• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zaostrza się spór o wiadukt na Karwinach

Patryk Szczerba
14 czerwca 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Miasto nie ma 10 mln zł na kładkę nad torami
Póki co, między ulicami Buraczaną i Strzelców na Karwinach nie ma ani przejścia, ani przejazdu. Póki co, między ulicami Buraczaną i Strzelców na Karwinach nie ma ani przejścia, ani przejazdu.

Ponad pół tysiąca mieszkańców z Karwin i Małego Kacka podpisało się pod petycją do władz Gdyni. Chcą, by zamiast wiaduktu drogowego łączącego Strzelców i Buraczaną zobacz na mapie Gdyni, powstała tam kładka pieszo-rowerowa, która nie dość, że jest znacznie tańsza, to nie przyczyni się do zwiększenia ruchu samochodowego w dzielnicach.



Jak zakończy się sprawa nowej inwestycji nad torami na Karwinach?

Nie milkną emocje dotyczące planów budowy wiaduktu drogowego między ul. Strzelców i Buraczaną, który połączy Mały Kack z Karwinami. Na zmianę decyzji liczą mieszkańcy, którzy złożyli petycję do władz miasta. Domagają się realizacji koncepcji kładki pieszo-rowerowej. Pod wnioskiem podpisało się ponad pół tysiąca osób.

Karwiny: mieszkańcy protestują przeciw wiaduktowi



- Kładka samochodowa wprowadzi na ulice Karwin setki aut dziennie. I to nie tylko na ul. Nałkowskiej, ale także na Staffa. Dla mieszkańców Karwin ta zmiana oznacza więcej hałasu, więcej spalin i przestrzeń jeszcze mniej przyjazną dla pieszych i rowerzystów niż jest ona obecnie. Miasto, zamiast zachęcać do podróży pieszo-rowerowych, co jest rzekomo elementem długofalowej strategii, chce promować ruch samochodowy. Czyli zamiast zmniejszać ruch samochodowy w okolicach przedszkoli i szkół, jeszcze go spotęguje - opowiada Piotr Borek, inicjator zbiórki podpisów.
Planowana lokalizacja wiaduktu na Karwinach. Planowana lokalizacja wiaduktu na Karwinach.
Na razie nie wiadomo, czy protest zrobi jakiekolwiek wrażenie na władzach miasta. Podobne petycje dotyczące pomnika Polski Morskiej, planu zagospodarowania Polanki Redłowskiej i Orłowa, czy uchwały krajobrazowej przeszły bez echa na korytarzach Urzędu Miasta w Gdyni.

Władze o inwestycji na Karwinach zdążyły zresztą poinformować w biuletynie prezydenta i rady miasta "Ratusz" - prezentując ją jako "oczekiwaną przez mieszkańców", czym jeszcze bardziej podgrzały nastroje w dzielnicy.

- Na pewno te kilkanaście milionów złotych można wydać lepiej. Warto zaznaczyć, że podpisy składali nie tylko mieszkańcy Karwin, wiele podpisów pochodzi z Małego Kacka - dodaje Piotr Borek.
Przypomnijmy, że propozycję budowy wiaduktu i rozpoczęcie tzw. dialogu technicznego ogłoszono podczas konferencji prasowej, prezentując ją jako sukces i inwestycję, która ułatwi życie mieszkańcom dzielnic.

Czytaj również: wiadukt połączy Karwiny z Małym Kackiem

Miały być rozpatrywane dwa warianty. Pierwszy to kładka pieszo-rowerowa z szacowanym kosztem około 10 mln zł. Drugi to dwukierunkowa jezdnia z drogą rowerową, a także chodnikami w obu kierunkach. Gdynia wybrała drugą opcję - droższą, której koszt może sięgać nawet 16 mln zł.

Miasto: nie było konsultacji, bo był wniosek mieszkańców



Tyle, że kilka godzin później głos zabrali radni dzielnicy Karwiny. Przypomnieli, że na początku roku otrzymali od wydziału inwestycji wycenę kładki pieszo-rowerowej za 2 mln zł, jako oczekiwanej opcji.

Nie ukrywali, że nowy pomysł władz miasta im się nie podoba i nie wiedzą, skąd tak radykalny wzrost szacowanych kosztów. Dodają, że nikt z nimi nie konsultował propozycji, a o całej sprawie dowiedzieli się z mediów.

Zobacz też: Karwiny: chcieli kładkę, będzie wiadukt

Postępowanie władz miasta tłumaczył wiceprezydent Gdyni Michał Guć, opowiadając, że konsultacje nie były organizowane, ponieważ o takie połączenie od lat wnioskowali mieszkańcy, stad prezydent Wojciech Szczurek uznał, że jeżeli pojawia się możliwość techniczna i finansowa, to należy przystąpić do przygotowania inwestycji.

ZDiZ: inwestycja, żeby nie było korków na Wielkopolskiej



Zarząd Dróg i Zieleni promował inwestycję jako odciążającą ruch na skrzyżowaniu Wielkopolskiej i Sopockiej. Ewentualny zbyt duży ruch w dzielnicy ma być zmniejszony poprzez... strefę Tempo 30. ZDiZ chce też zwracać uwagę kierowcom, by nie wjeżdżali na drogi osiedlowe. W jaki sposób? Nie wiadomo.

Według różnych wersji, pozwolenie na budowę ma zostać wydane jesienią 2019 roku lub wiosną 2020 roku. Samo zakończenie realizacji jest planowane na 2021 rok, ale to wciąż tylko orientacyjny termin.

Czytaj też: Urzędnicy wycofali się ze sprzedaży działki na Karwinach

Miejsca

Opinie (259) 5 zablokowanych

  • Interesujące (14)

    Nie ma kasy na naprawę osuniętej skarpy w niedalekiej odległości, a chcą na siłę uszczęśliwić ludzi niechcianym wiaduktem.
    "Samorządność: mamy Was w d*****e!"

    • 128 41

    • dlaczego ludzie wciąż głosują na szczura? (3)

      • 16 3

      • (1)

        Bo bardziej nienawidza PiSu.

        • 13 5

        • Uzasadnienie godne

          Przedszkola

          • 1 1

      • bo brak sensownej alternatywy. Ot dlaczego.

        • 4 7

    • To nie

      samorządność to partyzanckie PO !!!!!

      • 0 0

    • d*psko a nie niechciany, chciany i to bardzo. (8)

      Na karwinach mieszka 11tys osob a ten znany pieniacz rowerowy zebral 500 podpisow z dwoch dzielnic. Razem z innym znanym panem Piesiewiczem od lat organizuja rowerowa propagande w socjal media. Jak brakuje im argumentow to zasłaniaja sie dobrem dzieci...

      • 12 24

      • Trollu od szczurka o czym ty mówisz? (7)

        wy widzicie wszędzie spisek i wrogów nawet gdzie ich nie ma. Straszne to.

        • 12 8

        • gdzies mam tez szczurka (6)

          jestem zwyklym mieszkancem, pieszym i kierowca. zwyczajnie łatwiej bedzie mi wjechac i wyjechac z karwin jak sie troche odkorkuje to przeklete skrzyzowanie z sopocka. Nigdzie nie widze wrogow tylko mowie ci jak jest. Ci panowie lobbuja na rzecz rowerow ale przeciw samochodom. Wystaczy obserwowac Przyjazne Karwiny na fb na ktorych puszczaja wodze fantazji o progach zwalniajacych, slupkach, wyniesieniach, drogach rowerowych i komunikacji zbiorowej. Widac teraz poszli o krok dalej i zamierzaja na pohybel realizowac swoj mokry sen o miasteczku jak w holandii. W kraju w ktorym zimne dni to połowa roku a przez połowe cieplych pada deszcz...

          • 10 7

          • Nie o rowery tu chodzi (4)

            Tylko o to by nie wprowadzac ogromnej ilosci samochodow pod nasze okna

            • 14 4

            • Na wies sie wyprowadz to bedziesz mial mniejszy ruch.

              • 3 2

            • Problem wydaje ze wyolbrzymiony (1)

              Na staffa nikt sie nie bedzie pchał. A nałkowskiej pod niczyim blokiem nie przebiega. Najgorzej będzie jak walna ta kladke a za kilka lat zacznie sie biadolenie ze kasa w bloto i czemu odrazu wiaduktu nikt nie zbudowal. Może zamiast blokowac inwestycje warto by pomyslec o rozladowaniu wielkopolskiej? Wtedy nikt nie bedzie szukal objazdow.

              • 6 8

              • Codziennie się pchają

                Kto tu mieszka to wie jak to wygląda. A poranki to masakra już teraz.

                • 2 0

            • Nie o okna tu chodzi tylko że Staffa, Nałkowskiej, Kruczkowskiego

              to wąskie ulice i dalej wszyscy będą stać w korkach tylko gorszych , co tu jest do zrozumienia. Pół debil rozumie takie proste sprawy

              • 9 4

          • tam powinno byc rondo

            • 0 1

  • Im więcej lokalnych połączeń tym lepiej (6)

    Stowarzyszenie "miasto Wspólne" zachowuje się jak organizacja szukająca taniego poklasku. Ich protest jest obliczony pod wzrost popularności wśród tych osób, które nie przeanalizowały dogłębnie tematu. "Miasto Wspólne" cynicznie żeruje na starej, niestety potwierdzającej się pod każdą szerokością geograficzną zasadzie NIMBY (not in my backyard). Nieprawdą jest, że po wybudowaniu wiaduktu pojawi się na Karwinach ruch tranzytowy. On już dawno tam występuje! Zirytowani półgodzinnym oczekiwaniem na przejazd przez niewydolne skrzyżowanie Sopocka-Wielkopolska, widząc zator w ciągu ulic Wielkopolska-Chwaszczyńska, usiłują przedzierać się przez osiedlowe uliczki Karwin, często aż do skrzyżowania z Gryfa Pomorskiego. Kto nie wierzy niech postoi trochę i poobserwuje zachowanie kierowców podczas popołudniowego szczytu. Dziwi mnie też fakt, że Stowarzyszenie próbując zablokować projekt w wersji pełnej (a więc z możliwością przejazdu samochodem), de facto wpisuje się w dawno już, wydawałoby się, przebrzmiały trend ładowania całego ruchu w wielkie arterie, niby autostrady miejskie, rozsadzające miejską przestrzeń, powodujące jej fragmentację. Gdynia, ze względu na jej geograficzne położenie, ukształtowanie terenu, jest (tu przepraszam wszystkich miłośników tego miasta) jedną wielką "ulicówką" (to jeden z typów morfogenetycznych wsi) - ciąg ulic Chwaszczyńska-Wielkopolska- Zwycięstwa i dalej do Morskiej - niemal brak jest równoległych połączeń drogowych, co wyjątkowo właśnie sprzyja korkowaniu się całego miasta. Jeśli naprawdę chcemy mieć "miasto krótkich odległości", każdy projekt, który odciąża główny ciąg transportowy powinniśmy witać z radością. Normalne miasta to sieć lokalnych, ale przejezdnych ulic, które niczym naczynia włosowate w układzie krwionośnym zapewniają normalny, płynny ruch. Nie wierzę, że aktywiści z "Miasta Wspólnego" o tym nie wiedzą. Póki co mamy w przedmiotowym rejonie sytuację po prostu patologiczną, gdzie żeby dostać się lokalnie na sąsiednią ulicę, trzeba wielokrotnie nadkładać drogi, lądując przy tym w korku na głównej trasie.
    "Miasto Wspólne" mając na ustach hasła o przyjaznym dla mieszkańców organizmie miejskim, tak naprawdę przyczynić się chce do utrzymania elementu powszechnie uważanego za nieprzyjazny mieszkańcom - mianowicie dużych odległości między celami lokalnymi. Woli także pielęgnować korki na przeciążonych drogach głównych, pomijając zupełnie oczywisty fakt, że stoją w nich również mieszkańcy Karwin (sic!).
    Naprawdę spodziewałem się bardziej profesjonalnego podejścia do tematu po takim stowarzyszeniu. Ale jak widać, najlepiej iść na skróty, protestować, protestować i jeszcze raz protestować, nieważne, że jest multum argumentów za inwestycją, ważne, że jest jeden, ale nośny medialnie, przeciw...

    • 20 16

    • (3)

      akurat na świecie trend jest dokładnie odwrotny - ruch tranzytowy TYLKO w wielkie arterie.

      Boczne uliczki biegnące przez dzielnice są celowo przegradzane, tak że transport w obrębie dzielnic nie jest możliwy przelotowy - wyjeżdża się drogą którą się wjechało.

      Inne pomysły kończą się tak jak ul. Łowicka w Kacku - wąska osiedlowa uliczka która stała się obwodnicą Orłowa.

      • 2 1

      • Mylisz skalę (2)

        Nie mówimy o tranzycie wręcz międzymiastowym, tylko o sprawnym poruszaniu się wewnątrz dzielnic i między nimi. Nie powiesz mi, że na świecie jest tak, że mieszkańcy jednej ulicy lokalnej nie mogą przedostać się do drugiej ulicy lokalnej, którą widzą z okna! A taką sytuację mamy w Gdyni. Np. między Karwinami a Małym Kackiem zero (!)połączeń lokalnych. Albo jedziesz tranzytową Wielkopolską, albo wcale. To jest jakiś absurd, zaprzeczenie miejskości. Ten wykop z linią kolejową jest jak jakaś linia demarkacyjna między wrogimi krajami - zero dostępu. I jeszcze jedno - to właśnie ów wykop pod magistralę węglową w latach 30. ub. wieku skasował naturalne połączenia między obecnymi Karwinami a Małym Kackiem, tak tak, było ich nawet kilka. Nie wierzysz? Otwórz sobie ze strony gdyńskiej mapę ewidencji gruntów z podziałem na działki - jak na dłoni widać dawne wydzielenia odzwierciedlające wtedy jeszcze wiejskie drogi, naturalnie łączące te obszary. teraz jest sztucznie.
        Co do ul. Łowickiej - jest przeciążona m.in. dlatego, że nie wybudowano ul. Nowej Wielkopolskiej.

        • 2 1

        • Jest dokladnie odwrotnie. Wewnatrz dzielnic czy miasteczkach dopuszcza sie tylko maly uliczny ruch, bacznie pilnujac, aby siec drog nie umozliwiala tranzytu. Tranzyt jest tylko dookola.
          W srodku dzielnic stawia sie na szybkie drogie rowerowe i duzo chodnikow, aby w obrebie danej dzielnicy szybciej i bezpieczniej dotarlo sie pieszo czy rowerem a samochod jechal dookola. Taka dzielnica jest wowczas atrakcyjna dla mieszkancow. Dzieci moga same chodzic do szkoly (bo jest bezpiecznie). Jest ciszej, mniej smierdzi.
          To co proponujesz krolowalo jakies 40 lat temu.

          • 1 2

        • To co mówisz było trendem na zachodzie w latach 90-tych, ślepą uliczką inżynierii ruchu od której tam już dawno się odeszło.
          U nas widać ta ewolucja nadal 30 lat za zachodem i musimy się uczyć na własnych błędach.

          To w jaki sposób organizuje się ruch poza centrami dużych miast na zachodzie to właśnie udrożnianie arterii.
          A robi się to m.in. zmniejszając ilość skrzyżowań (czyli zmniejszając ilość możliwych zjazdów do dzielnicy), oraz redukując ruch na drogach poprzecznych.
          To drugie robi się właśnie za pomocą dzielenia dzielnic. Owszem skutkuje to tym, że chcąc przejechać samochodem do punktu znajdującego się kilkaset metrów dalej musisz wyjechać do drogi głównej i zjechać następnym zjazdem.
          Teoretycznie bez sensu, ale jeszcze bardziej bez sensu jest jechać kilkaset metrów samochodem.

          Dzięki temu że przez dzielnice zmniejsza się ruch tranzytowy a z tych skrzyżowań korzystają tylko faktycznie jadący z/do dzielnicy, zmniejsza się ruch w poprzek arterii na skrzyżowaniach. Co pozwala z wyższym priorytetem obsługiwać ruch arterią, co ułatwia projektowanie m.in. zielonej fali i poprawia drożność arterii w znacznie większym stopniu niż by to zrobił jakiś fragmentaryczny objazd drogą lokalną.

          Zauważ że umożliwienie omijania korka na Wielkopolskiej spowoduje wzrost ilości pojazdów wjeżdżających wjazdami na Wielkopolską od strony Karwin. Większy ruch z Karwin wymagał będzie żeby było tam dłużej zielone, w godzinach szczytu oznacza to jeszcze większe problemy z przejazdem Wielkopolską.

          To co można zrobić na Karwinach w tamtej okolicy?
          Zlikwidować w ogóle skrzyżowanie z Buraczaną (i z drugiej strony Nowodworcową) - nic nie daje (przecież kawałek dalej jest wjazd Nałkowskiej), a jedynie jest kolejnym korkującym Wielkopolską skrzyżowaniem.
          Dojazd do tej części Kacka (zamiast obecnych 4 wjazdów Źródło Marii, Starodworcowa, Radosna, Nowodworcowa, powinien iść tylko rozbudowanym skrzyżowaniem ze Starodworcową, a te 4 ulice powinny być połączone już po stronie dzielnicy.

          W to miejsce rozbudować skrzyżowanie ze Strzelców/Sopocką umożliwiając skręt w lewo ze Strzelców w Wielkopolską (i już wiadukt nad torami nie będzie potrzebny, bo Strzelców się odkorkuje).
          Największy problem drogowy tamtej okolicy to wyjeżdżający ze Strzelców którzy żeby pojechać do Gdyni Wielkopolską muszą skręcić w prawo, potem zawrócić.
          W godzinach szczytu porannego to oni blokują okolicę PKM Karwiny.

          Kolejny ten sam temat - skrzyżowanie Małe Karwiny/Źródło Marii.
          Również do usunięcia - ruch do Kacka powinien być udrożniony Starodworcową.
          Dojazd do budynków przy Małe Karwiny powinien być zapewniony od strony Karwin.
          To po prostu jest bez sensu że maleńka uliczka Małe Karwiny ma swoje własne skrzyżowanie ze światłami z jedną z głównych arterii trójmiasta.

          Skrzyżowanie zostawić tylko przy Zapolskiej (komisariat, przychodnia) i tam przenieść przejścia dla pieszych i przystanki komunikacji miejskiej. Z kolei tam umożliwić wyjazd z Zapolskiej w stronę Gdyni (dzięki czemu interesanci szkoły przy Staffa przy przychodni nie będą kierowani na kolejne skrzyżowanie gdzie zawracają).

          A jak mamy co 100m skrzyżowanie ze światłami z dużym ruchem poprzecznym (dużą jego częścią są objeżdżający korek), no to nie ma co się dziwić że Wielkopolska stoi.
          Jak miałaby wyglądać "zielona fala" w takim korku że jak się zielone zapala to nie ma gdzie jechać bo samochody z bocznych ulic zapchały całe skrzyżowanie?

          • 1 2

    • (1)

      Skoro na strzelcow wybudowano osiedla zamkniete to po co mieszkancowi karwin wjazd na strzelcow ? Kto kupowal apartamenty na strzelcow widzial co kupuje i jaki ma dojazd. Posciagajcie swoje szlabany i puscie sobie ruch pod swoimi oknami a nie swincie innym .

      • 8 2

      • Po czym wnosisz, że jestem mieszkancem Strzelców?

        Jestem po prostu odpowiedzialnym, świadomym mieszkańcem miasta i widzę je jako całość. Nie patrzę przez pryzmat najbliższego miejsca zamieszkania. Przeczytaj uważnie raz jeszcze mój komentarz i odnieś się do argumentów, które w nim zawarłem.
        Normalne miasto to wręcz siatka ulic, szachownica, z pełną dostępnością, nie zaś główne arterie i jakieś poboczne, zatomizowane grajdołki.
        A po co mieszkańcowi Karwin wjazd na Strzelców? Ano po to, żeby mógł sobie pojechać w kierunku centrum bez konieczności wjazdu na ul. Wielkopolską. mam taki apel do przeciwników wiaduktu, którzy widzą tylko zwiększony tranzyt pod swoimi oknami: to ma być wiadukt dwukierunkowy! Wy też na tym skorzystacie.

        • 1 2

  • Gdynia to taki dziwny "kraj" (1)

    Brak dróg alternatywnych pomocnych w sytuacjach awaryjnych to podstawowa bolączka.
    W niejednej dzielnicy jest tylko jedna nitka komunikacyjna niech tam coś się "rozwali" to już nie ma jak jechać. Udajcie się do Krakowa, Wrocławia itd
    Jak się nie da jechać jedną drogą jest na to alternatywa a u nas?
    Kiedy turysta pyta którędy na Szczecin wystarczy wskazać ręką kierunek, nie trzeba więcej tłumaczyć - nie zgubi się.

    • 5 3

    • masz rację

      jak już pisałem wcześniej, Gdynia to taka ulicówka, duża wieś z jedną główną drogą.

      • 3 1

  • Jednostronny art. (5)

    Mieszkam w okolicy Karwiny III i bardzo ucieszył by mnie taki wiadukt. W tej chwili jest tam wąskie gardło, była by to dodatkowa alternatywa. Progi mogą skutecznie uspokoić ruch. Dlaczego kosztem 500 mieszkańców mają tracić tysiące innych?? Może rozszerzmy krąg "badań społecznych" na trochę dalsze odległości od rzeczonego wiaduktu.

    • 14 20

    • (1)

      To niech zrobia trzeci pas na wielkopolskiej i bezkolizyje skrzyzowanie strzelcow wielkopolskiej i sopockiej . Malo tam miejsca ?

      • 6 1

      • Tyle że Strzelców trzeba dodatkowo poszerzyć tylko w którą stronę, tak mało tam miejsca.

        Są odcinki gdzie ludzie urywają sobie lusterka a przy mijance z autobusem, trzeba zjechać na pobocze.

        • 1 0

    • Osiedlowe ulice

      To zanim powstanie wiadukt proponuję gruntowną przebudowę ul Raclawickiej i Grenadierów gdzie głównie będą jeździły auta do wiaduktu. Teraz tam nie ma nawet chodników a na ulicy krzywe płyty z prętami na wierzchu.

      • 4 0

    • Tak i puśćmy ruch przez całe osiedle aż do Karwin iii. bo chyba nie sądzisz Maciusiu że kierowcy zjadą na najbliższym skrzyżowani wpieprzając się w środek korka. Zaufaj mi ,wybiorą drogę przez osiedle.

      • 2 1

    • rzeczonego wiaduktu

      polski nowobaran z brodą używa słów z języka prawniczego i mysli , że to dodaje mu splendoru i estymy.
      Do szkoły , a nie do internetów !

      • 1 7

  • A ja nie chcę aby mieszkańcy Karwin, w tym Buraczanej, robili sobie skrót jadąc w kierunku Gdańska!! (5)

    Jadą Sopocką a w rezultacie przez Brodwino, gdzie robią hałas i zanieczyszczają spalinami!! I co?? Drodzy Karwinianie, wiadukt i tak powstanie jako cześć przebudowy całego węzła Karwiny! Wydostanie się np. z Sopockiej na Wielkopolską w kierunku Karwin albo przedostanie się na Strzelców, to jakaś paranoja. Podobnie jest w drugą stronę. Między innymi przez Sopocką zatkana jest Wielkopolska a jak powstanie Węzeł Karwiny, w tym wiadukt ze Strzelców, będzie luźniej. Niech mieszkańcy Buraczanej i innych ulic nie przesadzają, na Strzelców nie mieszka aż tak duża ilość ludzi i wcale nie ma na tej ulicy dużego ruchu, poza tym jak ktoś zna plany przebudowy tego wrednego skrzyżowania, doskonale wie ze ów wiadukt jest tam ujęty i tyle. Nie myślcie tylko o sobie i nie narzekajcie na mieszkańców Strzelców, bo to co mają teraz, to kpina a nie ulica dojazdowa do ich miejsca zamieszkania.

    • 14 15

    • Czyli jak ja jadę codziennie z Brodwina (2)

      do obwodnicy to mam jechać przez Orłowo czy przez Oliwę. Hahahaha ale teorię żeś wymyślił/ła ? Weź schowaj swoje chore pomysły bo jeszcze ktoś podłapie i będę dymał do okoła codziennie.

      • 3 2

      • Nie załapałeś ironii wymierzonej w stronę bezmyślnych krytyków... (1)

        co sami chcą jeździć wszędzie, ale jak coś u nich, to wara.

        • 1 1

        • Porównanie tych sytuacji delikatnie mówiąc chybione

          • 0 0

    • Zamknąć Sopocką ;)

      • 2 0

    • Wiesz, dla średnio rozgarniętego głupka, oczywistym jest, że z Brodwina w stronę obwodnicy

      jedzie mniej samochodów niż z wielkiej sypialni Karwiny, Chwarzno, Na polanie i kilka innych dzielnic, przez Brodwino. Myślenie nie jest twoją dobrą stroną ale cóż zrobić.....

      • 3 1

  • chylonia wiadukt/tunel

    P. Michale GUĆ ! Mieszkancy (nie tylko) Chylonii od wielu, wielu lat prosza o rozwiązanie podobnego problemu i co? Ano wielkie nic!
    Zapamietamy to wam przy najblizszych wyborach.

    • 9 3

  • Jak wam Karwiczanie, smakuje kiełbaska szczurkowo- wyborcza ?

    • 4 6

  • Mieszkańcy są za mostem dla samochodów

    Nikt się nad nie pytał, a te 500 osób to nie wiem skąd.
    Mnie się nikt nie pytał.
    Ja jestem za mostem dla samochodów, bo wyjazd na Wielkopolską jest ciężki, a lepiej by było wyjeżdżać przez Karwiny bo tam są normalne skrzyżowania.

    • 8 9

  • jak chcą stać w kilometrowych korkach

    to nich stoją; za kilka lat .......

    • 4 2

  • Wypowiedzi urzędników skandaliczne. Jak zdiz chce zwracać uwagę? Dlaczego promują rozwiązanie szkodliwe dla mieszkańców? Kto na tym zarobi? O co w tym tak naprawdę chodzi???

    • 6 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień otwarty osiedla Novum Rumia

dni otwarte

Turniej Piłkarski Gedania Wrosystem Cup 2024

turniej
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35450 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
23600 zł/m2
Gdynia Orłowo
23000 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
22150 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21750 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
28850 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
21250 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16550 zł/m2
Sopot Górny Sopot
15550 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15150 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane