Według krążących od tygodni spekulacji epidemia miała spowodować szybkie spadki cen mieszkań na wynajem długoterminowy. Nie potwierdza tego jednak analiza ofert najmu z naszego Serwisu Ogłoszeniowego ani trójmiejscy pośrednicy nieruchomości. Taniej nie jest, ale wyraźnie przybywa ofert.
nie potrafię tego przewidzieć
24%
- Nie zauważamy gwałtownych spadków cen najmu długoterminowego. Zdarzają się drobne korekty, ale naprawdę mało znaczące. Pojawiło się za to dużo ofert, które wypłynęły z najmu krótkoterminowego, na przykład w Śródmieściu Gdańska oraz blisko morza. Ta fala nieruchomości może w najbliższej przyszłości zapoczątkować delikatne spadki cen najmu wynikające z nadpodaży. Nadal jest za wcześnie, aby stwierdzić, czy pandemia mocno wpłynie na ceny najmu mieszkań - mówi Wojciech Sadowski z Obrotni Nieruchomości.
Taki stan rzeczy potwierdza przeprowadzona przez nas analiza:
wykorzystaliśmy dane z naszego Serwisu Ogłoszeniowego i na przykładzie kilku dzielnic porównaliśmy, jak od lutego tego roku zmieniały się ceny najmu i liczba ofert zamieszczonych w serwisie. Uwzględniliśmy zarówno mniej, jak i bardziej centralnie położone dzielnice. Do porównania wybraliśmy mieszkania dwupokojowe o powierzchni od 38 do 50 m kw.
Z analizy ofert wynika, że
korekta ofertowych cen najmu w dół jest na razie niewielka i dotyczy zwłaszcza lokalizacji najdalej położonych od centrum. Dla Gdyni Śródmieście i Sopotu Górnego średnie nawet wzrosły, co ma zapewne związek z początkiem sezonu urlopowego, kiedy część mieszkań przeznaczana jest na wynajem dla turystów. Nie dotyczy to Śródmieścia Gdańska, gdzie nasycenie mieszkaniami na wynajem jest bardzo wysokie, co przy zwiększonej konkurencji hamuje wzrost średniej ceny ofertowej. Ważniejszym i, jak widać, niezależnym od lokalizacji wskaźnikiem jest
wzrost liczby mieszkań oferowanych w naszym Serwisie Ogłoszeniowym na wynajem. W części dzielnic wzrost ten jest znacznie więcej niż 100-procentowy.Oczekiwanie na powrót do normalności
Na zwiększenie liczby oferowanych na wynajem długoterminowych lokali z pewnością ma wpływ
zmniejszenie liczby studentów w Trójmieście, którzy na czas pandemii wyjechali do rodzinnych miast, czy fakt, że
na rynek weszło także wiele mieszkań z krótkoterminowego najmu. - Pandemia rzuciła blady strach na właścicieli mieszkań pod wynajem. Rozpoczęła się od mocnego uderzenia w postaci zakazu najmu krótkoterminowego. Spowodowało to uwolnienie z tego rynku dużej liczby nieruchomości, które trafiły do najemców długoterminowych - wyjaśnia Łukasz Wydrowski z Estatic Nieruchomości.Uczestnicy i obserwatorzy rynku, z którymi rozmawiamy są ostrożni, jeśli chodzi o przewidywanie jak ceny najmu będą się zmieniały w najbliższych miesiącach.
- Trudno jest obecnie prognozować, z chociażby 50 proc. pewnością, co wydarzy się na jesieni. Prawdziwy skutek gospodarczy pandemii możemy odczuć dopiero w następnym kwartale, gdy skończą się pieniądze z programów pomocowych rządu. Aktualnie sytuacja na rynku pracy nie jest tragiczna, dlatego nie nastąpiła, przez niektórych oczekiwana, wielka fala wypowiedzeń umów najmu. Zauważalnie jednak wzrosła liczba ofert na rynku oraz czas ich ekspozycji. Świadczy to o tym, że potencjalni najemcy są świadomi obecnej sytuacji i mają karty w swoich rękach - podkreśla Łukasz Wydrowski. Dobre wiadomości są takie, że po całkowitym zastoju na rynku, coraz więcej osób jest zainteresowanych najmem.
- Od początku maja sytuacja wraca do stanu sprzed pandemii i z rynku dobiegają dobre sygnały dla właścicieli wynajmowanych lokali. Zwiększyła się liczba osób poszukujących mieszkań do wynajęcia w porównaniu z marcem i kwietniem. W ostatnim czasie można było dostrzec delikatnie rosnącą presję ze strony niektórych potencjalnych najemców, liczących na obniżki ofert najmu mieszkań, nie do końca zdających sobie sprawę z tego, że zainteresowanie mieszkaniami do wynajęcia prawdopodobnie będzie się utrzymywać na wysokim poziomie między innymi ze względu na trudności w zakupie własnego mieszkania przez coraz liczniejszą grupę osób, którzy jednak muszą gdzieś mieszkać. Część osób planujących zakup swojego pierwszego mieszkania odłożyła to w czasie ze względu na utratę zdolności kredytowej, brak wymaganego wyższego wkładu własnego lub wstrzymała się z zakupem, licząc na spadki cen mieszkań - wyjaśnia Krystian Pankiewicz z Income House & Apartment. Czytaj także: ceny działek rekreacyjnych w okolicach Trójmiasta
Gdańsk Ujeścisko
W lutym 2020 r. średnia cena ofertowa na gdańskim Ujeścisku wynosiła 1694 zł, w maju była o 95 zł wyższa i wyniosła 1789 zł, co oznacza niewielki wzrost średniej ceny ofertowej. Ceny najmu w tej lokalizacji zaczynają się od 26 zł za 1 m kw. i sięgają 57 zł za 1 m kw.
Gdańsk Przymorze
Gdańskie Przymorze jest z kolei przykładem lekkiego spadku cen. O ile w lutym br. można było wynająć tu mieszkanie dwupokojowe średnio za 2061 zł, o tyle w maju trzeba było za nie zapłacić 2015 zł. Wpływ na ceny z pewnością ma tu liczba ogłoszeń. W czasie tworzenia zestawienia na rynku było 469 takich ogłoszeń, podczas gdy przed pandemią było ich znacznie mniej, bo 331. Tutaj znacznie większa jest też rozpiętość cenowa ofert. Za najtańsze mieszkanie trzeba zapłacić 26 zł za 1 m kw. miesięcznie, a za najdroższe - 92 zł za 1 m kw.
Gdańsk Śródmieście
W Śródmieściu Gdańska ceny są nieznacznie wyższe niż na Przymorzu. W tym przypadku również możemy zaobserwować lekki spadek cen oraz znaczny wzrost liczby ofert. W maju średnia cena ofertowa wynosiła tu 2172 zł, podczas gdy w lutym jeszcze 2240 zł.
- W marcu i kwietniu zainteresowanie mieszkaniami do wynajęcia było mniejsze. Jednocześnie zwiększyła się podaż między innymi w związku z pojawianiem się na rynku mieszkań wynajmowanych dotychczas krótkoterminowo, zlokalizowanych głównie w Śródmieściu i w pasie nadmorskim. To spowodowało średnią korektę stawek najmu o ok. 5 proc. w tych lokalizacjach, w porównaniu do stawek z początku roku. W pozostałych dzielnicach nie były zauważalne większe ruchy w stawkach najmu - wyjaśnia Krystian Pankiewicz. W Śródmieściu ceny najmu zaczynają się już od 21 zł za 1 m kw. i sięgają 95 zł za 1 m kw. miesięcznie.
Sopot Górny
Zupełnie inaczej jest w Górnym Sopocie. Tam średnia cena ofertowa wynosiła 1770 zł, a w maju już 2019 zł. W porównaniu do okresu sprzed pandemii jest aktualnie o kilka ofert więcej. Za najem mieszkania w tej części Sopotu trzeba zapłacić od 29 do 61 zł za 1 m kw. miesięcznie.
Gdynia Śródmieście
Wzrost cen można zauważyć również w Śródmieściu Gdyni. Aktualnie średnia cena ofertowa wynosi 2088 zł, podczas gdy w lutym było to niespełna 100 zł mniej.
Liczba ofert na rynku w tym czasie się podwoiła. Najem mieszkania w tej lokalizacji kosztuje od 16 do 96 zł za 1 m kw. miesięcznie.
Gdynia Dąbrowa
Na Dąbrowie z kolei ceny spadły. W lutym br. średnia cena ofertowa wynosiła 1597 zł, a w maju 1420 zł. W tej części Gdyni rozbieżności w cenach najmu są znacznie mniejsze niż w centralnej lokalizacji. Tutaj ceny najmu wahają się od 25 do 50 zł za 1 m kw. miesięcznie.
Gdynia Chylonia
Podobnie jak na Dąbrowie wygląda sytuacja na Chyloni. Spadek cen i liczba ofert w obu dzielnicach utrzymują się na podobnym poziomie. W lutym 2020 r. średnia ofertowa cena najmu dwupokojowego mieszkania na Chyloni wynosiła 1542 zł, a w maju 1344 zł. Na Chyloni zróżnicowanie cen również wygląda podobnie jak na Dąbrowie. Za najem mieszkania trzeba zapłacić od 22 do 51 zł za 1 m kw. miesięcznie.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy