2006-04-21 09:18
wszystko jest kwestia odpowiedniego wyksztalcenia, znalezienia niszy rynkowej i odpowiedniego podejscia do pracy..wlasnie dlatego moi rodzice splacaja zakupione 2 lata temu mieszkanie (nie dom) 170m2 przez jeszcze 13 lat, a na dzien dzisiejszy chca kupic male 2 pokojowe najlepiej do remontu. Placa za moje studia oplacaja swoje samochody i moj. dostaje kase od nich, sam lapie sie roznych prac dorywczych, zeby miec wplyw na to ile mam pieniedzy a nie liczyc na nich ciagle, ale dzieki temu stac mnie samego dzieki roznym fuchom na ferie w alpach czy wakacje w hiszpanii czy grecji. wiec jak slysze takie biadolenie ze ktos dostaje tylko tyle a ma az 2 kierunki skonczone itp..to mnie krew zalewa...jak skonczyles 2 kierunki to mozna by od ciebie oczekiwac ciut wiekszej zaradnosci zyciowej...rata kredytu moich rodzicow wynosi 2200pln i naprawde, mozna spokojnie to splacac i zyc godnie na niezlym standardzie nie zacharowujac sie na smierc....trzeba tylko znalezc brtqnze, ktora daje mozliwosci takich zarobkow........
2006-04-21 09:16
wszystko jest kwestia odpowiedniego wyksztalcenia, znalezienia niszy rynkowej i odpowiedniego podejscia do pracy..wlasnie dlatego moi rodzice splacaja zakupione 2 lata temu mieszkanie (nie dom) 170m2 przez jeszcze 13 lat, a na dzien dzisiejszy chca kupic male 2 pokojowe najlepiej do remontu. Placa za moje studia oplacaja swoje samochody i moj. dostaje kase od nich, sam lapie sie roznych prac dorywczych, zeby miec wplyw na to ile mam pieniedzy a nie liczyc na nich ciagle, ale dzieki temu stac mnie samego dzieki roznym fuchom na ferie w alpach czy wakacje w hiszpanii czy grecji. wiec jak slysze takie biadolenie ze ktos dostaje tylko tyle a ma az 2 kierunki skonczone itp..to mnie krew zalewa...jak skonczyles 2 kierunki to mozna by od ciebie oczekiwac ciut wiekszej zaradnosci zyciowej...rata kredytu moich rodzicow wynosi 2200pln i naprawde, mozna spokojnie to splacac i zyc godnie na niezlym standardzie nie zacharowujac sie na smierc....trzeba tylko znalezc brtqnze, ktora daje mozliwosci takich zarobkow........
2006-04-21 04:39
Na calym Bozym Swiecie bierze sie pozyczki na 25-30 lat, wiec skoro na tyle musicie brac w Polsce to zadna dziwota.
2006-04-21 01:03
Stawiać domek.
2006-04-21 00:51
Za komuny zapisywałeś się do spółdzielni, spółdzielnia
w Twoim imieniu brała kredyt w banku na 25 lat, budowała, a Ty spłacałeś, spłacełeś, spłacałes.
I tak naprawdę, nikogo nie obchodziło ile zarabiasz.
Ważne było czy spłacasz.
2006-04-20 23:03
podpowiedz mi, gdzie w Gdyni kupiłaś chawirę 54 m za 100 tys? Kurdebele, w Gdańsku to tyle za kawalerkę chcą:(
A ja muszę zaniedługo kupić większe mieszkanko (tak pewnie ze 65-70 m) i mam dylemat - mieszkanie czy jednak domek stawiać?
2006-04-20 21:38
Co za różnica wynajęte czy należące do banku. Mówienie że spłacasz swoje jest chore bo jak się bank dowie, że nie masz pracy od 3 m-cy to mieszkanie zabierze nawet gdyby na te raty kraść pieniądze. Mieszkanie na kredyt to złudne poczucie bezpieczeństwa. Mieszkasz tylko tyle dopóki płacisz. Całkiem jak w wynajętym. A i wyprowadzić sie nie można za pracą bo szkoda ze swojego. Jak nie stać to nie kupować. We francji m2 kosztuje milion zł i dlatego ludzie wynajmują mieszkania całe życie. Dobrze by było gdyby państwo budowało a my od niego byśmy wynajmowali. Takie TBS y dla wszystkich
2006-04-20 19:37
Ludziska, średnia krajowa to 2700,ale brutto, a to na rączkę jest już ok 1700-1800
A moje 33m2 płacić będę jeszcze 15 lat:(
2006-04-20 19:17
"...mieszkania ciągle drożeja a pensje jakoś nie rosną... ciekawe jak to się skończy..."
To się skończy całkiem normalnie, a mianowicie krachem na rynku nieruchomości. Ceny rosną, bo inwestorom z Europy Zachodniej wydaje się, że zrobią interes kupując teraz mieszkania i sprzedając je za kilka lat. Nie zrobią interesu, zostaną na tych swoich mieszkaniach. Nikt ich nie kupi bo za drogie.
Tak samo było po zjednoczeniu Niemiec. Wtedy zaczął się w byłej NRD boom w budownictwie, bardzo wielgachne biurowce zbudowano, które stały potem puste. Wielkie niemieckie banki i koncerny też dały się nabrać, potem mozolnie (i nieudolnie) usiłowały ukryć straty przed akcjonariuszami.
2006-04-20 18:49
Jest taka kobitka, 34 lata z dzieckiem. Prowadzi od 5 lat swoją działalność gospodarczą. Ma tyle ile zarobi. dostała kredyt na mieszkanie z rynku wtórnego na 100 tys zł, na 32 lata.Powierzchnia 54 m, 3 pokoje-dzielnica Gdyni. Miesięcznie płaci 450 zł raty (w tym ubezpieczenie mieszkania, ubezpieczenie na życie i ubezpieczenie od utraty pracy. dodatkowo mozliwość zawieszenia spłat na miesiąc, dwa, trzy). Kredyt oczywiście we frankach (w złotówkach rata dwa razy wyższa)-to najstabilniejsza waluta.
Wymagane zarobki? 2000 netto. Trzeba trochę pochodzić, popytać, poczytać. Można? Można. A wartość mieszkania wzrosła o jakieś 20 tys w ciągu roku.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Filmy