• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mieszkanie na obrzeżach a koszty dojazdu

Ewa Budnik
23 marca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Porównując koszty dojazdu z ceną zakupu mieszkania wziąć pod uwagę trzeba jeszcze jeden czynnik, który trudno precyzyjnie wycenić: czas, który spędzimy na dojazdach. Porównując koszty dojazdu z ceną zakupu mieszkania wziąć pod uwagę trzeba jeszcze jeden czynnik, który trudno precyzyjnie wycenić: czas, który spędzimy na dojazdach.

Najwięcej zabudowy mieszkaniowej przybywa na obrzeżach trójmiejskiej aglomeracji. Kupujący płacą w tych lokalizacjach mniej za mieszkanie, decydując się jednocześnie na dojazdy. Jak wygląda bilans - wyłącznie ekonomiczny, bez liczenia zaoszczędzonego lub straconego czasu na dojazdy?



Z południowego Gdańska - wykorzystując węzeł przesiadkowy na końcu al. Havla - dojechać można również łącząc dojazd własnym autem z komunikacją miejską. Z południowego Gdańska - wykorzystując węzeł przesiadkowy na końcu al. Havla - dojechać można również łącząc dojazd własnym autem z komunikacją miejską.

Gdyby pieniądze nie grały roli...

W 2014 r. według kalendarza ustawowego czeka nas 250 dni roboczych. Przy założeniu, że pracownik wykorzysta 26 dni urlopu - można założyć, że przeciętny polski pracownik będzie w pracy 224 razy.

Z południowego Gdańska
Przyjmijmy cenę metra kwadratowego przykładowego mieszkania z rynku pierwotnego w okolicach ulicy Wielkopolskiej na Łostowicach: 4 tys. zł. Zatem cena zakupu mieszkania o powierzchni 60 m kw. wyniesie 240 tys. zł.

Według barometru cen działającego w serwisie Dom średnia cena mieszkania o pow. 60-90 m kw. z rynku wtórnego w gdańskiej dzielnicy Śródmieście wynosi 6 225 zł (średnia generowana jest na podstawie cen ofertowych z ogłoszeń zamieszczonych w serwisie ogłoszeniowym portalu Trojmiasto.pl). Jako że cena transakcyjna jest zawsze niższa odejmijmy tej kwocie końcówkę. Teoretyczne mieszkanie o powierzchni 60 m kw. kosztowałoby tu zatem (60 x 6 tys.) 360 tys.

Różnica w zakupie mieszkania wynosi zatem 120 tys. (dla uproszenia w porównaniu nie zostały wzięte pod uwagę koszty wykończenia/remontu mieszkania, nie zostały również porównane koszty utrzymania obu przykładowych nieruchomości).

Z naszego przykładowego mieszkania przy ul. Wielkopolskiej (powiedzmy sprzed znajdującej się tam Biedronki) do centrum Gdańska (dworzec) jest 8,5 km (przez al. Havla). Zatem, przy założeniu, że poruszamy się samochodem, który spala 7 l benzyny (5,30 za litr) na 100 km jedna podróż kosztuje ok. 3,20 zł. Przemnóżmy to razy 224 razy (czyli licząc z powrotami 448 razy). Roczny koszt dojazdów do pracy (nie uwzględniając pozostałych kosztów utrzymania auta jak ubezpieczenie czy naprawy eksploatacyjne) wynosi 1435 zł. W ciągu 10 lat byłoby to - licząc tylko dojazdy do centrum do pracy - 14 350 zł.

Ile w tym czasie wyda osoba poruszająca się komunikacją miejską? W Gdańsku bilet miesięczny ważny od poniedziałku do piątku na wszystkie linie kosztuje 80 zł. Czyli przez rok na dojazdy wydać trzeba 960 zł, przez 10 lat 9 600 zł (i tu już dodatkowych kosztów nie ma).

Porównanie:
różnica w cenie zakupu: 120 tys.
koszty dojazdu do centrum samochodem w ciągu 10 lat: 14 350 zł
koszty dojazdu do centrum komunikacją w ciągu 10 lat: 9 600 zł


W wyliczeniu nie zostały uwzględnione ewentualne przyszłe podwyżki paliwa i kosztów komunikacji miejskiej. Przy tym pamiętać trzeba, że w dłużej perspektywie czasu oczekiwany jest także naturalny wzrost wartości nieruchomości.

Jednym autem: obniż koszty dojazdów do pracy - znajdź osobę, która będzie jeździć do pracy z tobą

Z Gdyni Zachód
Gdynia na obrzeżach od lat intensywnie rozwija się na zachodzie. Stosując analogiczny do gdańskiego przykładu tok myślenia przyjmijmy przykładową cenę metra kwadratowego nowego mieszkania przy ulicy Filipkowskiego: 4,3 tys. zł. Za teoretyczne 60 m kw. przyjdzie nam więc zapłacić 258 tys. zł.

Według barometru cen cena metra kwadratowego przykładowego mieszkania z rynku wtórnego o powierzchni 60-90 m kw. w Śródmieściu Gdyni to 7 tys. zł (analogicznie przyjmijmy zatem cenę transakcyjną na poziomie 6,8 tys.) Teoretyczne mieszkanie o powierzchni 60 m kw. kosztowałoby tutaj zatem 408 tys.

Różnica w cenie zakupu to 150 tys. zł.

Przejdźmy do kosztów paliwa: z ulicy Filipkowskiego do gdyńskiego dworca główny jest 11 km (przez ul. Chwarznieńską). Koszt jednego dojazdu samochodem spalającym 7 l benzyny na 100 km, która kosztuje 5,30 za litr to zatem w tym przypadku 4,10 zł. Roczny koszt dojazdu do pracy to w tym przypadku (4,10 zł x 448 razy) 1837 zł, w ciągu 10 lat 18 370 zł.

Osoba podróżująca komunikacją miejską zapłaci w Gdyni 70 zł za miesięczny bilet ważny od poniedziałku do piątku na wszystkie linie. Czyli rocznie poruszanie się transportem publicznym w tygodniu pracy kosztuje tu 840 zł, a w ciągu 10 lat 8 400 zł.

Porównanie:
różnica w cenie zakupu: 150 tys.
koszty dojazdu samochodem w ciągu 10 lat: 18 370 zł
koszty dojazdu komunikacją miejską w ciągu 10 lat: 8 400 zł


Do tego czysto liczbowego wyliczenia dodać trzeba by było oczywiście koszt, który trudno w jednoznaczny sposób przełożyć na pieniądze: czas.

Barometr cen nieruchomości Barometr cen

Barometr cen

Sprawdź ceny mieszkań i domów na trójmiejskim rynku nieruchomości. Wykres generowany jest na podstawie cen ofertowych z ogłoszeń zamieszczanych w portalu Trojmiasto.pl.

Opinie (294) 3 zablokowane

  • a czas i stres? (9)

    To porównanie ma sens tylko wtedy jeśli nasz czas jest nic nie warty.
    A ja na przykład nie lubię jeździć samochodem ani komunikacja miejską i mam po prostu zerową tolerancję na stanie w korku - jednym słowem szlag mnie trafia.
    Dlatego nie miałem problemu, żeby dopłacić kilkadziesiąt tysięcy i kupić mieszkanie blisko pracy i miejsc w których bywam.
    I teraz prawie wszędzie mogę dojechać rowerem, dzieciaka do przedszkola też mogę dowieźć rowerem a auto stoi w garażu i go wyciągam tylko jak pada :-)
    A Wy jeździjcie wszędzie samochodem aż wam d*py poprzyrastają do foteli, tkwijcie w korkach i liczcie ile to Wam wyjdzie taniej przez 20 lat.
    Śmiechu warte :-)

    • 126 75

    • a czas i stres?

      E, milioner w tym garazu to chyba parasol stoi, a jeszcze pewniej ten garaz to szalerek na polpietrze!

      • 0 0

    • ...................

      Jeśli stać Cię na mieszkanie w Centrum, to nie znaczy, że każdy może sobie je kupić. jeszcze pewnie mądralo kupiłaś za gotówkę co??

      • 0 0

    • Kupiłeś mieszkanie żeby było blisko aktualnej pracy? (3)

      Bez obrazy, ale chyba jeszcze słabo w życiu jesteś obeznany, mówię to bez złośliwości.

      • 41 24

      • (2)

        Zależy od branży, firmy i stanowiska. Po 8 latach mogę powiedzieć, że decyzja była trafiona.
        A jeśli zmienię pracę to nie będę miał problemu, żeby zmienić też mieszkanie.

        • 33 14

        • Lubię to, a jeśli zmienię pracę

          Ja pracę zmieniam tak co 2-3 lat i dzięki temu nie mam stresu związanego ze zmianą. Nigdy z żadnej pracy mnie nie zwolniono, bo zawsze zmieniałem na lepszą.

          Za to pracowałem w firmie, gdzie wszyscy pracowali ponad 5 i więcej lat, a większość nawet ponad 10. Rozmawialiśmy i każdy się dziwił i zapewniał, że jemu za bardzo zależy na pracy i on nie zmieni. Trzy miesiące później przyjechały kadry zwolniły 30% i nagle ludziom się oczy otworzyły, bo ogłoszono, że będzie jeszcze dalsza restrukturyzacja.

          W dłuższym okresie nie ma czegoś takiego jak trafiony wybór, bo oznacza zazwyczaj tyle, że się pogodziłeś z wyborem i nie szukasz alternatywy.

          • 6 1

        • sprzedawca w Biedronce?

          Stanowiska, dzialy, biura nawet cale firmy zamyka sie z dnia na dzien. Sprzedaz mieszkania nawet w swietnej lokalizacji za odpowiednia cene to nie jest 5 minut.

          • 6 10

    • ja nie wiem, gdzie pani red ma mieszkania przy Biedrze przy Wielkopolskiej za 4 tys. Tam przykladowo Allcon buduje, ktory za 60 m mieszkanie wolal sobie 340 tys. Nie sadze, ze inni deweloperzy zyczyli sobie 100 tysi mniej. To po pierwsze. Po drugie jak to sie ma jesli do rpacy dojezdzam z mezem? Na jeden bilet zkm nie pojedziemy. A jednym autem i owszem. Dojazd do centrum z Zakoniczyna zajmuje mi 15-20 minut. W ile Pani dojedzie w to samo miejsce w Oliwy, Przymorza, moze Jelitkowa?:) A teraz najwazniejsze: relaks. Wszyscy sie smieje, ze pld miasta to smrod i Szadolki. Akurat u nas nie smierdzi, a mieszkanie mamy w atrakcyjnej cenie. Mamy swietne tereny spacerowe pod nosem, jeziorka, stawki, lasy. Czy to wszystko maja mieszkancy centrum? Co z tego, ze basen na Chelmie? niektorzy w ten sposob licza atrakcyjnosc miejsca. Bo basen, bo szkoly, bo przedszkola. Ile plywamy? Ile lat dzieci chodza do przedszkola. Szkoly sa. Zapelnione, ale sa. To w miare nowe miejsca, infra nie jest tak rozbudowana. Ale po pracy moge sie zrelaksowac patrzac na rozlegle zielone tereny, uspokoic oczy, wyciszyc sie. A w centrum? Nawet gdyby przez 10 lat uzmieralo mi sie 50 tysiecy oszczednosci to w zyciu nie chcialabym tam mieszkac. Pozdrawiam sasiadow z poludniowych osiedli. Mozecie sie smiac, ze daleko, ze Szadolki. Ale my szybciej dojedziemy i autobusem i autem, poza tym wcale nie smierdzi. A pozytywow mamy tu mase.

      • 8 5

    • żenująca wypowiedź

      hmmm a kiedy stracisz te prace i znajdziesz nowa troche dalej to co sprzedasz mieszkanie i kupisz nowe blizej pracy?

      • 11 13

    • kolejny oszołom

      • 10 10

  • Tramwaj z Przymorza jedzie do Centrum dłużej, niż samochód z najdalszego zapypcia Gdańska! (42)

    40 minut jazdy dryndakiem z Oliwy bądź Przymorza do centrum Gdańska.
    Często dojazd z obrzeża jest szybszy niż naszą 'ekspresową' komunikacją miejską (co 300 metrów świało/przejście/przystanek i tak cała trasę)

    • 209 30

    • (13)

      Rower Oliwa - Centrum 30 minut i dojeżdża od drzwi do drzwi.

      • 23 8

      • zwłaszcza w zimie, w garniturze (6)

        • 24 15

        • (3)

          zima nie trwa 12 miesięcy i nie wszyscy pracują w garniturach i bez prysznica.

          • 25 8

          • (2)

            w polsce zima/jesien trwa tylko 8 miesiecy

            • 9 12

            • (1)

              zapomniałeś wspomnieć, że przez pozostałe 4 miesiące nie da się jeździć z powodu morderczych upałów.
              jedno z drugim oznacza, że w Polsce w ogóle nie da się jeździć rowerem.
              No jakby człowiek nie chciał, no to się normalnie nie da panie z tym nic zrobić.
              No nie da się jeździć i już.
              Sorry, taki mamy klimat.
              Jak to dobrze, że w takiej np. Szwecji wieczna wiosna.

              • 10 9

              • Ja nie mogę jeździć bo nie mam możliwości wzięcia prysznica w pracy i obowiązuje mnie elegancki ubiór.

                • 0 0

        • zimą... (1)

          • 3 1

          • wiosną...

            • 0 0

      • rower

        To jest pojazd dla osób które mają dużo czasu i mało obowiązków. Bardzo lubię jeździć rowerem, ale nie znajduję na to czasu.

        • 0 1

      • brak prysznica, kiepska pogoda, czy praca w garniturze to nie problem.
        ale mimo ze bardzo bym chcial na rowerze jezdzic to charakter pracy mi na to nie pozwala, bo w ciagu dnia musze sie duzo przemieszczac - sprawy w urzedach, klienci, partnerzy... na rowerze to niemozliwe niestety... :( no ale cos za cos, przynajmniej nie siedze 8-10h w jednym miejscu na d*pie bo to strasznie meczace...

        • 8 1

      • Francja ,Holandia Niemcy Szwecja ,cała skandyniawia i cały zachód tam potrafia w garniturach rowerem do pracy jechac (3)

        i to przez cały rok również w zimie ale dla typowego buraka z prowincji to niedopomyślenia jest!!

        • 20 12

        • tak, ale tam nie tępią pracownika który chce gdzieś rower uczepić, i ma gdzie wziąć prysznic (2)

          i nikt mu za to nie robi problemów. U nas - zakazy wnoszenia rowerów do budynków, a na zewnątrz ani pół stojaka no i kradzieje nie śpią - kradną. We wrzeszczu.

          • 13 3

          • Przeciez w Holandii tez nie ma milionow stojakow, tylko ludzie przyczepiaja gdzie sie da, albo i nie przyczepiaja, tylko maja takie specjalne blokady.

            • 5 2

          • kropla draży skałę a popyt rodzi podaż

            ja sobie w firmie stojaki rowerowe i prysznic "wychodziłem" u szefostwa.
            no i zawsze można się przypiąć do znaków drogowych i barierek, tego akurat wszędzie (niestety) pełno.

            • 4 1

    • tramwaj z przymorza jełopie jedzie 30 minut ale internet pokazuje jak wielu głąbów mamy (8)

      i jak wielu jest podobnych do niego!Tak właśnie poznaje sie cymbałów którym nawet nie chce sie rozkładu dostępnego w internecie sprawdzić!

      • 9 13

      • Uwaga!! Frustrat z falowca atakuje! (7)

        25m2

        • 15 12

        • Zazdroscisz tym z falowcow, ze mają wszystko blisko (5)

          Oj głupiś mój anonimie. Tylko ci z Przymorza nie musza na zakupy jeździć kilometrami bo wszystko tu jest. Ta wredna komuna jak budowała osiedla to z całą infrastrukturą. A u was słyszy sie jak to dzieci do przedszkoli trzeba wozić na drugi koniec miasta i jacy biedni jestescie z tego powodu. Przymorze to najlepiej w Gdańsku skomunikowane osiedle i posiada najbogatszą sieć handlową i usługowa nie wspominając o przychodniach, przedszkolach, żlobkach. Zresztą ceny mieszkań w tej okolicy mowia same za siebie. Wystarczy popatrzyć na Oruni Górnej jak zabudowano kazdy skrawek zieleni i ludzie zaglądają sobie do okien, pomijając architekturę od Sasa do Lasa.

          • 21 13

          • Rzeczywiście jest czego zazdrościć. (4)

            Nawet nie doczytałem do połowy tej żenady bo falowce to gdańskie slumsy z menelnią porównywalną do tej z Oruni Dolnej. Cała reszta obrotnych już dawno stamtąd pouciekała, tylko największe sieroty siedzą w tym przyczółku po 25m2. Jest jeden plus jak jeden na pięciu sąsiadów kupi telewizor to słuchają wszyscy.

            Btw. Uderz w stół a nożyce się odezwą, ból pupy falowczaków bezcenny.

            • 12 17

            • Alex (3)

              Nie sądzę wartość mieszkania w falowcu jest większa od nowego na peryferiach dzięki lokalizacji, więc spokojnie można byłoby je sprzedać i kupić nowe na peryferiach. Ludzie jednak cenią sobie bliskość szkół,przedszkoli,sklepów czy szpitala

              • 9 10

              • hehe na pewno (2)

                Wartość mieszkania 50 letniego jest wyższa niż nowego na peryferiach :)
                Dobre, dobre :) Tak sobie tłumacz. Akurat najbardziej potaniały kamienice z wc na 3 rodziny w "luksusowych" lokalizacjach jak Wrzeszcz, gdzie sam czynsz wynosi 1000zł oraz mrówkowce z wielkiej płyty w "prestiżowych" przymorzach czy zaspach. Ludzie w 2007 roku uwierzyli, że przy zakupie mieszkania liczy się wyłącznie lokalizacja. I stąd takie wpisy jak powyżej. O ile na południu Gdańska mieszkania staniały o 5-10%, o tyle mieszkania z wielkiej płyty poleciały aż huczyyyyy...na dół. Na zaspie czy przymorzu można przebierać w mieszkaniach z wielkiej płyty za 4000/m. W 2007 roku chodziły po 6-7k/m i wyżej. To samo kamienice we Wrzeszczu.

                • 3 5

              • i ku twojemu zdziwieniu, te mieszkania w dzielnicach, Żabianka, Przymorze czy Zaspa

                nadal są droższe od tych nowych w dzielnicach południowych. Na południu kupisz już mieszkania za 3000/metr. Czynsz we Wrzeszczu 1000 PLN ale w komunalnych, ja za prawie 100 m we Wrzeszczu płacę 550 PLN z czego 300 to fundusz remontowy, mamy kamienicę po remoncie i kredyt za remont do spłacenia. Nowe jest oczywiście fajne, ale najszybciej traci na wartości no i ja mam wszystko w zasięgu 500m...sorry, najdalej mam szpital na Zaspie, jakieś 2 km:). Nie ma oczywiście róży bez kolców, są żule w okolicy, ludzie nie sprzątają po psach, ale można obyć się bez samochodu, wszędzie można dojść na piechotkę. Aha mam ogródek z małą altanką, gdzie latem grillujemy:)
                Czy chciałbym zamieszkać po za miastem? po za centrum? czemu nie, ale tylko w domu, na pewno nie na osiedlu. Problemu z dojazdem do pracy nie mam, pracuję 1500 km od Trójmiasta:), gorzej z dzieciakami.
                Pozdrawiam

                • 0 0

              • a za te 4000 to spokojnie kupisz niwe w dzielnicach Południowych

                czyli dokładnie to,co napisałem. Masz wybór, możesz kupić z drugiej ręki w dzielnicach północnych, lib nowe w południowych. Ja miałem ten sam dylemat 3 lata temu i wybrałem kamienicę we Wrzeszczu a dokładnie adaptację strychu.

                • 1 0

        • to faktycznie duży masz ten pałac

          hihihi

          • 2 2

    • Jadę 2 ką z Przymorza do Gdańska 23 minuty

      czy mieszkamy w tym samym mieście ?

      • 1 0

    • (2)

      Z Zabianki do dworca głównego PKP jeżdżę 29 minut a ty z Przymorza 40 minut? Może zmień trasę i przestań jeździć przez Jelitkowo

      • 9 1

      • (1)

        na Żabiance macie tramwaj?

        • 3 6

        • Nooom Przesdtań grać w LolA z kolegami zza okna i wyjdz na dwór..

          i postój w korku...;)

          • 2 1

    • POTWIERDZAM (4)

      nie ma co mówić, Gdańsk jest dobrze skomunikowany, tramwaje są alternatywą, ale podróż nimi trwa zdecydowanie za długo, co chwilę są przestanki (zupełnie bez sensu)nie mowiąc juz o tym ze zawsze tramwaj musi trafić na czerwone na skrzyzowaniu,

      • 45 10

      • tam potwierdzasz ale swoją głupote nigdy tramwaj tak długo nie jechał (1)

        przymorze 30minut oliwa 35minut

        • 11 11

        • oliwa (Derdowskiego) Równo 30 min ;-)

          wiem sprawdzałem nie raz :]

          • 0 0

      • (1)

        Komunikacja miejska na dojeździe do skrzyżowania powinna z automatu dostawać zielone i priorytet nad wszystkim poza katetkami, policją i strażą.
        I do tego powinien służyć Tristar. Ale obawiam się, że nie będzie, bo kiedyś był tu artykuł, że Tristar jest głównie dla samochodziarzy.

        • 32 5

        • wiara w moc Tristara ;)

          He he

          • 3 0

    • Zabawne, ja do pracy mam 28-36 minut jazdy...

      ... pociągiem z Tczewa.

      • 6 0

    • Haha.. (1)

      40 min z Przymorza do centrum ?! Co za brednie... Ja z Chełmu (Odrzańska) na Przymorze jade góra 35 min (przystanek Obronców Wybrzeża), do Dworca jade 7-8 minut, wiec od Dworca na Przymorze jest 27-28 minut. Nie mozna tak zawyżac czasu jak tak naprawde nie ma sie pojecia ile sie jedzie... :/

      • 13 2

      • bo zawsze jest tak ze jakis burak cos głupiego napisze a potem reszta bez myslnie mu przytakuje

        • 5 0

    • (2)

      SKM Oliwa - Gdańsk Gł. 15 min , jest alternatywa?

      • 20 3

      • (1)

        Liczac dojscie do skm i potem do miejsca pracy i odpowiednie wczesniejsze wyjscie z domu zeby kolejka nie uciekla czas znacznie sie wydluza. Alternatywa to wlasnie samochod. Z Sopotu na Elblaska w Gdansku jade rano ok. 20 minut

        • 19 10

        • heh tez pracuje przy elbląskiej i to jest jak wygrać życie. mieszkam we wrzeszczu. rano leci się bezproblemowa, za głównym jesteś już właściwie w domu. po pracy wszyscy jadą w przeciwnym kierunku do swoich apartamentów w pruszczu :)

          jak dobrze się depnie to można i w 10 minut przyjechać.

          • 12 1

    • tramwaj z Oliwy jedzie max 36 minut głąby

      • 4 7

    • Napiszę więcej, tramwaj z Oliwy do centrum jedzie dłużej

      niż z Gdańska Południe, z pętli Łostowice. Więc o co chodzi z tym artykułem? Po za tym mieszkania w centrum często są tańsze niż te na tzw. zadupiu. Czas obalić mity. Cena mieszkania to nie tylko lokalizacja. To także rok budowy budynku, sąsiędztwo i koszt utrzymania. Nowe budownictwo na zakoniczynie często jest droższe niż kamienice "stylowe" we Wrzeszczu.

      • 23 2

    • Tramwaj to katastrofa 45 min ???

      powinno być metro albo prawdziwa szybka kolej a nie taki zabytek jak SKM
      przed II wojna światową z Gdańska do Sopotu kolejka jeździła szybciej niż teraz w Polsce

      • 13 16

    • nie pal

      • 9 26

  • EMIGRACJA ! YES YES YES.

    ludzie , ciagle probuja wciskac nowe mieszkania na sile. PO CO - aby deweloperzy i banki zarobili.
    MLODZI ! Dajcie sobie spokoj, pakujcie walizki i w swiat.
    W polsce nie ma sensu aby tu spedzic zycie.
    Nie chodzi mi tylko o pieniadze.
    Po prostu wyjedzcie z Polski aby zobaczyc jak piekny jest swiat.
    Polska to dla emerytow i rencistow.

    • 0 1

  • SUBIEKTYWISTYCZNA TEORIA WARTOŚCI

    wszystko pięknie, ale pamiętać trzeba, że człowiek nie uwzględnia tylko i wyłącznie kosztów pieniężnych, ale z czysto ekonomicznego punktu widzenia - człowiek bierze pod uwagę w swojej kalkulacji wszystkie możliwe dla jego wiedzy aspekty i działa w taki sposób, aby zmaksymalizować swój zysk i zminimalizować straty PSYCHICZNE, a nie pieniężne...

    • 0 0

  • Tylko przy centrum

    Cos mało Gdynian sie wypowiada. Teraz mnóstwo osób pracujących w centrum Gdyni , wyprowadza sie na zad**ia typu Chwarzno, Chwaszczyno , Reda, Wejherowo. Tracą mnóstwo czasu na dojazdy , i powroty z pracy w korkach. Mieszkania nowego budownictwa stawiane sa jedne przy drugich ,ze można sobie w okna zaglądać do sąsiadów i jeszcze słychać jak sąsiad pierdzi i chrapie za ściana. Czesto brak drog dojazdowych. No ale przeciez nowe budownictwo ,zeby mogli sie pochwalic -kredytem na 35lat. Dlatego ja wole w Gdyni zamieszkac , stare budownictwo mi nie przeszkadza, remont i gotowe. Wszedzie blisko i czasu i nerwow na dojazd nie trace.

    • 0 0

  • (1)

    Nie wiem czy we wszystkich nowych mieszkaniach, ale w tych, w których ja byłem, zauważyłem, że strasznie niesie się dźwięk po cienkich stropach. Dosłowni słychać chrapanie sąsiadów. Miałem taką sytuację u znajomego, że podczas prywatki sąsiadka non-stop dobijała się z prośbą o ściszenie muzyki, chociaż ta nie grała wcale głośno. W innym przypadku dzieci sąsiadki podczas zabawy, także mocno hałasowały, że dosłownie wszytko się trzęsło.
    Wracając do tematu centrum czy obrzeża, to moja opinia jest taka, mieszkania to tylko jak najbliżej centrum, niekoniecznie blokowisko a raczej stare budownictwo, jak obrzeża to tylko dom.

    • 14 2

    • Wtorny rynek blisko centrum

      Dokladnie, oni te nowe budownictwo to z czego teraz buduja? Z pustakow??? Wszystko slychac co u sasiadow sie dzieje, . Slychac jak sie i o co kloca, co gra im w tv, slychac jak sasiad pierdzi w łazience, jak dzieci sasidce rycza, jak kundel obok sasiadowi rano wyje. No masakara jakas! To ja juz wole mieszkanie blisko centrum, z wielkiej plyty. Przynajmniej cisza, sasiadow nie slychac a i wszedzie bliski dojazd .

      • 0 0

  • a koszty remontowe (1)

    Mieszkalem w tych starych ruderach z piecami, junkersami itp. Teraz mieszkam w nowym budownictwie i nie interesuje mnie ogrzewanie ciepla woda , na fundusz remontowy 5 zl miesiecznie a nie 350zl. Wole dojazdy pozdrawiam.

    • 3 4

    • A ja wole w centrum, w starym budownictwie, ktore czesto wcale nie sa ruderami , chyba ze ty w takich mieszkales akurat Piotrze. I przynajmniej nie trace bezsensu czasu na stanie w korkach jadac i wracajac z pracy.

      • 0 0

  • Karczemki gdansk

    To dopiero jest zad*pie

    • 2 0

  • Z nowym mieszkaniem, jak z nowym samochodem, szybko traci na wartośći

    więc tą droga idąc, z pewnością nowego nie warto kupować. Nowe ma swoje zalety, bez wątpienia a najważniejsza jest taka, że o ile budynek został prawidłowo wykonany przez dewelopera ( co nie jest takie oczywiste) to śmiało kilkadziesiąt lat obejdzie się bez kosztownych remontów. W cenie mieszkania z drugiej ręki w dzielnicach północnych, można kupić nowe w południowych. Bilans zysków i strat każdy musi zrobić sobie sam. Mniej na pewno stracimy na odsprzedaży mieszkania z drugiej ręki, niż nowego. A z mojego doświadczenia podpowiem, że największy biznes robi się na mieszkaniach w starym budownictwie. Zaczynałem od małego 35m mieszkania, remontowałem, mieszkałem chwilę i odsprzedawałem, teraz mam mieszkanie prawi 100m i nic do niego już nie dokładałem, wszystkie poprzednie (miałem ich 3) sprzedawałem z takim zyskiem, że teraz kupiłem takie, jakie zawsze chciałem mieć.:). Robiąc niedawno wycenę, rzeczoznawca wycenił mieszkanie na prawie 900 tys (stary Wrzeszcz, strych z antresolą)

    • 2 0

  • (3)

    Kupiłem sobie kwadracik na Morenie w całkiem ciekawych pieniądzach. Wszędzie blisko, za rok zakończą naprawę Rakoczego i ruszy PKM. Autobusy, tramwaje, szybka kolej, apteki, sklepy, przychodnia, usługi wszystko pod nosem. Taxi z imprezki piątkowej lub sobotniej ze starówki - 35-40 zł. Jestem zadowolony z tej lokalizacji.

    • 6 3

    • Ja pewnie za podobne pieniadze zamiast 50m2 mam 80m2 (4pokoje)w Pruszczu (2)

      na nowym, bardzo ładnym osiedlu. W okolicy można bez problemu kupić nawet za 3300zl/m2 Do najbliższego przedszkola 200 m, żłobek niewiele dalej (oddany w 2014), szkoły są, baseny są, całodobowe TESCO 2 min pieszo, taxą na stare miasto w Gdańsku też 35zł. Do Gdańska Głównego 10 km dojeźdża sie szybciej niż z Przymorza czy Żabianki. No i do obwodnicy zachodniej, południowej i A1 1,5 km.

      • 1 0

      • (1)

        Pewnie tak, jeśli dobrze ci w Pruszczu to OK, to najważniejsze. Ja jestem zadowolony z lokalizacji na Morenie. Podaj mi numer do tego taxi co cię wozi za 35 zł do Pruszcza, na Morenę powinno być przynajmniej połowę taniej. Mieszkałem na Przymorzu 10 lat, zapewniam cię, że do Gdańska Głównego dojedziesz bez porównania szybciej niż z Pruszcza, niezaleznie od pory dnia. Dodatkowo masz tramwaje, autobusy i SKM. Ciesz się Pruszczem, ale z tymi dojazdami to bajki piszesz :) Pracowałem na Rotmance i wiem jak te dojazdy wyglądają. Różnica w cenie mieszkania z czegoś wynika, to jest właśnie lokalizacja.

        • 0 0

        • Przecież to reklama!

          Niepotrzebnie silisz się na polemikę.

          • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień otwarty deweloper Yareal

dni otwarte

Pomorskie Targi Mieszkaniowe: dom mieszkanie wnętrze

targi
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35450 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
23600 zł/m2
Gdynia Orłowo
23000 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
22150 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21750 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
28850 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
21250 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16550 zł/m2
Sopot Górny Sopot
15550 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15150 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane