• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rynek nieruchomości. Małe domy schodzą na pniu

Michał Brancewicz
3 marca 2024, godz. 11:00 
Opinie (375)
Piętrowy dom z garażem i ogrodem w cenie mieszkania. To argument za zakupem tego pierwszego. Piętrowy dom z garażem i ogrodem w cenie mieszkania. To argument za zakupem tego pierwszego.

Dom to jednak zawsze dom - z takiego założenia wychodzi wielu klientów, którzy decydują się kupić nieruchomość. W cenie podobnej do mieszkania w bloku wolą mieć większą przestrzeń, ogród, a czasem nawet garaż. Deweloperzy coraz chętniej dopasowują swoją ofertę do tych oczekiwań.



Osoby, które stoją przed dylematem, czy kupić dom na przedmieściach czy mieszkanie w mieście, coraz chętniej wybierają domy. Szczególnie te o niedużych, jak na ten segment nieruchomości, metrażach: 80-120 m kw.

Przyczyna jest prosta. Ceny tych nieruchomości są podobne, a dom ma kilka zalet, których nie da życie w bloku.

Z drugiej strony wielu kupujących nie stać na dom o większym metrażu, bo jego cena może przekroczyć wówczas 1 mln zł, a to już jest pewna bariera psychologiczna dla wielu klientów.

Przydomowy ogród - niezaprzeczalny atut każdego domu. Przydomowy ogród - niezaprzeczalny atut każdego domu.

Dom w cenie mieszkania. Wyjście naprzeciw oczekiwaniom



Deweloperzy coraz częściej dopasowują się do popytu na takie nieruchomości. Jeszcze kilka lat temu budowali domy o powierzchni 100 m kw. i więcej. Teraz dolna granica metrażu potrafi być nawet niższa niż 80 m kw.

Barometr cen nieruchomości Barometr cen

Barometr cen

Sprawdź ceny mieszkań i domów na trójmiejskim rynku nieruchomości. Wykres generowany jest na podstawie cen ofertowych z ogłoszeń zamieszczanych w portalu Trojmiasto.pl.

Takie nieruchomości formalnie często są lokalami mieszkaniowymi powstającymi w niskiej, jednorodzinnej zabudowie, jednak ich rozkład i dostęp do ogródka wskazuje na to, że mogą być nazywane domami.



Przykładem są domy w Bąkowie budowane przez AMProjekt. Deweloper, w ramach osiedli Kwitnące Ogrody i Symetria Park, oferuje lokale od 53 m kw.

Kameralne mieszkania w komforcie domów - naprzeciw takim oczekiwaniom wyszedł deweloper AMProjekt w inwestycji Kwitnące Ogrody. Kameralne mieszkania w komforcie domów - naprzeciw takim oczekiwaniom wyszedł deweloper AMProjekt w inwestycji Kwitnące Ogrody.
- Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom naszych klientów wprowadziliśmy do oferty kameralne mieszkania w komforcie domów. Są to mieszkania dwupoziomowe na piętrze lub parterowe z ogródkiem o zróżnicowanych metrażach, by każdy znalazł coś dla siebie - mówi Iwona Jabłonka, specjalista ds. reklamy w AMProjekt.
Jak dodaje, klienci, którzy zdecydowali się na zakup to głównie młodzi ludzie, którzy planują założenie rodziny. Wybierają ten typ nieruchomości, by być blisko natury, ciszy i spokoju, a jednocześnie blisko miasta i miejsca pracy. Dużą zaletą jest również to, że każdy dom posiada ogródek, co sprawia, że popołudnia czy weekendy można przyjemnie spędzić i nie trzeba ruszać na tzw. "poza miasto". A to wszystko w cenie mieszkania w mieście.

Mieszkanie w mieście czy na przedmieściach? Porównujemy ceny Mieszkanie w mieście czy na przedmieściach? Porównujemy ceny

Domy o powierzchni "około 100 metrów" buduje też deweloper Lokum w swoich dwóch inwestycjach: Błoga BysewskaZakątek Tuchomski.

- Celowo tworzymy takie mieszkania. Chcemy trafiać z nimi do jak najszerszej grupy odbiorców dzięki temu, że ich ceny nie przekraczają psychologicznej bariery, która wynosi ok. 900 tys.-1 mln zł - mówi Aleksandra Rekuć, specjalista ds. sprzedaży w firmie Lokum. - W tej cenie klienci otrzymują dom o większej powierzchni niż mieszkanie w mieście, do tego mają ogród, dwa miejsca postojowe lub garaż i wszystkie miejskie udogodnienia, np. światłowód.
W ostatnim roku z takiej oferty skorzystało wiele młodych małżeństw dzięki kredytowi 2 proc. Jest też spora grupa osób starszych, którzy są na końcowym etapie kariery zawodowej i powoli przenoszą się za miasto.

Koniec Bezpiecznego kredytu 2 proc. - i co dalej? Koniec Bezpiecznego kredytu 2 proc. - i co dalej?

Domy o mniejszych powierzchniach sprzedają się w tydzień



Bloga Bysewska - osiedle składa się z domów o powierzchni od 88 do 108 m kw. To w takich metrażach klienci chcą dzisiaj kupować nieruchomości.  Bloga Bysewska - osiedle składa się z domów o powierzchni od 88 do 108 m kw. To w takich metrażach klienci chcą dzisiaj kupować nieruchomości.
To może jeszcze nie trend, ale na rynku wtórnym również widać zainteresowanie ofertą domów o nie tak dużym metrażu, choć nie ma ich zbyt wiele.

- Na trójmiejskim rynku nieruchomości sprzedaje się praktyczne wszystko. Wciąż w ofercie dominują domy o metrażach 120 m kw. i więcej. Jednak gdy w ofercie pojawia się mniejszy dom, taki w granicach 100 m kw., to wzbudza on duże zainteresowanie i zostaje przez nas sprzedany w ciągu tygodnia, czasem nawet nie zdążymy wstawić oferty do internetu - przyznaje Jakub Kawa z Galerii Nieruchomości.

Duży wybór ogłoszeń domów o niedużej powierzchni













Miejsca

Opinie (375) 5 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (3)

    Znajomy z pracy kupił taki jak to się mówi? Segment? Z ogródkiem 100m2? Wąskim i długim. Słowo daje mniejsza prywatność jak w bloku. Jeśli już to mały domek wolnostojący. To rozumiem.

    • 82 4

    • (1)

      Kiedyś odwoziłam córkę do koleżanki w Baninie mieszkającej w szeregowcu z mikro ogródkiem.Ciasno i mało intymnie.Córka widząc moja minę zapytała mnie: wolisz mieszkać w falowcu z rodzeństwem i babcią czy w małym domku na przedmieściach? Zawsze słyszę to pytanie gdy ktoś kręci nosem widząc mikrodomki

      • 10 7

      • nieno te szeregowce mogą się nie podobać ale falowiec z rodzeństwem to już prawie jak MOPS z menelami na wspólnej sali. Jak wożę syna na treningi to na Oruni taki stoi. To chyba ten sam styl.

        • 0 1

    • Na ilustracji architektura jak z koszmaru

      Betonowe klocki i droga z płyt - dziwię się że ktokolwiek chce płacić za to takie pieniądze.

      • 16 1

  • to jest dopiero patologia (12)

    Już nawet 15 km od Gdańska stawia się i sprzedaje mini domy tak jak w samym Gdańskui mini apartamenty.
    Z jednej strony patodeweloperka, z drugiej strony pokazuje to że z budowaniem dobrobytu w 3 czy 4 RP coś poszło nie tak. Niby powielamy jakieś tam zachodnie wzorce z kupowaniem apartamentów czy domów na przedmieściach ale ma to wymiar mi apartamentów po 20m2 i domów 60m2.
    Czekam na liberalizację przepisów i na dalszy rozwój dobrobytu w naszej socjalistycznej ojczyźnie, tak żeby można jeszcze sprzedawać jako lokale mieszkalne garaże, szopy na narzędzia ogrodowe albo wiaty śmietnikowe

    • 62 6

    • Patologią jest wprowadzanie ograniczeń na rynku mieszkaniowym bez ładu i składu. (11)

      Co, kogo obchodzi w jakich mieszkaniach/domach ludzie chcą mieszkać? Przecież dostępne są zarówno małe domki wolnostojące, segmenty, bliźniaki oraz duże wille. Dostępne są minikawalerki, duże apartamenty oraz cała gama mieszkań w pośrednich metrażach. Dlaczego koniecznie chcemy na siłę uszczęśliwiać ludzi ograniczając rynek mieszkaniowy poprzez wprowadzanie bezsensownych regulacji?

      • 10 19

      • Ale ja nie kwestionuję wolności wyboru i zasady popytu-podażu (są chętni na dany towar to go kupują) (4)

        Oczywiście, że nie powinno być regulacji, wręcz napisałem że czekam jeszcze na liberalizację. W garażu czy szopie na narzędzia gdzieś pod Kolbudami albo Żukowem tez da sie mieszkać jak ktoś chce.
        Co nie zmienia mojej oceny, że mikro domy na przedmieściach to patologia bo od kilkudziesięciu lat taka była idea przyświecająca ludziom przeprowadzajacym się na przedmieścia, żeby kupić tam przestrzeń mieszkaniową większą niż w centrum miasta i to jeszcze taniej.

        • 11 3

        • (3)

          Przecież Twoje "oczekiwanie na liberalizację przepisów" jest ironiczne. Nie wykręcaj kota ogonem, bo jasno napisałeś, że "coś poszło nie tak". Przeprowadzka na przedmieścia daje wyłącznie poczucie posiadania własnego terenu/ogródka. Poczucie większej przestrzeni mieszkaniowej jest tylko złudnym dodatkiem. W rzeczywistości do metrażu domu wlicza się wiatrołapy, klatki schodowe, garaże i inne pomieszczenia gospodarcze zlokalizowane pod jednym dachem. W budynkach wielorodzinnych wyszczególnione dodatkowe powierzchnie są to najczęściej części wspólne, nie wliczone do metrażu mieszkania.

          • 10 4

          • moje oczekiwanie jest i nie jest ironiczne (2)

            bo naprawdę nie mam nic przeciwko temu żeby ludzie za swoje pieniądze kupowali co chcą i jak im się podoba to niech sobie kupią i zaadoptują garaż czy szopę (z wiatą śmietnikowa to faktycznie przesadziłem)
            Przepisy o tym ile minimalnie musi mieć mieszkanie czy dom są niepotrzebne i ograniczają wolność osobistą.
            Tak czy inaczej idea domów na przedmieściach to chyba nie powinna iść w kierunku miniaturyzacji, tak mi się wydaje. Oczywiście jakieś pojedyncze przypadki o niczym nie świadczą ale jak to sie stanie trwałą tendencją to znaczy że świat staje na głowie albo jest zaprowadzony jakiś nowy ład (jakkolwiek się będzie nazywał)

            • 2 1

            • Jesteś za, a nawet przeciw :)

              • 1 0

            • Oczywiście, że świat staje na głowie

              Małe mieszkania/domy wychodzą jedynie naprzeciw oczekiwaniom społecznym. To społeczeństwo coraz częściej składa się z gospodarstw jedno-dwuosobowych. Rodziny bezdzietne, góra z jednym dzieckiem, nie potrzebują dużych rodzinnych domów. Niestety, na własne życzenie zmierzamy w złym kierunku.

              • 2 2

      • Zgadzam się (2)

        Każdy niech kupuje to co mu pasuje. Nawet te klitki o powierzchni więziennej celi, skoro tak lubi. Ostatecznie nikt nabywcy lufy przy skroni nie trzyma.

        • 10 1

        • (1)

          Zgoda ale tylko w sytuacji, gdy ktoś ma wolnosc wyboru- tzn. wybiera klitkę w sytuacji gdy stać go na każde inne lokum.

          • 0 0

          • Podziwiam wyrozumiałość, ale szkoda że tylko dla nielicznych.
            Reszta, z niewielkim budżetem won.

            • 1 0

      • (2)

        No mnie, państwo ma chronić słabszych obywateli. Inaczej byśmy żyli jak w II RP, albo i przed nią. Ludzie stłoczeni w suterenach albo w oficynach.

        • 1 1

        • Jeżeli chcemy żyć w małych mieszkaniach, to jest nasza wola i państwu nic do tego. Na rynku są mieszkania różnej wielkości. Nieprawda, że na małych powierzchniach żałyby wielodzietne rodziny., bo takich rodzin jest coraz mniej. Dzietnością niech się państwo zajmie, a nie metrażem mieszkań dla singli. Najpierw promuje się aborcję, związki jednopłciowe, feminizm i inne bzdury, a później wielkie zdziwenie, że dzieci się nie rodzą.

          • 1 0

        • Ładna mi ochrona słabszych obywateli. Najpierw promuje się wszelkimi sposobami bezdzietność, a później udajemy, jak ważny jest los starszych osób. Ludzie stłoczeni w sytenerach i oficynach, jak to napisałeś, dziwnym sposobem zakładali wielodzietne rodziny. Jednak wówczas państwo nie promowało aborcji, związków jednopłcowych, a starej oanny nikt nie nazywał singielką

          • 1 0

  • Dom poniżej 160m2 to żaden dom. Mogą to sobie nazywać nawet posiadłością albo rezydencją, (6)

    ale nie zmieni to rzeczywistości.

    • 41 47

    • Można mieć i 200 albo więcej (5)

      Ale koszty ogrzania takiego domu mogą zabić.

      • 17 6

      • (1)

        Poza tym wez to sprzątnij i ogarnij

        • 24 5

        • sprzątasz i ogarniasz, to nie problem

          • 0 0

      • bzdury.

        • 1 1

      • Bez przesady, jak mądrze to zrobisz to nie zabiją. Z resztą 200 metrów to nie jest tak dużo żeby się martwić cenami ogrzewania.

        • 1 3

      • jak kogoś stać na ten dom to jak mają go zabić koszty ogrzewania?

        mnie każde 100 metrów kwadratowych kosztowało rocznie 2000zł za samo ogrzewanie mniej więcej bo to nie jest dokładne wyliczenie. Czy to jest dużo? Przecież 200 metrów to by było 4 koła rocznie. Nie kupuje tego ktoś kto żyje za minimalną krajową. Od tamtej pory ceny prądu oczywiście się zmieniły. Ale nawet jak się pomnoży x2 moje koszta każdego 100 metrów powierzchni to nie wychodzi coś co może zabić.

        • 1 0

  • Szkoda, że nie uświadamiają ludzi, że szereg czy dom jak kto woli, taki 90-110m ma użyteczność co najwyżej (13)

    70m, rozkładowego mieszkania. Bo metraż ucieka na kotłownie, wiatrołap, schody, składzik (brak piwnic na ogół). Dlaczego zawsze w takich domeczkach do 120m są i tak co najwyżej 3 sypialnie i salon z aneksem? No właśnie. To co w bloku na metrażu 65-80m.

    • 81 22

    • Szkoda, że nie uświadamiają ludzi (1)

      Zabawne. Uważasz, że ludzie kupują takie segmenty za prawie bańkę w ciemno, bez zapoznania się z rozkładem i powierzchnią pomieszczeń?

      • 16 11

      • Wbrew pozorom często tak. Albo tak są zapaleni do pomysłu, że wypierają wady.

        • 4 2

    • Bo lubię prac po nocach,na tańszej taryfie i w domu robię co chcę

      • 2 8

    • cytuję "...i wszystkie miejskie udogodnienia, np. światłowód" (2)

      No ten światłowód to jest komfort i udogodnienie miejskie :D Litości.

      • 18 4

      • wiejskie tez

        nie trzeba jechac w ciezki teren suvem zeby poczuc dreszczyk emocji jazdy w terenie, wystarczy wiekszy desz i droga zamienia sie w poligon ;-)

        • 10 1

      • Domek na wsi szybciej podlacza niz domek w miescie...

        • 1 1

    • (5)

      W bloku masz piwnice 2 metry kw i współdzielone ciasne miejsce w garażu wspolnym

      • 5 8

      • Są różne piwnice i garaże, podobnie jak różne są mieszkania. Każdy kupuje to, co lubi i na co go stać.

        • 13 1

      • W którym bloku masz piwnice? (3)

        Chyba w tych z wielkiej płyty, zbudowanych 30-40 lat temu, albo i więcej. Teraz to najwyżej masz komórkę lokatorską metr na półtora i to raczej dodatkowo płatną. W moim bloku są np. po 3 komórki na każde 12 mieszkań na kondygnacji. I nie mógł jej kupić każdy, a jedynie ci, którzy kupili największe metraże. W ten sposób się załapałem.

        • 8 1

        • W nowym, moim apartamentowcu są piwnice (2)

          Na dodatek powiem, że stosunkowo duże, bo mają po 7m2 a część nawet ponad 11m2 powierzchni. Trzeba jednak zauważyć, że jest to budynek kameralny, trzykondygnacyjny, więc przykażdym miejscu parkingowymi, w garażu podziemnym można było dodatkowo wygospodarować dużą przestrzeń.

          • 6 1

          • (1)

            7 metrów to klitka Nawalnego z czasu jak siedział w karcerze a nie piwnica. Ok, można się godzić na pewne kompromisy ale takie życie to udręka. Całe swoje życie mieszkałem na 64 metrach. Rodzina 2+2. To jest ciasnota. Da się zagospodarować i jakoś funkcjonować ale tylko jak między 8 a 16 nikogo nie ma w domu a potem wszyscy idą o 22 spać. Miejsca na pokoje hobby nie ma. Takie mieszkanie to sypialnia. Przerabiałem to przez ponad połowę mojego życia.

            • 0 1

            • Takie mieszkanie dla dwóch osób jest komfortowe. Przerabiam to obecnie. Rodzina 2+2 już dawno wyszła z mody. Dzisiaj promuje się rodzinę 1+pies

              • 1 0

    • a Tobie mówili , że Twoje mieszkanie 40m2 ma użytecznośc co najwyżej 35m2, bo przepokój?

      • 2 3

  • To nie jest dom ani tym bardziej komfort mieszkania w domu tylko chów klatkowy. Nazywajmy rzeczy po imieniu. (19)

    a teksty patodeweloperów o wychodzeniu na przeciw oczekiwań klientów to nowomowa uzasadniająca chęć żerowania na klientach

    • 104 15

    • Jakiego znów żerowania? (13)

      Dev buduje to, na co jest zapotrzebowanie. Najwidoczniej jest popyt na takie małe domy. Ktoś kogoś zmusza do zakupu?

      • 12 8

      • (9)

        Dyskutujesz z kimś, kto usprawiedliwia swoją niemoc finansową. Szkoda czasu

        • 10 14

        • (8)

          A kupno mieszkania w bloku to sukces życiowy? Jak to definiujecie

          • 9 4

          • A kto tak twierdzi?

            Nawiasem mówiąc, to przy obecnych cenach zakup domu czy mieszkania z pewnością nie świadczy o życiowej porażce. W każdym przypadku jest to sukces - na miarę oczekiwań i możliwości danej osoby.

            • 14 0

          • Ja uważam, że osiągnąłem sukces finansowy. (6)

            Najlepszą moją decyzją bylo sprzedanie g*wnodomku takiego 120m i kupno w tej cenie mieszkania 76m, 4 pokojowe, przeprowadzka. Dopiero poczulem, ze zyje. Place czynsz i mam swiety spokój. 10 lat męczarni i dopiero w wieku 46 lat zmądrzalem. W miedzyczasie, co nie ma zwiazku z domem, kupilem 2 mieszkania male pod wynajem. Wartosc 3 mieszkan, lekko licząc 1,8mln. Za to niejeden pozer by kupil domek maly nawet w Gdansku i szpanowal zapewne :)

            • 7 4

            • (1)

              rece opadają. Idź się lecz

              • 2 5

              • Bo?

                • 0 1

            • no to to jest właśnie miarą twojego sukcesu (sam tak napisałeś) (3)

              zmieniłeś g*wnodomek na kurnik. Co to właściwie za progres? Klite zmieniłeś na klite. Nie żebym był jakimś krezusem ale ty mówisz że teraz czujesz że żyjesz :D To tak jakbyś zmienił Polo na Golfa, biedre na lidla albo trampki na najtańzze adidasy. Masz stabilność i super ale gdzie tu sukces bo to ty o nim pisałeś prawda?

              • 0 3

              • Ha ha :) (2)

                Ty pewnie masz już bilet na księżyc, człowieku sukcesu :)

                • 2 0

              • ja nie potrzebuję oświadczać światu że jestem człowiekiem sukcesu (1)

                dodając przy tym że mieszkam w bloku

                • 0 1

              • Jasne, u nas przyjęło się tylko narzekać

                Człowiek wyraził zadowolenie z tego, co osiągnął i z miejsca podlega krytyce, bo odstaje od normy :)

                • 0 0

      • (2)

        Kreujesz, przekazem reklamowym sztuczną potrzebę i oszukujesz, że Twój produkt ja zaspokoi. Ty bierzesz zysk, a koszty swojej działalności, czyli konieczną infrastrukturę, przerzucasz na społeczeństwo.

        • 0 1

        • (1)

          Nie, no nie zgodzę się. Idąc Twoim tokiem rozumowania to miasta w ogóle nie powinny się rozwijać, bo każde nowe osiedle w miejscu dotychczasowych pól to konieczność powstania infrastruktury czyli koszty. Gdyby kierować się taką logiką, to żadne duże miasto by nie powstało, a Gdańsk byłby mieściną w obrębie swego historycznego centrum z satelickimi wioskami dookoła, które szczęśliwie na przestrzeni wieków jednak wchłonął.

          • 3 2

          • Infrastruktura w mieście jest zasadniczo planowana przez Miasto i kllla razy tańsza, już taka sama za miastem. Decyduje gęstość zaludnienia. Są dokładne wyliczenia różnic kosztów, poszukaj.

            • 0 0

    • Chów klatkowy to mieszkanie w bloku (4)

      W takim domku to mieszka Polak z wolnym wybiegiem

      • 5 6

      • (3)

        Wiesz, z tej klatki w nloku mogę swobodnie wyjść i mam bardzo duży, nieogrodzony wybieg.

        • 4 3

        • A ludzie w tych domach są zamknięci na zawsze i nigdy nie mogą ich opuścić, poza swoim ogródkiem oczywiście (2)

          • 6 1

          • (1)

            No gdzie na zdjęciach masz ten wolny wybieg? Klatką przy klatce. Przedzielone ulicą. Gdzie masz taką wspólną przestrzeń, jak w osiedlach bloków?

            • 0 3

            • na zdjęciu mieszka kilkadziesiąt osób a nie kilkaset jak w bloku na tej samej powierzchni. Pewnie dlatego nie obejmuje to innych przestrzeni. Całe życie mieszkałem w bloku i to w wielkiej płycie na chełmie. Nie ma w tej chwili bardziej przestronnych osiedli w blokach.

              • 0 1

  • Nie kupujcie ludzie szeregów ani bliżniakow (16)

    dramat, Słychać nawet "efekty" dżwiękowe sąsiada siedzącego w toalecie. Wybudowane są po najniższych możliwych kosztach co odbija się na akustyce. Dzieciaki drą japy, słuchasz tv sąsiada, rozmów na każdy temat i efektów nocnych zabaw,
    a z ogródka macie tylko koszenie, bo prywatności zero, i wrzaski wokoło. Rozpalenie grilla przez sąsiada skutkuje tym samym co na balkonie w blokowisku. Każdy nowy posiadacz uważa że ma hacjendę i oczywiście natychmiast sprawia sobie dwa kundle ujadające i wyjące na wszystko co się rusza. Dobrze się zastanówcie. Ja niestety popełniłem ten błąd.

    • 141 11

    • (6)

      To może porozmawiajcie? Czyli jeden sąsiad jest "be" ale w "apartamentach zbudowanych i wyciszonych z najlepszych materiałów" (hahahha)i sąsiadach z każdej strony już ok? To ma sens.

      • 14 25

      • (2)

        W "apartamentach zbudowanych i wyciszonych z najlepszych materiałów" być może jest podobnie, co w szeregowcach. Jest jednak różnica zasadnicza. W budynkach wielorodzinnych nikt nie udaje, że jest posiadaczem domu i to przez duże D. Ponadto właściciele tych apartamentów jedynie w nich zamieszkują, reszta obowiązków jest po stronie zarządu wspólnoty.
        I to jest piękne :)

        • 41 2

        • (1)

          jakie to ma znaczenie czy ktoś coś udaje? Bo twoje argumenty mój poprzednik rozwalił w poprzednim wpisie na temat sąsiadów.

          • 1 4

          • Rozwalić to można kupę siana, krezusie z szeregowca.
            Skup się na sednie

            blokers

            • 2 0

      • Każdy ma prawo do prywatności i spokoju w swoim domu (2)

        Patodeweloperka tego nie gwarantuje. W blokach obecnie budowanych kładzie się nacisk na izolację ścian, ale do Mietka budującego parę szeregów dla zarobku, jeszcze to nie dotarło.

        • 26 4

        • (1)

          Coś w tym jest. Mieszkam w bloku zbudowanym 2 lata temu i wyciszenie jest naprawdę dobre. I jest to zwykłe osiedle na Południu, nie żadna inwestycja Premium. Mam porównanie z poprzednim mieszkaniem z roku 2004. Różnica w wyciszeniu jest znacząca.

          • 19 1

          • Potwierdzam. Również mieszkam w nowoczesnym apartamentowcu i zauważyłem, że jest znacznie ciszej, niż w poprzednio zamieszkiwanym bloku z wielkiej płyty. Myślę, że problem słabej izolacji dźwiękowej w mieszkaniach z wielkiej płyty nie wynika ze ścian, bo te są z prefabrykowanych płyt żelbetowych, ale z byle jakiej jakości połączeń tych płyt i z powszechnie stosowanych kanałów kanalizacyjnych, wspólnych dla wszystkich mieszkań w jednym pionie. Kolejnym nośnikiem dźwięku w starych blokach są stalowe rury i kaloryfery CO, poprowadzone od góry do dołu, przy ścianach. Dzisiaj np. mieszkania buduje się w taki sposób, żeby ściany nie rezonowały, tj. oddziela się je od konstrukcji nośnej elastyczną pianką. Zwraca się również większą uwagę na izolację wylewki podłogowej, w której w otulinie styropianu poprowadzone są rury wodociągowe i CO.

            • 21 0

    • ...I parę rzeczy jeszcze... (1)

      Dorzuciłbym do tego codzienne stanie w korkach,podczas dojazdów do Trójmiasta, kiczowaty wystrój "ogródków", przypominający obóz cygański,że aż wypala oczy, zero prywatności bo sąsiedzi siedzą na tarasie oddalonym od naszego o jakieś 5 m, daleko do sklepu,lekarza,szkoły itd. Domek za miastem tak ale tylko wolnostojący i na przynajmniej 1000 metrowej działce.W innym przypadku lepiej blok i mieszkanie.

      • 44 1

      • w punkt,

        ale to oczywiście odpowiednio kosztuje

        • 4 0

    • 100% racji! Głos rozsądku

      • 7 1

    • Wszystko racja (1)

      Tylko kundle ujadają wszędzie nie tylko u ciebie.

      • 3 0

      • tylko tu masz je pod swoim oknem

        czego somsiady nie rozumiom i maja to w de.

        • 0 1

    • domy szeregowe i bliźniaki to połączenie złych cech mieszkania i domu (1)

      jedyna osoba która na tym korzysta to deweloper bo taniej się buduje szeregi niż pojedyncze budynki

      • 9 0

      • Szeregi taniej się buduje, ale też taniej się sprzedaje, niż domy wolnostojące

        • 6 0

    • szereg vs mieszkanie (1)

      Aktualnie mieszkam w okolicach Niepołomickiej. W blokowisku 18 letnim. Na koniec roku się przenoszę na Bąkowo. Arkadia. Mieszkania mam dość. Słyszę sąsiada z boku, z dołu, z góry tuptanie. Drzwi od klatki łup! Bramy garażowe trzaskają... To tyle z tych cudownych mieszkań ;)

      W Bąkowie trafił mi się szereg z boku, 460m trawnika. Za ścianą jeden sąsiad ( to i tak lepiej niż kilku wkoło jak teraz ) , miejsce dla aut swoje ( teraz to loteria czy po południu będziesz mieć w zasięgu klatki )

      w dodatku za "siatką" ogrodzeniem jeden ( znowu ! ) sąsiad. działka jako ostatnia i nikogo więcej wkoło i nie będzie w przyszłości.

      w jakiejś odległości budują obwodnicę, węzeł Lublewo, ja tam w tym widzę plus.
      Szkoła w Kowalach. Autobus miejski ma jeździć. Sklepu brak póki co fakt.
      I tak jeździłem w korkach jadać na Niepołomicką, Srebrną gdzie aktualnie mieszkam.

      Czy dalej te szeregi są takie złe w takim przypadku?

      Pozdrawiam

      • 2 1

      • Tak, dalej sa zle. Bedziesz miał dosyc tego jednego zza ściany

        albo on ciebie.

        • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Jeśli (24)

    Za cenę dwupokojowego mieszkania w mieście można mieć domek z ogródkiem w niedalekiej okolicy to nie dziwi że domki w okolicach Trójmiasta powstają jak grzyby po deszczu. Odwiedziłam teraz koleżankę w okolicach Żukowa. Nie byłam u niej pięć lat. Ledwo trafiłam. Po prostu okolica zupełnie nie do poznania.

    • 85 10

    • Szkoda, ze ci ludzie dzien w dzien autami pchaja sie do Gdanska

      • 28 7

    • Banino, Przyjaźń, Żukowo nigdy nie będą Gdańskiem, to w cale nie jest tak blisko, to inny organizm miejski (18)

      a doszywanie tego do Gdańska to nieporozumienie. Osobiście wolę mieszkanie w Gdańsku niż dom w baninie ale kto co woli.

      • 55 13

      • Czyżby kompleksy? (14)

        Fakt zamieszkiwania w granicach Gdańska to jakaś nobilitacja sama w sobie?

        • 31 31

        • Nie, ale akurat mam przykład młodych co wyprowadzając się do banina praktycznie stracili kontakt z Gdańskiem, (11)

          nawet sobotnie wyjścia na spacer na wyspę spichrzów (co robili mieszkając w Gd co tydzień) zostały mocno ograniczone, po prostu to już eskapada. Oczywiście inaczej myśli spec IT/szef firmy co pracuje zdalnie lub w nie normowanych godzinach , inaczej para na dorobku co co rano stoi w korku żeby dojechać do pracy na etat ( jak 99 % typowych baniniaków).
          Dodam ,że Żukowo to już powiat kartuski, czyli bliżej ci do Kartuz niż do Gdańska, Przyjaźń chyba już też.

          • 40 4

          • Spacer po wyspie spichrzów to atrakcja? (10)

            Jestem tam raz na kilka lat tylko dlatego, że zapomniam czemu tam nie jeżdżę, ale jak przyjadę to szybko sobie przypominam.

            • 31 24

            • (4)

              Co jest dla Ciebie atrakcją? Pytam z ciekawości, nie zgryźliwie.

              • 9 2

              • Wokół na Kaszubach masz tysiące pięknych miejsc na spacer/rower/motocykl (3)

                A chodzenie po betonowej pustyni w oparach śmierdzącej Motławy, to chyba tylko dla leniwych miejscowych, którzy nie mają innego pomysłu na czas wolny.

                • 40 8

              • Nie rozumiesz (1)

                Zdzichu , że każdy ma inne potrzeby. Dla jednego odpoczynek to spacer w lesie dla drugiego spacer w tłumie. Pozdro

                • 26 1

              • Cóż dziwnego w spacerze w tłumie?

                Jeżeli ktoś na codzień mieszka w lesie...

                • 8 1

              • Niby są piękne miejsca na Kaszubach, niezaprzeczalnie, ale praktycznie wszystko to niedostępne. Autobusy rzadko jeżdżą, do wielu miejscowosci nie dojeżdżają, idzie się wzdłuż ruchliwej drogi, często nawet bez pobocza. Obejdziesz swoją okolicę i tyle dobrego.

                • 4 8

            • Tak, to jest atrakcja (3)

              Niemal w każdy weekendowy przyjazd do Gdańska, jednego dnia zaliczam właśnie spacer po Wyspie Spichrzów, a drugiego dnia przejażdżkę rowerem wzdłuż zatoki od Brzeźna do Gdyni

              • 11 10

              • Niemal w każdy weekendowy przyjazd do Gdańska (1)

                No i fajnie. Czyli jednak nie trzeba koniecznie mieszkać w Gdańsku, żeby korzystać z tych "atrakcji".

                • 11 3

              • Oczywiście, że nie trzeba mieszkać na stałe w Gdańsku

                Można mieszkać 500km od Gdańska, a w Gdańsku mieć drugie mieszkanie, wakacyjne

                • 20 1

              • On woli spacer wokol biedronki w baninie

                • 16 7

            • Dlaczego?

              Bo mieszkam na ogrodach i zeby ominac stagiewna gdzie pelno naganiaczow ide pobrzezem wyspy spichrzow ktore bardzo lubie

              • 7 0

        • Po licznych minusach widzę (1)

          Że dla niektórych jednak jest to swoista nobilitacja. Dla mnie niezrozumiała, chociaż też jestem mieszkańcem Gdańska od ćwierćwiecza, a Trójmiasta od zawsze.

          • 14 14

          • Skąd ten wniosek o jakieś nobilitacji? Po prostu przyjemniej i wygodniej się mieszka i tyle.

            • 3 7

      • Kowale bym" wciągnął "do Gdańska.

        • 4 20

      • Nawet nie chcą.

        W większości to i tak mieszkańcy Gdańska . Wychowani w Gdańsku gdzie dorastali

        • 0 0

      • Z Olsztyna jesteś czy Braniewa?

        A może gdzieś z Gralewa?

        • 0 1

    • (2)

      Nie każdy chce mieszkać na wsi I nie każdego stać na koszty i nerwy stojąc w korkach do pracy i z pracy !

      • 33 13

      • Ale niektórzy chcą, więc w czym masz problem? Bo sądząc po wykrzyknikach ewidentnie go masz.

        • 26 8

      • zupełnie jakby nie było korków w mieście dla tych co nie mieszkają na wsi.

        • 1 0

    • Za cenę dwupokojowego mieszkania w mieście to kupisz segment 20 km od Gdańska. O wolnostojącym zapomnij

      • 15 1

  • (1)

    A potem z tych domkow na bagnach rano wyjezdzaja tysiace aut i pchaja sie do miasta narzekajac na korki, ktore sami tworza

    • 57 6

    • z tych domków to jadą na obwodnicę, w miejskich korkach stoją ludzie z miejskich bloków

      • 0 1

  • (2)

    Jeżeli ktoś myśli o kupnie "domu" na ul. Bysewskiej to proponuję wybrać się na miejsce i zobaczyć jakie bagno tam przekopali. Mieli w pierwszej kolejności budować przy ulicy ale okazało się że teraz jest to nie możliwe i stawiają kolejny klocek dalej w polu a pewnie w lato jak będzie sucho to znowu ruszą.

    • 56 3

    • (1)

      Obok na polu się zrobiło całkiem pokaźnych rozmiarów jeziorko :D

      • 14 0

      • to tam nigdy nie bedzie sucho

        wody gruntowe podejda w sciany ... za jakis czas, kiedy dom sie zestarzeje .... zadna izolacja wtedy nie pomoze

        • 11 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień otwarty osiedla Novum Rumia

dni otwarte

Turniej Piłkarski Gedania Wrosystem Cup 2024

turniej
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35450 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
23600 zł/m2
Gdynia Orłowo
23000 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
22150 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21750 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
28850 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
21250 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16550 zł/m2
Sopot Górny Sopot
15550 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15150 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane