• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mieszkania dla turystów: potrzebny złoty środek

Michał Stąporek
4 lipca 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Sopot. Będą regulacje najmu krótkoterminowego
Odnowione, czyste i blisko morza - turysta szukający kwatery na weekend czy dłuższy urlop w Trójmieście wiele nie potrzebuje. Dlatego też osób wynajmujących przyjezdnym swoje lokale na wakacje jest coraz więcej. Odnowione, czyste i blisko morza - turysta szukający kwatery na weekend czy dłuższy urlop w Trójmieście wiele nie potrzebuje. Dlatego też osób wynajmujących przyjezdnym swoje lokale na wakacje jest coraz więcej.

To wspólnoty mieszkaniowe powinny decydować, czy w danym budynku powinny działać mieszkania oferujące najem krótkoterminowy dla turystów. Zależny od sąsiadów właściciel mieszkania zadba, by jego goście nie byli uciążliwi dla innych lokatorów - pisze Michał Stąporek.



Co zrobić z rynkiem najmu krótkoterminowego w Polsce?

Dyskusja o potrzebie uregulowania zasad najmu krótkoterminowego trwa od lat, ale z każdym kolejnym sezonem staje się coraz bardziej burzliwa. Nic dziwnego: ten rynek gwałtownie się rozwija i dotyczy coraz szerszego grona mieszkańców. Zarówno tych, którzy na jego wzroście korzystają, jak i tych, którzy coraz boleśniej odczuwają związane z nim niedogodności (pisano o nich tak wiele, że nie ma sensu ich tu przypominać).

Zobacz także: Noclegi w Trójmieście

W dyskusji pojawiają się różne głosy: od takich, które powołując się na "święte prawo własności" żądają pozostawienia tego rynku bez żadnych regulacji, po takie, które domagają się całkowitego zakazu najmu krótkoterminowego w budynkach do tego nieprzystosowanych.

Uważam, że możliwe jest pogodzenie interesów obu stron.

O najmie niech decydują wspólnoty



Sądzę, że receptą na konflikt między kamienicznikami i stałymi mieszkańcami byłoby uzależnienie zgody na prowadzenie najmu krótkoterminowego od decyzji członków wspólnoty mieszkaniowej. Nie jednomyślnej, ale podjętej zwykłą większością głosów, by uchronić się przed złą wolą jednego sąsiada, któremu wiecznie coś nie pasuje.

Takie uprawnienie nie byłoby niczym wyjątkowym. Wspólnoty od lat mają prawo decydować, czy w lokalu użytkowym w ich budynku może być sprzedawany alkohol. Skoro ustawodawca uznał, że mieszkańcy mogą chronić w ten sposób swój spokój, to dlaczego nie mieliby decydować o tym, czy w ich budynku ma być prowadzona inna uciążliwa działalność? Bo czy aby na pewno "Żabka" na parterze jest bardziej uciążliwa niż apartament za ścianą pełen nastolatków z Norwegii?

Ktoś powie: to doprowadzi do zamknięcia 90 proc. tzw. "apartamentów na wynajem". Czy rzeczywiście? A czy ze śródmieścia Gdańska czy Sopotu zniknęło 90 proc. lokali gastronomicznych, wyrugowanych przez zawistne wspólnoty? Nie, po prostu ich właściciele musieli porozumieć się z mieszkańcami: zadbać o porządek i spokój, dorzucić się do remontu klatki czy wymiany okien na szczelniejsze. Na takiej współpracy wygrywają wszyscy.

Hałas i brak kontroli to niejedyne problemy



Utrudnienia dla współlokatorów to co prawda najbardziej eksponowany, ale wbrew pozorom wcale nie najważniejszy problem powodowany przez masowy wzrost liczby lokali na wynajem dla turystów w centrach naszych miast.

Oto kilka pozostałych.

Brak mieszkań dla rodzin



Dla dewelopera klient kupujący mieszkanie na wynajem to dobry klient. Płaci gotówką, nierzadko bierze od razu kilka mieszkań, nie czeka z kupnem do zakończenia budowy i kupuje "dziurę w ziemi". Deweloper robi wszystko, by takich klientów mieć jak najwięcej, więc dopasowuje ofertę do ich potrzeb: buduje niewielkie mieszkania, jedno- lub dwupokojowe, które najłatwiej wynająć. Efekt: na rynku brakuje ofert dla rodzin, które szukają kilkupokojowych mieszkań w normalnych metrażach. Taka rodzina, choćby chciała i choćby było ją stać, nie znajdzie łatwo mieszkania dla siebie w ścisłym centrum miasta.

Oszczędności wspierają jedną gałąź gospodarki



Od kilku lat inwestowanie w mieszkania na wynajem długo- i krótkoterminowy to dobry biznes. Pozwala na zwroty znacznie wyższe niż 2-3 proc. uzyskiwane na koncie bankowym, jest też znaczne mniej ryzykowny niż inwestowanie w akcje. Nic dziwnego, że coraz więcej Polaków decyduje się na taką formę oszczędzania.

Sęk w tym, że takie inwestycje niewiele dają gospodarce. Gdy w latach 90. ktoś miał jakieś oszczędności, to z braku lepszych form inwestycji wkładał je w biznes: kupował jakąś maszynę i zaczynał coś produkować: znicze, długopisy, cokolwiek. Wiele z tych biznesów padło, ale inne przekształciły się w duże firmy. I tak, krok po kroku, powstała nasza gospodarka.

Jak wyglądałaby dziś, gdyby 30 lat temu cała aktywność gospodarcza Polaków sprowadziła się do kupowania kolejnych mieszkań?

Zamieranie miasta



W centrach miast powstają całe budynki, które z założenia przeznaczone są na wynajem. Teoretycznie to dobre rozwiązanie, które eliminuje problem konfliktu turystów ze stałymi mieszkańcami. O ile jednak jeden budynek nie jest problemem (tak jak nie jest nim jeden hotel czy pensjonat), to dzielnica stworzona z samych takich obiektów traci już miejski charakter. Są w niej restauracje i bary, ale brakuje piekarni, warzywniaka czy punku usługowego. Po sezonie wymiera, jak Łeba czy Władysławowo.

Na szczęście centra Sopotu czy Gdańska nie wyglądają jeszcze jak kurorty nadbałtyckie czy nad Morzem Śródziemnym, ale chyba nikomu nie zależy na tym, by się do nich upodobniły.

Opinie (377) 3 zablokowane

  • xx

    Zastanówmy się też kim są stali mieszkańcy np Sopotuu. Z obserwacji wiem, że to osoby w większości od lat na różnych rentach, a to na kręgosłup, a to na niepełnosprawnego albo na wiecznym zasiłku z mops.im zawsze wszystko przeszkadza, są rozżaleni na swoje życie i kto może to się wyprowadza z takiego sąsiedztwa i nie chodzi tylko o pieniądze. Gdyby nie turyści (a ci hałasujący są naprawdę rzadkim zjawiskiem, a mieszkam w kamienicy gdzie 3 mieszkania są na wynajem) to w Sopocie życie by zamarło, tak jak się skończyło dla tych stałych mieszkańców.

    • 4 3

  • Co z częściami wspólnymi osiedli (siłownie, bilard itp.)? (3)

    O ile wynajem mieszkań na moim osiedlu mi nie przeszkadza (własność to własność), to irytuje mnie, że w ofertach takich mieszkań widzę zdjęcia części wspólnych na osiedlu (siłowni, sali do bilarda, sali do tenisa stołowego). One stanowią już współwłasność wspólnoty, a nie udogodnienie dla turystów. Co o tym sądzicie?

    • 8 8

    • tu masz rację (1)

      o ile wymysły beretów, że przez najem dobowy bardziej zużywa się klatka schodowa lub hala garażowa to bzdury, to jeśli chodzi o dodatkowe atrakcje typu sauna, siłowania, basen itd to tutaj faktycznie eksploatacja przy najmie dobowym jest znacznie większa niż przy tradycyjnych mieszkańcach, i w takim przypadku większe stawki dla właścicieli lokali wynajmowanych na doby byłyby uzasadnione

      • 2 5

      • Klatka schodowa się nie "zużywa"

        chodzi o to, że na tej klatce możesz wdepnąć w nadgryzionego kebaba, zgubionego przez turystę na gastrofazie w środku nocy

        • 2 0

    • W pewnym sensie bawi mnie że taki turysta odda stolec pod stołem do tenisa

      i nasika do łuzy w stole bilardowym.
      Zachciało się fykasów i ananasów w du... się przewraca.

