- 1 Open House Gdynia: 90 lokalizacji (8 opinii)
- 2 Kiedy otwarcie Kauflandu w Gdyni? (237 opinii)
- 3 Nowy apartamentowiec powstanie na Wyspie Spichrzów (203 opinie)
- 4 Barometr Cen. Stabilizacja cen najmu (129 opinii)
- 5 Dwa osiedla obok siebie bez wspólnej drogi (237 opinii)
- 6 Fotowoltaiczny dziwoląg w Sopocie (194 opinie)
Zabiorą im część działki, by sąsiad miał wygodniej
Według urzędników na ul. Aldony w Orłowie musi powstać plac do zawracania, by umożliwić swobodny przejazd i zapewnić mieszkańcom bezpieczeństwo. By go zbudować, miasto w ramach specustawy zajmie częściowo dwie prywatne działki. - Dwie rodziny stracą teren, by jedna osoba mogła wygodnie zawracać - twierdzą sąsiedzi.
31 grudnia 2014 roku zdecydowano, że to odpowiedni czas, by budowę zaprojektowanego placu rozpocząć. Ruszyła procedura inwestycyjna. Wniosek o wydanie decyzji o zezwoleniu na budowę placu pojawił się w wydziale architektoniczno-budowlanym Urzędu Miasta Gdyni na początku roku. Inwestycja jest realizowana w ramach ustawy o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych upraszczającej zasady administracyjne i otrzymała rygor natychmiastowej wykonalności. O zamiarach miasta zostali powiadomieni właściciele okolicznych nieruchomości, w tym pisemnie także Henryk Skowron. Decyzja jednak nie mogła do niego dotrzeć, ponieważ 27 grudnia tego samego roku zmarł.
Zawiadomienie odebrała za to m.in. córka zmarłego Jolanta Skowron, współwłaścicielka działki. Okazało się, że w wyniku budowy placu, działka o obecnej powierzchni ok. 400 mkw. zmniejszy się o ok. 50 m kw.
- Budowa odbędzie się przy zastosowaniu niewspółmiernej do jego znaczenia procedury związanej ze specustawą, a przecież chodzi o zwykły, niewielki plac do zawracania. Urzędnicy nie chcą przyjąć do wiadomości naszych argumentów. Nie chcę stawać okoniem, jestem gotowa do kompromisu, problem w tym, że nikt nie chce nawet się z nami spotkać i rozmawiać na ten temat - mówi Jolanta Skowron, która opiekuje się zamieszkałą w domu matką, dodając, że pośpiech urzędników dziwi także dlatego, że nie ustalono jeszcze spadkobierców po zmarłym ojcu.
Jednym z proponowanych przez nią wariantów jest utworzenie kolistego placu manewrowego z obciążeniem także innych posesji w okolicy. Mieszkanka podkreśla, że jest także gotowa na rozmowy dotyczące rozmiaru placu, który zostanie zbudowany z płyt yomb.
Wskazuje, że beneficjentami inwestycji będą przede wszystkim mieszkańcy rozbudowanej w ostatnich miesiącach posesji znajdującej się przy ul. Aldony 7 , gdzie zarejestrowana jest produkująca sprzęt sportowy firma Interplastic. Jej właścicielem jest Roger Żółtowski, którego chcieliśmy poprosić o komentarz do planowanej przez miasto inwestycji. Mimo kilkukrotnych próśb i zostawiania wiadomości w sekretariacie firmy, nie udało się nam go uzyskać.
Urzędnicy, mimo interwencji prawnika, pozostają nieugięci, tłumacząc, że przebudowa 18-metrowego odcinka drogi jest podyktowana bezpieczeństwem i wygodą osób, które mieszkają przy ulicy. Stąd decyzja o zastosowaniu specustawy drogowej pozwalającej na realizację inwestycji z dopuszczeniem wywłaszczenia z części nieruchomości, którą przejmie miasto.
- O trudnościach kierowców na tej ulicy słyszę od mieszkańców praktycznie od początku mojej kadencji na stanowisku wiceprezydenta. Nie była to może inwestycja najbardziej priorytetowa dla nas w dzielnicy, ale po sygnałach o dokuczliwości obecnego stanu, a także wizjach lokalnych urzędników na miejscu, postanowiliśmy przystąpić do budowy - tłumaczy Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni.
Wyjaśnia, że z powodu oporu protestujących, miasto nie miało innego wyjścia.
- Zastosowanie takiej procedury było konieczne. Zapewniam, że przypadków, gdy ją stosujemy jest w mieście więcej - dodaje, uzupełniając, że właścicielom i tak będzie należało się odszkodowanie.
Argumenty nie przekonują właścicieli, którzy nie ukrywają, że oczekują, iż urzędnicy jeszcze raz pochylą się nad zasadnością budowy placu. Kolejne odwołanie trafiło do wojewody pomorskiego. Jeśli zostanie oddalone, właściciele zapowiadają dalszą walkę.
- Do tej pory pojazdy uprzywilejowane nie miały problemu z dojazdem. My, jak i mieszkający obok wyjeżdżamy bezpośrednio na ul. Balladyny , reszta jakoś sobie przez tyle lat radziła. Dziwi mnie, że nikt nie chce nas słuchać, gdy mówimy, że inwestycja powinna być dokonywana także kosztem mieszkańców, którzy naprawdę na niej skorzystają, choć ci także nie chcą z nami rozmawiać - kontruje.
Wątpliwości co do zasadności takiej inwestycji nie brakuje także wśród członków rady dzielnicy Orłowo, podkreślających, że najpilniejszą sprawą drogową w okolicy powinien być remont ul. Balladyny .
- Całkowity koszt przebudowy będącej w fatalnym stanie ulicy wraz z melioracją, ułożeniem nawierzchni i budową chodników szacowany jest na 2 mln zł. To przekroczyło możliwości budżetowe rady dzielnicy - można usłyszeć od radnych.
Póki co, nie ma co liczyć na środki miejskie, bowiem remont, choć planowany, nie znalazł się na liście inwestycji przeznaczonych do realizacji w najbliższych miesiącach.
Opinie (492) 9 zablokowanych
-
2015-05-01 11:35
do sądu ( w Strasburgu) (9)
To beszczelność p. Rogera Żółtowskiego. Myśli, że zatrudniając na lichych warunkach finansowych w manufakutrze Interplastic myśli, że ma prawo zabierać prywatną własność sąsiadów z powodu błędu urzędniczego (lub innych działań krasnoludków) aż 50 m2 powierzchni działki sąsiadów. Niech od nich to kupi za cenę rynkową.
Cena rynkowa to taka za, którą ktoś coś sprzeda, a nie taka za którą ktoś chce coś kupić (to cytat z pewnego bankiera, który miał znajomych lub rodzinę w Radomsku i znał na pewno jakiegoś cadyka).
Proponuję wywłaszczanym właścicielom rozpocząć negocjacje z p. Żółtowskim od ceny 100 000 złotych za metr kwadratowy. Firmę Interplastic stać na taką cenę. :-)
A jeśli nie odsprzedać ww. p.R.Ż. to sądzić się z miastem Gdynia, aż do osiągnięcia zadowalającego wyniku (wyroku) sądu w Strasburgu. Tam zapewne wygra się, gdyż jest to klasyczne i bezprawne wywłaszczenie z wykorzystaniem faktu śmierci sąsiada i być może braku uprawnomocnienia się podziału spadku sąsiada, na terenie którego posesji ktoś chce sobie zawracać samochodem. Czy budując (lub rozbuowując) dom do nie było wiadomo, że musi być właściwy dojazd ? Kto i dlaczego wydał zgodę na taką zmienę w planie zagospodarowania przestrzennego? Zwolnij swego architekta p. R.Ż., bo koszty i skutki tej rozgrywki spłyną na wątpliwy już obecnie prestiż Twej firmy.
Powodzenia p. Jolanto Skowron. Trezba walczyć o swoje (nawet 75 tys/m2 x 50 m2 to jakaś sumka) jeśłi ktoś chce dobrze zawracać na placu manewrowym.- 90 6
-
2015-05-07 01:12
Trzymam kciuki za P.Skowron!!!
- 7 1
-
2015-05-01 11:38
(6)
Buahhaha, co za cebula - najpierw pisze o "cenie rynkowej", a zaraz potem "100 tys. za metr". Normalnie kabaret!
- 2 17
-
2015-05-01 11:42
(5)
Czytaj wszystko i ze zrozumieniem: "cena rynkowa to taka za, którą ktoś coś sprzeda, a nie taka za którą ktoś chce coś kupić".
- 17 1
-
2015-05-01 12:51
(4)
To ja ci sprzedam malucha za trzy miliony. I co, cena rynkowa? BUHAHAHAHHA! Oj, Gdynia to jednak stan umysłu!
- 3 12
-
2015-05-02 11:42
Ty jednak nie rozumiesz (2)
Twojego malucha (dwuznaczność niezamierzona) nikt kupić nie chce nawet za stówę. Teren pod placyk - potencjalnie tak. Widzisz, istotne jest i to, że ktoś chce sprzedać, i to, że ktoś chce kupić. Ale to sprzedający wyznacza cenę. Chociaż, jak widać, wybrano inną opcję, na wywłaszczenie. Taniej wyjdzie, tyle że będzie wojna z sąsiadami...
- 4 0
-
2015-05-02 11:45
(1)
Ale to miasto kupuje, a nie Pan Rodżer. ;)
- 2 2
-
2015-05-03 13:55
No właśnie, miasto kupuje, miasto płaci
(z naszych podatków), sąsiedzi tracą, a jednostka dostaje wszystko za friko. Może ktoś mnie oświeci dlaczego tak się dzieje?
- 4 0
-
2015-05-01 17:22
nie ośmiesza swoją głupotą Gdańska frajerze i zamknij jadaczkę
- 4 2
-
2015-05-02 04:01
A dlaczego nie zbudował placu manewrowego
na swojej działce?
- 6 0
-
2015-05-06 20:40
polakowatość (2)
Z przykrością należy stwerdzić, że to typowe dla naszej nacji....jestem na nie bo po co ulepszać/zmieniać/czynić bardziej funkcjonalnym. Było, jest więc niech będzie jeszcze przez wieki. Tak jest nie tylko w tego typu sytuacjach ale w odniesieniu do postrzegania wielu mniej lub bardziej ważnych spraw ze strony polskiego społeczeństwa...
Ta ulica nie dosyć, że jest wąska to jeszcze wygląda jak zapomniany świat z dawnej epoki. Jak tam zaparkować przed którąkolwiek z posesji ?? Jak manewrować ?
Tak wiem....było tak tyle lat to po co zmieniać? W takim razie dlaczego nie jeździcie Syrenkami, Nyskami, Żukami, itd.
Naprawdę warto pozbyć się zaściankowości w każdej dziedzinie naszej polskiej rzeczywistości ;) powiem więcej, to naprawdę nie boli, a w perspektywie daje same pozytywne efekty !- 6 7
-
2015-05-06 22:25
dokładnie Jacej ;)
Nazywajmy rzeczy po imieniu, to jest WJAZD DO GARAŻU, A NIE ULICZKA - jak wynika z załączonej wizualizacji WILLI ;)
Idąc dalej tym tokiem myślenia może zbyt "polakowatym" myśleniem w tym przypadku wykazali się po prostu urzędnicy (ci wyżej postawieniu)?
To oni ustanowione przepisy interpretują wedle własnego uznania (i sumienia), a jak trzeba to specustawa się znajdzie... ;O
No ale w naszym kraju prawo to lewo (...) więc to o czym napisano w WIKI: (RÓWNOŚĆ WOBEC PRAWA)
http://pl.wikipedia.org/wiki/R%C3%B3wno%C5%9B%C4%87_wobec_prawa
możemy włożyć między bajki...;D- 3 0
-
2015-05-06 21:14
no tak, ale
dlaczego w takim razie właściciel przy Aldony modernizuje swój podjazd cudzym kosztem. Byłoby ładnie i nowocześnie, gdyby zrobił to koszten swojej działki. I- polakowości -proszę nie ubliżać tylko spojrzec na siebie.
- 7 0
-
2015-05-06 22:12
jak się da,to się da...
Stara prawda
- 1 0
-
2015-05-06 21:56
A ja myślę, że można zrobić objazd wokół domu pana Rogera
Nie trzeba będzie robić nawrotu. Jestem pewna, że dla dobra publicznego nie będzie protestował.
- 7 3
-
2015-05-06 21:48
Od kiedy ślepa uliczka musi mieć plac do zawracania?
- 2 2
-
2015-05-06 21:40
To ten sam Stępa co chciał wybudować krematorium obok szkoły
Bo jakiś prywaciarz poprosił. Już prawie położono kamień węgielny. Zastanawiam się czyich interesów ostatnio pan Stępa pilnuje bo na pewno nie zwykłych obywateli Gdyni?
- 3 1
-
2015-05-06 12:09
No, Roger nie mieści sie by zawinąć swoim Bentleyem więc zadziałał w urzędzie...
- 7 0
-
2015-05-06 11:20
Superstacja
dobry materiał filmowy, żeby to tylko tym ludziom mogło pomóc, bo na razie mieszkańcy Balladyny mówią, że urząd przystąpi do rozwalania dzałki na początku czerwca.
- 4 1
-
2015-05-06 11:18
konsultacje ze społeczeństwem...
Właściciel nie żyje, masa spadkowa nie ustanowiona, a Miasto się spieszy...
w pośpiechu, w braku konsultacji, widać lekceważenie osoby, która będzie pokrzywdzona w tej sprawie. Z punktu rozwiązań komunikacyjnych sprawa jest bardzo nikłej wagi i nie wymagająca żadnego pośpiechu, ale...to będzie utrata tylko jednego głosu wyborczego - można to przełknąć i z tym się nie liczyć...gorzej by było gdyby Pan Prezydent spróbował przywrócić nam pieszym mieszkańcom chodniki do chodzenia...oj by się naraził! i tego nie zrobi, a co gorzej nawet o tym nie myśli: jakoś jest i jakoś będzie. I jeszcze jedna bardzo ważna uwaga: to firmy, które osadzają się w willach powinny zadbać o dojazd swoich klientów, a pan Stepa powinien stworzyć do tego porządkujace przepisy: powstają w takich miejscach przedszkola, biura komornicze, szkoły językowe,... takie przepisy, które pozwolą na prowadzenie działalności w takich miejscach, gdzie pozwoli na to infrastruktura drogowa. Duże wyzwanie, bo na razie wolna amerykanka: budując dom musisz zagwarantować miejsca postojowe, a kupując stary na działalność gospodarczą nic nie musisz, no a w razie czego pozostaje zabrać sąsiadowi ....- 6 1
-
2015-05-05 19:45
(1)
miał ukazać się film w supersracji na ten temat, wiecie jak go znaleźć w necie?
- 1 0
-
2015-05-06 10:38
Superstacja
http://www.superstacja.tv/Wiadomosc,6698/Afera_W_Gdynskim_Magistracie_Poszlo_O_Zatoczke_Samochodowa,1444611/POLECANE,214977/
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.