- 1 Ile kosztuje sprzątanie klatek schodowych? (27 opinii)
- 2 Open House Gdynia: 90 lokalizacji (14 opinii)
- 3 Kiedy otwarcie Kauflandu w Gdyni? (237 opinii)
- 4 Fotowoltaiczny dziwoląg w Sopocie (194 opinie)
- 5 Jak i kiedy czyścić sprzęty AGD? (14 opinii)
- 6 Dwa osiedla obok siebie bez wspólnej drogi (238 opinii)
Bloki odcięte od ul. Myśliwskiej w Gdańsku. Właściciel upomniał się o działkę
Mieszkańcy bloków z ul. Pagórkowej w Gdańsku nie mają dojazdu do ul. Myśliwskiej . Na drodze pojawiły się taśmy z przewieszonym napisem: "teren prywatny". Właściciel upomniał się o swój teren i będzie domagał się zapłaty 3 tys. zł miesięcznie za prawo przejazdu i przechodu. Miasto twierdzi, że zamknięcie drogi odbyło się nielegalnie
Sytuacja jednak zmieniła się w ubiegłym tygodniu, kiedy to przed ich domami ktoś zagrodził taśmą połowę drogi. Dodatkowo w podobny sposób zablokowany został zjazd z ul. Myśliwskiej przy zbiorniku retencyjnym właśnie w ulicę Pagórkową. Co kilkanaście metrów ponadto ktoś rozwiesił kartkę z napisem "teren prywatny".
Mieszkańcy poprosili nas o pomoc.
- Pozbawieni zostaliśmy drogi dojazdowej od strony Kartuskiej. W sprawie popełniono szereg błędów i niedopatrzeń. Deweloper pozwolił na budowę osiedla na terenie bez normalnej drogi dojazdowej, tuszując fakt przed mieszkańcami i potencjalnymi kupcami - mówi Michał Czyżykowski mieszkaniec ul. Pagórkowej.
- Gdański Zarząd Dróg i Zieleni najpierw mógł wybadać sprawę i wykonać prace wcześniej na drodze dojazdowej od strony ul. Kartuskiej tak, by miała przepustowość dla takiego osiedla i takiej ilości pojazdów. W ten sposób zabezpieczył mieszkańców przed powyższą sytuacją, w jakiej właściciel zajmuje teren drogi dojazdowej od Myśliwskiej - dodaje mieszkaniec.
Właściciel chce 3 tys. zł miesięcznie za prawo przejazdu
Udaliśmy się na miejsce, by upewnić się jak wygląda sytuacja na ul. Parkowej. Udało nam się dotrzeć do pełnomocnik właściciela działki - Angeliki Zagraby.
- Przejazd po działce był prowadzony od kilku lat. Deweloper zwrócił się przed ok. 10 lat temu o udostępnienie przejazdu. Dostał na to zgodę. Drogę jednak dalej wykorzystują mieszkańcy. Z tego powodu złożyliśmy pismo do Urzędu Miejskiego w Gdańsku o uregulowanie kwestii przejazdu. Domagamy się ustanowienia służebności odpłatnej na rzecz miasta w wysokości 3 tys. zł miesięcznie. Żadnej odpowiedzi nie dostaliśmy, więc zgodnie z zapowiedzią ogrodziliśmy na razie taśmami teren - mówi Zagraba.
Dlaczego w ogóle ogrodzono działkę? Okazuje się, że właściciel, który wyraził zgodę na przejazd firmie PB Kokoszki, która zbudowała osiedle przy ul. Pagórkowej, zmarł. W jego miejsce są powołani spadkobiercy. Sprawa toczy się w sądzie, stąd ruszyła także walka o teren działki.
Nie jest też tak, że mieszkańcy ul. Pagórkowej zostali całkowicie pozbawieni dojazdu. Muszą korzystać teraz z krętego ubitego duktu (wzdłuż potoku Siedleckiego) do ul. Kartuskiej, na którym nie sposób się wyminąć.
Miasto: działkę zablokowano nielegalnie
Zdaniem władz Gdańska zablokowana działka nie posiada obecnie właściciela - w księdze wieczystej wciąż funkcjonuje nieżyjący już właściciel. W tej sytuacji osoba wstępująca w imieniu jednego z członków rodziny zmarłego właściciela, nie może być pełnomocnikiem właściciela nieruchomości, bo jej mocodawca nie jest w świetle prawa właścicielem tego terenu.
- Pozyskanie tej nieruchomości przez samorząd nie jest obecnie możliwe ze względu na nieuregulowany stan prawny nieruchomości - mówi Anna Dobrowolska z gdańskiego magistratu.
- Nielegalnym jest więc zagrodzenie przejazdu przez osoby, które właścicielami tego terenu nie są. Po uzyskaniu informacji o zamknięciu przejazdu Miasto powiadomiło o tym fakcie Policję - zaznacza Dobrowolska.
Niezależnie trwa bieżąca naprawa nawierzchni drogi od strony ul. Kartuskiej - jest ona wyrównywana, a w miejscach gdzie jest to możliwe - poszerzana.
Opinie (298)
-
2016-09-26 19:55
To przecież miasto wydalo zgode na budowe tego osiedla. Pan Adamowicz nie ma czasu na takie drobiazgi liczy swoje mieszkania. Szanowny Magistracie WSTYD!!!!!!!!
- 2 1
-
2016-09-26 20:02
skargi do dewelopera
deweloper wziął kasę a miasto - czyli my mamy za to płacić ?!
- 7 0
-
2016-09-26 20:15
Pagorkowa
Jak mozna pisac takie glupoty. Droge zastepcza przejezdzam kilka razy dziennie. Nie jestem mieszkanka tego osiedla, ale zawoze przywoze nasze wnuki ze szkoly, przedszkola. Proponuję, z przedstawicielem miasta w tym samym czasie wyjechac:ja z Pagorkowej a przedstawiciel od Kartuskiej. W takiej sytuacji doceniam osiedle gdzie mieszkam. Osiedle VII Dwor. Licze na przebudzenie Magistratu. Mo mo al
- 5 1
-
2016-09-26 20:25
Spadkobiercy, nie dajcie się wydziedziczyć sądowi!
Własność prywatna jest własnością prywatną.
- 11 2
-
2016-09-26 20:30
zwykła ludzka złośliwość (2)
- 2 10
-
2016-09-27 01:21
nie zlosliwosc a brak kompetencji urzednikow z gdanska i zlodziejstwo dewelopera bałwanie
- 4 0
-
2016-09-27 07:55
nie złośliwość a chęć zysku
- 0 2
-
2016-09-26 20:30
Poczekajmy do wyborow. Pan Adamowicz może doliczy sie ile ma mieszkan. W ten sposób doceniam swoje osiedle VII Dwor. Dojezdzam tam codzień do swoich wnukow. Współczuję tym, co się spiesza a musza się. mijac lub cofac. Magistracie, zyjecie z pieniędzy Obywateli!!!!!!!
?- 3 4
-
2016-09-26 20:45
Własność prywatna to świętość
I zapamiętajcie to sobie urzędasy i ci mieszkańcy, którzy wieszają psy na spadkobiercach a nie na winnych całej sytuacji czyli urzędasach i deweloperze
- 12 2
-
2016-09-26 21:01
Kij ma dwa konce.. (1)
Wlasciciel ma prawo ustanowic oplaty- spadkobierca to jest wlasciciel , ale mieszkancy maja prawo domagac sie utrzymania drogi w dobrym stanie - remontu ,odsniezania itd. A to tez koszty - niemale...
- 3 4
-
2016-09-30 14:31
Niech dziadzio wyleje na drodze porządny beton i zagrodzi jakimś murem ten swoj bajzel na działce i odśnieża ją zimą i postawi lampy to wtedy mu będę płacić co miesiąc a tak to niech pocałuje się w tyłek.
- 0 0
-
2016-09-26 21:07
Złodziejska banda deweloperów i skorumpowanych urzedników taka sytuacja nie powinna w ogóle zaistnieć
- 8 0
-
2016-09-26 21:47
Ojej, (3)
Ja na miejscu spadkobierców sprzedałabym ziemię na przyszłą drogę. Jeśli wynajmą to muszą w zimie odśnieżać.Sprzedać i już. Mają tam kawał ziemi i można domki postawić, a ulica już będzie.Na mapce widać, że na początku drogi stoi dom jednorodzinny, też sobie nieżle wszedł we własność
.A tak w ogóle to deweloper powinien kupić od właściciela ten kawałek pod drogę na samym początku. Dlaczego nikt nie pilnuje takich spraw? Gdzie my żyjemy?- 8 0
-
2016-09-27 00:09
(1)
Po pierwsze nie każdy chce, i musi sprzedawać. Taka działka zyska na wartości, więc im dłużej leży tym wyższa wartość.
Po drugie po co sprzedawać? Trzy tysiące za wynajem to prawie czterdzieści tys. rocznie a wartość gruntu dalej rośnie j/w.
Po trzecie właściciel nie musi odśnieżać drogi. To tak jakbyś wynajął mieszkanie i musiał podlewać kwiaty w nim. To co najemca będzie na wynajmowanym gruncie robił to jego sprawa. Jeśli chce drogę to niech sobie ją odśnieża. Jeśli chce hodować ogórki to niech sobie je podlewa.
Po czwarte, z tego co pamiętam ten dom widoczny na mapce stał tam od niepamiętnych czasów jak jeszcze na ul. Pagórkowej pasły się krowy.- 3 0
-
2016-09-27 08:43
......
Dokładnie zgadza sie ze krowy sie pasly i nawet konie. Też to pamiętam. Moim zdaniem spadkobiercy wiedzą co robią i maja rację
- 3 0
-
2016-09-27 07:58
Nie sądzę, żeby interesowała ich sprzedaż po cenach rynkowych
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.