Powstał projekt przebudowy Zieleniaka, najbardziej rozpoznawalnego biurowca w Gdańsku. Zamiast zielni na elewacji mają pojawić się wewnętrzne ogrody.
Spekulacje dotyczące przebudowy Zieleniaka, ponadsześćdziesięciometrowego gdańskiego biurowca obchodzącego w tym roku czterdziestolecie rozpoczęcia swojej budowy, trwają od dłuższego czasu. Niegdyś symbol nowoczesnych rozwiązań inżynierskich, dziś już się nieco zestarzał. Choć budynek jest nieustannie modernizowany - w tym roku wymieniono np. jedną z wind towarowych - wiadomo, że biurowiec trzeba gruntownie odświeżyć.
- Zieleniak wymaga remontu, choćby ze względu na to, że trzeba go dostosować do zmieniających się wymagań przeciwpożarowych. Część instalacji wymaga wymiany, inne trzeba będzie przeprojektować. Konstrukcja nośna zostanie zachowana - przyznaje
Zbigniew Karpiński, prezes zarządu Centrum Techniki Okrętowej (CTO), które jest właścicielem biurowca.
Zarząd CTO nie podjął jeszcze decyzji w jakiej technologii budynek zostanie przebudowany. Specyficzna konstrukcja biurowca sprawia, że niemożliwa jest np. prosta wymiana okien, ponieważ są one integralną częścią całej fasady. Czy w takim razie Zieleniak zostanie obudowany jak przed kilkoma laty budynek dawnego Banku Gdańskiego na Targu Drzewnym?
- Niewykluczone. Jest to możliwe, choć takie rozwiązanie również ma wady - enigmatycznie stwierdza Zbigniew Karpiński.
W przypadku gruntownego remontu właściciel biurowca będzie musiał zadbać o swoich najemców. Czy na czas remontu zapewni im zastępczą lokalizację, czy może będzie przenosił na piętra, na których prace będą prowadzone w innym terminie? Dziś w Zieleniaku mieści się kilkadziesiąt firm i instytucji (także redakcja portalu trojmiasto.pl), które zajmują prawie 75 proc. powierzchni biurowca.
- Terminy obowiązywania umów najmu zostały ustalone m.in. pod kątem zaplanowanego remontu. Zapewniam, że żadnego najemcy nie zostawimy na lodzie - wyjaśnia prezes zarządu CTO.
Co ciekawe, choć inżynierowie nie ustalili jeszcze w jaki sposób przeobrazić Zieleniak, swoją wizję przedstawili już architekci. Projekt "Nowego Zieleniaka" przygotowała gdańska pracownia architektoniczna
Marcina Kozikowskiego Kozikowski Design (KD).
Zaproponowała ona pozbycie się zieleni z elewacji i zastąpienie jej przez naturalną zieleń roślin w wewnętrznych ogrodach, usytuowanych w trzech patiach rozmieszonych wzdłuż pionowej osi budynku. Patia wyeksponowane na południowej fasadzie budynku byłyby jej najbardziej charakterystycznym elementem. Na obu głównych fasadach, na najwyższej kondygnacji powstałby przeszklony balkon.
Nowy Zieleniak byłby na pewno mniej inwazyjny dla panoramy Głównego i Starego Miasta - jego biało-niebieska fasada rozmywałaby się na tle nieba.
Na ile projekt stworzony przez pracownię KD jest tylko wizją, a na ile został już zaakceptowany do realizacji?
- Cóż, robienie takich wizualizacji to ostatni, a nie pierwszy etap dyskusji o budynku - wyjaśnia Zbigniew Karpiński.
Projektu przebudowy biurowca nie oglądał jeszcze m.in. pomorski konserwator zabytków, który wydaje zgodę na wszelkie prace budowlane na terenie historycznego Śródmieścia Gdańska.
- Ten budynek stał się już pewnym symbolem Gdańska i do jego przebudowy trzeba podchodzić niezwykle delikatnie. Dobrze, że nikt nie zastanawia się zmianą struktury nośnej budynku, gdyż obecna konstrukcja strunowa jest niezwykle ciekawym rozwiązaniem inżynierskim - tłumaczy
Jan Tusk z Urzędu Konserwatora Zabytków.
O wpływie konserwatora zabytków na przyszłości Zieleniaka może świadczyć choćby sprawa braku reklamy na dachu biurowca. Najwyżej umieszczoną powierzchnię reklamową w Gdańsku wykupiła wiosną Grupa Lotos, ale do dziś nie uzgodniła jeszcze z konserwatorem warunków zawieszenia reklamy.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy