- 1 Raport. Stabilizacja na rynku mieszkaniowym (201 opinii)
- 2 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (297 opinii)
- 3 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (883 opinie)
- 4 Czy zamiast ogródków będą mieszkania? (268 opinii)
- 5 Kwietniowe nowości u deweloperów (95 opinii)
- 6 Flipper dał się oszukać i stracił 15 tys. zł (461 opinii)
Zanim kupisz od dewelopera. Powierzchnia mieszkania
Czy można odstąpić od umowy deweloperskiej jeżeli okaże się, że powierzchnia odbieranego właśnie nowego mieszkania jest inna, niż w projekcie? Wyrok Sądu Apelacyjnego w tej sprawie wprowadził ostatnio sporo zamieszania.
Polski Związek Firm Deweloperskich 5 lat temu zakwestionował stanowisko UOKiK i sprawa trafiła do sądu. Niedawno orzeczenie w tej sprawie wydała kolejna instancja - Sąd Apelacyjny w Warszawie stanął po stronie deweloperów: uznał, że klauzula uniemożliwiająca klientowi odstąpienie od umowy jest zgodna z prawem. Co to oznacza dla kupujących mieszkanie?
Czytaj też: Zanim kupisz od dewelopera. Zapytaj o czynsz
Zacznijmy od pytania, czy deweloper ma obowiązek informowania klienta na etapie umowy przedwstępnej o mogących wystąpić rozbieżnościach w metrażu lokalu.
- W świetle prawa nie jest to jego obowiązkiem, bo takowych różnic być nie może - mówi dr Bartłomiej Gliniecki, adiunkt na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego. Deweloper umawia się z nabywcą na mieszkanie albo dom o konkretnej powierzchni i jest to tzw. istotny (ważny, kluczowy) element ich umowy. Tak samo jak kupując telewizor 40-calowy ma on mieć ekran o przekątnej 40 cali, a nie 39 czy 41 cali. Deweloper ma jedynie obowiązek poinformowania o normie, w oparciu o którą dokonywany będzie obmiar powierzchni po wybudowaniu, a normą tą jest Polska Norma PN-ISO 9836. Nie mówi ona jednak nic o dopuszczalnych wahaniach pomiędzy powierzchnią projektowaną a wykonaną.
Według opinii biegłych z Politechniki Gdańskiej, wykorzystanej przez warszawski Sąd Apelacyjny, rzeczywista powierzchnia lokalu może różnić się od projektowanej o 2,1-4,3 proc. z uwagi na specyfikę procesu budowlanego. Inżynierowie budownictwa, którzy od wielu lat uczestniczą w odbiorach mieszkań i na zlecenie klientów sprawdzają m.in. wymiary pomieszczeń w lokalach twierdzą, że różnice zdarzają się bardzo często i bardzo często prowadzą do konfliktu:
- Z mojego doświadczenia wynika, że w przypadku wielu trójmiejskich inwestycji zapisy w umowie deweloperskiej mówią nawet nie o 2, a o 5 proc. dopuszczalnej różnicy w powierzchni mieszkania. Jeżeli jest to różnica na plus, to deweloper żąda dopłaty, co w przypadku topowych inwestycji oznacza dodatkowe kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt tys. zł. Często dochodzi na tym tle do konfliktu, ale zazwyczaj spór udaje się rozstrzygnąć bez wytaczania ciężkiej artylerii. Nikt z moich klientów-nabywców nie odstąpił od umowy, nikt też jak na razie nie wszedł na drogę sądową - precyzuje jeden z inżynierów (prosi o anonimowość ze względu na współpracę z deweloperami).
Czytaj też: Deweloper odpowiada za wady nieruchomości przez 5 lat
Problem odstępowania przez nabywców od umów deweloperskich z powodu różnicy w powierzchni jest marginalny. Według UOKiK, który przeprowadził szerokie badanie rynku, w latach 2011-2013 zaledwie w 7 przypadkach nabywcy odstępowali od umów z powodu różnicy w metrażu. Na ogół klientom nieznaczna rozbieżność w powierzchni nie przeszkadza.
- Podczas odbioru okazało się, że nasze mieszkanie - 45-metrowe - jest mniejsze - opowiada pan Jacek, który właśnie odebrał nowe mieszkanie w Gdańsku. Było nie było - teoretycznie deweloper powinien obniżyć cenę o ok. 700 zł. Myślę, że będę negocjował jakieś bonusy związane z wykończeniem mieszkania.
Wracając do orzeczenia Sądu Apelacyjnego - z prawnego punktu widzenia to jest wyrok jedynie w tym konkretnym sporze między PZFD a UOKiK i rozstrzygnięcie to nie rzutuje na np. inne umowy pomiędzy deweloperami a klientami. Podkreślić należy, że sąd dopuszcza klauzulę PZDF tylko w przypadku, gdy różnica w metrażu nie przekracza 2 proc. i tylko wówczas, gdy deweloper i klient przeprowadzą rozliczenie związane z aktualizacją ceny.
- Zdecydowana większość deweloperów stosuje tego typu postanowienia, z tym że nie zawsze uwzględniają one te warunki - mówi Bartłomiej Gliniecki. Najczęściej deweloperzy w umowach dopuszczają różnicę od 2 do 5 proc. powierzchni, natomiast nie zawsze przewidują korektę ceny, co może być dla nabywcy krzywdzące, gdy powierzchnia jest mniejsza. PZFD od dłuższego czasu promuje rozwiązanie w postaci dopuszczenia 2 proc. różnicy, co ma stanowić rozsądny kompromis, w granicach którego nabywcy nie będzie można odstąpić od umowy, a strony skorygują ostateczne rozliczenie. Sęk w tym, że wedle obowiązujących przepisów konsumenckich właściwie jakakolwiek tolerancja wprowadzona przez dewelopera w umowie nie uniemożliwia nabywcy odstąpienia od umowy.
Czytaj też: Zanim kupisz od dewelopera. Miejsca parkingowe
Podkreślmy: precedensowy wyrok sądu, który stanął po stronie deweloperów, nie odbiera nabywcy mieszkania jego praw konsumenckich. W związku z tym klient ciągle ma prawo odstąpić od umowy, jeżeli nie chce kupować mieszkania o innej niż planowana powierzchni. Może też żądać korekty ceny w przypadku powierzchni mniejszej i kwestionować obowiązek dopłaty, jeżeli mieszkanie jest większe niż zakładano. Nawet wtedy, gdy w umowie deweloperskiej istnieje zapis, który - pozornie - go tych praw pozbawia.
Szukasz nowego domu lub mieszkania? Sprawdź aktualne oferty deweloperów.
Miejsca
Opinie (133) 10 zablokowanych
-
2015-07-26 20:17
Moje mieszkanie w Gdańsku ostatecznie było o 1m2 większe (2)
i nikt nie chciał ode mnie żadnej dopłaty
- 4 1
-
2015-07-26 21:42
a z jakiego placu budowy
piszesz ?
- 1 0
-
2015-07-26 21:03
wygrałeś dewelopery
- 1 0
-
2015-07-26 20:43
Kto zgadnie (2)
Skad ma tzw. deweloper forse na kupno terenu, postawienie i wyposazenie budynku ?
- 1 0
-
2015-07-26 21:30
Inwestuje kilka złotych w reklamę, wizualizacje i zbiera pieniążki od jelonków
obiecując im, że za to im wybuduje.
Chyba nie sądzisz, że w banku pracują idioci i rozdają swoje pieniądze byle komu na kredyt.- 4 2
-
2015-07-26 20:52
Kredyt. Między innymi.
- 1 0
-
2015-07-26 20:51
Chyba lepszy rynek wtórny. W wielu przypadkach.
- 5 1
-
2015-07-26 19:52
28 cm kw i 700 zł? (1)
się chyba panu Jackowi grubo pozajączkowało. Zakładając, że kupił bardzo drogi lokal za 10.000zł/mkw. to 1 mkw = 10.000 cm kw., czyli 28/10.000 x 10.000zł = należy się zwrot 28zł...
- 4 3
-
2015-07-26 20:47
pewnie chodziło o 0,28m2
- 6 0
-
2015-07-26 19:12
norma
- 0 0
-
2015-07-26 10:55
A jak już kupisz, to się okazuje (3)
że na klatce trzy mieszkania są wynajmowane przez flejtuchow co w du... głęboko mają wspólną własność. Tego w bokserkach developer nie pokaże.
- 43 4
-
2015-07-26 11:50
(2)
Nie zabronisz nikomu dysponowania swa wlasnoscia wedle jego uznania. Tez kupilam 2 mieszkania i je wynajmuje. I ciagle pretensje mieszkancow ze to glosno, to ktos cos zniszczyl a najczesciej niszcza sami a zwalaja na ludzi, ktorym wynajmuje. Szczytem było zarzucanie mi i im, ze wybili szybe w drzwiach wejsciowych podczas gdy... Przez 2 tyg ich nie było bo byli na urlopie. Ale i tak ich wina byla. Nie raz to wlasnie mieszkancy niszcza. Sama mieszkam w nowym budynku i ilosci wkreconych w rowerowni zarowek już nie licze nawet bo co wkrecam - to się dematerializuje. Znika w przedziwnych okolicznosciach. Sama oczywiscie.
- 12 19
-
2015-07-26 19:02
Z całego serca życzę Ci dwóch brudasów wynajmujących mieszkanie w najbliższym sąsiedztwie oraz właściciela tych mieszkań, który tez ma w d*p... , że w sumie jego balkon oberwie się niedługo, bo biznesmen nie ma kilku groszy aby płytki tam przykleić. Wtedy możesz z ich właścicielem prowadzić debilną dyskusję.
- 16 1
-
2015-07-26 14:07
"Nie zabronisz nikomu dysponowania swa wlasnoscia wedle jego uznania. "
Wg doktryny prawa - Wolność Tomku w swoim domku, ale Twoja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się czyjaś własność.
Więc w swoim mieszkaniu można puszczać tak głośno muzykę jak się tylko chce, ale na tyle cicho, aby inni nie musieli tego słuchać.- 34 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.