- 1 Ile kosztuje sprzątanie klatek schodowych? (34 opinie)
- 2 Open House Gdynia: 90 lokalizacji (14 opinii)
- 3 Kiedy otwarcie Kauflandu w Gdyni? (237 opinii)
- 4 Jak i kiedy czyścić sprzęty AGD? (14 opinii)
- 5 Dwa osiedla obok siebie bez wspólnej drogi (238 opinii)
- 6 Fotowoltaiczny dziwoląg w Sopocie (194 opinie)
Mieszkańcy Płyty Redłowskiej nie chcą kolejnych budynków
Czy planowana przy ul. Czesława Miłosza w Gdyni zabudowa wpłynie na stan i wartość kilkudziesięcioletnich budynków? Ich mieszkańcy nie mają co do tego wątpliwości, zapowiadają protesty, a w ostateczności nawet pozew sądowy przeciwko miastu.
- Obawę potęguje fakt, że teren, gdzie może rozpocząć się budowa był niegdyś bagnem. W przypadku uszkodzeń naszych mieszkań zostanie wniesiony pozew przeciwko miastu o odszkodowanie za zniszczone mienie. Dodatkowo nowe obiekty mają stanąć po stronie południowej, na którą wychodzi większość okien z mieszkań bloku. Spowoduje to brak dopływu światła słonecznego przez cały dzień do wszystkich mieszkań znajdujących się w naszym budynku - zaznacza pan Marcin, który w imieniu mieszkańców rozpoczął walkę o zablokowanie inwestycji.
Wśród argumentów przeciw budowie pojawia się również wysoki podatek od wieczystego użytkowania gruntu, który wynosi kilkaset złotych rocznie. Portfelom mieszkańców ulżyłby wykup gruntu, czyli jednorazowy wydatek ok. 2 tys. zł. Nie wszyscy jednak w obliczu planów związanych z inwestycją mają do tego przekonanie.
- Ani środków finansowych. Pojawia się pytanie o zasadność ustanowienia wysokiej opłaty za wieczyste użytkowanie, jej dalszy wzrost oraz o zasadność ustalonej wysokiej ceny za wykup gruntu pod naszym budynkiem, gdy pozwala się na taką inwestycję tuż obok, która spowoduje znaczny spadek wartości naszych mieszkań - dodaje.
Co istotne, teren na Płycie Redłowskiej pozostaje bez planu zagospodarowania terenu, który określałby szczegółowo parametry budynków. W przypadku inwestycji na boisku przy ul. Powstania Wielkopolskiego, która jest jeszcze działką miejską, przed przetargiem i sprzedażą potrzebna jest decyzja o warunkach zabudowy. Urzędnicy przyznają, że na tym etapie protesty raczej większego skutku nie przyniosą.
- Są określone warunki, które zobowiązują nas do wydania pozytywnej decyzji. Analizowane jest m.in. sąsiedztwo i charakter budynków. Jeśli są to budynki mieszkalne, to takie same mogą powstać obok - wyjaśnia Renata Stelmach, naczelnik wydziału architektoniczno-budowlanego Urzędu Miasta Gdyni.
Więcej mieszkańcy mogą osiągnąć, gdy po kupnie pojawią się wnioski o pozwolenie na budowę.
- Wtedy będzie wiadomo dokładnie, co ma tam powstać, jaką ma mieć wysokość i jak wpłynie na sąsiednie budynki i jak odnosić się do konkretnych zamierzeń - uzupełnia Renata Stelmach.
Czytaj też: Wycinka drzew denerwuje mieszkańców Redłowa
Opinie (138) 1 zablokowana
-
2015-02-20 10:19
Na dzielnicach od zawsze się buduje i twoje nowe miejsca do mieszkania - nie bardzo rozumiem w czym problem...
- 11 2
-
2015-02-20 10:10
Po co w ogóle takie idiotyczne artykuły powstają?
Jak się mieszkańcom nie podoba to po prostu niech startują w przetargu - kupią działkę i zrobią sobie trawnik, żeby im światła nie zasłaniało!
- 90 8
-
2015-02-20 10:07
Jeszcze nic nie wiadomo
Ale protestować już trzeba! Jak mieszkańcy chcą mieć światło to niech wykupią teren przed budynkiem. Ale jak to w Polsce bywa najlepiej jest wpychać swoje buty w cudze plany.
- 60 7
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.