      • 1 3

  • W ciągu kilku lat ten temat będzie nieaktualny bo nikt nie będzie tu przyjeżdżał nad morze (11)

    bo nie będzie do czego.
    Poczytajcie o wraku zbiornikowca "Franken" który spoczywa na dnie Zatoki Gdańskiej.
    Już powoli zaczyna przeciekać. Jak się złamie to wypłynie z niego tyle ropy że katastrofa w Zatoce Meksykańskiej to był pikuś.

    • 72 26

    • Opinię o tym jak to coraz mniej turystów będzie przyjeżdżać słyszę od 25 lat (5)

      I jest ich coraz więcej.

      Głupio piszesz

      • 25 8

      • Czy w przypadku gdyby wydarzyła się ta katastrofa ekologiczna też będą przyjeżdżać ? (4)

        • 11 3

        • tak, bo nad polskie morze przyjeżdża się od czerwca do sierpnia (1)

          a do Trójmiasta tysiące ludzi przyjeżdża po coś więcej niż tylko leżenie na plaży.

          • 3 0

          • Po co np. w październiku?

            • 0 1

        • Tak (1)

          Sprzątać mazut.

          • 14 1

          • Ja słyszałem że gdzies są sanatoria gdzie ludzie zażywają kąpieli w ropie.

            Tu będzie za darmochę.

            • 10 1

    • Nie panikuj. W zatoce meksykańskiej bakterie bez problemu sobie poradziły z ropą. (3)

      Też panikowali, ale natura dała radę.

      • 4 5

      • tyle, że... (1)

        ...tam inna temperatura wody.
        A u nas i tak bakterie szybciej zeżrą "biznes" turystyczny. I to będzie kolejny przypadek korzystnego wpływu mikroorganizmów na życie.

        • 1 2

        • Oby tak sie stało jak najszybciej.

          • 1 2

      • Tylko jakie tam środki rzucono do oczyszczania.

        Tam koncern światowy dał du... i musiał sprzątać.

        • 3 0

    • Dzieki za info. Poczytalem o nim i faktycznie jest tragedia. Oczywiscie politycy nie mysla o przyszłości. A zatrozenie jest ogromne.

      • 10 4

  • brak mieszkań dla rodzin?

    na jakiej podstawie autor wysunął taką tezę? Już teraz jest kilka lub nawet kilkanaście mieszkań na sprzedaż na Starym Mieście. Bez obawy jeśli kogoś naprawdę będzie stać to znajdzie sobie lokum o którym marzył. Problemem jednak pozostaje cena - dlatego też w większości wybiera się mieszkanie z dala od centrum.

    90% lokali gastronomicznych tudzież podobnych punktów nie zniknęło tylko przez "okropne wspólnoty mieszkaniowe" ale głównie przez podnoszenie czynszów ale też przez budowanie wielkopowierzchniowych sklepów. Do tego trzeba dodać zmiany niektórych ulic - skutkiem czego trudno sobie wyobrazić np na Długiej warzywiniak

    • 6 2

  • Łatwiej jest współpracować z lokalem, który jest na stałe jak np. żabka niż turystą (3)

    Właściciel nie zna osoby, która wynajmie to mieszkanie. Jak właściciel ma go kontrolować? Ma wynajmować jeden pokój a z drugiego pilnować, czy się zachowuje odpowiednio? Ma sprawdzać, czy był karalny? Turysta sam powinien rozumieć, że w wynajętym mieszkaniu obowiązują takie same zasady, jak we własnym, jest cisza nocna, nie niszczy się klatki itd. Jak nie, to albo należy zawiadomić policję, albo właściciela, który powinien zadbać w regulaminie najmu o możliwość natychmiastowego wyrzucenia z mieszkania osoby, która nie umie normalnie funkcjonować w sąsiedztwie.

    • 15 1

    • żabka?? sorry, ale nie ma dyskusji. To co, że zastawiamy wyjazd? Mamy rozładunek..

      Że za wczesnie napier... y skrzynkami? Od 6.00 można.... a że od 5... w godzine policja nie przyjedzie.

      • 2 0

    • "powinien", "powinien", "powinien"

      Dyskusja wynika właśnie z tego, że tak nie jest.

      • 1 0

    • A kto zna właściciela? Agencja wynajmująca nie zareaguje bo nie będzie chciała stracić

      klienta.

      • 6 1

  • W mojej wspólnocie mieszkaniowej, nikt się nie zgadza na nic. (2)

    Ci ludzie nawet o wymianie żarówki dyskutują, już widzę jak się zgadzają "na wynajem".

    • 21 3

    • też bym się nie zgodził (1)

      żeby mnie codziennie inny imprezowicz budził o 4:00 nad ranem

      • 5 0

      • podejrzewam, że autor miał na myśli również sytuację odwrotną

        ani się nie zgodzą ani się zgodzą..

        • 4 0

  • na przymorzu.. (3)

    ... w wieżowcu na obrońców wybrzeża połowa mieszkań jest wynajmowanych. hałasują i brudzą i śmiecą z pewnością nie da się normalnie mieszkać w sezonie letnim. na moim piętrze z 7 mieszkań 5 jest wynajmowanych!! dlatego postanowiliśmy wyprowadzić się poza Gdańsk.

    • 25 5

    • A ja Ci powiem, że u mnie nie ma wielu wynajmnowanych mieszkań i jest prawie to samo...

      wystarczy, że co tydzień znajdzie się jeden co ma imieniny/urodziny/chrzciny... i cały blok przeżywa imprezę z nim. Darcie ryja na balkonach, jaranie, chlanie, bluzganie... sami swoi.

      • 3 0

    • I po klopocie

      • 1 1

    • A swoje wynająć☺

      • 8 0

  • (48)

    Jedna i druga strona ma racje. Z jednej strony swiete prawo wlasnosci i dysponowania swoją wlasnoscią a drugiej czesci wspolne sasiedzi i ich prawo do spokoju.

    • 172 13

    • Ale czemu nikt nie widzi, że problemem jest kultura osobista Suwerena. (5)

      Prostactwo wynajmuje. Prostactwo robi chlew.

      Jeżdżę sporo po świecie i korzystam z wielu różnych opcji noclegu: od hoteli, przez pensjonaty, schroniska, prywatne mieszkania, namiot czy znajomych.

      Nigdy, nigdzie w mieszkaniu nie zrobiłem niczego, za co sąsiedzi mogliby mieć pretensje do właściciela.

      Nie rozumiecie, że jak się zakaże wynajmu prywatnego, to ceny pójdą w górę?

      Nie wylewać dziecka z kąpielą. Zrobić prawo, które w sposób łatwy i szybki ściga winnych - prostaków robiących chlew, a nie właścicieli, czy normalnych turystów.

      • 7 3

      • Niech pójdą, kiedyś turystyka była dla wybranych, teraz byle kto jeździ (1)

        • 2 1

        • Akurat mnie będzie stać. Spokojnie

          Uważam jednak, że wyjazd na weekend nie jest szczególnym luksusem.

          Niezależnie od tego, czy ceny poszłyby w górę miałbym jednak nadzieję, że przede wszystkim podniesiemy jako społeczeństwo poziom kultury osobistej. Bo jest fatalnie (jak widać w komentarzach)

          • 0 0

      • (1)

        Ceny czego pójdą w górę? Bo mieszkań to akurat spadną

        • 6 0

        • Bo jeśli masz mniej dostawców usługi wynajmu, a tylu samo chętnych na wynajem

          to cena rośnie.

          Mam tu na myśli kwestie wynajmu przez turystów. Ceny wynajmu dla mieszkańców być może spadną. Nie spodziewałbym się jednak wielkiego spadku cen w centrum (wzdłuż SKM). Raczej bardzo dużego spadku w gorszych lokalizacjach, co z kolei może zagrozić finansowej stabilności osób, które chcą tu koniecznie wprowadzić socjalistyczne zasady.

          Kwestia mieszkań jest bardzo trudna do rozwiązania. Zupełnie wolny rynek nie działa jak trzeba, choćby dlatego, że nie da się dobudować tysiąca mieszkań przy Długiej czy Wajdeloty, kiedy będzie na nie zapotrzebowanie.

          • 2 0

      • Niech pójdą.

        • 2 0

    • każdy kto prawo własności nazywa "świętym" powinien przechodzić egzamin z życia w społeczeństwie (22)

      święty może być dobrostan ludzi, a nie akt kupna czterech ścian w bloku

      sprawa jest prosta - krótkoterminowe wynajmy na szalone weeekendy są uciążliwe dla wszystkich dookoła (poza tymi, co z nich czerpią kasę, bo oni są oczywiście daleko), a w dodatku są niszczące dla miasta i dla społeczeństwa (przykłady miast na zachodzie - czemu tam powprowadzali te drakońskie przepisy?)

      Jak ktoś mając na szalach takie mierzalne szkodliwe efekty serwuje "święte prawo własności" to jest fanatykiem, a nie partnerem do dyskusji

      • 46 22

      • mylisz się, na szczęście (21)

        prawo posiadania jest nienaruszalne, niezbywalne i gwarantowane konstytucją. Powiem więcej: jako sąsiada nie powinno Cię w ogóle interesować, czy w moim mieszkaniu przebywam aktualnie ja, moja 15 osobowa rodzina z Burkina-faso czy grupa studentów farmacji wynajmujących mieszkanie na weekendowy wypoczynek. Ewentualne podejrzenia co do zakłócania spokoju zawsze możesz zgłosić na policję ale musisz mieć solidne podstawy, bo w przeciwnym razie masz ode mnie z automatu sprawę z art. 234 kk.

        • 22 50

        • Art 5 KC

          Zgodnie z treścią tego artykułu, nie można czynić ze swego prawa do użytku, który by był sprzeczny ze społ-gosp. przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego.
          Prawo własności rozpatruje się w różnych kontekstach.
          W przypadku braku naruszenia jakichkolwiek praw jest ono święte. Inaczej rozpatruje się to prawo w kontekscie naruszania prawa innych osób.
          Każda sytuacja jest indywidualna.

          • 2 0

        • Wystarczy, że wykorzystujesz nieruchomość mieszkaniową na usługi (3)

          Czyli niezgodnie z przeznaczeniem

          • 19 8

          • incydentalny najem prywatny to nie usługi (2)

            a wystawienie czegoś w serwisie aukcyjnym nie oznacza jeszcze że jesteś sklepem. Czy naprawdę społeczeństwo zidiociało nam już do tego stopnia, że zrozumienie prostych definicji ustawowych jest zagadką na miarę enigmy?

            • 10 10

            • całoroczne ogłoszenia na booking.com i airnb to incydentalny wynajem? :D

              to tak jak z piraceniem muzyki- jeśli ściągniesz ją sobie do prywatnych zastosowań to jest ok, ale jak zaczynasz na tym kręcić biznes to masz paragraf

              • 4 2

            • Zdefiniuj „incydentalny” dla najmu

              • 8 0

        • Skoro tak znasz prawo (9)

          Poczytaj jeszcze art. 51 k.w., a także kodeks cywilny o zakazie immisji i oddziaływania na własność innych ludzi. Tak, sąsiedzi też mają swoją własność i nie możesz im utrudniać korzystania w celach mieszkaniowych, mają prawo się wyspać czy poczytać książkę, a nie tylko słuchać twoich krótkoterminowych lokatorów.

          • 27 7

          • Nie odbieram sąsiadom ich prawa (8)

            Jeśli coś jest nie tak, uważam, że sąsiedzi natychmiast powinni zgłosić swoje uwagi (w tej kolejności) do właściciela mieszkania, a potem ewentualnie na policję.
            Natomiast uprawnienie do Twojego spokoju nie upoważnia Ciebie do informacji o tym, kto przebywa w moim mieszkaniu i na jakich warunkach.
            Podejrzewam, że jesteś zwykłym zawistnym Januszem, który nie może przecierpieć faktu, że sąsiad zarabia kilka stówek na wynajmie, gdy Ty ledwo ciągniesz do końca miesiąca na rencie i emeryturze babci.

            • 9 13

            • nie chodzi o to kto przebywa konkretnie, tylko że prowadzisz usługi tam gdzie są mieszkania

              • 2 4

            • Chyba kupisz. (3)

              Ewentualnie na policje? Chyba od razu.

              • 5 1

              • Jak będę chciał to kupię (2)

                Jeśli wniesiesz sprawę o zakłócanie porządku i nie wykażesz, że próbowałeś rozwiązać problem polubownie, to zabulisz koszty procesu z nawiązką za zawracanie głowy.

                • 4 7

              • Niestety mało znasz się na praktycznym zastosowania prawa

                • 1 0

              • Chyba nie masz racji.

                Mam głośnych sąsiadów, robią popijawy. Nigdy policja mnie nie pyta o próbę polubownego załatwienia sprawy. Koszty procesu mogą zapłacić oni, jeśli do niego dojdzie. Na razie płacą mandaty, jeśli ich nie chcą przyjąć, jest sąd grodzki.

                • 4 0

            • Zakładając, że dzwonię na Policję, (2)

              Przyjeżdżają, interweniują i co? W następny weekend lub za dwa tygodnie historia się powtarza.

              • 9 3

              • Policja wcale nie jest bezradna.

                To wtedy umawiasz się z dzielnicowym, przygotowujesz pismo z poparciem reszty mieszkańców i działa policja. Jeśli problem będzie się powtarzał, właściciel dostanie od policji pismo z informacją, że takie mieszkanie może być sprzedane na wolnym rynku bez zgody właściciela. Jeśli jest własnościowe. To zazwyczaj mocno pomaga. Mandaty i wezwania do sądu grodzkiego też.

                • 6 1

              • Właściciel wynajmowanego mieszkania próbuje Cię wrobić w etat

                On wynajmuje, a Ty pilnuj jego gości, instruuj nt. segregowania śmieci, upominaj o obowiązywaniu ciszy nocnej, a jak nic nie działa Ty wzywaj policję.
                Czyli de facto zostań pracownikiem hotelu, tylko w swoim mieszkaniu i bez wypłaty.

                • 11 2

        • Posiadania - tak.
          Ale już sposób wykorzystania to coś zupełnie innego. Nie wolno ci na swojej własności prowadzić działalności zakłócającej spokój sąsiadom (najczęściej z resztą współwłaścicielom nieruchomości, członkom tej samej wspólnoty mieszkaniowej).

          • 13 1

        • Prawo posiadania może i święte

          i nikt go nie chce odbierać właścicielom, ale to, że święte nie znaczy, że mogą robić co chcą bez względu na otoczenie

          • 10 0

        • Posiadanie jest niezbywalne? Czegoś się naczytał, uprzejmy sublokatorze? Podpowiem, cała idea posiadania polega na możliwości pozbycia się danej (nie)ruchomości.

          • 12 5

        • O podstawy się nie martw. (2)

          Jeśli się zbierz grupa sąsiadów to takiego "cfaniaka z bańką w nosie" załatwi w moment.

          Np.
          Podstawi się wynajmującego który spowoduje zalanie , pożar i wszystkie inne plagi egipskie. Po takim incydencie będziesz mógł się pakować frajerze.
          Oczywiście wynajmującego nigdy nie znajdziesz :)

          • 21 17

          • Od tego jest ubezpieczenie (1)

            A poza tym nie sądzę żebyś podstawiał wynajmującego mieszkając pod, który by sobie ognisko urzadzil. Wjeżdża straż i masz basen. Co z tego że z OC sprawcy dostaniesz kasę.

            • 4 7

            • Czyżby?

              Podpalenie nie podlega pod oc. Spalisz sąsiada i będziesz miał regres z jego ubezpieczalni. Będziesz pierwszym którego wyeksmitują na bruk. Więc wypij kawkę rano a nie pxxxysz bzdury

              • 10 5

    • Nic nie trzeba zmieniać (3)

      Wystarczy stosować obecne prawo: po 22 cisza nocna i kary za jej naruszanie.

      • 3 1

      • Nie znasz prawa

        Nie ma czegoś takiego jak cisza nocna. Jest art. 51 k.w. mówiący o zakłócaniu spokoju- niezależnie od pory dnia!

        • 6 0

      • I ja jako mieszkaniec mam się bawić we wzywanie policji co kilka dni (1)

        I czekanie w hałasie 1-2h aż przyjadą

        • 8 1

        • Niestety tak.

          • 0 2

    • prawo do spokoju gwarantuje już dziś kodeks cywilny (4)

      natomiast coraz bardziej niepokojące są zakusy władzy i opinii publicznej do ograniczenia swobody dysponowania nieruchomościami przez ich właścicieli

      • 20 17

      • ??? (3)

        Dysponuj swoją własnością ale zgodnie z przeznaczeniem tej własności.
        Mieszkanie to nie hotel.
        Spełnij wszystkie warunki które musi spełnić hotel i wtedy zabieraj głos.

        • 33 11

        • chcę otwierać hotel, to otwieram (2)

          chcę wynajmować mieszkanie, to wynajmuję. Zawistnym Januszom nic do tego.

          • 8 12

          • w mieszkaniu się mieszka, a nie prowadzi usługi - jak sama nazwa wskazuje

            • 6 2

          • Na budowę hotelu trzeba specjalne pozwolenia.

            Nie wszędzie pozwolą ci wybudować hotel. Poza tym jeżeli budynek jest budynkiem mieszkalny to nie powinien być (nawet częściowo) przeznaczony na cele hotelowe. Mieszkanie a hotel to ogromna różnica.

            • 10 2

    • (2)

      A święte prawo własności sąsiadów to nic?

      • 25 7

      • nie roszczę sobie żadnych pretensji do ingerowania w mienie sąsiadów (1)

        i tego samego oczekuję od nich

        • 6 7

        • to dlaczego ingerujesz hałasami, smrodami, imprezami?

          • 3 0

    • (3)

      Jest proste rozwiązanie, jeśli dojdzie do trzech uzasadnionych wezwań policji (np. skutkujących mandatem), koniec wynajmu.

      • 29 13

      • Jeśli większość wspólnoty wynajmuje to redaktor ma słaby pomysł...

        Jak ktoś kupi 'mieszkanie' w takiej wspólnocie to pozamiatane.

        • 2 1

      • nie podpowiadaj rządzącym kolejnych bubli

        już dzisiaj są w kc narzędzia pozwalające ukarać właścicieli uciążliwych lokali. Mnożenie idiotycznych kar nie ma sensu, wystarczy racjonalnie korzystać z tego co jest teraz. Z całym szacunkiem ale Twój pomysł jest idiotyczny, bo rodzi masę nowych problemów - kto ma liczyć te zgłoszenia, kto ma rozstrzygać czy były uzasadnione i w jakim trybie można się od tego odwołać (fałszywe zeznania, podstawiona konkurencja, zawistni sąsiedzi). Czy koniec wynajmu oznacza zakaz dożywotni per mieszkanie czy dla danej osoby fizycznej? Idiotyzm...

        • 38 3

      • Już oczyma wyobraźni widzę jak konkurencja podstawia sobie złośliwych klientów i się wykańcza :)

        • 45 3

    • Niema czegos takiego jak swiete prawo własnosci mozesz je miec tylko wtedy gdy masz domek na odludziu! (1)

      A apartamenty na wynajem udowodniły jakimi szkodnikami są deweloperzy,Na całym swiecie to jest uregulowane własnie z tego powodu .W Kraju bezprawia właśnie dlatego cwaniactwo jak zawsze sie dorabiało kosztem wszystkich wokoło!

      • 14 4

      • W tym kraju nie ma świętego prawa własności

        jak w uk, usa, kanadzie czy Australii.
        Nawet nie możesz wybudować się legalnie na odludziu i żyć bez prądu.
        Woda i prąd musi być z monopolu.

        • 3 0

    • Nie ma żadnego "świętego prawa własności". Jest sobie jedno z praw do rzeczy, którego treść może być kształtowana w zależności od bieżących potrzeb społeczno-gospodarczych.

      • 1 4

  • Komuno, wróć! (1)

    Co to za socjalistyczne bzdury? Panu Stąporkowi chyba jakiś sąsiad-spekulant, co to kupuje sobie mieszkania za gotówkę i w nich nie mieszka, mocno zalazł za skórę. W efekcie pan Michał poczuł wenę i wylał swoje żale, argumenty biorąc nie wiem skąd. Czytam i przykro mi się robi, że ludzie są tak zawistni i odczuwają tak dużą potrzebę do ingerowania w życie innych. Kim jest pan Stąporek, żeby decydować o tym, jaka forma oszczędzania jest najlepsza dla gospodarki?

    • 10 12

    • Czy ty przeczytałeś ten artykuł za zrozumieniem?

      • 6 1

  • Na zachodzie już ten problem rozwiązali

    W turystycznych miejscach mieszkanie można wynajmować jedynie na minimum 3 miesiące. Najem krótkoterminowy odbywa się jedynie w budynkach przeznaczonych na ten cel. Takie budynki posiadają zwykle wspólną recepcję itp. Można? Można!

    • 13 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień otwarty osiedla Novum Rumia

dni otwarte

Turniej Piłkarski Gedania Wrosystem Cup 2024

turniej
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35450 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
23600 zł/m2
Gdynia Orłowo
23000 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
22150 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21750 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
28850 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
21250 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16550 zł/m2
Sopot Górny Sopot
15550 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15150 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane