- 1 Ile kosztuje sprzątanie klatek schodowych? (46 opinii)
- 2 Aranżacje wnętrz. Pokój dla nastolatek (5 opinii)
- 3 Kiedy otwarcie Kauflandu w Gdyni? (237 opinii)
- 4 Dwa osiedla obok siebie bez wspólnej drogi (238 opinii)
- 5 Open House Gdynia: 90 lokalizacji (14 opinii)
- 6 Fotowoltaiczny dziwoląg w Sopocie (194 opinie)
Nowoczesna fasada z przypominającymi żagiel wykończeniami z nierdzewnej stali, wielkie niebieskie witryny, na dole powierzchnie handlowe, u góry przytulne biura. Do tego - klimatyzacja i cichobieżna winda. Przy alei Zwycięstwa 161A miało być pięknie. Ale nie jest...
Budynek systematycznie niszczą wandale. Wytłuczono drogie niebieskie szyby (największe z nich kosztowały ok. 100 tys. zł), na górnych piętrach złodzieje zaczęli wycinać okna. Złomiarze rozmontowali nowoczesną windę, skrzynki rozdzielcze i klimatyzacje. Z drogich łazienek pozostały tylko kafelki. Opuszczony biurowiec stał się przytuliskiem dla bezdomnych. Na górnym piętrze wałęsają się butelki po tanim winie. Obok tego leżą koce i poduszki.
- Traktujemy to miejsce jako szczególnie zagrożone - mówi młodsza aspirant Donata Kozieniec z KMP w Gdyni. - Prowadzimy tam regularne kontrole i zwróciliśmy się do właściciela terenu o jego zabezpieczenie.
Policja stara się nie dopuszczać do dalszego rozkradania budynku. Goni z niego kloszardów i narkomanów. W trakcie działań okazało się, że w biurowcu przebywają osoby poszukiwane przez organa ścigania.
- Dostałem zlecenie od prezydenta, zaniepokojonego tym, że na wjeździe do miasta stoi taki kataklizm - mówi Jerzy Zając z UM w Gdyni. - Chcieliśmy wraz z nadzorem budowlanym na własny koszt zamurować okna. Ale w międzyczasie znaleźliśmy właściciela i próbujemy wymóc na nim uporządkowanie i zabezpieczenie obiektu. Na razie bezskutecznie.
Właścicielem ruiny jest spółka Hard Inwestment z Sopotu, która nabyła obiekt z ukrytymi długami po poprzednich właścicielach - firmie Lammex i Extrabet. Według przedstawicieli Hard Inwestment, już po transakcji długotrwała procedura zmiany wieczystego użytkownika pozwoliła na wpisanie się do hipoteki nieruchomości wierzycieli poprzedniego właściciela.
- W tej sytuacji nie pozostało nam nic innego, jak zabezpieczyć budynek i szukać ewentualnego kupca. Robiliśmy to cztery lata. Kiedy pojawiał się chętny, sygnały jakie przekazywano mu z urzędu miasta, wskazywały, że będą kłopoty z odbiorem tego budynku. W tej sytuacji, po kolejnej nieudanej transakcji, zdjęliśmy w marcu ochronę i postanowiliśmy sprzedać budowlę na drodze licytacji komorniczej - mówi Michał Skwarło, członek zarządu spółki Hard Investment. - Teraz występujemy o wznowienie pozwolenia na budowę celem wykonania prac zabezpieczających i uzyskania pisemnego potwierdzenia, że przyszły nabywca będzie mógł dokończyć inwestycję. To jedyna metoda, żeby obiekt nie został doszczętnie zdewastowany.
- Miasto informowało ewentualnych kupców, że budynek wymaga korekt, bez których nie uda się uzyskać odbiorów - odpowiada Jerzy Zając. - Niezależnie jednak od tego biurowiec trzeba zabezpieczyć. Jeżeli nie zrobi tego właściciel, miasto uczyni to po swojemu i na jego koszt.
O autorze
Bartosz Gondek
Historyk, dziennikarz, kierownik Domu Wiedemanna w Pruszczu Gdańskim
Opinie (28) 1 zablokowana
-
2006-07-24 10:30
u nas nic nie może spokojnie stać
cholerni zolodzieje i wandale!
- 4 0
-
2006-07-24 10:35
a czemu go nie wybudowanoi do konca?
bo zapomniano gdzies ulokowac miejsca parkingowe:D samochody służbowe miałyby zajmować miejsca ludzi mieszkajacych obok.
- 3 0
-
2006-07-24 10:41
gospodarna Gdynia
Tylko gadać potrafią w magistracie i laurki do gazet dziennikarzom dyktować.Prostej sprawy-zabezapieczenia terenu nie potrafią załatwić.Miasto europejskie, bauhahahahha!!
- 1 0
-
2006-07-24 10:55
fak, najbardziej wnerwiające w tym kraju jest to że jak coś stoi nieużywane od razu jakies kołki musza zniszczyć, ot dla zasady. Myślę że najlepiej byłoby rozebrac budynek i posadzić drzewa.
- 2 0
-
2006-07-24 12:05
nadużywane koszmar lub tragedia
ten budynek mozna nazwać koszmarkiem, koszmar to wykolejenie się pociągu, karambol na autostradzie, zabójstwo...
- 0 0
-
2006-07-24 12:13
polski jezyk
Zając nazwał to kataklizmem - chyba nie zna znaczenia tego słowa,
a dziennikarz piszący o "wałęsających się butelkach" to też beka!- 0 0
-
2006-07-24 14:39
Budynek
Moze spadnie cos z nieba i wysadzi ten budynek. Ta ulica zawsze lubiła tego typu obiekty. Jeden z nich po 100 latach zburzono. Mysle, ze dozyje do zrownania z ziemia tego dziela
- 0 0
-
2006-07-24 15:01
Porownanie
Prosze przejechac sie na osiedle Karwiny III, na ulice Makuszynskiego gdzie od wielu, wielu lat straszy przybudowany obiekt, ktory podobno mial byc stolowka a zostal siedliskiem kotow i miejscowych pijaczkow.Obok stal sklepik, ale urzednicy z UM Gdyni stwierdzili, ze stoi o 2m za blisko i kazali przeniesc..... zostala tylko kupa piachu i wspomnienie dwojga milych ludzi, ktorzy probowali zaczac zarabiac na wlasny rachunek.Juz chyba wiecej nie zaczna!!!
- 0 0
-
2006-07-24 17:19
Polecam budynek dawnej spółdzielni Texana przy ul. Dantyszka. To jest dopiero rudera!
- 0 0
-
2006-07-24 17:53
GDYNIA NR 1
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.