• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pytanie do prawnika. Gdy w nowym mieszkaniu odpadają płytki

oprac. EBu
25 września 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
  • Głębokie pęknięcia kafli pojawiły się na ścianie nad wanną.
  • Pęknięcia widoczne są na ścianie, która w projekcie oznaczona jest jako ściana nośna.
  • Pęknięcia spowodowały także odspojenie kafli od ściany. Wiele wskazuje, że fragmenty okładziny odpadną od ściany.

Rękojmia umożliwia dochodzenie od dewelopera napraw wad fizycznych, które pojawią się w lokalu w okresie do pięciu lat o jego zakupu. W przypadku zgłoszeń tego rodzaju deweloperzy zwykle uchylają się od odpowiedzialności powołując się na różne okoliczności. Tymczasem nie mają one znaczenia, bo kluczowy jest fakt ujawnione niezgodności towaru z umową.



Czy ty lub ktoś z twojego otoczenia żądał napraw od dewelopera?

- Kupiłem mieszkanie od jednego z trójmiejskich deweloperów i wykończyłem je na własny koszt. Niestety na ścianie w łazience, która jest ścianą nośną budynku, popękały kafle i pojawiły się głębokie rysy. Obawiam się, ze będę zmuszony do ponownego remontu łazienki, bo kafle niebawem odpadną, a jest to duże wyzwanie finansowe i logistyczne - opisuje sytuację pan Waldemar z Gdyni, nasz czytelnik. - Czy istnieje cień szansy, aby deweloper naprawił szkody powstałe w łazience na skutek ruchu prac nośnych w ramach rękojmi?
Pan Waldemar przedstawił całą korespondencję z deweloperem, w której uchyla się on odpowiedzialności powołując się m.in na fakt, że w mieszkaniu dokonane zostały zmiany w instalacji.

- Rzeczywiście kaloryfer w łazience został przeniesiony na inną ścianę, ale według projektu wykonanego przez dewelopera, w ramach zmian aranżacyjnych - informuje czytelnik.

Odpowiada Oliwia Likierska z Kancelarii Adwokackiej Oliwia Likierska



Pan Waldemar dostrzegł, że kafle ścienne w łazience jego nowego mieszkania pękają i odspajają się, co grozi ich odpadnięciem. Fakt ten stwierdzony został przed upływem pięciu lat od zakupu mieszkania i niezwłocznie po dostrzeżeniu został zgłoszony deweloperowi, od którego czytelnik nabył lokal na rynku pierwotnym.

W swoim zgłoszeniu pan Waldemar domagał się usunięcia wady przez sprzedawcę w ramach rękojmi. Jako prawdopodobną przyczynę zaistniałej sytuacji nabywca lokalu wskazał ruch elementów nośnych - stwierdzone uszkodzenia i nieprawidłowości mają bowiem miejsce właśnie na ścianach nośnych.

W odpowiedzi sprzedawca lokalu podał, że nie ponosi odpowiedzialności za zaistniałą sytuację, gdyż powstawanie rys jest naturalną konsekwencją pracy budynku, a ta w pierwszych latach po oddaniu nieruchomości do użytkowania może być nasilona. Dodatkowo deweloper wyjaśnił, że do powstawania rys na ścianach, a tym samym uszkodzenia kafli, mogą przyczyniać się prace ziemne związane z rozbudową węzła drogowego, które prowadzone są w niedalekim sąsiedztwie budynku zamieszkiwanego przez czytelnika. Sprzedawca wskazał ponadto, że "istotnym jest również fakt ingerencji w ściany między lokalowe, poprzez wykonanie wkucia/przeróbek instalacji wodnych. Ma to wpływ na osłabienie konstrukcji czy inny rozkład naprężeń".

Pytanie do prawnika. Kto odpowiada za wady w częściach wspólnych budynku wielorodzinnego



W takiej sytuacji stanowisko dewelopera należy jednak uznać za błędne, a tym samym żądanie kupującego - za usprawiedliwione.

Deweloper ma rację: rysy i pęknięcia w mieszkaniu mogły powstać nie tylko z jego winy (na przykład jako rezultat błędów w procesie budowy), ale także wskutek okoliczności, za które nie ponosi on odpowiedzialności (na przykład na skutek niejednorodnej budowy podłoża gruntowego, zmian warunków gruntowo-wodnych czy drgań dynamicznych wywołanych przez ruch ciężkich pojazdów lub prace ziemne w okolicy).

Trzeba mieć jednak na względzie, że zgodnie z brzmieniem art. 556 Kodeksu cywilnego sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli sprzedana rzecz ma wadę fizyczną (a nieruchomość jest uznawana za rzecz). Przewidziana przywołanym przepisem ustawowa odpowiedzialność dewelopera z tytułu rękojmi za wady sprzedanego lokalu ma charakter absolutny i oparta jest na zasadzie ryzyka.

W efekcie, dla oceny zasadności żądania czytelnika nie ma znaczenia, czy możliwe jest przypisanie deweloperowi jakiejkolwiek winy za powstałe uszkodzenia, a więc czy możliwe jest uznanie, że stwierdzona wada w postaci pojawiających się rys i pęknięć ścian jest skutkiem błędów popełnionych na etapie projektowania budynku, użycia niewłaściwych materiałów czy niedbalstwa pracowników przy wznoszeniu budynku.

Odpowiedzialność sprzedawcy z tytułu rękojmi (w odróżnieniu od odpowiedzialności odszkodowawczej, która ma swoje źródło w zupełnie innych przepisach Kodeksu cywilnego niż odpowiedzialność rękojmiana) nie opiera się na zasadzie winy. Oznacza to, że odpowiedzialność obciąża dewelopera niezależnie od tego, czy to on spowodował wadliwość lokalu lub budynku, czy ponosi w tym zakresie jakąkolwiek winę, a nawet czy w ogóle wiedział o wadzie lub mógł przewidzieć jej powstanie. Powyższe zostało podkreślone m.in. przez Sąd Apelacyjny w Białymstoku, który w wyroku wydanym w dniu 23 grudnia 2014 r. w sprawie o sygn. akt I ACa 601/14 oraz w wyroku z dnia 18 lutego 2016 r. wydanym w sprawie o sygn. akt I ACa 948/15 stwierdził, iż odpowiedzialność sprzedawcy z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy jest odpowiedzialnością bezwzględną, której wystarczającą przesłanką faktyczną jest ustalenie, że sprzedana kupującemu rzecz wykazuje cechy kwalifikujące ją w danym stosunku prawnym jako rzecz wadliwą.

Pytanie do prawnika. Rękojmia na używaną nieruchomość



Warto w tym miejscu odnotować, że mówiąc o odpowiedzialności sprzedawcy za wadę mówimy o sytuacji, w której przedmiot sprzedaży jest niezgodny z umową, a więc nie odpowiada ustaleniom między sprzedawcą a nabywcą odnośnie właściwości, jakości czy przeznaczenia rzeczy. Jest to o tyle istotne, że nie zawsze wadliwość rozumiana potocznie (a więc jako uszkodzenie czy nieprawidłowe funkcjonowanie rzeczy) będzie równoznaczna z wadliwością w rozumieniu przepisów o rękojmi (a więc jako niezgodność rzeczy z umową).

Przykładowo, jeżeli kupujemy jakąś rzecz wiedząc o jej wadzie (np. mieszkanie z oknami do wymiany, samochód z niesprawną klimatyzacją czy książkę z pogniecioną stroną tytułową), to nie możemy mówić o niezgodności takiej rzeczy z umową - w takiej sytuacji kupujący godzi się bowiem na to, że rzecz, którą chce nabyć, ma określone mankamenty. W efekcie, w przywołanych okolicznościach, sprzedawca nie ponosi względem kupującego odpowiedzialności za to, że sprzedał uszkodzoną czy też wybrakowaną rzecz.

Z drugiej strony może zdarzyć się tak, że kupimy rzecz, która wprawdzie nie będzie posiadać żadnych uszkodzeń czy defektów, a mimo to nie będzie odpowiadać naszym oczekiwaniom i wcześniejszym ustaleniom ze sprzedawcą. Przedmiot taki, mimo jego obiektywnej przydatności do użycia, należałoby uznać za niezgodny z umową. Przykładem takiej sytuacji, gdy otrzymujemy rzecz pełnowartościową, a jednak niezgodną z umową, może być wysyłka przez sklep internetowy roweru z kołami 28-calowymi, podczas gdy zamówiony został jednoślad z kołami 26-calowymi, sprzedaż kleju do płytek, który nie jest mrozoodporny, mimo że kupujący wyraźnie zaznaczył w rozmowie ze sprzedawcą, że klej jest mu potrzebny, aby położyć kafle na balkonie, bądź sytuacja, gdy rzeczywisty metraż mieszkania obiega od tego wskazanego w umowie sprzedaży.

Z punktu widzenia czytelnika istotne jest zatem czy w chwili zakupu wiedział o rysach i pęknięciach, czy też o nich nie wiedział, a tym samym - czy godził się na zakup mieszkania z tego rodzaju wadami. Nie ma natomiast znaczenia to, że deweloper uznaje powstawanie tego rodzaju usterek za swoistą "normę" w nowym budownictwie. Dlatego też np. tzw. sieciówki odzieżowe nie mogą zwolnić się od odpowiedzialności i nie uznać reklamacji argumentując, iż klient kupując tanio ubranie powinien liczyć się z tym, że jest ono szyte w Chinach z materiałów kiepskiej jakości, więc może ono rozejść się po praniu.

Trzeba bowiem podkreślić, że dla spełnienia przesłanek odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi nie ma znaczenia powszechność jakiegoś zjawiska czy jego akceptacja przez ogół kupujących - istotne są jedynie ustalenia konkretnej umowy sprzedaży łączącej konkretnego kupującego z konkretnym sprzedającym. Jeżeli więc umowa przewiduje sprzedaż rzeczy pełnowartościowej, to sprzedawca ponosi odpowiedzialność za to, że rzecz jednak ma wady (choćby ujawniły się one dopiero jakiś czas po zakupie). Dla oceny stanu faktycznego sprawy nie ma również znaczenia treść różnego rodzaju "notatek" czy "informacji technicznych" przekazywanych - tak jak w niniejszej sprawie - nabywcy lokalu dopiero w chwili wydania tegoż lokalu przez dewelopera. Okoliczności, które miały miejsce już po zawarciu umowy sprzedaży, a które są w dodatku jednostronnymi oświadczeniami sprzedawcy, nie mogą bowiem modyfikować uprzednio zawartej umowy, która jest umową dwustronną i tylko przez dwie strony może być zmieniana.

Na koniec trzeba odnieść się do twierdzeń sprzedawcy lokalu, zgodnie z którymi przyczyną powstawania rys i pęknięć może być zmiana rozkładu naprężeń czy wręcz osłabienie konstrukcji budynku powstałe na skutek ingerencji w ściany nośne. Również ta argumentacja nie możne przemawiać za zwolnieniem dewelopera z odpowiedzialności. Czytelnik przyznaje wprawdzie, że rzeczywiście dokonywał przeróbek instalacji wodnej polegających na przeniesieniu grzejnika z jednej ściany na drugą, ale modyfikacje te przeprowadzone zostały zgodnie z projektem wykonanym przez dewelopera w ramach zmian aranżacyjnych. To sprzedawca uznał zatem, że wprowadzenie zmian jest w ogóle dopuszczalne i jednocześnie wskazał, w jaki dokładnie sposób powinno się to odbyć. Jeżeli więc twierdzenia dewelopera, iż na skutek modyfikacji instalacji wodnej doszło do zmiany rozkładu naprężeń lub osłabienia konstrukcji budynku, okazałyby się prawdziwe, to prowadziłoby to do wniosku, że błąd popełnił projektant działający na zlecenie dewelopera. Odpowiedzialność za tego rodzaju pomyłki naturalnie ponosi deweloper (a w dalszej kolejności - architekt), a nie nabywca lokalu. Podnosząc takie argumenty deweloper nie tylko nie polepsza więc swojej sytuacji, ale wręcz naraża się odpowiedzialność z rękojmi lub odszkodowawczą wobec całej wspólnoty mieszkaniowej.
oprac. EBu

Opinie (74) 1 zablokowana

Wszystkie opinie

  • Czyli deweloper buduje tak żeby chuw klatkowy utrzymał się 5-7 lat (2)

    Potem już nikogo nie interesują usterki - w miedzyczasie stopy w górę wartość mieszkań w dół jak obecnie i jesteśmy w wielkiej D

    • 1 8

    • Inteligiencie - CHÓW - zapamiętasz?

      • 0 0

    • Tak jest

      Tak jest póki będą frajerzy na tanie budownictwo.

      • 1 0

  • Prawniczy bełkot (3)

    Jedno zdanie z pięcioma przecinkami na pięć wersów. Gość i tak, jeśli wygra, to wyda na tzw prawnika 2 razy więcej niż nowy remont ściany. Jedno denne pisemko papugi to koszt 500 zł netto bo oczywiście płacisz podatek za wielkiego pana prawnika.

    • 10 12

    • Od pozwanego, po wygranym procesie, żądasz zwrotu kosztów zastępstwa prawnego. Twoją sprawą jest egzekwowanie otrzymania honorarium - rachunek, faktura.

      • 0 0

    • To napisz sam (1)

      A nie potrafisz???! To płać temu co potrafi

      • 4 6

      • Po co?

        To nie moja sprawa, żebym miał pisać komuś pisma bałwanie.

        • 1 3

  • Własne mieszkanie i to jeszcze na kredyt do grobowej deski, to tylko problemy (8)

    Kłopoty z deweloperem, bankiem, wykończenie, remonty, dojazdy, sąsiedzi.... Wolę wynająć mieszkanie I mieszkać gdzie chcę, zmieniam pracę to przeprowadzam się bliżej pracy, uciążliwy sąsiad to wybieram inne mieszkanie, wszystkie remonty na koszt wynajmującego. Nic mnie nie interesuje, jestem wolna!

    • 13 26

    • I Hieny

      Czekają.... pieluchy nie zmienią.

      • 0 0

    • Tak,a spadkobiercy ...

      Tylko patrzą kiedy ciocia kilim.Herbaty nie podadzą... Prędzej na kwaterę cmentarza wprowadzą.

      • 0 0

    • nasi nie dorosli do tego,80% niemcow wnajmuje (oczywiscie od panstwa jak i od prywaciarzy ale "oplata" (1)

      nie przekracza 1/5 ich zarobkow.Teraz wyobrazcie sobie co by ten narod zrobil jakby mial placic swoja pensje za wynajem .

      • 10 3

      • Przecież ten naród płaci za wynajem.

        Tylko niestety nie 1/5 dochodów a pensje minimalną co najmniej. Setki tysięcy młodych ludzi nigdy niczego się nie dorobią, bo jedna pensja pójdzie na opłaty za kawalerkę a druga na przeżycie.

        • 2 0

    • (1)

      Tak i w ramach tej wolności spłacasz komuś kredyt za mieszkanie, zamiast własnego. A na emeryturę zamieszkasz pod mostem bo na dalszy wynajem nie będzie cię już stać. Baw się dalej, powodzenia!

      • 28 7

      • Chyba rzadko tu zaglądasz

        Ta trollica co tydzień wkleja dokładnie ten sam tekst.

        • 13 3

    • samo slowo praca i wynajem nigdy nie wroza dobrobytu

      - zacznij myslec inwestycje i zyski.

      • 6 4

    • Wolna ! Ha ha ha ! A mając 60 lat będziesz dalej wynajmować ? Co za puste myślenie !

      • 19 3

  • Podziwiam ludzi...

    Co nadal kupują dziurę w ziemi...

    • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    5 lat to za malo (4)

    W moim budynku była wada odpływu wody studzienek w garażu. Nie odprowadzały wody. Ujawniło się to dopiero po 7 latach przy dużej ulewie. Zwiększono nam koszty funduszu remontowego i wzięto kredyt na naprawę na 20 lat. Dlaczego Ja mam za to płacić? Wada konstrukcyjna niech deweloper wykłada kasę względnie ten kto kontrolował budowę.

    • 20 7

    • 0To są zamierzone wady...

      Spółki firemki "zaprzyjaźnione" z budowlańcem zarabiają dalej.To jedna firma.Nie dajcie się naciągać.

      • 0 0

    • Jakie miasto takie budynki

      Lepiej na kaszubskiej wsi dom kupić, niż mieszkać we wsi Gdynia zwanej potocznie miastem

      • 1 0

    • A kto ma płacić , może ja ?

      Chciałbyś gwarancję na 30 lat ? Powinieneś zamieszkać w wilczym szańcu.

      • 5 6

    • Sąd

      Jak wiemy w Polsce są wolne sądy. Jest to wada konstrukcji powinniście dochodzić odszkodowania

      • 8 0

  • Kredyty bierzcie...

    Budowlaniec was skroi,zartudni amatorów ziemianek ze wschodu.Często kierownicy budowy milczą w/z z felerami.Mają jechać dalej z budową i milczeć.

    • 0 0

  • Kupujecie od budowlańców...

    Jakie dewelopery ? Amatorzy .

    • 0 0

  • nie powinno to mieć miejsca i u siebie na Nowej Letnicy sobie tego nei wyobrażam... no, ale trzeba postawić na dobrą ekipę, która też potrafi wyłapać jakieś niedociągnięcia ze stanu deweloperskiego, które są zupełnie normalne - mi się udało, ale fakt faktem, nie łapałem ekipy na ślepo, a znalazłem sprawdzoną, rekomendowaną przez moich przyjaciół

    • 1 0

  • Bo kto kładzie kafle w nowym budynku, blok jeszcze pracuje (4)

    Jakiś frajer chciał szybko wyremontować i wynajmować, dobrze mu tak

    • 5 1

    • Nowy budynek, względne pojęcie. Proces budowy trwa 2-3 lata (2)

      Kładłem płytki zawsze na nowe ściany, tzn. zaraz po przyjęciu mieszkania od dewelopera, podobnie jak reszta sąsiadów. Nigdy nie było z tym problemu. Dylatacje pomiędzy ścianą, a stropem wypełnione pianką i fugi 2mm między płytkami wystarczą, aby ewentualne naprężenia nie były przekazywane z jednej płytki na drugą.

      • 1 2

      • Loteria.Nie widziałeś jescze pękniętych kafli.Wygląda jakby włos na kafelkach został. (1)

        • 2 0

        • Jeżeli płytki pękną, to wina dewelopera, albo fachowca układającego płytki, może jeszcze kiepskiej jakości płytek.

          • 0 1

    • Mało kogo stać, żeby odebrać mieszkanie i utrzymywać mieszkanie niezamieszkałe przez dłuższy czas. Zamieszkać w mieszkaniu surowym i wykańczać później, po roku dwóch, mija się z rozsądkiem. Jeżeli nie mamy własnych doświadczeń, to wyobraźnia może podpowiedzieć jak mieszka się na budowie, czyli w mieszkaniu w którym trwają prace budowlane. Większość ludzi wykańcza mieszkanie niezwłocznie po otrzymaniu kluczy

      • 1 0

  • Ale tu ktoś bredzi (2)

    Po pierwsze: Sprzedawca jest odpowiedzialny z tytułu rękojmi za wady fizyczne, które istniały w chwili przejścia niebezpieczeństwa na kupującego lub wynikły z przyczyny tkwiącej w rzeczy sprzedanej w tej samej chwili. (art 559kc)

    Po drugie: Jeżeli kupującym jest konsument, a wada fizyczna została stwierdzona przed upływem roku od dnia wydania rzeczy sprzedanej, domniemywa się, że wada lub jej przyczyna istniała w chwili przejścia niebezpieczeństwa na kupującego. (art 556^2kc)

    Wynika z tego w skrócie, że że jeśli wada wystąpiła po upływie roku od wydania rzeczy, to ty drogi kupujący musisz wykazać, że jest to wina dewelopera zwłaszcza jeśli problem dotyczy płytek, które sam wykonywałeś. W odwrotnej sytuacji to deweloper musi wykazać, że wina nie leży po jego stronie. Być może przerobiłeś coś jeszcze w swoim własnym zakresie i dlatego Ci zgłoszenie odrzucono.

    I nie, deweloper nie odpowiada za wszystko co złego się zadzieje na budynku, który wybudował. Ten kto to napisał to napisał bzdurę do sześcianu.

    • 2 2

    • dobre sobie (1)

      budownictwo ma inne okres rękojmi, osiadanie budynku trwa do 5 lat, i tak należy wykonać budynek tak należy go zaprojektować aby nawet podczas osiadania budynek osiadł równo a nie że zacznie pękać na pół
      wiec dlatego masz 5 lat rękojmi, a deweloperzy robią po minimum

      • 1 0

      • Pomyliłeś pojęcia. 5 lat, ale domniemanie że wina jest dewelopera to tylko rok.

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień otwarty osiedla Novum Rumia

dni otwarte

Pomorskie Targi Mieszkaniowe: dom mieszkanie wnętrze

targi
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35900 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
24250 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
23650 zł/m2
Gdynia Orłowo
23050 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21700 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
29800 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
22500 zł/m2
Sopot Górny Sopot
16500 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16200 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15600 zł/m2
Gdańsk Matemblewo
15100 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane