- 1 Sopot. Co budują deweloperzy? (54 opinie)
- 2 Manhattan we Wrzeszczu zostanie zburzony (523 opinie)
- 3 Szklane ściany w domu. Czy warto? (8 opinii)
- 4 5 najdroższych nieruchomości z ogrodem (42 opinie)
- 5 W Trójmieście coraz więcej drogich apartamentów (87 opinii)
- 6 Torus sprzedał biurowiec Format (32 opinie)
Szesnastego marca ubiegłego roku, tuż przed południem, na głowy klientów hipermarketu Leroy Merlin poleciał gruz. Pękły pręty podtrzymujące dach. Kilkanaście sekund później spora część stropu wpadła do sklepu. W momencie katastrofy w obiekcie przebywało kilkadziesiąt osób. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Po upadku dachu frontowa ściana przechyliła się do wewnątrz. Ze wstępnego protokołu Powiatowej Inspekcji Budowlanej wynikało że przyczyną katastrofy budowlanej w Leroy Merlin w Gdańsku było zamarznięcie i zanieczyszczenie odpływów wody z dachu budynku. Spowodowało to zaleganie topniejącego śniegu i w konsekwencji zawalenie się stropu.
- Przed katastrofą sprzątaliśmy śnieg średnio co tydzień i po większych opadach, ale robiliśmy to na oko - mówi dyrektor hipermarketu Krzysztof Nasiadka. - W naszej sieci nie było szczegółowych instrukcji, jak to robić, a w polskim prawie budowlanym nie ma norm odśnieżania dachów.
Naprawa hali i ponowne otwarcie placówki zajęło hipermarketowi aż siedem miesięcy. Postępowanie prowadzone przez Powiatową Inspekcję Nadzoru Budowlanego i Prokuraturę Rejonową Gdańsk Wrzeszcz wykluczyło winę korporacji. Sprawa została umorzona. Biegli stwierdzili, że hala była wybudowana w zgodzie ze wszystkimi kanonami sztuki budowlanej i spełniała wszelkie polskie normy. Katastrofę spowodowały tak zwane worki śniegowe, które zebrały się w okolicy neonu z logo firmy. Worki śniegowe przeciążyły konstrukcję dachu, który się zawalił.
- Ponieważ wykonawca hali nie przekazał inwestorowi szczegółowych instrukcji dotyczących utrzymania dachu w należytej kondycji i nikt nie mógł przewidzieć, że ażurowa konstrukcja neonu spowoduje powstanie worków śnieżnych, umorzyliśmy we wrześniu 2005 roku śledztwo w sprawie katastrofy budowlanej w hipermarkecie - powiedział "Gazecie" Dariusz Różycki z Prokuratury Rejonowej Gdańsk Wrzeszcz. - Polskie prawo jak na razie nie obliguje inwestora do przewidywania takiej sytuacji.
Dziś większość hipermarketów Leroy Merlin ma informacje o nośności dachów i wytyczne, jak i w jaki sposób je odśnieżać. Monitoruje się grubość śniegu na obiekcie. Podpisano też umowy na sprzątanie dachu przez firmy alpinistyczne. Zostały one stworzone przez centralę firmy po wydarzeniach w Gdańsku.
- Zobowiązaliśmy się jako sieć wprowadzić wszelkie możliwe środki ostrożności - mówi Beata Woszczyńska z Leroy Merlin Polska. Okazało się bowiem, że na śnieg trzeba zwracać większą uwagę niż zalecają to polskie przepisy.
Instrukcje, wydane już post factum, sprawiły, że już przed weekendem ekipy sprzątające zrzucały śnieg z najbardziej newralgicznych części dachu sklepu. Dyrekcja przewidziała, że nagłe ocieplenie może spowodować kłopoty. Śnieg usuwano także z innych hipermarketów. Według Władysława Wróbla z Powiatowej Inspekcji Nadzoru Budowlanego na żadnym nie stwierdzono warstw śniegu przekraczających normy. Mimo to jeden z nich - OBI w Centrum Matarnia był w niedzielę zamknięty. Dyrekcja OBI nie chciała z nami wczoraj na ten temat rozmawiać.
O autorze
Bartosz Gondek
Historyk, dziennikarz, kierownik Domu Wiedemanna w Pruszczu Gdańskim
Opinie (82) 3 zablokowane
-
2006-01-31 11:24
OBI w centrum matarnia bylo zamkniete poniewaz:
byla tam inwentaryzacja. Czysty zbieg okolicznosci, a juz informacja w gazecie. I recze glowa, ze nikt sie nie kontaktowal w tej sprawie z dyrekcja, a ze autor artykulu jest tak slepy ze nie widzial plakatow z napisalem: "Przepraszamy, inwenatryzacja" to chyba zle swiadczy o gazecie
- 0 0
-
2006-01-31 11:32
pablo
Przypuszczam, że to obsesyjny szał, który ogarnął teraz media. Należy spodziwać się więcej takich informacji a la OBI
- 0 0
-
2006-01-31 11:35
z przypadku Leroya nikt nie wyciagnął wniosków
- 0 0
-
2006-01-31 11:40
z przypadku Leroya nikt nie wyciagnął wniosków
dzien po Katowicach pokazywano w TVN24 jak w gdańskim Auchan sprzątają snieg, który leżał conajmniej od tygodnia. Bali się poprostu dzienikarzy, a ludzi maja w d....
Nie dadza zarobic bezrobotnych na odsniezaniu. I tak za rok snieg dalej bedzie leżał aż coś walnie- 0 0
-
2006-01-31 11:54
p. Nasiadka nie wie, jak to robić...
'W naszej sieci nie było szczegółowych instrukcji, jak to robić...'. Skoro nie wie, to niech się dowie. Bierze sie łopatę, kilku chłopaków, ktorzy skonczyli ukladac towar na polkach i ognia!
Jak sie p. Nasiadka nie zna na zarządzaniu ludzmi, to niech moze chociaz zglosi SAMEMU taką procedure do Centrali swojej firmy...
szkoda słów...- 0 0
-
2006-01-31 12:10
zła norma
jeżeli norma mówi o 70 kg na metr kwadratowy
a w katowicach bylo 300 kg to znaczy ze norma jest zla
i każdemu kto spełnił warunki normy nie można zarzucać, że oszczędzał na bezpieczeństwie.- 0 0
-
2006-01-31 12:14
Szybko - tanio - bezpiecznie
Wybierz dowolne dwa- 0 0
-
2006-01-31 12:31
No jasne
Najlepiej powiedzieć, że firma budująca nie poinformowała użytkownika, że trzeba udrażniać odpływy z dachu itp. To tak jakbym kogoś zabił autem i się bronił, że mi na kursie nie powiedzieli, że nie można jeździć na czerwonym świetle. Polska paranoja do kwadratu.
- 0 0
-
2006-01-31 12:35
pare klientow mniej dla marjketow [szczegolnie w zimie]
Tak mowia ludze, ktorzy wyszli z tragedii.
Obawiam sie ze teraz przeksztalca sie w sklepy sezonowe.
hi hi hi
Pieprprzone Markeciarstwo w centrach miast i osiedli. (okupanci finansowi)- 0 0
-
2006-01-31 13:24
co ze śniegiem
W Chorzowie na dachu było ok. 1-2 tysiące ton śniegu. Jak to zgarnąć (zwł. ze środka) na brzeg? Matematyczne zadanie z przesuwaniem mas ciała. To co zaoszczędzono na płaskim dachu to stracą na odśnieżaniu...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.