• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jaki będzie rynek najmu w 2030 roku?

oprac. Ewa Budnik
3 września 2023, godz. 10:30 
Opinie (140)
64 proc. ekspertów biorących w badaniu twierdzi, że w 2030 roku znacząco spadnie społeczna presja na posiadanie własnego mieszkania. Najmujących cieszyć będzie większe, ciekawie urządzone, dobrze zlokalizowane mieszkanie na wynajem. 64 proc. ekspertów biorących w badaniu twierdzi, że w 2030 roku znacząco spadnie społeczna presja na posiadanie własnego mieszkania. Najmujących cieszyć będzie większe, ciekawie urządzone, dobrze zlokalizowane mieszkanie na wynajem.

Trudno precyzyjnie przewidzieć, jak w najbliższych latach w Polsce rozwijał się będzie rynek najmu. Najpewniejsza jest profesjonalizacja rynku oraz rosnąca popularność najmu czy to z przyczyn ekonomicznych - związanych z brakiem środków na zakup własnego mieszkania - czy ze względu na wybór wyższego standardu w lokalu wynajmowanym niż niższego we własnym. Opublikowany niedawno raport "Najem 2030" dostarcza wielu ciekawych wniosków.



- Po trzech dekadach monokultury własności w ciągu kilku lat niemal jednocześnie spadła dostępność kredytów hipotecznych, gwałtownie wzrosły ceny nieruchomości, a w kraju pojawiły się setki tysięcy imigrantów i uchodźców. Wśród kupców mieszkań zaczęli dominować inwestorzy indywidualni. Do Polski zawitali też komercyjni operatorzy najmu instytucjonalnego oraz wprowadzono rozwiązania dające samorządom dodatkowe narzędzia do powiększania zasobu mieszkań o dostępnym czynszu - argumentują potrzebę głębszej analizy przyszłości rynku autorzy raportu "Najem 2030. Kierunki rozwoju najmu mieszkań w Polsce."
Przygotowało go ThinkCo - firma doradcza specjalizująca się w rynku nieruchomości, która cyklicznie analizuje sytuację pod różnymi kątami.

Więcej wolnych mieszkań na wynajem, ceny spadają Więcej wolnych mieszkań na wynajem, ceny spadają

Zmiany następują szybko, więc trudno je precyzyjnie przewidzieć



W przeprowadzonych ankiet i rozmów z rynkowymi ekspertami udało się wyciągnąć pewne generalne wnioski i przewidywania dotyczące zmian na rynku najmu w perspektywie najbliższych lat, jednak ze względu na brak stabilności czynników politycznych i gospodarczych trudno to przewidzieć na pewno.

- Trudno mówić o tym jakie zmiany nastąpią do 2030 roku, ale prawda jest taka, że jesteśmy w stanie bardzo szybko dostosować się do zmian, które następują wokół nas. W tym zakresie jesteśmy zupełnie inni niż społeczeństwa "starego zachodu" - mówiła z dyskusji przeprowadzonej po publikacji raportu Katarzyna Kuniewicz od lat zajmująca się pogłębioną analizą rynku nieruchomości, obecnie w Otodom Analytics. - Możemy mówić o zmianach, które widzimy. Wśród 20-latków następuje powrót do zwyczajów, które przekazali im rodzice przekonani, że muszą posiadać mieszkanie. U tych rodziców wzięło się oczywiście z PRL-u oraz obserwacji własnych rodziców, których ze względu na wysokość emerytur nie stać na wynajem mieszkania. Długookresowy najem wpędziłby takie osoby w absolutną biedę. 50-latkowie widzą, że posiadanie własnego mieszkania pozwoli im samym, a może także ich dzieciom, na utrzymanie się na emeryturze. Dlatego uważam, że wzmacnia się trend do kupowania mieszkań i posiadania ich na własność. Jednocześnie uważam też, że tok myślenia "muszę kupić mieszkanie, żeby zostawić coś dzieciom" jest w odwrocie.


Jakość otoczenia będzie ważna przy wynajmie mieszkania



79 proc. ekspertów twierdzi, że w 2030 roku jakość otoczenia będzie ważniejszym czynnikiem przy wyborze mieszkania na wynajem. Wzrastać będzie popularność toku myślenia wg. którego lepszy jest dobry najem niż przeciętna własność.

Duży wzrost świadomości w tym zakresie przyniosło doświadczenie pandemii Covid-19 oraz rozpowszechnianie się teorii kompaktowych osiedli, np. miasta 15-minutowego.

Kierowanie się jakością otoczenia przy wyborze miejsca zamieszkania będzie coraz łatwiejsze z powodu rosnącego zasobu mieszkań na wynajem w dobrych lokalizacjach. Atrakcyjne sąsiedztwo, rozumiane też jako dostęp do zieleni i usług w pobliżu, jest jednym z najważniejszych kryteriów dla osób korzystających z najmu z wyboru. Z kolei dla osób zmuszonych do najmu z przyczyn finansowych może stanowić rodzaj rekompensaty.



Stosowanie kilkuletnich umów najmu będzie powszechne



55 proc. ekspertów twierdzi, że w 2030 roku powszechne będzie stosowanie kilkuletnich umów najmu.

Coraz mniej osób będzie stać na zakup mieszkania, więc będą oni zmuszeni je wynajmować. To z kolei przełoży się na potrzebę większej stabilności i mniejsze poczucie "tymczasowości" wynajmu. Zwłaszcza pojawienie się wśród najemców większej liczby rodzin z dziećmi, motywować może do wiązania się dłuższymi umowami - zarówno w przypadku wynajmu od właścicieli indywidualnych, jak i podmiotów instytucjonalnych.

Podpisywanie kilkuletnich umów najmu stanie się atrakcyjne także dl właścicieli z uwagi na ograniczenie kosztów związanych z rotacją najemców - szczególnie w sytuacji uspokojenia rynku i mniej dynamicznych wzrostów cen.

Spadająca presja na posiadanie własnego mieszkania



64 proc. ekspertów twierdzi, że w 2030 roku znacząco spadnie społeczna presja na posiadanie własnego mieszkania.

Wynikać będzie to z kilku czynników. Prognozowany wzrost cen nieruchomości i ograniczony dostęp do kredytów zmniejszą pulę potencjalnych nabywców mieszkań do osób najzamożniejszych. Prowadzić to będzie do powiększenia się grupy najemców z ekonomicznego przymusu, którzy będą musieli się pogodzić ze swoją sytuacją mieszkaniową. Ułatwić ma to im wzrost zasobu i profesjonalizacja najmu w Polsce.

Dwa tysiące za pokój w prywatnym akademiku. Czy to dużo? Dwa tysiące za pokój w prywatnym akademiku. Czy to dużo?

Szersza oferta i wyższa jakość nieruchomości na wynajem przyciągać ma też grupę najemców z wyboru. Na korzyść najmu działają też przesuwający się w górę wiek zakładania rodziny, co obecnie stanowi jedną z głównych motywacji do zakupu domu, oraz rosnąca świadomość kariery mieszkaniowej, czyli dopasowania miejsca zamieszkania do etapu życia.



Mieszkanie ze współlokatorami



51 proc. ekspertów twierdzi, że w 2030 roku najemcy w dużych miastach będą dzielili mieszkania ze współlokatorami dłużej niż obecnie.

Tu najmocniejszym argumentem będzie przymus ekonomiczny, który może zatrzymywać w wynajmowanych pokojach dłużej niż obecnie. szczególnie imigrantów z krajów Europy Wschodniej i globalnego Południa, poszukujących jak najtańszych opcji zakwaterowania.

Do tego dochodzą kwestie społeczne. Ludzie dłużej są singlami, żyją w niezobowiązujących związkach, później i rzadziej mają dzieci. W połączeniu z chęcią pozostania w centralnych lokalizacjach może zachęcać to wielu ludzi do dłuższego najmowania pokoi.

Raport Najem 2030 oparty jest na wynikach badania eksperckiego przeprowadzonego przez zespół ThinkCo w grupie 75 specjalistów reprezentujących rynek nieruchomości, środowisko akademickie i prawnicze, NGO-sy oraz samorządy. Dzięki temu udało się uzyskać szerokie spektrum opinii osób związanych z mieszkalnictwem w Polsce. Badanie składało się z 23 tez nt. przyszłości rynku najmu. Poruszone wątki zostały wzbogacone o wywiady pogłębione oraz przekrojową analizę kondycji polskiego najmu. Z całym raportem można się zapoznać na stronie ThinkCo.
oprac. Ewa Budnik

Opinie (140) 1 zablokowana

Wszystkie opinie

  • ...... (1)

    Każdy według własnego portfela.
    Niektóre mieszkania zatrzymały się z wystrojem w latach 90 tych tylko ceny mają teraźniejsze.

    • 26 0

    • Mentalność ich właścicieli także

      My definitywnie rezygnujemy z najmu - dopóki musiałem się przeprowadzać za projektami a najem był tani i łatwo dostępny nie widziałem tu problemu. Jednak sytuacja zmieniła się o 180 - drukarka Glapcia na full zżerała oszczędności, ceny najmu eksplodowały, na całych osiedlach po kilka mieszkań na wynajem i upowszechniła się praca zdalna.
      Kupiliśmy więc duże mieszkanie w starym bloku w Olsztynie - szału nie ma, ale jest jezioro, las i pełna infrastruktura a cena też adekwatna - 5,5 tys. za metr. Gdyby nie cowid kupilibyśmy pewnie coś na dolnym tarasie w Trójmieście - w teorii stać nas było na Śmieciółki ale płacić tyle hajsu za smród, korki i bloki po horyzont - dziękuję bardzo.

      • 12 1

  • (2)

    Zdolność kredytowa ludzi w obecnym czasie bliska zeru.W 2030 będzie z 2 mln pustostanów,starsi wymierają, dzieci rodzi się coraz mniej,ja na emeryturę sprzedam mieszkanie i wyprowadzka na Rodos,3x mniejsze rachunki.

    • 23 16

    • Nie będzie (1)

      pustostanów. Emigranci wypełnią lukę. Mieszkania już nigdy nie będą tańsze. Nie łudźcie się.

      • 22 8

      • W pasie nadmorskim to raczej zagraniczne fundusze wykupują na pniu.

        • 12 1

  • (3)

    To zależy od rządzących. Jak będą trzymać rękę na pulsie dla tych co z tego żyją to będzie gorzej. Przydałby się u nas system jak w Niemczech czy Szwecji. Multum mieszkań od państwa za 1/3 wypłaty. Bo po co komu własność. Są takie przyjemności na świecie na które można wydać pieniądze... Jo i jeszcze jedna ważna sprawa. Polska się kurczy. Za kilka lat będzie nas parę milionów mniej.

    • 19 20

    • Ale (1)

      będzie więcej emigrantów.

      • 9 4

      • Jakich emigrantów?

        Tych co tylko idą dalej na zachód? Za michę ryżu to oni mogą robić u siebie a nie w polandi.

        • 5 5

    • Te kilka milionów wyludni wsie i miasta do 100k mieszkańcow.

      Osrodki wojewodzkie, a zwlaszcza Wrocław, Kraków czy Poznań notowac bedą co najmniej podobną liczbę mieszkańcow.

      • 0 0

  • Wracamy do średniowecza? (4)

    Czyli będziemy mieli wąskie grono posiadaczy ziemskich (mieszkaniowych) utrzymujących się z wynajmowania i całą rzeszę ludzi których nigdy nie będzie stać na zakup mieszkania i poprawę statusu. Ludzie z powodu "ekonomicznego przymusu" zamiast pracować na swoje będą pracować na swoich właścicieli ziemskich. Historia lubi się powtarzać, ciekawe tylko czy skończy się tak samo jak w przeszłości.

    • 50 3

    • Troszkę inaczej to się odbywało.Ludzie wyjechali z chlebem do Ameryki,dorobili się ciężką pracą i pokupowali kamienice.Wynajmowali mieszkania lokatorom i z tego żyli,ale dekretem Bieruta ich własność została im odebrana. Zostali administratorami i dozorcami we własnych nieruchomościach,a do mieszkań miasto wprowadzało swoich lokatorów,przeważnie patologię.

