• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zanim kupisz od dewelopera. Powierzchnia mieszkania

Małgorzata Zimnoch
26 lipca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Powierzchnia mieszkania to jeden z kluczowych elementów umowy i nie może być dowolnie przez dewelopera zmieniany. Powierzchnia mieszkania to jeden z kluczowych elementów umowy i nie może być dowolnie przez dewelopera zmieniany.

Czy można odstąpić od umowy deweloperskiej jeżeli okaże się, że powierzchnia odbieranego właśnie nowego mieszkania jest inna, niż w projekcie? Wyrok Sądu Apelacyjnego w tej sprawie wprowadził ostatnio sporo zamieszania.



Czy podczas odbioru mieszkania warto korzystać z pomocy inżyniera budownictwa?

W umowach deweloperskich często możemy spotkać zapis, który gwarantuje deweloperowi "nietykalność" w przypadku oddania klientowi lokalu, którego powierzchnia nie jest zgodna z deklarowaną: "W przypadku różnicy pomiędzy powierzchnią lokalu (...), a powierzchnia zakładaną (określoną w projekcie technicznym), w przypadku różnicy przekraczającej 2 proc. nabywcy przysługuje prawo do odstąpienia". Wynika z tego, że jeżeli różnica jest mniejsza niż 2 proc., klient nie może odstąpić od umowy. Takie zapisy przez UOKiK są traktowane jako niezgodne z prawem - według urzędu naruszają one interes konsumenta.

Polski Związek Firm Deweloperskich 5 lat temu zakwestionował stanowisko UOKiK i sprawa trafiła do sądu. Niedawno orzeczenie w tej sprawie wydała kolejna instancja - Sąd Apelacyjny w Warszawie stanął po stronie deweloperów: uznał, że klauzula uniemożliwiająca klientowi odstąpienie od umowy jest zgodna z prawem. Co to oznacza dla kupujących mieszkanie?

Czytaj też: Zanim kupisz od dewelopera. Zapytaj o czynsz

Zacznijmy od pytania, czy deweloper ma obowiązek informowania klienta na etapie umowy przedwstępnej o mogących wystąpić rozbieżnościach w metrażu lokalu.

- W świetle prawa nie jest to jego obowiązkiem, bo takowych różnic być nie może - mówi dr Bartłomiej Gliniecki, adiunkt na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego. Deweloper umawia się z nabywcą na mieszkanie albo dom o konkretnej powierzchni i jest to tzw. istotny (ważny, kluczowy) element ich umowy. Tak samo jak kupując telewizor 40-calowy ma on mieć ekran o przekątnej 40 cali, a nie 39 czy 41 cali. Deweloper ma jedynie obowiązek poinformowania o normie, w oparciu o którą dokonywany będzie obmiar powierzchni po wybudowaniu, a normą tą jest Polska Norma PN-ISO 9836. Nie mówi ona jednak nic o dopuszczalnych wahaniach pomiędzy powierzchnią projektowaną a wykonaną.
Oficjalnego obmiaru powierzchni dokonuje wyznaczony przez dewelopera geodeta. Jego wyliczenie stanowi podstawę ustalenia "oficjalnego" wymiaru mieszkania, który zostanie wpisany do umowy przenoszącej własność i do księgi wieczystej. Oficjalnego obmiaru powierzchni dokonuje wyznaczony przez dewelopera geodeta. Jego wyliczenie stanowi podstawę ustalenia "oficjalnego" wymiaru mieszkania, który zostanie wpisany do umowy przenoszącej własność i do księgi wieczystej.
Według opinii biegłych z Politechniki Gdańskiej, wykorzystanej przez warszawski Sąd Apelacyjny, rzeczywista powierzchnia lokalu może różnić się od projektowanej o 2,1-4,3 proc. z uwagi na specyfikę procesu budowlanego. Inżynierowie budownictwa, którzy od wielu lat uczestniczą w odbiorach mieszkań i na zlecenie klientów sprawdzają m.in. wymiary pomieszczeń w lokalach twierdzą, że różnice zdarzają się bardzo często i bardzo często prowadzą do konfliktu:

- Z mojego doświadczenia wynika, że w przypadku wielu trójmiejskich inwestycji zapisy w umowie deweloperskiej mówią nawet nie o 2, a o 5 proc. dopuszczalnej różnicy w powierzchni mieszkania. Jeżeli jest to różnica na plus, to deweloper żąda dopłaty, co w przypadku topowych inwestycji oznacza dodatkowe kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt tys. zł. Często dochodzi na tym tle do konfliktu, ale zazwyczaj spór udaje się rozstrzygnąć bez wytaczania ciężkiej artylerii. Nikt z moich klientów-nabywców nie odstąpił od umowy, nikt też jak na razie nie wszedł na drogę sądową - precyzuje jeden z inżynierów (prosi o anonimowość ze względu na współpracę z deweloperami).
Czytaj też: Deweloper odpowiada za wady nieruchomości przez 5 lat

Problem odstępowania przez nabywców od umów deweloperskich z powodu różnicy w powierzchni jest marginalny. Według UOKiK, który przeprowadził szerokie badanie rynku, w latach 2011-2013 zaledwie w 7 przypadkach nabywcy odstępowali od umów z powodu różnicy w metrażu. Na ogół klientom nieznaczna rozbieżność w powierzchni nie przeszkadza.

- Podczas odbioru okazało się, że nasze mieszkanie - 45-metrowe - jest mniejsze - opowiada pan Jacek, który właśnie odebrał nowe mieszkanie w Gdańsku. Było nie było - teoretycznie deweloper powinien obniżyć cenę o ok. 700 zł. Myślę, że będę negocjował jakieś bonusy związane z wykończeniem mieszkania.
Jeżeli nabywca ma wątpliwości (np. po pomiarach wykonanych przez inżyniera budownictwa podczas odbioru mieszkania), może zlecić wykonanie pomiaru wybranemu przez siebie geodecie. Jeżeli jego wyniki będą inne, będzie to podstawa do późniejszych roszczeń wobec dewelopera. Jeżeli nabywca ma wątpliwości (np. po pomiarach wykonanych przez inżyniera budownictwa podczas odbioru mieszkania), może zlecić wykonanie pomiaru wybranemu przez siebie geodecie. Jeżeli jego wyniki będą inne, będzie to podstawa do późniejszych roszczeń wobec dewelopera.
Wracając do orzeczenia Sądu Apelacyjnego - z prawnego punktu widzenia to jest wyrok jedynie w tym konkretnym sporze między PZFD a UOKiK i rozstrzygnięcie to nie rzutuje na np. inne umowy pomiędzy deweloperami a klientami. Podkreślić należy, że sąd dopuszcza klauzulę PZDF tylko w przypadku, gdy różnica w metrażu nie przekracza 2 proc. i tylko wówczas, gdy deweloper i klient przeprowadzą rozliczenie związane z aktualizacją ceny.

- Zdecydowana większość deweloperów stosuje tego typu postanowienia, z tym że nie zawsze uwzględniają one te warunki - mówi Bartłomiej Gliniecki. Najczęściej deweloperzy w umowach dopuszczają różnicę od 2 do 5 proc. powierzchni, natomiast nie zawsze przewidują korektę ceny, co może być dla nabywcy krzywdzące, gdy powierzchnia jest mniejsza. PZFD od dłuższego czasu promuje rozwiązanie w postaci dopuszczenia 2 proc. różnicy, co ma stanowić rozsądny kompromis, w granicach którego nabywcy nie będzie można odstąpić od umowy, a strony skorygują ostateczne rozliczenie. Sęk w tym, że wedle obowiązujących przepisów konsumenckich właściwie jakakolwiek tolerancja wprowadzona przez dewelopera w umowie nie uniemożliwia nabywcy odstąpienia od umowy.
Czytaj też: Zanim kupisz od dewelopera. Miejsca parkingowe

Podkreślmy: precedensowy wyrok sądu, który stanął po stronie deweloperów, nie odbiera nabywcy mieszkania jego praw konsumenckich. W związku z tym klient ciągle ma prawo odstąpić od umowy, jeżeli nie chce kupować mieszkania o innej niż planowana powierzchni. Może też żądać korekty ceny w przypadku powierzchni mniejszej i kwestionować obowiązek dopłaty, jeżeli mieszkanie jest większe niż zakładano. Nawet wtedy, gdy w umowie deweloperskiej istnieje zapis, który - pozornie - go tych praw pozbawia.

Szukasz nowego domu lub mieszkania? Sprawdź aktualne oferty deweloperów.

Miejsca

Opinie (133) 10 zablokowanych

  • Semeko - (6)

    kupujesz mieszkanie obmiarowane bez tynkow, a od odbierasz z tynakmi i roznicy masz ok 1m kw czy wiecej w zaleznosci od wielkosci mieszkania. Co im zrobisz jak w umowie maja taki zapis, ze sprzedaja Tobie mieszkanie opomiarowane bez tylkow - a tu sie liczy kazda powierzchnia. Dla mnie to czyste zlodziejstwo i cwaniactwo. Pazerni na kase.

    • 28 6

    • Hossa rowniez,

      • 0 0

    • ty raczej masz cos z glowa chlopie ! (1)

      niby jak sie liczy powierzchnie mieszkania ? wiadomo ze bez tynku bo tynk to juz tzw. wykonczenie a nie wlasciwa sciana- mur. Powierzchnie zawsze sie liczy bez tynku. Widac ze nawet w tak prostych sprawach jestes tepy jak wielu w tym narodzie cymbalow.

      • 4 17

      • cymbałem jesteś ty

        Skoro ci takie rzeczy wiadomo. Deweloper MUSI podać ci powierzchnię mieszkania, jaka będzie PO tynkach, nawet, jeśli ma dopiero dziurę w ziemi. Poczytaj ustawę o ochronie praw nabywcy, a potem gadaj ludziom, ze są tępi. Zajmuję się odbiorami od kilku lat i zapewniam Cię, że deweloperzy potrafią to policzyć, a jeśli tobie wcisnęli mieszkanie z powierzchnią bez tynków, toś jest właśnie tępy cymbał. Pozdrawiam :)

        • 1 0

    • kup bez tynkow i po klopocie

      powiedz deweloperowi ze chcesz gole surowe sciany bez tynku i tyle .

      • 0 2

    • to samo robi investkomfort

      Górski sprzedaje po otynkowanii. IK to zwykle 10-15tys
      dopłaty.

      • 6 0

    • to kupuj po tynkowaniu - ale masz problem chłopie (raz, że zrobione a dwa, że na metrażu cię nie przytną)...

      • 1 2

  • Ciekawe

    Ciekawy artykuł. Z drugiej strony, jeżeli ktoś chce mieć 100% pewności co do wymiarów mieszkania, to chyba nie powinien kupować nieruchomości w budowie. Poza tym warto jednak wybierać oferty znanych i sprawdzonych wykonawców. Takich jak np. Budimex. Firma odpowiedzialna była za realizację wielu inwestycji w całej Polsce. Teraz przejęli także budowę luksusowego apartamentowca w Łodzi. Kupując więc mieszkania w Apartamentach Zdrowie można być niemal pewnym, że jednak wszystko będzie ok.

    • 0 0

  • Rynek mieszkaniowy w Trójmieście doprowadza mnie do depresji (23)

    Dlaczego ceny są tak sztucznie podwyższane?
    Wiem, że wiele młodych osób cierpi z tego powodu.
    Takie mieszkanko powiedzmy 45 m na start (2 pokoje) nie powinno kosztować więcej z rynku pierwotnego niż 100 tys. zł.

    • 48 26

    • obud zsię mieszkanie 45 m2 ma kosztowac 24 tys euro czyli tyle ile podstawowej wersji pasat? tesknisz za gomulka i gierkiem,wez kredyt i pracuje jab..pisowcu

      • 0 0

    • Zgadzam się, to, co się dzieje z cenami, szczególnie w Gdańsku, to parodia (3)

      Te mieszkania są warte może 60-70 procent swojej ceny, a windują na maksa. To jest zmowa cenowa i taka prawda, za 5-10 lat to wyjdzie, ale najpierw trzeba zmienić rząd, bo ci złodzieje na górze tylko dotują patologię, która nie potrafi 50 tysięcy uzbierać w parę lat na wkład własny...

      • 7 2

      • (2)

        Mieszkania są warte dokładnie tyle, ile ktoś będzie chciał za nie zapłacić. Twoje widzimisię że są warte "60-70 procent" ma się nijak do rzeczywistości, skoro są ludzie którzy uważają że dla nich są warte więcej i kupują za całe 100%. Nie oceniam, czy to źle czy dobrze - tak po prostu jest.
        Możesz czekać na cud aż potanieją zgodnie z twoimi oczekiwaniami, ale obawiam się że będzie to bardzo dłuuugo, albo i wcale - popatrz na archiwalne dyskusje, gdzie mądrale się śmieją z ludzi że "przegrali życie", bo oni jeszcze poczekają i kupią mieszkanie za pół darmo. I gdzie teraz ci mądrale? Siedzą pewnie dalej na głowie rodziców i czekają chyba już tylko aż rodzice odejdą z tego Świata...

        • 1 4

        • no i tak i nie (1)

          wydaje mi sie ze to nie do konca jest tak jak mowisz..jesli wszyscy maja poczucie ze teraz musza byc wysokie ceny to sa wysokie ceny(a ze jak wszedzie masz ta sama cene to nie masz za bardzo wyboru prawda ? )...dopoki te wszystkie tvny i inne media nie zaczna trabic ze ceny mieszkan spadaja do tego momentu nie beda spadac...ot taka logika :) a co do tych madrali to chwala bogu ze poczekali i nie brali kredytow we CHF i nie musza dzisiaj splacac plus 130% wartości..

          • 4 1

          • Nie mieszaj do tego kredytów, bo nie o tym tutaj mowa. Zresztą nie wszyscy musieli je brać, a nawet jeśli to mogli wziąć w PLN albo EUR, więc płacą tak jak przewidywali.
            Czy ceny w granicach 4-4.5 tys/m2 na obrzeżach miasta są wysokie? Nie sądzę... A jeśli ktoś musi mieszkać blisko centrum, to musi sobie zdawać sprawę że "to drogie rzeczy są, Panie..." i niech nie płacze że nie stać go na mieszkanie za 7-8 tys/m2.

            • 0 0

    • tak działa wolny ryneg lewaku !!! (1)

      załusz sklep z parówkami a za 5 lat kupisz sobie willę z basenem

      • 1 4

      • a gdzie tu wolny rynek ??

        wolnym rynkiem nazywasz cos w co ingeruje panstwo programami pomocowymi..to wlasnie jest lewactwo jak juz matolku

        • 2 0

    • filozof - nie kreć (6)

      zarabiasz 2000, twoja zona/dziewczyna 2000 razem macie 4000.
      Kupujecie mieszkanie po (wg starego przelicznika 2 osoby oszczedzaly mocno przez minimum 7lat na kawalerke -zwykla) czyli
      12x powiedzmy ze oszczędzacie 2500 (nie interesują mnie wasze ifony,2samochody itp.!) -> 30.000 x 7 lat = 210.000 I TYLE KOSZTUJE dziś mieszkanie 2 pokojowe!

      wiec nie pierdzielcie mi tu ze się nie da - ze cos się zmieniło. MACIE WIECEJ POKUS i chcecie zyc luksusowo! wspolczynnik zmienil się niewiele niż w 2002-2004 przed boomem.

      • 3 4

      • to prawda co piszesz (3)

        ale dopiero w tym roku do tego dochodzimy i nie dotyczy to mieszkań w pasie nadmorskim czyli tych najdroższych.
        Aktualnie faktycznie średnie zarobki do ceny metra na obrzeżach są zbliżone do roku 2005, zajęło to 9 lat (od r 2006) i wynika z systematycznie rosnących zarobków, spadku cen mieszkań w pewnym okresie, i brak wzrostów od kilku lat.
        Patrząc na ilość inwestycji szacuję , że ten wskaźnik będzie się jeszcze poprawiał (ceny mieszkań będą na tym samym poziomie a zarobki powoli będą rosły). W pewnym momencie ceny mieszkań będą musiały wzrosnąć, pytanie kiedy i czy wzrosną więcej niż zarobki

        • 3 0

        • a dlaczego maja wzrastac ??? (2)

          j.w. prosilbym o jakies argumenty ku temu...

          • 1 0

          • argumentem jest dalszy wzrost płac (1)

            średnie zarobki w Polsce w ciągu ostatnich 10 lat wzrosły o jakieś 65-70% (tak pokazują dane), jeśli w przeciągu kolejnych 10 lata wzrost zarobków będzie podobny to nie ma co się łudzić, że ceny mieszkań nie wzrosną w przeciągu tych 10 lat. Ale wzrost cen nieruchomości nie oznacza, że wskaźnik płaca/cena nie będzie się poprawiać, całkiem możliwe jest, że zarobki będą rosły szybciej niż ceny mieszkań.
            Ponadto na dojrzałych rynkach mówi się, że ceny mieszkań rosną 2 krotnie w przeciągu 10 lat, w Polsce biorąc pod uwagę lata 2005-2015 dla mieszkań poza obrzeżami wygląda to podobnie. O tym co było w ostatniej dekadzie trzeba zapomnieć (bańka, chf itp), wg mnie rynek normalnieje. W schematach może się nie mieścić "wielka płyta", w pewnym momencie (jak już nie będzie dla kogo budować) spodziewam się zmasowanego lobby ze strony deweloperki, że wielką płytę trzeba burzyć. Do tego dojdzie naturalny proces wynoszenia się z wielkiej płyty ludzi lepiej usytuowanych itd. W dłuższej perspektywie (np. 20 lat) jestem przekonany, że w atrakcyjnych lokalizacjach zaczną się wyburzenia wielkiej płyty. Na razie burzą tylko stare biurowce.

            • 1 0

            • nie widze tu korelacji pomiedzy zarobkami a wzrostem cen mieszkan w najblizszych 10 latach

              trzeba by sie raczej zastanowic kto bedzie mial te mieszkania kupowac..jak pisalem wczesniej zaraz wejdzie niz demograficzny...poki co deweloperzy buduja jak szaleni.wystarczy popatrzec na statystyki NBP albo ZBP. im wiecej dostepnych mieszkan na rynku tym bardziej bedzie to rynek klienta.moim zdaniem w ciagu najblizszych 10 lat ceny beda albo staly w miejscu albo beda spadaly..od przyszlego roku wzrasta tez wklad wlasny do 15% a od 2017 do 20%..zobaczymy co bedzie wtedy..nie wime szczerze mowiac skad ludzie beda mieli uzbierac te 20% przy aktualnych zarobkach..ale jak to mowia kazdy moze miec swoje zdanie aczkolwiek ja swojego bronil bede ;)

              • 3 1

      • czyli ze co..na zycie zostaje im 1500zł na dwie osoby miesięcznie ? (1)

        • 6 0

        • ZA 1500 ... 7 lat zyli

          to jest dobre
          ... kończą szkoły i tym samym finansowanie rodziców
          (załóżmy w wieku max 25lat) pobierają się ...
          ... lub są zaradni i po maturze poszli do pracy, osiągają max 25 i
          pobierają się...
          ... w obu przypadkach w wieku 25 lat nie mają grosza przy duszy,
          co najwyżej na chleb...
          ... jednocześnie zdobywają pracę (super 2000 zl na głowę) i zaczynają
          żyć i oszczędzać zgodnie z planem j.w. ...
          ... u progu 33 lat mają 210 000zl...
          ale...
          - musieli pomieszkiwać u rodziców za free i każde z obojga partnerów musiało żyć za 25 zl na dzień wliczając w to: wyżywienie, ubieranie, dojazdy do pracy;
          - no chyba, że najmowali za ~1000 zl ... lecz wówczas dniówka spadła by do drastycznych 8 zl (a gdzie opłaty za media) nieemożliwe...
          - nie musieli za to.... myśleć o dzieciach, przecież mogą poczekać do tego 33 roku życia, ale...
          - urodziło im się małe bobo (albo dwa).... i co ...i strzela ich szlag, że za ciasno
          i na tym wygwizdowie w dodatku daleko wszędzie... no i jeszcze żona nie pracuje więc - 2000zł, a czynsze i opłaty dobijają i dniówka spada....
          ehhhhh.........

          • 13 1

    • A to niby dlaczego?? (4)

      Rynek mieszkaniowy nie jest sztucznie sterowany od ponad 20-tu lat. Panuje pelna demokracja. Ceny mieszkan odzwierciedlaja realne mozliwosci nabywcow. Problem w Polsce jest zupelnie inny - mozliwosci nabywcze obywateli nie sa rownomiernie rozlozone. Czyli jesi Cie nie stac na wlasne 45m2, to znaczy ze kogos stac na twoje 45m2 + swoje 145m2 bez kredytu. A teraz dodaj do tego warunki, na jakich kupowane sa nieruchomosci w wiekszosci wypadkow. Ludzie biora kredyty na 20+ lat. Watpie, zeby chcieli sprzedac pozniej swoje mieszkania taniej. Dlatego tez deweloperzy nie maja motywacji, aby oferowac swoj m2 duzo taniej niz na rynku wtornym

      • 24 8

      • noi to sie zaraz zmieni :) (2)

        a rozumiem ze nasi zacni deweloperzy tak ambitnie wspierani rpzez rzadzacych MdMami i innym talatajstwem w swej oswieconej madrosci licza ze buduja za duzo mieszkan ? i powoli narasta banka? teraz jeszcze wtorny ruszy w dol zbey dostosowac sie do MdM i zobaczymy co zrobia deweloperzy...jakbym sie zastanawial nad kupnem meszkania na kredyt to zdecydowanie polecam zaczekac przynajmniej z rok i odlozyc wiecej..pamietajcie ze najprawdopodobniej we wrzesniu wzrosna stopy % w USA a wtedy wszystko jest mozliwe :)

        • 8 2

        • beda budowac mniej i za rok zabraknie mieszkan a ceny wzrosna ! i tyle (1)

          nie masz pojecia o rynku to nie zajmuj glosu dzieciaku

          • 3 10

          • dobre..ale chyba tego nei przemyslales

            a dla kogo beda budowac ? masz jakakolwiek wiedze na temat demografii...wyz demograficzny juz minal..ci co byli w wyzu kupowali mieszkania w bance 2008...a teraz bedzie juz tylko coraz mniej osob zainteresowanych nowym mieszkaniem*mowimy tu o grupie docelowej 24 / 35 lat(.zreszta widac to juz po ilosci przyznawanych kredytow hipotecznych w 2014 roku...nie chcesz to nie wierz..mysl dalej jak ta ciemna masa ze jest tak drogo, bo tak drogo musi byc, a deweloperzy niech dalej ciagna po 125% zysku na kazdym mieszkaniu, bo Janusze przeciez zaplac,a bo taki mamy rynek...

            • 5 1

      • Zastanawiałeś się kiedyś nad słowem demokracja ?

        Taki trochę off topic ale rozwalają mnie takie mieszanie pojęć.

        • 2 0

    • To kupm

      • 0 0

    • nie ma tanich mieszkań w PL bo jest socjalizm......

      .......spokojnie wszystko przed ludżmi.....

      • 2 0

    • czy ktos ci broni kupic w Paryzu ? (1)

      jedz do Paryza i tam kup 40 metrow za 1 000 000 euro ! sa ceny w sieci. Jak wiesz wszystko co jak powinno byc '' Tanio '' to zaloz firme deweloperska i sprzedawaj tanio. Napisz gdzie bedziesz tanio budowal to napewno wielu od ciebie kupi po 200 zl za metr. tylko nie pisz teraz ze ty akurat nie umiesz itd. Co za problem ? zostan najtanszym deweloperem i rozdawaj czesc lokali za darmo ! Jakis masz problem z tym zeby byc dewloperem najtanszym ? ).gadac to kazdy potrafi. !

      • 24 25

      • Szkoda sie trudzić z tłumaczeniem, Janusze biznesu i tak cię zminisują za bolesną prawdę

        • 15 6

  • Acha, czyli np kupuję super apartament 200 m2, który ma mieć dajmy na to spiżarkę 4m2, z racji, iż lokal wg prawa może mieć 2% mniejszą powierzchnię to przy odbiorze stwierdzam brak spiżarki? No super prawo ;-)

    • 0 0

  • (1)

    Ja zapłaciłam za 48,2 m2 a odebrałam 49,87 m2 na plus dla mnie i nic nie musiałam dopłacać, kupując miałam świadomość ze metraż moze sie różnić bo uwaga zanim podpisałam przeczytałam umowę!

    • 0 1

    • DD sprzedaje teraz mieszkania 95 metrowe a w rzeczywistości mają 90 metrow . Oszukują na kwote 42.500 zł Granda i tyle

      • 0 0

  • Informacja nieprawdziwa: (14)

    "Deweloper ma jedynie obowiązek poinformowania o normie, w oparciu o którą dokonywany będzie obmiar powierzchni po wybudowaniu, a normą tą jest Polska Norma PN-ISO 9836"

    jest jeszcze Polska Norma PN-70/B-02365. Różnica spora, jednak nie dla doktora.

    • 7 4

    • (4)

      ta norma już nie obowiązuje - jak pouczasz to sprawdź pierw

      • 4 3

      • Wskaż przepis który uchylił normę PN-70/B (3)

        albo zamilcz głupcze

        • 2 1

        • wskazuje (2)

          Pieprzymy głupoty o normach z PRL-u, ale sprawdzić sami nie umiemy :)

          Rozporządzenie Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 25 kwietnia 2012 r. w sprawie szczegółowego zakresu i formy projektu budowlanego (Dz. U. z 2012 r., poz. 462),

          Dziękuję i do widzenia :)

          • 0 3

          • to rozporządzenie dotyczy projektu budowlanego (1)

            matole

            • 2 1

            • a ustawa deweloperska nakazuje stosowanie

              wytycznych tegoż rozporządzenia, tym samym nakładając obowiązek podawania powierzchni według nowej normy.
              Wszyscy, którzy tu wyzywają innych od matołów, niedouków, ignorantów i matołów nie mają racji ani bladego pojęcia, jakie mamy prawo w tej kwestii OD TRZECH LAT hehe.

              • 0 0

    • (8)

      Norma pn-70 to stara norma z lat 70-ych, pn-iso to norma z lat 90-ych. Czyli nowsza. Widać, że twoja wiedza jest sprzed jakichś 20 lat

      • 1 3

      • Betonie, zapamiętaj (7)

        są dwie normy i obie są aktualnie stosowane. kropka. wbij to do pustego łba.

        • 2 3

        • (2)

          z czego PN-70 stosują Muminki i dzieci z Bulerbyn

          OD 3 lat w budownictwie mieszkaniowym stosuje się PN-ISO z 1997. Podstawa:

          Rozporządzenie Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 25 kwietnia 2012 r. w sprawie szczegółowego zakresu i formy projektu budowlanego (Dz. U. z 2012 r., poz. 462),

          • 3 4

          • dodam tylko ze rozporzadzenie mowi o pow. zabudowy

            czyli totalnie poza tematem.

            • 2 1

          • Żyj dalej w swiecie bajek

            kupowanie mieszkań zostaw doroslym. Obmiar powykonawczy kretynie to nie projekt budowany.

            • 3 1

        • zamiast obrażać wszystkich sugeruję abyś sprawdził przed zabraniem głosu (3)

          fakty są następujące norma PN-ISO jest normą nowszą, faktem też jest , że norma PN-70 nie została wycofana/odwołana stąd całe zamieszanie.
          W takich przypadkach interpretacja co do obowiązującej normy należy do Sądu. A orzeczenia Sądów jednoznacznie wskazują na normę PN-ISO jako obowiązującą. Oczywiście sprzedający i kupujący mogą się umówić na własne kryteria obmiaru, może to być zarówno jakaś stara norma typu PN-70 lub nawet jakaś norma z Afryki - jest to sprawa indywidualnych uzgodnień i tak należy rozumieć wpisywane(narzucane) przez deweloperów warunki obmiaru w oparciu o starą normę PN-70. Dodam jeszcze, że wiele nowych umów deweloperskie do rozliczenia używa kryteriów wg PN-70 natomiast nie ma wzmianki, że jest to norma PN-70 z prostego powodu, bo ta norma nie obowiązuje i powoływanie się na coś co nie obowiązuje dawałoby pretekst klientom do podważanie tego sposobu wyliczenia.

          • 0 3

          • Dalej bredzisz (1)

            norma ISO w zakresie pomiaru powykonawczego tak samo "obowiązuje" jak norma PN-70. Poczytaj ze zrozumieniem odpowiednie rozporządzenia, które w przeciwieństwie do orzeczeń sądowych są źródłem powszechnie obowiązującego w Polsce prawa. Uczą tego na pierwszym roku. Ludzi warto uświadamiać, że w przeciwieństwie do tego co pisze Pan "dr" są różne metody obmiaru, a wynik (różnica) może mocno zdziwić.

            • 3 1

            • ostateczną interpretacją zapisów prawnych zajmują się Sądy i nikt inny

              rozporządzenia to jedno a interpretacja (czyli praktyczne zastosowanie) to drugie

              • 0 3

          • dodam jeszcze, że ostatnio wydziałem umowę deweloperską, gdzie powierzchnia użytkowa była podawana wg PN-ISO, ale do rozliczeń była definicja inna, a mianowicie bez tynków (czyli tak jak w PN-70) i bez ścianek działowych (czyli jak w PN-ISO). Czyli do oficjalnej powierzchni była stosowana obowiązująca norma pn-iso a do rozliczeń najbardziej niekorzystne dla kupującego zapisy wynikające ze złożenia obu norm. Ale metodologia była dobrze sprecyzowana w umowie, więc decyzja należy do kupującego.

            • 0 3

  • Pan Doktor Gliniecki jest za przeproszeniem niedouczony (7)

    norma PN-70/B-02365 dalej obowiązuje przy obliczaniu PUM. Takich mamy doktorów prawa...

    • 8 4

    • ty jesteś niedouczony (6)

      Jeśli sposób pomiaru powierzchni nie jest opisany w umowie to obowiązuje norma PN-ISO 9836 czyli podana przez doktora, i wg takiej normy dokonujesz ostatecznego rozliczenia. Inna sprawa jak umowa mówo że powierzchnia bedzie rozliczone wg normy pn-70, ale to jest tylko umowa miedzy stronami i tylko to alwnie można mówićże pn-70 powszechnie obowiązuje

      • 3 3

      • Panie Doktorze...proszę się nie kompromitować (5)

        ustawodawca nałożył na dewelopera obowiązek poinformowania (prospekt informacyjny) wg której normy zostanie obliczona pow. lokalu i tu moglibyśmy zakończyć. Rozumiem że pojęcie "pomiar powykonawczy" jest Panu obcy. Norma PN jest jak najbardziej obowiązująca i stosowana przez deweloperów. Proszę nie wprowadzać ludzi w błąd.

        • 3 3

        • norma (4)

          Przeczytaj jeszcze raz. Przeciez podał tą normę, o co chodzi/??

          • 1 3

          • Podał tylko PN ISO9836 (3)

            jest jeszcze PN-70/B-02365. Różnica w metodyce jest spora. Może warto, ze zwykłej rzetelności, zwrócić na to uwagę kupującym? Radzę wam poczytać, a panu prawnikowi wrócić na 1 rok studiów.

            • 4 3

            • (2)

              PN ISO9836 jest nowsza tak więc domyślnie zastępuje PN-70/B-02365 , i wszystko w temacie. Przestań kolego się pienić jak nie masz pojęcia o czym piszesz.

              • 2 4

              • Znowu wprowadzasz ludzi w błąd (1)

                norma ISO niczego nie zastąpiła, obie funkcjonują w przypadku pomiarów powykonawczych. Raczej się nie zakolegujemy, boś nieuk i ignorant.

                • 4 2

              • bzdura

                Od wejścia nowej ustawy tzw. deweloperskiej, czyli kwietnia 2012 roku, OBOWIĄZUJE NORMA ISO i żadna inna - czyli powierzchnię użytkowa mierzymy PO tynkach!!!
                I kto tu jest nieuk i ignorant...

                • 0 0

  • Roznice zdarzaja sie u '' amatorow '' . Przewaznie wszystko jest zgpdne z zalozeniami. (4)

    Najczesciej klient zapewne nie liczy grubosci tynku a ten bywa rozny tyle ze grubosc tynku to nie zakladana powierzchnia. 2 proc odchylki musi byc gdyz nikt do milimetra nie mierzy np. lania stropu z kilku betoniarek . Sam bylem swiadkiem jak znajomy odbieral i mierzyl ,mierzyl ,mierzyl i zaczal myslec skad roznica w szerokosci pokoju 4 do 5 cm ? :) okazalo sie banalnie proste ze tynk mial 2,5 cm :).potem sie cieszyl ze ma taki tynk bo przd chcial klasc na sciany plyty karton gips ..jakby dodal te centymetry tynku to by mu wyszlo oooooojjj :)

    • 23 39

    • nie wolno odliczać tynku

      Od trzech lat obowiązuje norma, która nakazuje pomiar powierzchni po położeniu tynku. Deweloper zawierając z Wami umowę musi więc sobie przeliczyć, o ile zmniejszy się metraż i podać wam taki, jaki będzie podczas odbioru. Jeśli tego nie robi, działa nie zgodnie z prawem.

      • 1 0

    • Dlaczego piszesz o stropie?? Tutaj mowa o powierzchni jaki wpływ może mieć lanie stropu na powierzchnię?

      • 5 1

    • (1)

      No i za co chlopaka minusujecie? Tak wlasnie jest. Kladac kafle na sciane nie zmniejszacie sobie powierzchni np lazienki?

      • 15 9

      • Bo to są ignoranci;)

        • 2 2

  • właśnie chciałem kupić mieszkanie (11)

    które jest w budowie ale tego nie zrobię

    znany developer próbował dwa razy mnie oszukać !

    najpierw podniósł cenę o 10 tys. zł a potem chciał dodatkowej zapłaty (w dodatku nie precyzując ile) za przeróbki które najpierw zgodził się wykonać za darmo

    ale jak doszło do umowy to już nie było za darmo

    • 49 2

    • bredzisz chlopie ! (9)

      Budynek tzw. wielorodziny buduje sie przewaznie od 1,5 do 2,5 roku ..zalezy od wielokosci,skomplikowania, czasu sezonowania ,schniecia itd. ......doskonale wiesz jak ceny materialow budowlanych oraz uslug czy roszczen finansowych budowlancow moga sie zmienic przez 2 lata . Czlowieku jak kupujesz telewizor to myslisz ze za 2 lata jego cena bedzie identyczna ? .warzywa w ciagu 2 lat raz tanialy a dzis drozja nawet o 100 proc........a ty chcesz zeby ceny deweloper na rynku zatrzymal ? mysl troche ! . Ceny materialow na przestrzeni roku czy dwoch nie zaleza od dewelopera a trudno zeby dzierzawil pare hektarow ziemi za miastem i tam skladowal tysiace pustakow bo by miejca w kraju zabraklo.. To nie deweloper podnosi ceny lecz rynek . Nie musisz kupowac mieszkania w budynku w trakcie budowy tylko mozesz kupic w tych co stoja gotowe i tam zaplacisz wiecej tyle ze nie bedziesz tego wiedzial ..

      • 2 31

      • (6)

        podpisuje się umowę przedwstępną na konkretną cenę aktualną w dniu decyzji o jej podpisaniu, a nie na cenę, która będzie aktualna za 2 lata. Jeśli spadną ceny materiałów to spadnie cena mieszkania i oddadzą kasę? nie sądzę...

        • 36 2

        • sam napisales ze to '' umowa przedwstepna '' wiec to nie umowa finalna. (5)

          Umowa przedwstepna nie jest umowa wlasciwa czyli aktem notarialnym docelowym. Umowa przedwstepna nie jest gwarancja iz cena w dniu odbioru mieszkanie bedzie identyczna jak w dniu zawwarcia umowy przedwstepnej. Umowa przedwstepna przewaznie zawiera mozliwosc w pewny zakresie zmiany ceny ze wzgledu na jakies czynniki majace na to wplyw w trakcie budowy..Ciekawe czy ty bys komus dal w umowie przedwstepnej gwarancje ze ceny na runku w PL beda za 3 lata identyczne jak dzis ? .

          • 2 15

          • ryzyko zmiany cen jest ryzykiem przedsiębiorcy i ma ustawowy zakaz przerzucania go na konsumenta

            tyle w temacie, ale widzę, że niektórzy umysłem z feudalnego średniowiecza nie wyszli...

            • 5 0

          • nie masz pojecia o czym piszesz

            cena jest zawarta w umowie przedwstepnej i moze sie zmienic tylko w okreslonych przypadkach (nie ma tam ceny materialow)

            ale np wieksza powierzchnia mieszka o czym w art

            • 5 0

          • Umowa przedwstępna określa kluczowe parametry umowy przyrzeczonej

            w tym przedmiot, termin i cena. Klauzule waloryzacyjne są na liście klauzul niedozwolonych UOKiK.

            • 14 1

          • (1)

            ciekawe a ja jak podpisuje umowę na budowę osiedla to podpisuje na konretną cenę i mimo że materiały drożeją to jest tzw ryczałti deweloper ma w d że oś podrożało

            • 7 2

            • jaka umowe i cene na budowe osiedla ? zdrowy jestes ? :)

              chyba ci sie PRL w glowie ubzdural :)))

              • 1 6

      • A jak ceny spadną co bywało ostAtnio to oddaje różnice NIe dział tylko w jedna stronę ponadto cenę mieszkania moze wyliczyć a podłączenia dodatkowego gniazdka nie? Zwykle naciąganie ludzi

        • 3 0

      • jak się z kims umawiasz na cenę, to nie ważne czy minęy 2 lata czy 10

        taką cenę masz zapłacić

        • 20 2

    • Za przeróbki to mają cennik z kosmosu. Mam wrażenie, że gniazdka, kaloryfery czy nawet podłączenia do toalety, prysznica są montowane często w taki sposób, aby wymusić poprawki w celu zwiększenia ustawności wnętrza.
      Poza tym zauważyłam, że deweloperzy lubują się w wąskich klitkach zamiast zaprojektować pokoje w kwadracie.

      • 22 2

  • OK ! napisano ze mieszkanie jest mniejsze o 28 cm :) (6)

    teraz niech fachowcy sie wypowiedza skad wynika roznica ? opisano wszystko oprocz opisania skad sa roznice !. ...Dziwnie jakos ludziom w wielkiej plycie nie przeszkadza ze wszystko jest krzywe a juz o dokladnosc lepiej nie wspominac a tu w nowych kazdy mysli ze beton sie leje z dokladnoscia do milimetra lub ze wylewka na podlodze ma miec 4,99 a nie 5,01 :) ...ludzie chyba troche przesadzaja . Potem sie wprowadza taki niby kulturalny co to mierzyl do milimetra i sie okazuje ze pety z balkonu rzuca na trawnik , ze syf robi na klatce, ze wnoszac meble uderza w nowy tynk na klatce i zostawia to i wtedy jak zniszczy powierzchnie klaki schodowej czyli zrobi dziure w tynku to juz mu zmiana rozmiaru nie przeszkadza lecz szybko ucieka , domofon tez niszczy bo sie wychowal w blokerni , smoieci zostawia byle gdzie zamiast do kubla wrzucic itd itd . Znamy takich mierzacych co to uwazaja ze dewloper to oczywiscie oszust bo powinien z suwmiarka lac beton na strop ale on '' klient '' to taki wspanialy !. Szukacie dziury w calym a o budowaniu wielu tyle wie co zje. Szkjoda ze o 5 cm. sie nie klocicie :) ciekawe ze wam w zyciu nic nie wychodzi co do milimetra :)

    • 70 3

    • (1)

      Madrze piszesz. Kazdy deweloper to zlodziej. Kazdy bank to zlodziej. Niszcza wszyscy tylko nie ja. I generalnie kazdy kazdego tylko chce oszukac. A na budowlance zna się kazdy. Szczytem byl moj znajomy - zbulwersowany - ktory usilnie z fochem chcial negocjowac cene bo deweloper przedstawil prospekt budowy 2 dni pozniej niz mu "obiecano". I jakie wielkie było jego zdziwienie, gdy uslyszal to samo co ode mnie - ze nie musi kupowac jak nie chce, nikt go nie zmusza a mieszkanie i tak się sprzeda nawet jak nie on je wytarguje. Bazarowe postawy.

      • 20 3

      • akurat w PL standardem jest oszukiwanie jednych przez drugich...

        • 5 0

    • Zgoda w 100%

      • 1 0

    • 28 cm2 to na ścianie długości 2,8m tynk za gruby o 1 mm... Ludzi już ogarnia paranoja w dochodzeniu "swoich praw".

      • 21 0

    • betonu się nie leje (1)

      beton się układa

      • 1 7

      • betonu się nie układa

        układa się mieszankę betonową. Beton to materiał który powstaje po związaniu mieszanki betonowej.

        • 12 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień otwarty osiedla Novum Rumia

dni otwarte

Pomorskie Targi Mieszkaniowe: dom mieszkanie wnętrze

targi
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35900 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
24250 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
23650 zł/m2
Gdynia Orłowo
23050 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21700 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
29800 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
22500 zł/m2
Sopot Górny Sopot
16500 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16200 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15600 zł/m2
Gdańsk Matemblewo
15100 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane