• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Obniżka czynszu najmu. Jedni mogą liczyć na zrozumienie, inni nie

Ewa Budnik
24 kwietnia 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Jeden z lokali do wynajęcia w Sopocie. Jeśli właściciel nie chce w żaden sposób pójść na rękę, to może spodziewać się utraty najemcy, a nowego nie będzie teraz tak łatwo znaleźć. Jeden z lokali do wynajęcia w Sopocie. Jeśli właściciel nie chce w żaden sposób pójść na rękę, to może spodziewać się utraty najemcy, a nowego nie będzie teraz tak łatwo znaleźć.

Sytuacja wielu najemców lokali usługowych, biurowych, mieszkaniowych jest teraz trudna. Nie ma żadnej wykładni prawa, która mówiłaby, jak w sytuacji epidemii i wiążących się z nią ograniczeń mają zachować się właściciele i najemcy. Każda historia jest zatem inna, a to, ile jest w niej ludzkiego zrozumienia, zależy od różnych czynników.



Czy najemcy powinni mieć teraz obniżone czynsze najmu?

Tzw. ustawa antykryzysowa z 31 marca tego roku w art. 15ze narzuca, że w okresie obowiązywania zakazu prowadzenia działalności w obiektach handlowych o powierzchni sprzedaży powyżej 2 tys. m kw. wygasają zobowiązania stron umowy, co między innymi oznacza, że najemca nie musi płacić czynszu najmu.

W zamian za to w ciągu trzech miesięcy od zniesienia zakazu musi on jednak obiecać, że przedłuży umowę najmu, przynajmniej o tyle czasu, ile trwał zakaz działalności plus sześć miesięcy. Jeśli tego nie uczyni, właściciel lokalu może naliczyć czynsz wstecz. To rozwiązanie narzucone prawem ucina wszelkie dyskusje na temat tego, o ile mniej, czy w ogóle mniej i przez jak długi czas ma płacić (bądź nie płacić) najemca.

Ale dotyczy to tylko i wyłącznie obiektów handlowych o powierzchni sprzedaży powyżej 2 tys. m kw. Kwestie dotyczące najmu lokali na restauracje, punkty usługowe, małe sklepy, wszelkiego rodzaju działalności, które w czasie epidemii nie osiągają dochodów albo są one znacząco uszczuplone, a także najmu mieszkań w ogóle nie są uregulowane. Właściciele i najemcy muszą radzić sobie sami. Kończy się to różnie.

Wiele zależy od tego, czy właściciel nieruchomości spłaca kredyt na jej zakup, czy nie. Uczestnicy rynku nieruchomości podkreślają, że nie został wypracowany żaden powtarzalny model - jedni właściciele czynsze obniżają, inni umarzają, a jeszcze inni nie chcą o tym słyszeć.

Brak obniżki czynszu kończy się stratą najemcy



Z takim przypadkiem do czynienia ma Marcin Baran, który w grudniu ubiegłego roku w lokalu wynajętym od Spółdzielni Mieszkaniowej Rozstaje otworzył sklep Aries Meble.

- Ludzie nie chodzą teraz do sklepów meblowych - boją się, poza tym są obostrzenia. Handel stacjonarny meblami w tej chwili praktycznie nie istnieje. Poprosiliśmy spółdzielnię o obniżenie czynszu o połowę, oczywiście koszty eksploatacyjne chcieliśmy pokrywać. Takie prośby do spółdzielni wysłaliśmy kilkukrotnie, za każdym razem odpowiedź była odmowna z zaznaczeniem, że nadal obowiązują wszystkie zapisy umowy. W pierwszym piśmie było nawet napisane, że wykorzystywanie sytuacji związanej z zagrożeniem epidemiologicznym jest... wysoce niestosowne - opowiada Marcin Baran. - Dopiero w ostatnim piśmie jest wyjaśnienie, że spółdzielnia musi dbać o interes spółdzielców. Naliczane są nam nawet odsetki ustawowe za opóźnienie płatności czynszu! - denerwuje się nasz rozmówca. - To doprowadziło do tego, że wypowiedzieliśmy umowę. Nie rozumiem tak krótkowzrocznego działania spółdzielni i nie chce współpracować z podmiotem, który nie rozumie, co oznacza partnerska współpraca, i co się obecnie dzieje na świecie...
Marcinowi Baranowi część swojego handlu udało się przenieść do internetu - sprzedaje meble online. Mówi, że epidemię przetrwa, a potem sklep otworzy w innym miejscu, już nigdy w lokalu należącym do spółdzielni mieszkaniowej. Zastanawia się jednak, jak przetrwają jego sąsiedzi z okolicznych lokali, którzy nie pracują, bo mają zakaz, np. fryzjer. On również nie może liczyć na ulgę ze strony spółdzielni.

Umiejętność patrzenia w przyszłość



Na szczęście w Trójmieście jest wiele osób, które rozumieją, że konsekwencje wynikające z ogłoszenia epidemii solidarnie ponieść będą musieli wszyscy. Trojmiasto.pl opisywało decyzje, jakie podjął Maciej Bukowski z Gdyni, który nie wymaga płatności czynszu od swoich najemców. Takich osób, które dla mediów pozostają anonimowe, jest wiele. Decyzje podjęły one jeszcze, zanim epidemia rozkręciła się na dobre, a rząd zaczął pracować nad środkami zaradczymi. Tak było na przykład w jednym z gdyńskich dużych obiektów biurowo-usługowych, gdzie działają drobne firmy.

- Jako właściciel zwolniłem z czynszów wszystkich swoich najemców z branży gastronomicznej. W stu procentach. Ponoszą jedynie koszty eksploatacyjne - przyznaje także Paweł Zaleski, właściciel Biura Nieruchomości Zaleski. - Jedni szyją maski, inni muszą spuścić z tonu. Nie wynika to z żadnych przepisów, ale z czysto ludzkiego punktu widzenia właśnie waży się los wielu małych biznesów. Albo będziemy dokładać się do ich upadku, albo nie.

Czytaj także: Jak na nowo ułożyć relacje właściciel-najemca



W odpowiedzi na taki tok myślenia i działania podnoszą się jednak głosy właścicieli nieruchomości na wynajem, którzy spłacają kredyty na ich zakup. Warto przy tym wspomnieć, że lokale w dobrych lokalizacjach w zakupie bywają droższe niż mieszkania, więc i zobowiązania kredytowe są większe.

- To jest prawda: rentierzy również muszą z czegoś żyć, regulować zobowiązania, spłacać kredyty. Dlatego regulacje, chociaż uniwersalne rozwiązania prawne zapewne byłyby trudne do wypracowania, powinny zostać wprowadzone nie tylko dla galerii handlowych, ale także dla całego rynku - uważa Paweł Zaleski. - Bardzo cenna byłaby pomoc dla właścicieli, którzy kredytowali zakup lokalu usługowego. Gdyby mogli oni skorzystać z takiej samej przerwy w spłacaniu kredytu jak właściciele mieszkań, to przecież banki nic by na tym nie straciły, bo raty, których nie dostaną teraz, doliczą sobie w przyszłości.
W Serwisie Ogłoszeniowym Trójmiasto.pl sprawdziliśmy, czy przybywa ofert o wynajmie lokali usługowych - w Trójmieście jest ich do wyboru ponad tysiąc. Można wynająć warsztat samochodowy, stolarnię, wiele lokali gastronomicznych...



Mali najemcy biur szukają elastyczności



Nad aneksami do umów zastanawiają się także wynajmujący mniejsze powierzchnie biurowe - w przypadku tych większych podpisane są starannie wynegocjowane umowy na kilka lat, więc tu pole do renegocjacji bywa mniejsze.

- Otrzymujemy sygnały, że do właścicieli właśnie teraz wpływa dużo wniosków o obniżenie czynszu lub zwolnienie z niego. Właściciele mocno zastanawiają się, jak odpowiadać na takie prośby, pytają, jak to wygląda od strony prawnej - relacjonuje Filip Chrzanowski z firmy doradczej Quercoproperty, która zajmuje się rynkiem najmu powierzchni komercyjnych. - Z perspektywy właścicieli na pewno nie jest rozsądne, żeby iść z najemcami "na noże". Wszyscy zalecają, żeby usiąść do stołu i rozmawiać, dążyć do znalezienia rozwiązania, które pozwoli przetrwać ten trudny czasu obu stronom.
Filip Chrzanowski uważa także, że wielu mniejszych najemców przeniesie się ze swoją działalnością do biur serwisowanych, czyli tzw. coworków.

- Takie powierzchnie są w tej chwili pozapełniane w stu procentach - mówi. - Ale mamy wiele sygnałów, że w tych niepewnych czasach mali najemcy będą woleli płacić nieco więcej za najem serwisowanej powierzchni biurowej, ale mieć przy tym wolność rezygnacji z najmu z miesiąca na miesiąc.

Gdzie wynająć biuro współdzielone w Trójmieście



Najemcy mieszkań: studenci w trudnej sytuacji



Właściciele mieszkań na wynajem krótkoterminowy mają zakaz prowadzenia działalności, ale to tylko część rynku najmu. Poradzić muszą sobie także najemcy i właściciele lokali zamieszkałych na stałe.

- Na rynku najmu mieszkań jeszcze nie ma dużej fali rezygnacji. Tylko osoby, które były na kontraktach, rozwiązały umowy. Kodeks cywilny przewiduje określone sytuacje, kiedy można rozwiązać umowę najmu okazjonalnego bez zachowania normalnego okresu wypowiedzenia; utrata pracy jest takim przypadkiem - mówi Paweł Zaleski.
Problem jest także ze studentami. Nie mają zajęć na uczelni, a większość z nich zarabiała na umowach zlecenie w galeriach lub w gastronomii. Nie mają dochodów, wielu z nich zgłosiło chęć powrotu do rodzinnego domu dosłownie z miesiąca na miesiąc.

- Studentka, która wynajmuje moje mieszkanie, podpisała aneks do umowy, w którym ja zobowiązałam się obniżyć jej czynsz o połowę na trzy miesiące - do końca czerwca, kiedy miała bronić pracę magisterską. Z kolei moja najemczyni w okresie letnim będzie mi w niewielkich ratach oddawała to, co jej teraz obniżyłam - opowiada pani Karolina z Sopotu. - Jednocześnie zgodziła się ona, że jeśli od lipca nie będzie mogła płacić, to będzie musiała się wyprowadzić bez zachowania terminu wypowiedzenia. Obie jesteśmy zadowolone. Ona może teraz płacić mniej, bo skąd ma wziąć? A ja jej zasygnalizowałam, że nie będzie mogła wynajmować mojego mieszkania za połowę czynszu w nieskończoność. Ja niestety również mam obniżoną pensję, a kredyt i koszty utrzymania muszę ponosić.

Miejsca

Opinie (232) 3 zablokowane

  • Gdzie te pajace co tak kochaja wynajem? (4)

    Przecież tacy wolni byli i nie uwiązani kredytem hahaha. Teraz beda wolni pod mostem.

    • 4 10

    • Masz na myśli 65% Szwajcarów? (3)

      • 1 1

      • Oni wynajmują od państwa (2)

        Nie od Januszy biznesu

        • 0 3

        • pomylilo ci sie z niemcami

          szwajcarzy wynajmuja od prywatnych duzych rentierow

          • 0 0

        • Bzdura, wynajmują od kamieniczników, którzy zlecają wynajem biurom nieruchomości.

          Często rodzina wynajmuje to samo mieszkanie przez całe życie. Jest garstka klanów, które mają rodzinne firmy i kasę inwestują w kamienice, reszta od nich wynajmuje. Tak jest na całym zachodzie. Januszy z 1-2 mieszkaniami tam raczej nie ma, bo się tego w małej skali nie opłaca robić.

          • 1 0

  • Prawo wolnego rynku (2)

    Każdy chyba zna.Kto tego nie rozumie niech nie zabiera się za biznes.

    • 32 8

    • Takie prawo wolnego rynku, że moi najemcy dostają tyle rabatu na czas koronazadymy, ile sami zaproponują. Trzeba być człowiekiem (to dotyczy obydwu stron).

      • 0 1

    • nie ma żadnego wolnego rynku

      to taka sama bajka dla dzieci jak komunizm, wypromowana przez korwinistyczną kucerię chłoporozumistyczną

      • 12 2

  • Janusze nie rozumieją (1)

    Że stawki najmu lokali wynikają z potencjalnego zysku jaki może osiągać najemca. W przypadku gdy lokal jest zamknięty odgórnym rozporządzeniem to rynkowa stawka za najem to 0 zł słownie zerooo , nullll , dotarło to zakutych pał? Dla właścicieli dobre rozwiązanie to zwolnienie z czynszu na czas zawieszenia działalności, a najemca płaci tylko koszty utrzymania lokalu (podatki, media, wspólnota itp), jak najemca zrezygnuje to te koszty będzie ponosił właściciel, nie mówiąc o tym, że jak ruszy możliwość prowadzenia działalności to nie trzeba będzie szukać nowego najemcy.

    Oddzielna sprawa to możliwa korekta stawek najmu po zniesieniu restrykcji, jeśli przychody prowadzonych działalności będą spadać to konsekwencją będzie korekta stawek najmu, bądźcie na taki scenariusz gotowy.

    Pamiętajcie, pusty lokal to koszt dla Was i w dobie kryzysu wielu chętnych może nie być, szanujcie swoich żywicieli.

    • 3 9

    • Więc wrócimy do starego dobrego "wasze ulice, nasze kamienice".

      • 3 0

  • Mało kto po 2 miesiącach zastoju

    będzie sprzedawał panicznie obniżając. Jesień pokaże prawdę

    • 14 0

  • Neptun (1)

    Wszyscy, którzy myślą że mieszkania będą tańsze są w błędzie. Cena końcowa to pochodna ceny gruntów, kosztów materiałów , kosztów pracy itp. A te wciąż rosną, w chwili obecnej deweloperzy zatrzymają inwestycję i poczekają aż ten trudny czas minie. Może na rynku wtórnym przez małą chwilę mogą być obniżki z powodu inwestorów prywatnych którzy kupili dużo mieszkań i nie odłożyli środków na przeżycie trudnych czasów, które właśnie nadeszły.

    • 9 6

    • spadki cen nieruchomości

      - ceny gruntów, materiałów i pracy mają obecnie silną tendencje spadkową
      - cena to też gigantyczna marża dewelopera więc jest dodatkowy potencjał do spadków
      - biznesu nie można ot tak zatrzymać i poczekać, deweloperzy mają masę niesprzedanych mieszkań i kosztów, nikt nie pozwoli sobie na stratę płynności i upadek
      - pierwszy poleci rynek wtórny czyli Janusze flippingu i najmu krótkoterminowego
      - chwilę później poleci pierwotny
      Już to przerabialiśmy w 2008, teraz powtórka z rozrywki tylko szybciej i mocniej

      • 8 1

  • Aktualna rentowność wynajmu nowych mieszkań 2 pok w rejonie Przymorze/Zaspa to niecałe 2,5%

    Z tendencją spadkową , w przeciągu niecałych 10 lat spadek rentowności z 10%. Tak to aktualnie wygląda. W najbliższym czasie raczej nie ma co się spodziewać wzrostu stawek najmu, bardziej prawdopodobna jest korekta cen mieszkań, co zwiększy rentowność. W przypadku gdyby ceny mieszkań utrzymywały się na aktualnym poziomie inwestowanie w najem spadnie do minimum , na pewno nie będzie to już opcja dla małych płotek. Pozostaną inwestorzy instytucjonalni dla których rentowność na poziomie 2% może być akceptowalna, ale skala tego nie będzie duża, a ryzyko spadku cen nieruchomości też może ich aktualnie odstraszać
    Generalnie przyszłość całego biznesu to aktualnie duży znak zapytania.

    • 9 1

  • Bańka nieruchomości na kredyt (8)

    Ludzie nakupowali mieszkań na wynajem (niektórzy po kilka), wszystko na kredyt, a po miesiącu przestoju nie mają już z czego ich spłacać - gratuluję długofalowego myślenia i odkładania środków na czarną godzinę. :) Mam nadzieję, że obecna sytuacja chociaż trochę ureguluje rynek nieruchomości i ceny na poziomie 2-krotności średniej krajowej za m2.

    • 128 18

    • Pomyśl (1)

      ...jeśli ktoś nie ma kapitału i pewnego dochodu oraz majątku własnego (etat z dochodem wielokrotności średniej) to jakim cudem dostanie kredyt na kilka mieszkań inwestycyjnych. Może na jedno i to z dużym wkładem własnym 20%. Myślę , że nigdy nie starałeś o finansowanie bankowe.

      • 7 4

      • Kupowałeś jedno

        Zaczynałeś wynajmować, po kilku miesiącach bank brał pod uwagę "zysk" z wynajmu jako Twój dochód, i przy 10 % wpłaty mogłeś kupić kolejne, w ten sposób mając 100 tysięcy mogłeś przy normalnych cenach kupić 2-3 mieszkania na start i co rok z oszczędności mieć na wpłatę własną i móc "kupić" kolejne.

        Prosty temat.

        Wiadomo, że Kowalski z pensją 4 tysiące raczej tak nie robił, ale taktyka jest znana i praktykowana.

        Jeśli taki gość zarabiał dobrze, to gorszy czas przeżyje, janusze kupujący ponad swoje możliwości mimo niskich stóp, będą sprzedawać mieszkania w kredycie w ostrym popłochu..

        • 6 0

    • (4)

      Dokladnie. Sushi na sniadanie zamawiali bo kanapek sie robic nie chcialo a teraz krezusy rycza bo nie ma na rate kolejnego mieszkania. To inwestycja. Inwestycje sa zawsze niepewne. Do kogo pretensje/?

      • 39 11

      • (3)

        A ja od 2010 chleb z masłem jadłem by starczyło mi na następne mieszkania. Kilka lat powynajmowałem nie płacąc nic za kredyt bo oczywiście z czynszu szło. Ale było widać, że te ceny już w 2018 były szalone i zaraz to wszystko walnie. Jeszcze pod koniec 2019 pozbyłem się ostatniego mieszkania i teraz polewam się szampanem. Ale pojawiła się kolejna okazja na tanie zakupy - giełda więc akurat pieniązki mi się przydadzą. Czasem warto zacisnąć pasa by potem żyć w luksusie. Dobra kończę, bo muszę iść z Dzesiką mojego buldoga wyprowadzić na spacer, przy okazji wstępując to starbaksa na latte z mlekiem bez laktozy i bezglutenowego bajgla.
        Pamiętajcie o maseczkach!
        Stay safe!

        • 20 14

        • Zrobiłem podobnie, ale teraz myślę o powrocie na rynek nieruchomości, ale zależy to od wysokości korekty. Dopóki korekta nie dojdzie do 30% to nie zawracam sobie tym głowy. Chociaż akurat w 3mieście to raczej nie wejdę w to jeśli korekta nie osiągnie 40-50%. Rynek najmu jest tu strasznie przegrzany

          • 6 1

        • Od 2010 masz dziewczynę?

          • 1 1

        • Chleb z maslem. To masz lupiez i skleroze. To nic.

          • 9 0

    • To ładny wzrost będzie na wsiach

      • 1 0

  • A czy firmy kurierskie i transportowe

    obniżają nam opłaty z uwagi na rekordowo niskie ceny paliwa?

    • 14 0

  • Janusze

    Dlaczego mają im zmniejszać czy anulować, niech płaca. Jak kasę strzelali to było ok a jak teraz nie pracują raptem miesiąc to lament. Jak zmniejszyć im to także tym wszystkim co za mieszkanie placa

    • 10 3

  • Nie ma nic za darmo, za wszystko trzeba będzie zapłacić (1)

    Ludzie myślą że taki lokal czy mieszkanie to można w czipsach znaleźć.....W dużym mieście każdy lokal chodzi za duuuże pieniądze. Ktoś je musiał najpierw zarobić, a potem wyłożyć, żeby taki lokal na własność mieć. Czasem to są tak astronomiczne kwoty, że zwykły człowiek za swego życia nawet tyle nie zarobi. Dlatego stworzono wynajem. To są często dorobki kilku pokoleń, a co najmniej oszczędności życia, do tego dochodzi duży popyt, i mamy cenę jaką mamy. Nie da się żyć jak lord za cenę pensji robotnika....

    • 14 1

    • Tak jest, ale sporo osób nie rozumie podstawowych mechanizmów w świecie w którym żyją.

      • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień Otwarty Proneko

konsultacje, dni otwarte

Dzień otwarty osiedla Novum Rumia

dni otwarte
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35450 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
23600 zł/m2
Gdynia Orłowo
23000 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
22150 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21750 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
28850 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
21250 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16550 zł/m2
Sopot Górny Sopot
15550 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15150 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane