- 1 Ile kosztuje sprzątanie klatek schodowych? (27 opinii)
- 2 Open House Gdynia: 90 lokalizacji (14 opinii)
- 3 Kiedy otwarcie Kauflandu w Gdyni? (237 opinii)
- 4 Fotowoltaiczny dziwoląg w Sopocie (194 opinie)
- 5 Jak i kiedy czyścić sprzęty AGD? (14 opinii)
- 6 Dwa osiedla obok siebie bez wspólnej drogi (238 opinii)
Było przejście, będzie grodzone osiedle
Ważne przejście pomiędzy blokami na granicy Zaspy i Przymorza zostało zagrodzone przez dewelopera budującego osiedle. Mieszkańcy muszą nadłożyć kilkaset metrów drogi. Deweloper: robimy wszystko zgodnie z prawem.
Przejście, choć zaniedbane i częściowo prowadzące przez wydeptany trawnik, przez wiele lat służyło mieszkańcom okolicznych bloków na granicy Zaspy i Przymorza, jako najkrótsza droga do przystanku autobusowego, sklepów, a także szpitala przy al. Jana Pawła II.
Od kilku miesięcy na terenie , przez który przebiega droga, trójmiejski deweloper Inpro buduje trzy siedemnastopiętrowe wysokościowce. Na przełomie października i listopada 2007 roku rozpoczęto pierwsze prace budowlane. Początkowo sporne przejście było co prawda rozjeżdżone przez pojazdy budowlane, ale dostępne dla wszystkich.
- Tak długo, jak mogliśmy, pozwalaliśmy mieszkańcom przechodzić przez nasz teren - tłumaczy Rafał Zdebski, pełnomocnik zarządu Inpro, dewelopera inwestycji.
Niestety, jak się okazuje, za późno już na jakiekolwiek zmiany. Deweloper zgodnie z prawem nie jest zobowiązany do wykonania żadnego przejścia w tym miejscu. Kupił teren, który ma prawo w pełni zagospodarować, spełniając przy tym wszelkie wymagania prawa budowlanego. W miejscu dawnego przejścia powstaną naziemne miejsca parkingowe. Co więcej, w przyszłości cały ten teren zostanie ogrodzony.
Również miejscy urzędnicy rozkładają ręce. - Teren jest prywatny, zaś zgodnie z prawem deweloper może ogrodzić swoje osiedle. Miasto na obecnym etapie nie może w żaden sposób wymóc na inwestorze budowy ogólnodostępnego przejścia przez prywatną działkę - tłumaczy Andrzej Duch, dyrektor wydziału urbanistyki, architektury i ochrony zabytków w Gdańsku.
Miasto mogłoby wprawdzie wykupić od dewelopera część działki i poprowadzić przez nią przejście, jednak uznało, że nie jest to na tyle ważny ciąg komunikacyjny. Jedyną nadzieją na rozwiązanie obecnej sytuacji jest możliwość porozumienia z mieszkańcami przyszłego osiedla na wykonanie odpowiednich furtek w ogrodzeniu.
Zawiązana wspólnota mieszkaniowa byłaby jednak prawnie zobowiązana do utrzymania takiego przejścia. Dbać m.in. o jego stan techniczny, zapewnić bezpieczeństwo - w tym także zimą, odśnieżając chodnik. Ponadto trudno oczekiwać, żeby lokatorzy Trzech Żagli chcieli, by po ich parkingu, pomiędzy samochodami, spacerowali wszyscy okoliczni mieszkańcy.
Deweloper kupując teren nie był zobowiązany do udostępnienia przejścia mieszkańcom okolicznych bloków. Nie zrobił tego, bo każdy metr kwadratowy działki jest na wagę złota. Ponadto, sprzedając mieszkania na osiedlu zamkniętym i strzeżonym, może osiągnąć większy zysk. Postępowanie takie jest logiczne i uzasadnione.
Przyszli mieszkańcy Trzech Żagli są również zadowoleni. Będą mogli mieszkać w dobrze skomunikowanej, całkiem zadbanej okolicy. Żaden "obcy" nie będzie im chodzić pod budynkiem.
Jednak dla reszty mieszkańców nowe osiedle będzie utrapieniem. Będą musieli nadkładać drogi, pogodzić się z zamknięciem do niedawna ogólnodostępnej przestrzeni, przy czym sami w żaden sposób nie ograniczają swobody poruszania się przyszłym mieszkańcom. Przecież (póki co) nie zamierzają zamknąć licznych ścieżek spacerowych, z których korzystają wszyscy mieszkańcy, i z których korzystać będą także mieszkańcy Trzech Żagli. Między innymi dzięki temu ta okolica jest atrakcyjnym miejscem do zamieszkania.
Przy gospodarowaniu miasta trzeba uwzględnić nie tylko prywatny interes kilku osób, lecz ogół skutków, jakie on przyniesie. Tworzenie zamkniętych enklaw, szczególnie na osiedlu zaprojektowanym jako otwarte, nie sprzyja ani nawiązywaniu więzi, ani poprawie jego wizerunku, ani - jak to ma miejsce w tym przypadku - łatwemu przemieszczaniu.
Inwestycje
Opinie (811) ponad 10 zablokowanych
-
2009-09-05 21:12
Pamiętajcie tylko, żeby nie popisać tego ogrodzenia sprayem.
I nowych blokow tez oczywiscie :)
- 3 0
-
2009-09-04 18:42
jak pisalem wczesniej tu nie chodzi o to ze bedziecie miec lamki ogrodzone bloki!!! (2)
Tylko o to ze przejscie ktore ulatwialo zycie wielu osobom zostalo zlikwidowane.
Jak dla mnie mozecie sobie zrobic betonowy mur 10m wysoki z pancernymi drzwiami zeby nikt wam nie wszedl mam to gleboko w dupie.
Jednak teraz przez takie bezsensowne planowanie wiele osob bedzie zapierdzielac jakies 10min dluzej bo jedyna droga jest albo przez Jelitkowski Dwor albo kolo szkoly ZSO 8.
Wasze argumenty sa tragiczne wszedzie sa lapsy ktore pomaluja cos markerem albo naleja na mur i mozecie miec ogrodzenie a i tak bedziecie miec z tym problemy. Tylko gdzie takich problemow nie ma? Na strzezonych osiedlach tez sa !
Jak pamietam jakos nigdy nikt nie mial problemow z ludzmi ktorzy sobie chodzili spokojnie obok bloku ;/
Mam nadzieje ze na Przymorzu ulica ktora idzie kolo Forda i ktora ma byc wyjazd z tych blokow nie nalezy do miasta a do SM wtedy stawiajcie im szlaban i niech sami sie martwia jak dojechac do swojego wspanialego ogrodzonego osiedla !
Moze wtedy zmadrzejecie i zrobicie 2-3m sciezke zeby mozna bylo spokojnie sobie przejsc.- 7 3
-
2009-09-05 21:12
pomyśl
nie martw się oni o drodze pomyśleli w przeciwieństwie do miasta, które nie potrafi odczytywać planów zagospodarowania przestrzeni i nie miało nic przeciwko. Można było zażądać przejścia, jestem pewna, że deweloper by się nie kłócił. Tylko trzeba czasem zadbać o interes mieszkańców i pomyśleć. W tej sytuacji deweloper nic złego nie zrobił. Ludzie też się przyzwyczają, to nie jest jakaś kolosalna różnica.
- 1 0
-
2009-09-04 19:38
10 min... tragedia. stawy ci wysiada.
- 2 3
-
2009-09-05 21:06
Spacerek, samo zdrowie
- 2 1
-
2009-09-04 20:07
przeprowadzcie się do Brzezna (2)
tu jest normalnie :)
- 3 2
-
2009-09-04 21:30
i też od 6 lat płotek jest przy plaży niedaleko pętli tramw. (1)
i nikt nic nie buduje....
- 1 0
-
2009-09-05 21:05
za to kaczki mają basen
- 1 0
-
2009-09-05 20:38
gospodarka budyniowa
a dokładniej budyniowe planowanie przestrzenne. WYKOPAC
- 2 1
-
2009-09-04 07:26
Zalac betonem (7)
- 17 9
-
2009-09-04 07:29
jeszcze ogrodzic drutem kolczastym a do ludzi strzelac (6)
nikt zwlaszcza firmy prywatne nie licza sie z ludzmi zreszta polak polakowi zawsze pod gore zrobi
- 12 0
-
2009-09-04 07:49
Nie liczą? (5)
Liczą - pieniądze z klientami.
Na tym polega kapitalizm. Kupili, zainwestowali, zbudowali to teraz sprzedają tak jak inni chcą kupić.
Jak Ci coś nie pasuje, to powiedz mi, czy w ramach liczenia się z innymi, kupisz sobie nowy samochód i pozwolisz sąsiadowi po nim się kręcić?- 6 4
-
2009-09-04 09:08
wiesz, na tym nie polega kapitalizm, no może taki przedwojenny (4)
teraz jest trend harmonizowania przestrzeni miejskiej, a odgrodzenie dwóch osiedli, które tam istniały od wielu lat, wydeptanych przez mieszkańców ścieżek świadczy o totalnej ignorancji i braku profesjonalizmu ze strony inwestora.
Gdyby wydzielił nawet wąskie choćby metrowe przejście problemu by nie było, nowi mieszkańcy wprowadzili by się w neutralnej atmosferze, a tak już na początku coś śmierdzi
Kawałek dalej kilka lat temu powstało nowe osiedle, jest częściowo chronione, ale przejście jest dla wszystkich i wszyscy są zadowolenit- 6 2
-
2009-09-04 10:01
No tak,okoliczni mieszkańcy wyprowadzali tam swoje psy (2)
to niech dalej wyprowadzają.
Jak kupisz sobie kiedyś dom,w co wątpię,to też udostępnij swoją działkę,od tak na spacerniak albo jakieś przejście lub s****nik dla okolicznych psów.
Własność prywatna mówi ci to coś.- 6 2
-
2009-09-04 10:33
różnica między (1)
domkiem z ogródkiem stojącym na przedmieściach, a ogrodzonym osiedlem zawalającym pół dzielnicy jest dosyć istotna
Własnością prywatną jest mieszkanie na takim osiedlu i nikt tam nie zamierza s**** psem
Domek już mam, nikomu nie wadzi, a fragment drogi dojazdowej, którą sam umocniłem udostępniam wszystkim i mnie serce nie boli kiedy ktoś na nią wejdzie- 4 2
-
2009-09-05 20:29
Napewno
Tu mi czołg jedzie a tam strzela, z tą drogą to niezle kolego pojechales, wzmocniles ją bo pewnie Ci skarpa działke zasypywala:p
- 1 0
-
2009-09-04 09:32
Nikt nie powiedział, że się nie da. Może wystarczy zebrać się do kupy, wyłonić rozsądną delegację, albo udać się do jakiegoś
radnego i wypracować z właścicielem terenu jakiś kompromis.
Niestety upieranie się przy swoim w myśl zasady "ścieżka była od lat i ma zostać bo się nam należy" prowadzi tylko do jednego: PORAŻKI.- 2 0
-
2009-09-04 09:26
A jak sie z tym sasiady uporali ???... (3)
A kto wie jak to jest u niemca ?...Bylem w Rzeszy pare razy ale jakos nie zauwarzylem plotow...
- 4 0
-
2009-09-04 09:46
bo tam mieszkaja kulturalniejsi ludzie (1)
gdyby Polacy nie byli obszczymurami,
sprejo-artystami,
wandalami,
brudasami,
gdyby ich pieski nie zostawiały po sobie śladów wówczas nikomu nie przyszłoby do głowy grodzenie- 2 1
-
2009-09-05 20:15
a pieski tych ogrodzonych nie beda zostawiac po sobie sladow?
- 0 0
-
2009-09-04 09:45
Zauwarzyłeś że wojna się skończyła i Rzesza skapitulowała dlatego obozy koncentracyjne poznikały, mury i ogrodzenia
- 1 0
-
2009-09-05 19:27
LUDZIE GETTA SOBIE BUDUJECIE
- 4 2
-
2009-09-04 07:14
Miasto powinno sprzedajac dzialke (6)
pomyslec troche o swoich mieszkancach- wyborcach.
Ale coz, kto w magistracie bedzie sobie takimi pierdulami glowe zawracal?- 54 6
-
2009-09-04 11:13
nie miasto sprzedawało działkę, lecz Agencja Mienia Wojskowego (4)
- 1 0
-
2009-09-04 14:48
czytaj ze zrozumieniem (3)
ale miasto mogło WYKUPIĆ od agencji czy dewelopera kawałek ziemi i zrobic tam przejście, czyc nie?
- 4 1
-
2009-09-04 19:02
Ty też (1)
mogło, ale po co skoro z PRAWNEGO punktu widzenia tam nie ma przejścia, tylko wydeptany trawnik, a jak wiadomo po trawnikach chodzić nie wolno. więc na dzień dzisiejszy ci mieszkancy tez powinni nadkładać te kilkaset metrów a nie robiąc tego łamią prawo...
- 2 1
-
2009-09-05 19:23
ale przejscie jest. z praktycznego punktu widzenia. a raczej bylo.
- 0 1
-
2009-09-04 21:36
sam czytaj ze zrozumieniem
napisano "od dewelopera" nie "od agencji czy dewelopera". miastu przyslugiwalo prawo pierokupu dzialki, ale z niego nie skorzystalo. nie zwracaj mi uwagi, jesli nie jestes zorientowany w sprawie. ja jestem, nawet bardzo dobrze bo bralem udzial w organizowaniu transakcji.
- 0 0
-
2009-09-04 07:20
Otóz to.
"Miasto mogłoby wprawdzie wykupić od dewelopera część działki i poprowadzić przez nią przejście, jednak uznało, że nie jest to na tyle ważny ciąg komunikacyjny"
Niewatpliwie nie mieszkaja tam decydenci, więc sprawy nie ma.
Miasto ceni swoich mieszkanców tylko wtedy kiedy liczy wpływy do miejskiej kasy.- 7 0
-
2009-09-05 19:22
LUDZIE GETTA SOBIE BUDUJECIE
- 4 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.