• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pytanie do prawnika. Gdy członek wspólnoty nie płaci za mieszkanie

22 listopada 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Co miesiąc wnoszone do wspólnoty opłaty to nie tylko pieniądze na rachunki za ciepło czy wodę, ale także fundusze na remonty czy inne wydatki. Co miesiąc wnoszone do wspólnoty opłaty to nie tylko pieniądze na rachunki za ciepło czy wodę, ale także fundusze na remonty czy inne wydatki.

Zgodnie z prawem wnoszenie opłat do wspólnoty mieszkaniowej jest obowiązkiem, a nie przywilejem jej członka. Dlatego wspólnota ma prawo egzekwować wnoszenie tych opłat. Jeśli nie pomogą inne środki, wspólnota może nawet pozbawić członka wspólnoty prawa do lokalu, czyli doprowadzić do sprzedaży jego mieszkania.



Czy regularnie płacisz czynsz za mieszkanie do wspólnoty?

- Jeden z właścicieli naszej wspólnoty nie wnosi opłat do naszej wspólnoty. Ma już kilkanaście tysięcy długu. Administracja twierdzi, że nie można z tym nic zrobić, bo prawo jest takie. Ten człowiek ma zamontowaną kamerę. Nie utrzymuje z sąsiadami kontaktu. Nie można przez jego postawę wykupić terenu wokół budynku, nie można zrobić centralnego ogrzewania. Praktycznie blokuje wszelkie działania do poprawy standardu budynku - opisuje sytuację nasza czytelniczka, która prosi, by nie podawać nawet imienia. - Część lokatorów to ludzie wiekowi i poprawa warunków zamieszkania jest bardzo istotna ze względu na konieczność opalania mieszkań zimą. Z kolei wykup terenu już z miastem praktycznie jest załatwiony, tylko ten jeden człowiek blokuje tą transakcję. Jesteśmy bezradni wobec niego. Nie możemy modernizować podwórek. Zwyczajnie iść z duchem czasu. Czy naprawdę nic nie można zrobić?

Odpowiada Łukasz Mackiewicz, radca prawny z kancelarii Mackiewicz Radcowie Prawni



Obowiązki dla każdego członka wspólnoty mieszkaniowej zostały przewidziane w art. 13 Ustawy o własności lokali. Podstawę dla nich stanowi fakt bycia właścicielem nieruchomości lokalowej, ale także bycia współwłaścicielem (współużytkownikiem wieczystym) nieruchomości wspólnej i członkiem wspólnoty mieszkaniowej. Do obowiązków tych należy m.in. utrzymanie lokalu i nieruchomości wspólnej w należytym stanie, poprzez wnoszenie opłat do wspólnoty mieszkaniowej przez jej członków.

Dopóki wszyscy lokatorzy wywiązują się z tego obowiązku i dokonują płatności w terminie, wspólnota ma środki na realizację swoich zadań bez przeszkód. Jeśli natomiast któryś z członków wspólnoty przestaje płacić, wspólnota nie może należycie funkcjonować, traci płynność finansową, co może powodować różnego rodzaju problemy, np. brak możliwości terminowego regulowania opłat lub wykonania zaplanowanych remontów - jak ma to miejsce w opisanym przez czytelniczkę przypadku.

W pierwszej kolejności w związku z istniejącymi zaległościami, wspólnota powinna rozważyć wystąpienie przeciwko takiemu członkowi na drogę postępowania sądowego w trybie upominawczym. Cechą charakterystyczną tego postępowania jest to, że sąd bez uprzedniego rozpatrzenia stanowiska pozwanego oraz wyznaczania rozprawy, na posiedzeniu niejawnym wydaje nakaz, w którym zobowiązuje pozwanego do zapłaty dochodzonej pozwem należności w terminie 14 dni od dnia doręczenia nakazu lub do wniesienia w tym terminie sprzeciwu. Dopiero w razie jego wniesienia sprawa rozpoznawana jest w postępowaniu zwyczajnym tj. z wyznaczeniem rozprawy. Po uprawomocnieniu się nakazu lub wyroku zasądzającego (w przypadku skierowania przez pozwanego sprzeciwu) wspólnota może na jego podstawie egzekwować należność od dłużnika.

Jeśli jednak nawet po jego uprawomocnieniu dłużnik nie uiszcza zaległości wobec wspólnoty, należy skierować wniosek o wszczęcie egzekucji do komornika. Jeśli egzekucja okaże się skuteczna, komornik część dochodów dłużnika przekazywać będzie na poczet zaległości we wspólnocie aż do momentu spłaty całego zadłużenia.

Sytuacja staje się jednak bardziej skomplikowana w momencie, gdy egzekucja wobec zadłużonego członka wspólnoty z różnych względów nie jest skuteczna (np. w przypadku braku stałych dochodów).

W takim wypadku można zastosować znacznie dalej idące uprawnienie. Wspólnota mieszkaniowa na wypadek stałego uchylania się przez jednego z członków wspólnoty od swoich obowiązków może żądać pozbawienia go prawa własności lokalu. Zgodnie z art. 16 ustawy o własności lokali jeżeli właściciel lokalu zalega długotrwale z zapłatą należnych od niego opłat lub wykracza w sposób rażący lub uporczywy przeciwko obowiązującemu porządkowi domowemu albo przez swoje niewłaściwe zachowanie czyni korzystanie z innych lokali lub nieruchomości wspólnej uciążliwym, wspólnota mieszkaniowa może w trybie procesu żądać sprzedaży lokalu w drodze licytacji na podstawie przepisów Kodeksu postępowania cywilnego o egzekucji z nieruchomości.

W wyroku zapadłym 13 lutego 2014 roku (sygn. akt: V CSK 170/13), Sąd Najwyższy przyjął, że już nawet niewielkie zadłużenie lokatora, także jeżeli wysokość zadłużenia stanowiła stosunkowo niewielki procent wartości nieruchomości, może być powodem sprzedaży lokalu, jeżeli osoba taka zalega z wnoszeniem opłat przez dłuższy czas.

Należy jednak podkreślić, że przymusowa sprzedaż lokalu powinna stanowić środek stosowany przez wspólnoty mieszkaniowe w sytuacjach wyjątkowych, jako ostateczna alternatywa dla innych przewidzianych prawem środków (w szczególności powództwa o zapłatę), jeśli okażą się nieskuteczne. Powództwo o upoważnienie do sprzedaży lokalu w drodze licytacji musi zawsze poprzedzać uchwała wspólnoty upoważniająca zarząd do jego wytoczenia, ponieważ jest to czynność przekraczająca zakres zwykłego zarządu, na co wskazuje art. 22 ust. 2 i ust. 3 pkt 7 ustawy. Decyzja wspólnoty mieszkaniowej o wdrożeniu mechanizmu określonego w art. 16 ustawy może podlegać następnie kontroli sądowej. Kontrola ta ma miejsce w drodze potencjalnego powództwa członka wspólnoty o uchylenie uchwały, o którym mowa w art. 25 ustawy, a każdorazowo w procesie wszczętym na skutek żądania wspólnoty co do licytacyjnej sprzedaży lokalu. Prawomocny wyrok uwzględniający powództwo wspólnoty umożliwia wspólnocie wystąpienie do komornika z wnioskiem o dokonanie sprzedaży lokalu według przepisów o egzekucji z nieruchomości.

Uprawnienie to budzi nieraz wątpliwości co do jego konstytucyjności. Jego zgodność z przepisami Konstytucji RP odnoszącymi się do konstytucyjnej ochrony własności została jednoznacznie stwierdzona przez TK w wyroku z dnia 29 lipca 2013 r. (SK 12/12, OTK-A 2013). W przywołanym orzeczeniu TK pokreślił, że art. 16 ust. 1 ustawy może być stosowany wyłącznie w sytuacji, gdy właściciel nagminnie nie wykonuje wobec wspólnoty swoich podstawowych ustawowych obowiązków związanych z pokrywaniem kosztów utrzymania nieruchomości wspólnej, a zatem gdy bezpośrednio i uporczywie działa w sposób sprzeczny z prawem. W tego rodzaju sytuacji, w ocenie TK, nie ma podstaw, by twierdzić, że pozbawienie prawa własności narusza jego konstytucyjną istotę.

Uprawnienie do żądania sprzedaży lokalu należy więc uznać za ultima ratio dla innych metod dochodzenia należności w sposób polubowny lub za pomocą tradycyjnego pozwu o zapłatę. Tym niemniej wskazać należy, że żaden przepis nie nakazuje poprzedzenia skorzystania z innych środków przed skierowaniem przez wspólnotę pozwu na podstawie art. 16 ustawy. Takie działanie uzasadniają natomiast zasady współżycia społecznego, w świetle których za niezasadną i niewspółmiernie dotkliwą dla dłużnika należy uznać sprzedaż jego nieruchomości w sytuacji, gdy można wyegzekwować wykonanie powinności za pomocą mniej dolegliwych środków.

Porady prawnika Porady prawnika

Masz wątpliwości dotyczące procedury zakupu lub najmu nieruchomości? Nie wiesz jak postąpić w sporze z deweloperem lub pośrednikiem? Jak się rozliczyć z Urzędem Skarbowym? Prześlij swoje pytania mailem: prawniknieruchomosci@trojmiasto.pl. Na pytania czytelników odpowiadać będą radcy z trójmiejskich kancelarii. Odpowiedzi na wybrane pytania publikowane będą w Serwisach Praca oraz Dom i Nieruchomości portalu Trojmiasto.pl

Kancelaria Mackiewicz Radcowie Prawni

Miejsca

Opinie (143) 9 zablokowanych

  • "Bezradność" wspólnoty (2)

    W "mojej" wspólnocie mieszkaniowej, był właściciel mieszkania (zakup kredytowany przez bank), przestał płacić za mieszkanie (cały czas pracował). Monity, upomnienia, wezwania przedsądowe nic nie dawały. Nie regulował swoich zobowiązań względem wspólnoty. Wystąpiliśmy do sądu z pozwem o wydanie nakazu zapłaty. Otrzymaliśmy go. W międzyczasie ww. właściciel wyprowadził się. Zadłużenie dalej rosło. Wspólnota wystąpiła o obciążenie hipoteki. Okazało się, że ona również nie była spłacana. Bank również wystąpił do komornika o egzekucję zobowiązań kredytowych. Jako że obciążenie hipoteczne było pierwsze, zaraz po zakupie mieszkania wpisanie do KW, a nakaz zapłaty wspólnotowy, drugi, po licytacji komorniczej pieniądze ze sprzedaży otrzymał bank, a wspólnota - dosłownie - kilkanaście złotych. I to byłoby na tyle. Człowiek "rozpłynął się", a my zostaliśmy z jego długiem względem naszej wspólnoty. Poczekamy, ale (prawdopodobnie) nic już więcej nie odzyskamy. Pisanie więc, że zarząd nie działa, administrator kiepski, nie ma sensu, bo my działaliśmy, jednak z racji kredytu tego właściciela mieszkania, wspólnota i tak jest na przegranej pozycji. A wyłączyć wody nie można - zimna musi być, licznik energii elektrycznej jest indywidualny, więc nawet w ten sposób nie można skłonić właściciela mieszkania do regulowania swoich zobowiązań względem wspólnoty. Takie jest prawo własności.

    • 10 2

    • chore

      A nie można temu facetowi egzekwować długu z pensji?Nie posiadał on nic w mieszkaniu do zajęcia,czy np.samochodu?Żył na wasz koszt i nic?Jest chociaż wpisany do Rejestru zadłużonych?

      • 2 0

    • Racja, ale im szybciej wspolnota działa tym lepiej.

      • 0 0

  • Może (1)

    potrzebuje pomocy, może nie wie jak z tego wybrnąć, może trzeba z nim porozmawiać, jak człowiek z człowiekiem. Nie mijać jak morową zarazę.

    • 12 1

    • no i jak taka rozmowa ma wyglądać?
      -panie, czemu pan nie płacisz?
      -panie, pieniędzy ni mom!
      -a, jak tak to ok

      • 2 1

  • artykuł jest niepoważny

    brak podziału na małe i duże wspólnoty, Jak duża to większość może przegłosować a jak mała (do 7 członków) to nic wspólnota nie może, bo musi każda uchwała być przez wszystkich podjęta. Sam przeciw sobie uchwały ten człowiek nie podpisze wiec nigdzie nic wiążącego wspólnota nie może przesyłać ani do sądu ani nigdzie. Ewentualnie zarząd może wystąpić z roszczeniami o pieniądze z niezapłaconych rachunków na drodze sądowej. Ale już kompletną bzdurą jest że może coś wspólnota sprzedać co nie jest jej i nigdy ie będzie i jest to wpisane w księgę wieczystą. Tak wiec cały artykuł to brednie i dotyczą ewentualne spółdzielni mieszkaniowych a nie małych wspólnot

    • 9 3

  • A Ja sie chlopu nie dziwie. Pani zalaca sie portalowi moglaby DLA wiekszej precyzji pokazac jakas fakture za mieszkanie. Jak znam wiele obiektow we Wrzeszczu, Sopocie, na Dolnym Miescie tak oplaty WG mnie sa bardzo wysokie. Fundusz remontowy czesto idzie w setki PLN miesiecznie (200-300 PLN I wiecej jest w wielu miejsach). I za co to jest oplata? Od lat nazywana "na remont budynku" a jak poprosisz o przedstawienie bilansu z rachunki na ktory jest FR wplacany to dopiero sie do wiesz jaki z Ciebie cham I prostak.

    • 9 2

  • Sąsiad nie placi juz blisko 10 lat i nic (1)

    Na hipotece wpisy US (niezapłacone podatki) na kwoty przekraczające wartość nieruchomości, wpisana też należnośc wobec Wspólnoty. Kilka licytacji komorniczych. I co? I g.... Małoletni w mieszkaniu i nic nie zrobisz. A jak małoletni podrosną będa następni małoletni, następne pokolenie i dalej ni nie zrobisz. Gdzie jest Pan Ikonowicz? Może zawalczyłby też o prawa uczciwie płacących? Sąsiad piję browary i śmieje mi się w twarz, to nie jest ochrona lokatora, to jest ochrona, wylęgarnia patologii.

    • 13 1

    • Można zlicytować mieszkanie z małoletnim

      • 0 0

  • Pan prawnik

    cytując sentencję wyroku 13 lutego 2014 roku (sygn. akt: V CSK 170/13) mija się z prawdą. Zgodnie z Kodeksem Postępowania Cywilnego, art. 9521, licytacja nie jest już możliwa, jeśli dług nie przekracza 1/20 wartości nieruchomości.

    • 2 5

  • hahaha (3)

    U nas od ponad 8 lat walczymy z dłużnikiem i były 2 terminy licytacji - bezskuteczne.

    Facet wszystko ma przepisane na kogoś innego (golas), chyba pracuje, ale pewnie ma za niskie dochody i komornik nie może nic wziąć, a resztę do ręki. Ma bardzo fajny pojazd kosztujący ze 100.000 ale nie na niego etc.

    Generalnie licytacja jest nam potrzebna do zmiany właściciela, bo nic nie odzyskamy - około 50.000 gość ma też dług w zus, us, mieście, 2 bankach na sumę około 1.000.000 zł a wartość lokalu może około być 500.000

    Takie sprawy mogą trwać wiele wiele lat.

    Pozostałym zostaje utworzyć fundusz celowy i wpłacać za niego, bo dostawcy mediów nie interesuje, że ktoś zalega.....GPEC czy SNG ma umowę z całą Wspólnotą a nie z indywidulaną osobą.

    • 1 1

    • (1)

      Słabo jeśli nie znajduje się nabywca na licytacji. A nie pomyśleliscie, aby kupić jako wspólnota i odsprzedać na wolnym rynku? Druga licytacja to już tylko 2/3 wyceny

      • 1 0

      • hej

        a wspólnota ma 400.000 czy 300.000 ? Wspólnota musialaby pewnie wziąć kredyt i podnies zaliczkę do 5 lub 6 zl m2. Kto w to pojdzie ?

        • 1 0

    • Jak to lokal nie na niego to do Skarbówki zgłoś. Niby ten faktyczny wlaściciel ,musi odprowadzać podatek tak jak przy wynajmie.Uwalisz go i to konk.

      • 0 0

  • Najlepsze jest to, że Wspólnota walczy z lokatorem, który nie płaci czynszu

    plus jeszcze pokrywa koszty obsługi prawnej...czyli dorzucając mieszkańcom do czynszu od 50-100 zł tzw. kosztów windykacyjnych. Przecież administrator nie będzie płacił z własnej kieszeni za prawników.

    • 3 0

  • Mam własne mieszkanie kupione za uczciwie zarobione pieniądze i kij mnie obchodzi wspolnota.

    Jesli kupuje pralke to nie musze co miesiac placic haraczu za to ze ja posiadam.
    Zaplacilem raz i reszta mnie nie obchodzi.
    Tym bardziej ze w czynszu jest wliczony fundusz remontowy 250 zl, ktorego nigdy nie zaplace, to jeszcze kazde spotkanie wspolnoty konczy sie klotnia lub ogadywaniem nieobecnych.
    Mafia podworkowa sie znalazla co bedzie narzucac innym jak maja mieszkac... tej przeszkadza ze dziewczyna naprzeciwko nie ma zaslon w oknach i chodzi nago po domu... innemu przeszkadza ze sasiad z dolu smazy rybe i mu smierdzi...
    Mam was gleboko w tylku, poki nie zaklocam spokoju, bedac u siebie moge robic co tylko chce.
    Zamiast czynszu moge wspolnocie najwyzej dac uja do upy

    Jak ci przeszkadzaja tupiace dzieci pietro wyzej, czy sex za sciana albo klotnia malzenska pietro nizej to sie wyprowadz na wies albo za obwodnice do domu jednorodzinnego.
    Takie uroki mieszkania w kamienicy/bloku i nic na to nie poradzicie.

    • 7 6

  • Chcieli wspólnotę to teraz mają Wspólnotę.

    W Spółdzielniach Mieszkaniowych nie ma takiego problemu. Kto nie płaci za lokatorskie jest eksmitowany . A jak jest wymiana instalacji czy remont to jest remont i nic do tego poszczególnym lokatorom. Wszyscy są zadowoleni bez kłótni.

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień Otwarty Proneko

konsultacje, dni otwarte

Dzień otwarty osiedla Novum Rumia

dni otwarte
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35450 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
23600 zł/m2
Gdynia Orłowo
23000 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
22150 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21750 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
28850 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
21250 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16550 zł/m2
Sopot Górny Sopot
15550 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15150 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane