- 1 Raport. Stabilizacja na rynku mieszkaniowym (224 opinie)
- 2 Miasto nie zgodzi się na budowę 10 bloków w miejsce Alfa Centrum (297 opinii)
- 3 "Pani już tu nie mieszka". Wyrzucili też kota (883 opinie)
- 4 Flipper dał się oszukać i stracił 15 tys. zł (461 opinii)
- 5 Kwietniowe nowości u deweloperów (95 opinii)
- 6 "Lex deweloper" pomoże na Przymorzu? (158 opinii)
W Gdańsku ma szansę powstać osiedle cohousingowe
W Trójmieście ma szansę powstać osiedle domów jednorodzinnych wybudowanych w ramach cohousingu. Projekt już jest. Potrzebna jest działka i ludzie, którym przypadnie do gustu ta idea.
- Projekt powstał dla konkretnej działki na Oruni, przy ulicy Żuławskiej. Jednak ponieważ dla terenu tego nie ma uchwalonego planu zagospodarowania przestrzennego inwestor nie otrzymał pozwolenia na budowę - tłumaczy Piotr Karaś z gdańskiej pracowni Midi Architekci, gdzie powstał projekt. - Nie oznacza to jednak, że osiedle nie powstanie. Trwają poszukiwania innego gruntu, na którym osiedle mogłoby być zrealizowane.
W Polsce na temat takich osiedli zrobiło się głośno dwa lata temu, kiedy w Warszawie budowało się osiedle dla katolików. Założeniem było stworzenie sąsiedztwa, społeczności osób związanych z kościołem, stworzenie wspólnoty ludzi wyznających podobne wartości. Tymczasem budownictwo takie od lat popularne jest w takich krajach jak Dania, Niemcy czy Szwecja. Najpierw zawiązuje się tam wspólnota, grono ludzi o podobnych zainteresowaniach, stylu życia lub w podobnym wieku (np. rodziny z małymi dziećmi), a następnie ludzie ci razem budują dla siebie miejsce do życia - takie miejsce, które realizuje potrzeby właśnie tej grupy osób. Inwestycja prowadzona jest bez udziału dewelopera, co oznacza oczywiście wiele utrudnień, na przykład z pozyskaniem finansowania, ale przede wszystkim obniża koszty inwestycyjne. Idea jest popularyzowana w Internecie.
Powstały w Gdańsku projekt przeznaczony jest dla osób świadomych ekologicznie, które chcą mieszkać w domu niskoenergetycznym, a nawet pasywnym (roczny koszt ogrzania powierzchni przeznaczonego dla jednej rodziny to zaledwie 900 zł), mieć przestrzeń do uprawy własnych warzyw (w ogródkach zaprojektowano nawet szklarnie), chcą cieszyć się przestrzenią dla ludzi i możliwością spotkania drugiego człowieka (samochody mogą poruszać się na zewnątrz osiedla, przestrzeń między domami została tak zaprojektowana, aby w drodze do domu można było spotkać sąsiada). Garaże w formie ażurowych, drewnianych wiat umiejscowione są przy ciągu pieszo - jezdnym.
Według tego projektu osiedle tworzą domy w zabudowie bliźniaczej i szeregowej o powierzchni około 100 m kw. i identycznych proporcjach. Dzięki tej, oczywiście możliwej do zindywidualizowania powtarzalności, mieszkańcy przebywają w harmonijnym środowisku.
- W ramach osiedla zaprojektowaliśmy budynek świetlicy - stanowi on ośrodek budowania relacji sąsiedzkich. Można tu na przykład świętować urodziny zapraszając sąsiadów lub zorganizować wieczorek brydżowy. Oczywiście w ramach potrzeb konkretnej wspólnoty, która będzie budowała to osiedle świetlica może być kuchnią zewnętrzną, strefą grillowania, pralnią, punktem opieki nad dziećmi lub strefą wspólnej rekreacji - opowiada Piotr Karaś. - Taka przestrzeń wspólna jest charakterystyczna dla osiedli realizowanych zgodnie z ideą cohousingu.
Opinie (124) 5 zablokowanych
-
2014-09-21 22:57
osiedle z regulaminem
zakaz stawiania płotów ,remonty imprezy uzgadniane i za zgodą rady osiedla, jednakowy wystrój, nakłady na części wspólne osiedla, sprzątanie konserwacja zieleni. KOMUNA
- 4 4
-
2014-09-22 13:20
Anonimowe getto
Już takie funkcjonują np.Osiedle Olimp na Kowalach,a z mieszkającymi tam
lepiej sie nie spotykać i omijać z daleka.- 3 3
-
2014-09-22 18:28
BANINO
podobne domy stoja w Dolinie Danielowej w CZAPLACH NOWYCH na Kaszubach.Piekne domki
- 1 0
-
2014-09-23 10:52
A imprezki będą?
do białego rana...
- 1 0
-
2014-09-24 10:22
cohousing pomorze na Facebooku!
zapraszam na fb: cohousing pomorze
strona ma zbierać ludzi zainteresowanych cohousingiem i pomagać w realizacji planów. Pozdrawiam- 0 0
-
2017-02-01 07:38
a Sun City?
Wyjdzmy od tego,ze potrzeby rodzin wychowujacych dzieci(dobra szkola,blisko uslugi,koledzy dzieci z okolicy..) sa -przez 20 lat-zgoła inne,całkowicie odmienne od potrzeb ludzi mających już zero obowiązków, czas na hobby,przyjemności,zwierzęta i ...ciszę oraz potrzebę dorywczego wsparcia informatyka,kierowcy i sprzątaczki nieopodal.Czyli potrzebę assisted living,dyskretnego bardzo.Tego nie można pogodzić w żaden sposób,dlatego cohousing zakładający współprace,nieodpłatną pomoc amatorską,sąsiedzką jest w polskich warunkach prawie niemożliwy.Prawie...-wymaga dopracowania samych zasad mikrospóldzielni,bo jednak da się wymyślić jak to zrobić.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.