      • 8 7

    • Akumulacja kapitału to problem nie tylko nieruchomości lecz całej gospodarki (2)

      Ktoś kto ma dochód z 10-ciu mieszkań może wyłożyć 10 tys. na ratę kredytu za 11-te - a zwykły człowiek nie jest w stanie odłożyć nawet na wkład własny, bo ceny rosną szybciej niż jest w stanie dokładać - to jest też problem drukowania pieniędzy i wysokich podatków, z których większość trafi tak czy inaczej do kieszeni najbogatszych.
      Wolny rynek owszem działa, ale gdy jest faktycznie wolny a nie gdy 99% zasobów jest w rękach kilku najbogatszych osób. Można by zmienić politykę monetarną i podatkową, ale bogatych stać by opłacać polityków a robić wodę z mózgu pozostałym - a jakiś tam nonkonformistów można zawsze wygumkować z mediów, wyników wyszukiwania, zagłuszyć czy w ostateczności wysłać przeciwko nim milicję.
      A nawet jeśli jakiś kraj postawi się globalnym posiadaczom, to ci odpowiedzą banem gospodarczym - co też nie skończy się dobrze.
      Żeby dobrać się do skóry światowych elit potrzebny jest międzynarodowy ruch na miarę "Wiosny Ludów" - a widoków na taki nie ma.

      • 8 2

      • Co za bzdura, wkład własny to odkładanie 1,5 - 2tys miesięcznie przez jakieś 4-5 lat. (1)

        Dla pracującego małżeństwa to żaden problem. Wystarczy żeby oboje zarabiali więcej niż minimalna i byli oszczędni. Zdolność też będą mieli. Mówię oczywiście o niewielkim skromnym mieszkaniu za jakieś 400 tys. Tak na początek starczy, po kolejnych 5 latach kupią sobie większe. Oczywiście bogatsi nie będą sobie głowy tym zawracać tylko wynajmą od razu jakie chcą a o kredycie pomyślą później gdy się ustatkują po czterdziestce. Tylko ty nic nie będziesz miał i zostaniesz na garnuszku mamy bo zamiast brać się za robotę i zbierać pieniądze wszędzie szukasz winnych i żyjesz z narzekania. Rozejrzyj się wokół siebie, ja widzę dużo szczęśliwych ludzi którzy sobie w życiu radzą mimo że nie zarabiają kokosów a ty co widzisz? Smutną twarz w lustrze?

        • 6 2

        • Przez 5 lat to się ceny podwoiły :)

          Więc po 5 latach masz po pierwsze dopiero połowę to raz, dwa straciłeś właśnie jakąś połowę tego co odkładałeś i trzy - wciąż będziesz tracił i być może nigdy nie odłożysz bo im więcej odłożysz tym więcej inflacja zeżre a pensje rosną wolniej niż ceny.
          W taki właśnie sposób straciliśmy połowę tego, co mieliśmy na wkład własny, mieliśmy już niemal odłozone a tu cyk, mimo regularnego odkładania stać nas na coraz mniejsze mieszkanie:/

          • 2 0

  • (3)

    Ostatnie lata to napędzanie na to, że musisz kupić tu i teraz. Bo jak nie kupisz to nie będzie i będziesz fr... To była strategia. Przemyślana. Przecież oni dobrze wiedzą co będzie za kilka lat. Tak jak ktoś pisał. Polska się kurczy. Mam nadzieję że to wszystko się unormuje. Ktoś kto myślał, że będzie miał 30 lat wynajmu ten chyba się przejedzie..

    • 19 15

    • (1)

      Nie wydaje mi się.Demograficznie rzeczywiście spad, ale imigranci tę lukę z nawiązką wypełnią.A dojdą jeszcze ciekawsi przybysze,np. Hindusi,których ostatnio coraz więcej widzę wokół.Gdański rynek nieruchomości jest specyficzny, bo miasto może rozwijać się tylko na Zachód-a szans na dobrą komunikację tych osiedli nie widzę.Chodzi o dojazd do pracy szkół itd.Obszar na płycie nadmorskiej nie rozszerzy się,i teraz jest już praktycznie w całosci zabudowany.Ceny nieruchomości i wynajmu będą rosnąć.

      • 13 4

      • Będziemy budować w górę

        Na dolnym tarasie jest mnóstwo miejsca, w takiej Letnicy po zabudowie ogródków działkowych z 40 tysięcy ludzi się zmieści, to samo na stogach i przeróbce. Całe Młode Miasto, plomby na Dolnym mieście, Olszynka, Zaspa też jest dość rzadko zabudowana. Na dolnym tarasie zmieści się jeszcze z 200 tysięcy ludzi.

        • 1 5

    • W Trójmieście bardzo możliwe że i 30 lat będzie spokojnie wynajmował, demografia w kraju będzie się kurczyć ale na prowincji, wsie , miasteczka ,ludzi w dużych ośrodkach miejskich będzie przybywać, będzie ciasno, potrzeby mieszkaniowe będą niezaspokojone, migracje wewnętrzne i zewnętrzne również imgrantów z obcego kręgu kulturowego napędzać będą rynek najmu na długie lata

      • 14 2

  • Rynek najmu będzie się rozwijał, bo ludzie nie będzie stać na własne mieszkanie w dobrej lokalizacji. (25)

    Już teraz buduje się głównie na przedmieściach - Południe tragicznie skomunikowane, gdzie trzeba stać w korkach albo liczyć na zapchane PKM. Niebawem ceny mieszkań odlecą już zupełnie, więc dla tych którzy się nie załapią zostanie najem, nawet w kilka osób. mieszkać gdzieś trzeba.

    • 67 9

    • Ten kto nie ma własnego mieszkania jest niewolnikiem nowego typu. (1)

      To tak jak chłopi którzy uprawiali ziemię, która do nich nie należała - to był typ niewolnictwa, uwłaszczenie współczesne to własność własnego domu, nie dajcie się nabrać na bajki o tym że nie ma mody na posiadanie i się wynajmuje, wynajmujesz to jesteś zależny od pana, który ci wynajmuje.

      • 53 4

      • własnego czyli spłaconego? faktycznie odkryłeś amerykę.

        • 3 3

    • (10)

      Nie ma czegoś takiego jak dobra lokalizacja.

      • 6 30

      • Oczywiście (9)

        Dobra lokalizacja to pojecie względne . Ja mieszkam na południu Gdańska i na razie się nie ruszę bo mi się podoba . Wszystko ładne i nowe , młodzi ludzie , młode osiedla , mam swoje miejsce postojowe pod blokiem , nie muszę walczyć jak w bloku na zaspie . Na Kaszuby dobry wyjazd rowerkiem , praca zdalna , przedszkole obok . Po co mi centrum ?

        • 14 12

        • To samo możesz napisać o Pruszczu albo Rumii - też są nowe osiedla, ale to nie Gdańsk tak na prawdę (8)

          Prosty test - czy ktoś z Zaspy ma potrzebę jechać na południe? - nie , czy południe ma potrzebę jechania do Gdańska oczywiście, a jeśli nie - to po co na przedmieściach mieszkać lepiej już na głębokich Kaszubach nad jeziorem.

          • 21 2

          • Południe w teorii fajne w praktyce to teren miedzy obwodnicami, lotniskiem a wysypiskiem śmieci

            Tamtejsze jeziora to namiastka morza, a klimaty jakby blok na wsi postawić ani zalet miasta ani wsi tak naprawdę.

            • 19 0

          • Potrzeba bycia w centrum ? (2)

            Całe lato omijam szerokim łukiem bo żyć tam się nie da , turyści i tłum ludzi . W zeszłym roku tak żebym musiał to faktycznie... Paszport córeczce wyrabiałem . A reszta ? Nie muszę , urząd mam na wilanowskiej i milskiego . Sklepy na kowalach ,resztę spraw załatwiam przez neta .

            • 6 5

            • ja w Bqrtoszycach tak samo, nie wiem kto to kupuje na Zaspie wszystko przez neta

              • 3 3

            • a teraz powiedz po co ci ten Gdańsk w takim razie?

              bo na ładnym nowym osiedlu za pół tej ceny mógłbyś mieszkać w Elblągu, Tczewie, Słupsku, Lęborku, Starogardzie itp, dwa razy taniej i wszędzie tam by nie śmierdziało z Szadółek więc wybór chyba jasny? a może ten brak smrodu to wada? całą młodość w domu śmierdziało obornikiem to ciężko teraz żyć w czystym powietrzu?

              • 0 2

          • Prosty test (3)

            A po co jechać na Zaspę? Do Gdańska (w sensie do głównego miasta) owszem. Ale na Zaspę nie jeżdżę zbyt często, chyba że do koleżanki.
            Na południe czasem do outletu.
            Btw. Jestem z Moreny- złoty środek i las w pobliżu- polecam

            • 6 3

            • bo na Zaspie jest molo w Brzeżnie i rewelacyjny parko las nadmorskie Regana (1)

              tak jak klif Orłowski jest w Redłowie tak molo w Brzeżnie jest na Zaspie, a jezioro Zaspa w Letnicy

              • 9 1

              • no i jest cos wiecej niz tylko dyskonty jak na obrzezach

                • 0 0

            • lepszy gorny wrzeszcz,las pod nosem i centrum

              • 3 1

    • (2)

      "Już teraz" to kiedyś przedmieść w dużych miastach nie było? W takim NYC, Londynie czy Monachium wszyscy mieszkają w centrum?

      • 15 2

      • w NYC masz metro i w centrum mieszkają ci których na to stać, reszta wynajmuje albo żyje w slamsach (1)

        • 8 4

        • tramwaj to tez metro

          • 0 1

    • Dlatego trzeba uniemożliwić firmom kupowanie całych bloków i wynajem mieszkań.

      Stawka podatku taka by było to kompletnie nieopłacalne. Ceny nieruchomości spadną, więc ludzie będą mogli sobie na nie pozwolić.

      • 11 11

    • Mieszkać gdzieś trzeba.

      Najlepiej nie w tym kraju.

      • 9 4

    • Co to jest dobra lokalizacja ? (6)

      Bo ja mam dwa mieszkania na południu Gdańska i oba około 40m2 . Wynajmowane są obecnie za 2700 plus opłaty i miałem kolejkę chętnych . Nie każdy pracuje w OBC w oliwie . Przy obwodnicy są tysiące miejsc pracy fizycznej więc zapotrzebowanie jest ogromne w tej okolicy a co za tym idzie ceny najmu są zbliżone do pasa nadmorskiego . Różnica jest tylko taka że w pasie nadmorskim są nieruchomości premium i najem krótkoterminowy ale kawalerka w falowcu kosztuje dziś tyle samo co kawalerka na kowalach .

      • 5 5

      • No i co skoro potencjał wzrostu wartości niski. Największą rentowność najmu masz w Bytomiu (2)

        bo mieszkania są tam tak tanie że nawet wynajem za 1500 daje powyżej 5%. Leszcz nie wie, że najmniejsza rentowność jest np w Warszawie a i tak tam się kupuje bo głównie zarabia się na wzroście wartości a nie na wynajmie, wynajem to tylko dodatek.

        • 8 0

        • Niski wzrost wartości ? (1)

          W 2011 kupiłem za 160.000 , teraz jest warte 350.000 i przez te 12 lat wynajmowałem za 1200 do 2700 czyli średnio 1800 więc jakieś 250.000 z najmu , wiadomo jakiś remoncik i malowanie ale to i tak jak bym teraz sprzedał to razem będzie jakieś pół miliona zysku przez 12 lat . Nie wiem czym Ty się zajmujesz że dla Ciebie to mało rentowne ? Może mi coś oodpowiesz ?

          • 6 3

          • Skąd taki wzrost wartości!? Ja kupiłem w 2008 za 155tys w dosyć popularnej chodliwej lokalizacji, teraz te mieszkania są po 300tys w cenach ofertowych, czasem widizalem wystawiali za 340-350tys ale to już chyba myślenie życzeniowe , nie wiem czy te wzrosty są realne

            • 1 3

      • Torunska na wyspie spichrzów (2)

        42m2 - wpada na czysto ok. 60 000zł z najmu krotkoterminowego rocznie, wszystko ogarnia firma zewnetrzna ...

        • 1 6

        • głupot ci ktoś naopowiadał albo masz jakiś interes aby takie głupoty rozpowiadać (1)

          akurat okolice wyspy spichrzów to rejon o jednym z największych nasyceniu pokojami hotelowymi/apartamentami na nocki itp w Polsce. Nie ma szans aby nawet w sezonie uzsykać tam 100% obłożenie, nie mówiąc poza sezone, gdzie tam hula tylko wiatr. Nawet branżowe portale inwestycyjne podają jako przykład okolicę wyspy spichrzów jako rejon przesycony inwestycjami na wynajem krótkoterminowy.
          Ci co kupli tam mieszkania w czasie poprzedniego krachu t.j. w latach 2010--2012, wtedy można było kupić za ok 7 tys za m2, to oczywiście zarabiają, ale aktualnie zakup inwestycjny z myślą o wynjamie krótkoterminowym w rejonie wyspy spichrzów za 20k za m2 to głupota.
          W tym roku nowy apartament 45m2 na chmielnej w środku sezonu bez problemu można było znaleźć na bookingu w cenie poniżej 3000zł za tydzień.
          60 000zł rocznie, to co najwyżej mowa o kwocie brutto i tylko przez pośrednika bo wymaga to bardzo agresywnego najmu - czyli również nie gardzenie wynajmem na 1 czy 2 doby, na wieczory kawalerskie itd itp
          Od tych 60 000 zł odemijł teraz 30% prowizji dla pośrednika i podatek. I po kilku latach przy takim agresywnym najmie masz mieszkanie do generalnego remontu , po 5 latach będzie tak zdezelowany, że nikt z niego nie wyciągnie 60 000zł bruto.
          Ceny najmu krótkoterminowego w Gdańsku nie rosną pomimo tej całej inflacji, a w wielu przypadkach spadły bo właściciel chcieli zarobić cokolwiek.

          • 5 1

          • Od razu widać że pojęcia nie masz, ja mam takie mieszkanie i latem oczywiście że około 100%

            Ważniejsze jest jednak to że średnio w każdym miesiącu nawet w styczniu lutym mam ok 20 dni zajętych oczywiście w niższych cenach ,ale te rosną. Druga zaleta, to mieszkanie jest sprzątane po każdym pobycie, każda usterka wyłapywana. Jak wynajmiesz rodzince na długi termin to zobaczysz swoje mieszkanie może raz w roku a sprzątać będą jak im się będzie chciał bo to nie ich i wtedy dopiero zobaczysz zużycie. Jak ktoś przyjeżdża na dwa dni je śniadanie wychodzi i wraca wieczorem, a nie p+dzi w kanapę całymi dniami.

            • 1 2

  • Mieszkania są tanie, wciąż jeszcze gawiedź może się załapać...

    Ale kto chce kupić niech nie zwleka - za kilka lat rzeczywiście będzie tak że lepiej będzie wynająć niż kupić - ceny najmu nie spadną ale ceny nieruchomości odjadą jeszcze bardziej - norweskim fundom emerytalnym, nie mówiąc o fundach komercyjnych zlewarowanych (prawie) darmowym kredytem wystarczy nawet 2% zwrotu.

    • 21 8

  • Rozpoczyna się urabianie przyszłych pokoleń, że najem to dobre rozwiązanie (7)

    W gruncie rzeczy chodzi o to aby miliony biednych (najemcy) pracowały na grupkę bogatych (wynajmujący) , no zarobek na najmie to nie praca tylko odcinanie kuponów.
    Najem jako rozwiązanie docelowe to zło, nie dawajcie się w to wkręcać. Oczywiście nie twierdzę, że zakup mieszkania na siłę za wszelką w wieku 25 lat to dobre rozwiązanie, to też często jest błędna finansowo decyzja.
    Najem to dobre rozwiązanie ale tylko tymczasowo lub przejściowo , dla młodych ludzi lub w przypadku pracy poza miejscem stałego zamieszkania, ale nigdy jako docelowe gniazdko.
    Nie dajcie się tego typu retoryce.

    • 49 5

    • Ale komunały. Pracy też ta marksistowska teoria dotyczy?

      Nie chodźmy do roboty, po co biznesmen-wyzyskiwacz ma żyć z naszej ciężkiej pracy? Pracujmy tylko dla siebie. W swoim mieszkanku.

      • 5 7

    • (1)

      Bzdury.Właśnie wynajem jest przyszłością.To tylko taka dziwaczna polska specyfika,żeby koniecznie posiadać mieszkanie na własność.Dla np. Niemca pracujacego na etacie nie do pomyslenia jest wydawac milion euro na mieszkanie i zadłużać się w banku na cale życie.To jest dopiero niewolnictwo! Inna rzecz,że rynek najmu w Polscemusi się ucywilizować.Brakuje nam sensownych rozwiązań prawnych chroniących zarówno lokatora jak i właściciela mieszkania.

      • 14 15

      • Gdyby Polak mógł tak jak Niemiec wynająć od państwowej spóldzielni byłoby ok a jak ma wynajmować od pseudo rentiera co to szuka kogoś kto mu kredyt spłaci to nic dziwnego ze woli własne.

        • 18 2

    • (3)

      Tu chodzi o to żeby powstała taka nowa szlacha nie pracujaca a żyjąca sobie dobrze tylko z tego ze coś maja czyli z odcinania kuponów z własnej uprzywilejowanej pozycji. Społeczeństwo powinno ukrócić takie praktyki bo dla wiekszosci sa szkodliwe a korzysta tylko garstka.

      • 8 11

      • Typowo komusze myślenie (2)

        Ta niby szlachta przecież musiała wpierw zapracować na kupno lokali, które potem wynajmuje. Z nieba nic nikomu nie spadło. Poza tym Polacy w 1989r zdecydowali, że chcą zmiany ustroju na kapitalistyczny, a czerpanie zysków z kapitału jest właśnie istotą tegoż.

        • 15 3

        • Niech sobie czerpia zyski ale tak by nie szkodzić reszcie społeczeństwa bo jak sie miarka przebierze to spoleczenstwo bedzie musialo ten problem rozwiazać. No właśnie w tym jest problem ze wielu np. przez prywatyzację majątki spadły w sumie z nieba a nie przez ciężka prace u podstaw. A w 89 jakieś referendum było co do wersji kapitalizmu ktora mamy bo nie przypominam sobie.

          • 1 3

        • tak jak nie mozna się najeść na zapas tak samo nie da się zapracować na zapas

          pomijając sam aspekt jak to ujmujesz zapracowania na kupno lokali , bo to bardzo różnie wygląda i tylko w jednostkowych przypadkach jest to dosłowne zparacowanie (czyli harówa, oszczędzanie itp td) to jakiekowlek przychody nie z pracy czyli np wynajem powinien być bardzo wysoko opodatkowany. Tak jak ci już ktoś napisał dochód nie z pracy jest społecznie i moralnie szkodliwy , opodatkowanie powinno preferować podatki z pracy a nie z niepracy , a teraz jest nba odwrót.

          • 1 1

  • Prosta matematyka mówi nam (3)

    Że przeciętny miesięczny koszt wynajmu jest wyższy od miesięcznej raty kredytu hipotecznego. Więc takie prognozy są skrajnym absurdem!

    • 42 10

    • Na dzisiaj tak

      Ale w perspektywie lat może się to zmienić. Uważam, że nie należy demonizować firm i funduszy oferujących wynajem długoterminowy. Szczególnie przy braku budownictwa komunalnego, a na jego rozwój się nie zanosi. Im więcej będzie takich lokali, tym większa będzie konkurencja, więc i spadek cen najmu, także na rynku wynajmu indywidualnego, bo janusz z dużym graczem cenowo nie powalczy.

      • 3 6

    • Tak juz bylo z 15 lat temu jak kupowalam swoje. I tez wynajem mial byc przyszloscia.

      • 9 0

    • No chyba 2 lata temu tak było. Ile teraz jest raty za 700k kredytu? Z 4,5 tysiąca pewnie. Wynajmuje w Sopocie mieszkanie warte właśnie w tych okolicach i płace za to 2,3 tysiąca. Może kiedyś będzie znowu tak że rata wychodzi mniej niż najem, ale póki co to jest zdecydowanie odwrotnie. No chyba że ktoś porównuję najem na dolnym tarasie do raty za kartonowe mieszkanie przy wysypisku, to może wtedy faktycznie rata wyjdzie tyle samo albo nieznacznie mniej. Ale do tego trzeba jeszcze wyłożyć 200k na remont/wykończenie. Jak ktoś miałby kupować dzisiaj, przy obecnych stopach procentowych to się jednak opłaca poczekać aż się gospodarka unormuje.

      • 3 1

  • Jeśli nie zmienia się

    regulacje prawne i dostępność sądów to ilość pustostanów będzie rosła

    • 23 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień otwarty osiedla Novum Rumia

dni otwarte

Turniej Piłkarski Gedania Wrosystem Cup 2024

turniej
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35450 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
23600 zł/m2
Gdynia Orłowo
23000 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
22150 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21750 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
28850 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
21250 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16550 zł/m2
Sopot Górny Sopot
15550 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15150 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane