoja, połowę pożyczasz od banku i wszyscy są weseli. Ale Przy cenie 6000za metr- robi się już sytuacja nieciekawa :(

        • 3 0

        • W Malborku są troszkę inne ceny gruntu, siły roboczej, pensje, ludzie są też mniej chętni do mieszkania w Malborku niż w Gdańsku. Stąd ceny w Gdańsku są wyższe - to raczej normalne, na całym świecie cena mieszkania jest tym wyższa, im większe miasto.
          Oczywiście, ja też uważam że pensje u nas powinny być wyższe. Sama bym chętnie zarabiała ze 3x więcej. Ale nadal nie uważam, żeby kupowanie mieszkania na kredyt było złym pomysłem. Inna sprawa, że ja kupiłam za 3800, a nie za 6 tys za metr. Uważam natomiast, że jeśli ktoś mając dochód w rodzinie - powiedzmy - nawet 7-8 tys. wziął kredyt na 30 lat z ratą 3 tys., to zrobił błąd. Po prostu źle ocenił to, gdzie chce mieszkać i w jakim standardzie, w stosunku do zarobków.

          • 0 0

        • PS. Takie pytanie - czemu w takim razie nie kupisz mieszkania w Malborku? (4)

          • 0 2

          • (3)

            Właśnie się nad tym zastanawiam. Biorę pod uwagę tez wszystko wokół autostrady A1. Za 120.000 można mieć 60 metrowe mieszkanie, a w Gdańsku za 120.000 można kupić 17 metrową klitkę w Oliwie.

            Czas dojazdu do domu? porównywalny. Przedostanie się z Gdańska do Gdyni albo z Gdyni do Gdańska w godzinach szczytu to makabra. Lepiej wylecieć na obwodnice i po 30-40 minutach być w domu. Dlatego rozważam co warto.

            Śmieszne są tez ogłoszenia- "apartametny- 40m2' co to za apartament? heh. fantazja.

            • 4 0

            • (2)

              Chłopie, o czym ty piszesz? 30-40 minut to ty będziesz "wylatywał" na obwodnicę, a gdzie jeszcze czas właściwego dojazdu? Do tego ja mam do dyspozycji np. SKMkę za jakieś smieszne pieniądze, omijającą korki, a ty nie masz żadnej alternatywy. No może PKS co dwie, trzy godziny. Powodzenia. Podlicz sobie teraz koszty dojazdów to spadniesz z krzesła i szybko sobie wybijesz z głowy mieszkanie w Malborku. Ja już liczyłem. Za miesięczny koszt jazdy SKMką mam dokładnie...4,5 dnia dojazdów samochodem. I to obwodnicą w godzinach bez korków. Gdańsk-Gdynia, 30min. Dziekuję, wolę transport miejski.

              • 0 1

              • No super, tylko jeszcze zależy gdzie pracujesz. Jeśli (a coraz więcej firm tak robi) twoja firma postanowi wyprowadzić się do jakiejś podmiejskiej lokalizacji, to mieszkając w centrum, jesteś w czarnej d... - a lżej mają wszyscy ci, którzy mieszkają w okolicach obwodnicy, albo wręcz i poza miastem.
                Na 4 firmy z którymi współpracuję, 3 zlokalizowane są w wioskach pod Gdańskiem. Jakbym mieszkała w centrum, to miałabym 3x dłuższy czas dojazdu, a w koreczkach musiałabym chyba robić szaliki na drutach, żeby nie zdechnąć z nudów.
                Jeśli o mnie chodzi, nie wykluczyłabym wcale Malborka. Stamtąd zresztą chyba nawet eskaemka jeździ.

                • 2 0

              • a ty wesoły wracasz zapewne do apartamentu 30 metrów kwadratowych i cieszysz sie. Gratuluję.

                • 0 0

    • przykład z Malborkiem jest na wyrost. Tczew, Pruszcz są bliżej a ceny też atrakcyjne. Tylko trzeba patrzeć na miejsce pracy.

      Miłego dnia wszystkim

      • 2 0

  • ehhhh co to dla mnie ja i tak mam cheaty.... "klapaucius" i do przodu!

    • 0 5

  • Koszt kredytu może jest NOMINALNIE wysoki, ale faktycznie wcale wysoki nie jest. Otóż jak weźmiesz pod uwagę inflację to to 400 000 zł kosztu kredytu pokaźnie się zmniejszy. Należy też dodać, że oficjalna stopa inflacji jest odpowiednio zmanipulowana do celów propagandowych. Odczuwalna inflacja jest znacznie większa, niż ta podawana przez "specjalistów".

    • 1 0

  • "Niech ceny mieszkań spadną!"

    "Niech ceny kredytów spadną!"

    No, nie ukrywam, ja też chciałbym, żeby w Biedronce chleb i wódka staniały o 75% - ja na to jak na lato! Ale czy to powód, żebym pod Biedronką stał i wywrzaskiwał, że są oszustami i śmią zarabiać na mnie?

    Jak się komuś kapitalizm nie podoba, niech jedzie do Chin. Chińskiej Republiki Ludowej, dokładnie. Będzie miał raj na ziemi.

    • 4 7

  • A inne banki

    Może i podrożały. Ale nie wszędzie:
    http://kredyt.ogar.pl/

    • 0 2

  • jak nadejdzie prawdziwy kryzys to co?

    Mieszkania będą stały puste, czy developerzy zejdą z ceny?

    • 7 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień Otwarty Proneko

konsultacje, dni otwarte

Dzień otwarty osiedla Novum Rumia

dni otwarte
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35450 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
23600 zł/m2
Gdynia Orłowo
23000 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
22150 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21750 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
28850 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
21250 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16550 zł/m2
Sopot Górny Sopot
15550 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15150 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane