• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kredyty mieszkaniowe. Nawet cztery miesiące oczekiwania na decyzję banku

Ewa Budnik
19 lipca 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Średnia wnioskowana kwota kredytu mieszkaniowego stale rośnie. Czas oczekiwania na wydanie przez bank decyzji kredytowej również. Średnia wnioskowana kwota kredytu mieszkaniowego stale rośnie. Czas oczekiwania na wydanie przez bank decyzji kredytowej również.

Chociaż nadal statystycznie większość mieszkań kupowanych jest za gotówkę, to nie brakuje także transakcji wspieranych kredytem hipotecznym. W Trójmieście kredytobiorcy wnioskują średnio o 329 tys. zł. Powinni być przy tym ostrożni, bo w części banków czas wydania decyzji kredytowej wynosi kilkadziesiąt dni. Są one zasypywane wnioskami.



Zasady udzielania kredytów hipotecznych:

Wartość i liczba udzielanych w ostatnich miesiącach kredytów hipotecznych jest najwyższa w historii. Jak na dużą i niezwykle popularną wśród nabywców nieruchomości aglomerację przystało, średnia kwota, o jaką wnioskowano, jest w Trójmieście niezmiennie wyższa niż średnia dla całego kraju.

Wzrosty wykazuje także przygotowywany co miesiąc przez Biuro Informacji Kredytowej (BIK) Indeks Popytu na Kredyty Mieszkaniowe. Informuje on o rocznej dynamice wartości wnioskowanych kredytów mieszkaniowych. W czerwcu indeks jest wysoki i wynosi dla Trójmiasta 58,9 proc., dla całej Polski 55,9 proc.

Te liczby są naturalnie tak wysokie, ponieważ czerwiec tego roku porównywalny jest z czerwcem 2020 roku, kiedy sprzedaż nieruchomości wracała do normy po chwilowym załamaniu związanym z pierwszą falą pandemii. Wartość Indeksu oznacza, że w czerwcu 2021 r., w przeliczeniu na dzień roboczy, banki i SKOK-i przesłały do BIK zapytania o kredyty mieszkaniowe na ogólną kwotę wyższą o 55,9 proc. w porównaniu z czerwcem 2020 r. To zaburzenie porównania nie zmienia jednak faktu, że kwoty kredytów, o jakie wnioskują nabywcy, są najwyższe w historii.

Dane: Biuro Informacji Kredytowej Dane: Biuro Informacji Kredytowej
W czerwcu 2021 r. o kredyt mieszkaniowy w całej Polsce wnioskowało łącznie 47,74 tys. potencjalnych kredytobiorców, w tym w Trójmieście (Gdańsk, Sopot, Gdynia) 1526.

Średnia wartość wnioskowanego w Polsce w czerwcu kredytu wyniosła 326,72 tys. zł, w Trójmieście jest to 392 tys. zł.

- W czerwcu ponownie rekordowa w całej historii jest wartość średniej kwoty wnioskowanego kredytu. Analizując obecną wartość Indeksu, trzeba jednak pamiętać, że w czerwcu 2020 r. mieliśmy nadal do czynienia z niepewnością co do przebiegu i skutków pandemii. Banki zwiększyły wówczas swoje wymagania odnośnie do wysokości wkładu własnego, co bezpośrednio wpłynęło na spadek wartości wnioskowanego kredytu - podkreśla prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej.
Według danych BIK popyt na kredyty mieszkaniowe w ujęciu wartościowym jest w silnym trendzie wzrostowym zapoczątkowanym w listopadzie 2020 r. Jest to naturalnie bezpośrednio powiązane ze wzrostem cen nieruchomości.

Czytaj także:

W Gdańsku nowe mieszkania zdrożały o 50 procent w 3 lata



- W stosunku do początku roku, w skali całego kraju, średnia kwota wnioskowanego kredytu wzrosła o 20,23 tys. zł. Wzrost średniej kwoty wnioskowanego kredytu do rekordowej kwoty 326,72 tys. zł odzwierciedla obecną sytuację na rynku mieszkaniowym, gdzie notowany jest wzrost średniej ceny PUM-u [Powierzchnia Użytkowa Mieszkalna - dop. red.] oraz kupowane są większe nieruchomości - wyjaśnia prof. Waldemar Rogowski. - Ponadto coraz więcej nieruchomości nie jest kupowanych na własne cele mieszkaniowe, lecz w celach inwestycyjnych. Zarówno w celach spekulacyjnych - oczekiwanie wzrostu wartości nieruchomości, jak i otrzymywania stałych strumieni pieniężnych z wynajmu.
Dane: Biuro Informacji Kredytowej Dane: Biuro Informacji Kredytowej
Analityk przewiduje także, że trend wzrostowy szybko się nie zmieni.

- W mojej opinii nadal wysoki popyt na kredyty mieszkaniowe i zliberalizowana polityka kredytowa banków powodują, że w kolejnych miesiącach należy oczekiwać wysokiego wzrostu akcji kredytowej w ujęciu wartościowym - dodaje główny analityk BIK.

Banki są bardziej elastyczne, ale analizują szczegółowo



Mimo niepewnej sytuacji gospodarczej banki wobec wysokiego popytu na zakup nieruchomości starają się nadążać za potrzebami swoich klientów. Przede wszystkim warunki banków nie są już tak restrykcyjne jak rok temu, kiedy podwyższone zostały wartości wymaganych wkładów własnych oraz powstały listy zawodów, którym banki udzielać kredytów w ogóle nie chciały, uznając to za zbyt ryzykowne.

Czytaj także: Sprzedaż mieszkania formalności 2022. Z biurem nieruchomości czy bez?

- Wymagany przez banki wkład własny został w zeszłym roku wszędzie podwyższony do 20 procent wartości nieruchomości, a jeden z banków podniósł go nawet do 30 procent. W tej chwili te ograniczenia w bankach, które wcześniej wykazywały się większą elastycznością w tym zakresie, zostały zdjęte - informuje Adam Janowski, ekspert ds. kredytu hipotecznego z Gdańska. - Nadal źródło dochodów pracowników branż gastronomicznej, hotelarskiej czy artystycznej jest w bankach bardziej szczegółowo analizowane, ale to nie dotyczy wszystkich banków.
Ekspert podkreśla także, że stabilność dochodów jest obecnie przez bankowych analityków bardzo szczegółowo analizowana, na umowy zlecenia patrzą oni z jeszcze większym dystansem. Badany jest dłuższy okres zatrudnienia - nawet rok wstecz, podczas gdy jeszcze półtora roku temu analizie poddawany był miniony kwartał.

- Stabilność zatrudnienia to obecnie słowo klucz - podkreśla Adam Janowski.

Nawet cztery miesiące oczekiwania na decyzję kredytową



Na decyzję kredytową czeka się od 2 tygodni do 4 miesięcy. Trzeba to uwzględnić przy podpisywaniu umowy przedwstępnej.
Zwiększony popyt na kredyty hipoteczne powoduje także, że na ostateczną decyzję kredytową średnio czeka się dłużej, chociaż wiele tu zależy od banku, do którego złożony został wniosek.

Jest to bardzo ważna informacja dla osób, które podpisują umowę przedwstępną. Podaje się w niej termin podpisania ostatecznej umowy. Niewywiązanie się przez kupującego z tego terminu może skutkować zerwaniem umowy przez sprzedającego i utratą zadatku (co jest szczególnie prawdopodobne w czasie, gdy ceny nieruchomości rosną z miesiąca na miesiąc).

- Na decyzję kredytową czeka się obecnie od dwóch tygodni nawet do czterech miesięcy - przyznaje Adam Janowski. - W tych bankach, które są bardziej rozwinięte technologicznie, decyzja wydawana jest szybko, ale tam, gdzie jest tanio, trzeba poczekać dłużej.
Eksperci ds. kredytów uczulają, by przy podpisywaniu umów przedwstępnych negocjować jak najdłuższy okres do czasu podpisania umowy przyrzeczonej. Zgodnie z przepisami banki mają 21 dni na wydanie decyzji kredytowej, ale nie zawsze jest to dotrzymywane.

- Praktyka pokazuje, że dwa miesiące oczekiwania na decyzję kredytową to jest w tej chwili standard, na który trzeba się przygotować. Jest to średni czas, od chwili kiedy komplet dokumentów trafia do doradcy i wniosek w banku zostaje realnie złożony - mówi Magdalena Dias z Projekt Finanse w Gdańsku. - Zdarza mi się, że w imieniu klienta składam zapytania równolegle do czterech banków. W tej chwili bywa to konieczne, żeby sfinalizować transakcję. Niestety czasem, jeśli czasu do podpisania umowy jest mniej, trzeba wręcz odrzucać banki, które mają najatrakcyjniejszą ofertę, żeby w ogóle sfinalizować transakcję.
Dane: Biuro Informacji Kredytowej Dane: Biuro Informacji Kredytowej

Odświeżona rekomendacja Komisji Nadzoru Finansowego



Przygotowując się do zaciągnięcia kredytu hipotecznego, pod uwagę brać trzeba także dwa ważne w obecnej sytuacji rynkowej czynniki wynikające z niedawnej nowelizacji tzw. rekomendacji S narzucanej przez Komisję Nadzoru Finansowego (KNF):
  1. Wszystkie banki mają obowiązek przedstawienia swoim klientom oferty ze stałym oprocentowaniem. Ma to zabezpieczyć klientów, którzy zaciągając kredyt, nie przygotują się samodzielnie na wzrost stóp procentowych, które od lat utrzymywane są na rekordowo niskim poziomie. Wcześniej czy później zostaną one podniesione, co dla kredytobiorców, którzy mają kredyty ze zmienną stopą, oznaczać będzie wzrost raty kredytowej.

    - Mamy ustawowy obowiązek informowania klienta o ryzykach związanych z zaciągnięciem kredytu hipotecznego. A w tej chwili największe ryzyko to zmienność stóp procentowych, więc do kredytowania zakupu nieruchomości trzeba podchodzić na trzeźwo. Na szczęście widzę, że świadomość klientów dotycząca tego zjawiska jest w tej chwili większa - zauważa Adam Janowski.
    W odpowiedzi na nową regulację większość banków zdecydowała się na umieszczenie w cennikach możliwości oprocentowania kredytu okresowo stałą stopą procentową, która będzie obowiązywała przez 5 lat. Po upływie tego czasu klient ma prawo zdecydować, czy chce pozostać przy oprocentowaniu stałym (wtedy zostanie zaproponowana nowa stawka), czy jednak przejść na oprocentowanie zmienne.

    Praktyka pokazuje, że sumarycznie taki kredyt jest droższy, ale na przyszłość zapewnia większą stabilność finansową gospodarstwa domowego.

    - Decydując się na oprocentowanie stałe, zauważymy, że jest ono znacznie wyższe niż w przypadku kredytów hipotecznych z oprocentowaniem zmiennym. Zapewnienie stabilności raty kredytu wiąże się z dodatkowym kosztem. Przy obecnie utrzymującym się trendzie niskich stóp procentowych jego ewentualne odwrócenie będzie premiowało osoby, które zdecydowały się na kredyt oprocentowany stałą lub okresowo stałą stopą procentową - mówi Marta Zygmunt-Bilińska z Gold Finance.
    Czytaj także:

    Co się stanie, jeśli wzrosną stopy procentowe

  2. Bank obliczy zdolność kredytową klienta dla okresu spłaty nie dłuższego niż 25 lat

    Ta regulacja obowiązuje od wielu lat, jednak teraz będzie bardziej restrykcyjnie stosowana. Oznacza to, że nawet jeśli klient zdecyduje się zaciągnąć kredyt na okres 30 czy 35 lat, to zdolność kredytowa będzie przez banki wyliczana na 25 lat.

    Jak twierdzą eksperci, w tym zakresie nowelizacja Rekomendacji S oznacza niższą zdolność kredytową dla klientów, a co za tym idzie - mniejsze szanse na uzyskanie kredytu hipotecznego w oczekiwanej przez kredytobiorcę wysokości.

    - Szacuje się, że zmiany wynikające z Rekomendacji S spowodują ograniczenie dostępu do kredytów mieszkaniowych nawet co piątego klienta - twierdzi Marta Zygmunt-Bilińska z Gold Finance.


Zmiany dotyczą także gospodarstw domowych uzyskujących dochody w kilku walutach. Ta część rynku regulowana jest od lat: kredyt można zaciągnąć tylko w walucie, w której osiągane są dochody. Teraz dodatkowo w czasie wyliczania zdolności kredytowej bank będzie deprecjonował połowę osiąganych w ten sposób dochodów.

Powyższe zmiany jak na razie nie dotyczą banków spółdzielczych. Mają one wprowadzić zapisy znowelizowanej Rekomendacji S do końca 2022 r.

Miejsca

Opinie (206) 4 zablokowane

  • większość mieszkań kupowanych jest za gotówkęi dealny przykład patologi która pierze forse i powoduje spekuklacje rynku!

    Przeciętnego Polaka nie stać na kupno mieszkania za gotówkę !!Ale mamy obecnie skupowanie mieszkan przez grupy przestępcze ,przez patologie która gra na wynajem bo on nadal niema regulacji w Polsce jako jedyny kraj w UE!!

    • 29 6

  • PIS wprowadził możliwość kupna mieszkań przez obcokrajowców. No i jak młody Polak może konkurować (1)

    z kapitałem Norwegów czy Niemców? Tak samo jak PIS umożliwił wprowadzanie płatnych parkingów w soboty i niedziele. Stad miasta szybko to wprowadziły - mają dodatkową kasę dla swoich urzędniczych nierobów.
    Wasze ulice nasze kamienice - taka polityka państwa.

    • 38 6

    • ?

      A co to analfabeto pis w Gdańsku odpowiada za opłaty albo w Warszawie ? Weź przestań wdychać ten klej, bo mózg ci nie działa już. Podziękuj Dulczas

      • 1 7

  • (34)

    Nie znam osoby, która kupiła mieszkanie za gotówkę, nawet nie znam osoby, która zna jakąś osobę, która kupiła mieszkanie za gotówkę, a znajomych trochę mam, jakim cudem statystycznie większość zakupiła w ten sposób mieszkania? Kogo na to stać? Mamy tak bogate społeczeństwo? A w tv mówią, że należę do klasy średniej, a nie stać mnie na mieszkanie za gotówkę...

    • 104 25

    • te zakupy za gotówkę to jedna wielka ściema i manipula

      przykre jest to, że dziennikarze nie zadadzą sobie trudu aby sprawdzić jak zdefiniowane są "zakupy za gotówkę" i powielają być może świadomie te bzdury.
      Kiedyś gdzie to wyjaśniali, i generalnie chodzi o to, że przy jakimś poziomie wkładu gotówkowego (dalekiego od 100%) taki zakup był zaliczany jako zakup gotówkowy.
      Nie oszukujmy się, ten rynek bez kredytów by praktycznie nie istniał, a ceny byłyby na poziomie 30% aktualnych cen

      • 24 11

    • (6)

      Takich co sami zakupili to nie, ale ich rodzice dla nich to jak najbardziej. Niestety nie każdy ma tak łatwo w życiu.

      • 29 2

      • ja kupiłem za gotówkę 2 nieruchy... (5)

        a teraz za gotówkę buduje dom 350m2 w Gdańsku.
        W skrócie: 2 etaty, cały urlop w każde wakacje w dodatkowej pracy sezonowej. Wczasy przez 5 lat typu wypad na 3 dni za grosze, wynajem pokoju 8 m2 z narzeczoną/ żona aż do zakupu 1 nieruchomości. Wymiana telefonu co 5 lat, auto wymiana po 11 latach (był pełnoletni), podróż poślubna po zakupie mieszkania, mam dalej pisać czy już wystarczy.

        Można, jasne! Ale nie dla ludzi typu mam kasę to ją rozp...

        • 7 15

        • (2)

          Banino to nie Gdańsk kolego

          • 12 0

          • dokładnie, dlatego tam nie kupiłem. Działkę ponad 1500 m2 (1)

            kupiłem w Gdańsku, kilka lat temu kiedy były za 40% obecnej ceny i nikt działek nie chciał, stały latami. Banino, Leźno czy Czaple wtedy chodziły poniżej 100 zł / m2, dalej na Kaszubach ceny za budowlaną działkę były spokojnie 30- 40 zł/ m2.

            • 3 7

            • dziwne rzeczy mowisz, z 10 lat temu pod kartuzami za wiecej chodzily

              • 0 0

        • (1)

          Znam ludzi co nie jezdza nigdzie, samochodu nie zmieniaja, bo nie maja, telefon zmieniaja jak sie rozwali. Nadal ich nie stac na nieruchomosc. Masz szczescie, ze sporo zarabiasz, szczerze gratuluje.

          • 9 1

          • zarabiałem w tamtych czasach podstawy 1350 zł to było słabiutko,

            reszta to robota w nadgodzinach, 2gi etat, połowa urlopu w pracy itp itd.

            zle wspominam te około 4 lata orki i totalnego biedowania.

            • 2 3

    • Telewizja kłamie - oczywiście ta Państwowa towarzysza Kurskiego :) (3)

      I nie jesteś z klasy średniej tylko niższej skoro nie stać cię na własne cztery kąty - to następne kłamstwo towarzysza Kurskiego :)

      • 13 8

      • Problem w PL jest taki (2)

        że jesteśmy na dorobku po latach 90. Kto się nachapał na państwowym i we wczesnym "kapitalizmie" dla wybranych, dzisiaj odcina z tego kupony - od bambrów po biznesmenów. Na zachodzie majątki się dziedziczy w dużej mierze i pomnaża, u nas na starcie 80% młodych ma prz*** i musi sama do wszystkiego dochodzić.

        • 35 1

        • Błąd... jako kraj, byliśmy na dorobku (1)

          A od 6 lat zachowujemy się jak menel, który bawi się za nie swoje i co drugi dzień chodzi po chwilówki - a co, dzieci spłacą!!!

          • 11 1

          • nie od 6 lat tylko od 13,od kiedy pkb nam skoczyło

            • 6 0

    • pojedź do Sopotu, warszawy, Wrocławia, Krakowa lub innego większego miasta (2)

      i popatrz czym jeżdżą ludzie, fury po 300-600 tys to nic nadzwyczajnego teraz na ulicach. Gdy Mercedes wypuszczał nową G klasę w AMG to pierwsze 6 aut poszło do Polski, następne do Rosji i na Ukrainę, od taka ciekawostka.

      • 16 7

      • nie podniecaj się to wszystko to najem długoterminowy lub leasing (1)

        • 25 4

        • na to też trzeba zarobić

          nie dają za darmo.

          • 10 6

    • za "gotowke" to w Polsce kupuja obcokrajowcy i zagraniczne fundusze inwestycyjne. tylko ze te fundusze to kupuja po kilkadziesiat albo i kilkaset mieszkan

      • 16 6

    • Kupilem 6

      Bo nie pracuje na etat w korpo 8h i do domu

      • 5 7

    • Mój wujek

      Kupił ostatnio 3 mieszkania w Kołobrzegu. Wszystkie za gotówkę. Ale on całe życie zapiep**ał i rozwijał firmę, żeby teraz mógł zapewnić córkom mieszkania na przyszłość.
      A na przyszłość: opieranie swoich tez na podstawie kręgu znajomych jest, delikatnie mówiąc naiwne.

      • 12 11

    • Wniosek: obracasz się wśród ludzi o niskich, bądź średnich przychodach i dodatkowo nie spotkałeś nikogo, kto sprzedał mieszkanie i kupił za nie nowe.

      • 19 2

    • Mieszkania za gotówkę (1)

      Jestem szczęściarzem i rodzice kupili mi umeblowane mieszkanie 40m2 w Redłowie na 189 tyś. 5 lat temu. Niestety nie każdy ma takie szczęście. Rodzice latami tyrali na 2 etaty aby oszczędzić.

      • 25 2

      • Szanuj

        I kochaj do końca... nawet jak przyjdą pieluchy...

        • 2 0

    • Obajtek zawyża statystki.

      • 14 2

    • Ja mam znajomego, ktory zarobil kilkaset milionow zlotych. Kupil za gotowke samolot.

      • 5 3

    • 50% sprzedaży to klienci instytucjonalni

      Tutaj o tym bardzo cicho ale dobry artykuł był na bankierze. Masz swoją zaginioną gotówkę.

      • 8 1

    • A ja mam kolege

      Co kupił mieszkanie na parterze swojego bloku za gotówkę tylko po to żeby mieć ogródek . Można ? Można .

      • 7 1

    • ja znam (1)

      1. mój wspólnik kupił dwa mieszkania od developera i cztery mieszkania z rynku wtórnego. Jedno mieszkanie kupił też niedawno w Zakopcu i mnie namawiał abym brał w tym samy apartamentowcu co on. Właśnie się nad tym zastanawiam. Jeżdżę do Zakopanego ze 4-5 razy w roku, sporo kasy idzie na hotele, a tak bym był u siebie i jeszcze jakiejś rodzince i znajomym bym puszczał. A lokalizacja przednia. więc może się skusze. Ale osobiście wolę w inny sposób inwestować swoje środki finansowe.
      2. moja siostra kupiła dwa mieszkania dla dzieci (mają 14 i 16 lat). Jak dorosną to już będą miały wykończone
      Każdy pozbywa się pieniędzy, bo to gorący kartofel.
      NBP uruchamia maszynki i zobaczycie jaka będzie inflacja w ciągu najbliższych 2-3 lat.

      • 8 8

      • nie czekaj

        kupuj i Ty, to dobry wybór. Pod Tatrami nie a dużo wolnych działek, jak nieruchomość ma dobra lokalizację, to nawet warto lekko przepłacić.
        To tak jak u nas w pasie nadmorskim - wielu apartamentowców już nie wstawią. Dlatego ceny tam są kosmiczne.

        • 8 0

    • mój brat cioteczny

      zarobił na kryptowalutach i kupił za gotówkę 3 mieszkania - jedno dl siebie, dwa pod wynajem, będzie miał pasywny dochód., a pewnie w perspektywie 10-20 lat wartość nieruchomości wzrośnie.

      • 5 9

    • Znam

      Osobę która kupiła trzy domy na osiedlu moje marzenie za gotówkę no i ?

      • 5 6

    • Adam

      Sam kupilem za gotowke 48 m w Rumi i mam kilku znajomych co tez za gotowke kupuja

      • 2 4

    • ja kupiłem za gotówkę dwa mieszkania i szukam kolejnego (2)

      pierwsze w 2018 roku, drugie rok temu.
      Do wszystkiego doszedłem sam. Nie wytrzymałem pracy w korpo, miałem po prostu dość, odszedłem w 2014, startowałem w biznesie z 10.000 wolnej gotówki. W ciągu 4 lat kupiłem pierwsze mieszkanie, mam w firmie urządzenia produkcyjne o wartości ponad 1.000.000 zł (do spłaty zostało mi z jednego leasingu ok. 50.000 zł), mam 3 pracowników i całkiem nieźle się kręci. Więc kupiłem kolejne mieszkania, blisko morza, już od lipca zeszłego roku jest wynajmowane turystom. Teraz szukam trzeciego mieszkania, także za gotówkę.
      Ale przez ten czas zapier... na maksa, mało (a wręcz prawie wcale) nie miałem czasu dla znajomych, nie było wypadów na piwo, grilla. Ale warto było.
      Mój cel - za 20 lat zakończyć pracę i odcinać kupony od zainwestowanego kapitału.
      W korpo nie maiłbym na to szans, a zarabiałem całkiem nieźle, ale jakoś kasa mi się rozchodziła, Co więcej zarobiłem, to więcej wydałem i jechałem na debecie.

      • 12 4

      • (1)

        za 20 lat synek dostaniesz udaru, zawału, raka lub inną chorobę i tyle z tego będzie, spójrz na 50-60 letnich facetów,większość z nich to renciści, o takie życie chodzi? ja wolę spokojnie brać 5 koła na etacie, spłacać mały kredycik ale żyć, pojechać gdzieś, zobaczyć coś, zjeść z Portugalczykiem rybkę, napić się wina z Włochem

        • 16 3

        • tez tak mozna, tez mam swoja firme, ale robie po 8h dziennie

          poniedzialek-piatek, mam z tego kilkanascie tys na miesiac, wiecej niz w korpo, ale nie zadne kokosy niesamowite, by byc rentierem. Moglbym wiecej pracowac i zarabiac, ale to juz byloby kosztem zycia, rodziny, wiec nie

          • 1 0

    • Następny Jaś Kapela

      ...

      • 2 0

  • "... przez ograniczenia wiele osób nie może kupić mieszkania ...."

    jeśli kogoś na nie nie stać to nie kupi, proste, po co kreować jakąś modę na branie kredytów na 30 lat...przez 30 lat może tak dużo się zmienić, że nie sposób to przewidzieć. Ale u nas modne jest zastaw się a postaw się, to trochę jak z 10 letnimi autami premium na które stać przeciętnego kowalskiego (by sąsiad popatrzył), ale na jego serwis już nie, bo kosztuje więcej niż ten rupieć...

    • 6 6

  • Za gotówkę (24)

    Jakim cudem ktoś kupuje mieszkanie za gotówkę przy sednich zarobkach 5 tys/osobę /na miesiąc. Myśle że powinien zainteresować sie takimi osobami Urząd Skarbowy.

    • 64 59

    • Wyraze sie w Twoim tonie chociaz (4)

      "Twoim" powinno byc tu z malej. Jezeli nie umiesz zarabiac i oszedzac to nie szczuj urzedem ludzi, ktorzy sobie radza socjalustyczy leszczu postkomuny.

      • 27 37

      • Ponoc krolowa nauk jest matematyka, wiec moglbys choc czasem jej sie poklonic. (3)

        Nie odlozysz takiej kwoty nigdy, jesli nie bedziesz miec jakiejs pomocy. Pomoca moze byc mieszkanie u mamusi az do jej smierci albo sprzedaz meiszkania po mamusi po jej smierci. Wydatnie pomaga tez sprzedaz hektarow po tatusiu. Jak widzisz, nie sugeruje nawet kryminalnego pochodzenia pieniedzy.

        • 30 9

        • Masz ograniczone pojmowanie swiata - to, ze ty nie odlozysz nie znaczy, ze nikt nie odlozy. (2)

          Kupilem dwa mieszkania za gotowke - dzieciom.
          Na kazde zarobilem sam, jako pracownik a nie Janusz biznesu.
          Zarobilem wlasna praca.
          Pomoca bylo utrzymywanie mnie przez rodzicow przez 3 lata studiow, 4 i 5 rok (to jeszcze czasy 5 letnich studiow) - utrzymywalem sie sam.

          • 17 11

          • Nie ja mam ograniczone pojmowanie swiata, tylko jest tu mowa o pensji 5 tysiecy.

            Warto czasem sprawdzic, na co sie odpowiada, ale ograniczony czlowiek na to nie wpadnie.

            • 4 2

          • czyli swoje kupiles i odlozyles w innych czasach, kiedy garstka mial wyzsze wyksztalcenie

            ba, moi dziadkowie sami sobie z rodzina postawili dom, ale to bylo ponad pol wieku temu

            • 0 0

    • Typowy wyborca PiS - powtarza to co mówił jego wódz, Jarek K: "jak ktoś ma pieniądze, to musi skądś mieć". Ciekawe skąd ma Obajtek.

      • 27 7

    • Kryptowaluty przez ostatni rok dały zarobić

      500% nie było jakimś szczególnym wyczynem...

      • 12 9

    • Sprzedają jedno mieszkanie

      Dokładają oszczędności i kupują drugie . To jakaś czarna magia ?

      • 27 3

    • Kupiłem mieszkanie za gotówkę

      W centrum miasta, w wieku 30 lat, uczciwie zarobiłem od 24-tego roku życia, w tym czasie wynajmowałem mieszkanie.
      Nie wiem, o co Ci chodzi, ale może mnie trzepać skarbówka, jak chce. Wszystko legalnie odkładałem.
      PS. Nie piję codziennie kawy na wynos i rzadko jem "na mieście".

      • 13 4

    • Rozumiesz co to znaczy "średnie zarobki"?

      To znaczy że są osoby, które zarabiają poniżej i osoby zarabiające powyżej zarobków średnich... Zgadnij sam, którzy kupują mieszkania za gotówkę.

      • 4 4

    • całkiem normalnie (10)

      ja kupiłem za gotówkę. Ale oszczędzałem - co miesiąc odkładałem określone kwoty na trzy różne fundusze inwestycyjne. Jak dostawałem półroczną premię, zawsze cała była odkładana. I się po kilku latach uzbierało. Ale w tym czasie nie zmieniałem samochodów ca 3 lata, nie jeździłem na wycieczki 2 razy w roku, sporadycznie jadłem na mieście, nie łaziłem do kina, nie wydawałem na kolejny telefon co roku, nie szpanowałem ciuchami. Jak szedłem na spacer, to brałem kawę w malutki termosik, a nie kupowałem w sieciówkach, I nawet jak byłem na spacerze z moją dziewczyną (obecnie żoną) , robiłem dokładnie to samo. Nie paliłem, nie piłem whisky.
      Starałem się żyć skromnie. Nie pozwoliłem porwać się konsumpcji.
      Fakt, mieszkanie jak kupowałem było trochę tańsze niż obecnie, ale mimo to dałem radę.
      Niedawno moja siostra cioteczna spytała jak to zrobiłem, opowiedziałem jej to, nie wierzyła, więc zaproponowałem jej, żeby odkładała pieniądze z 500+ na fundusz inwestycyjny (wtedy właśnie zaczynał się program 500+). Najpierw odkładała z jednego dziecka, później z dwójki. Teraz łącznie odsetkami ma już ponad 50.000 zł. Niedawno się widzieliśmy i była zachwycona prostotą tej metody. Jak dzieci jej wyjdą z wieku uprawniającego do 500+ i jeśli utrzyma się średni wzrost w funduszach ok. 10% rocznie - będą mieli prawie 350.000 zł.
      Im dłużej, to wszystko lawinowo rośnie.
      To będzie spora kwota. A przecież mogła każdego miesiąc wydać to 500 czy później 1.000 złotych. Nie odczuła, że je miała. A dostanie ogromna nagrodę później.
      A mój kolega z pracy zarabia podobnie jak ja i cały ten czas jedzie na drogim kredycie na kartach. Nie oszczędza, codziennie do pracy przychodzi z kawusią, po pracy kolejna, pali fajki, pije drogie trunki - wiecznie wydaje więcej niż zarabia, a dodatkowo dobija go koszt najmu.
      Przemyślcie swoje życie - i pamiętajcie, że drobne przyjemności nie wnoszą nic, a te drobne nic nieznaczące przyjemności mogą zaowocować czymś dużym i dobrym.

      • 12 3

      • (6)

        Bzdura, chyba ,że odkładałeś 10 tysięcy miesięcznie. Ja zarabiam 4 koła a kiedyś zarabiałem 2-3. Mam stary samochód od 15 lat po ojcu. Rzuciłem palenie dawno temu. Raz w roku wakacje z plecakiem nie w hotelach, max raz w tygodniu jem w knajpie, nie piję dużo, nie mam drogiego hobby i ... gdyby nie rodzicie to miałbym 5% na wkład własny bo... większość zarobków wydawałem na wynajem mieszkania i rachunki. Nawet jeśli tak zrobiłeś to nie masz skromnego życia. Ja mam skromne życie, Ty masz monotonię szarego dnia mieszkanie za gotówkę, nic więcej.

        • 8 3

        • jako ekonomista powiem, że to możliwe. (1)

          zależy kiedy kupił. Jeśli kupił ileś lat temu wydał na mieszkanie powiedzmy 300.000 zł, to jest całkiem realne, że zaoszczędził przez powiedzmy 5-6 lat. Jeśli przy okazji wrzucił w fundusze stabilnego wzrostu, to mógł w tym czasie przy systematycznym oszczędzaniu mieć nawet 400-500 tys.
          Ważna jest systematyka i nieuleganie pokusom.
          Wyliczenie z tym 500+ możesz sobie sam zrobić korzystać z Excella - w 100% zgadza się to co napisał przy założeniu 10% rocznie zwrotu z kapitału. A trzeba pamiętać, że są tez fundusze, które nawet w tym roku dały ponad 40%, ale przy nich ryzyko jest znacznie większe.

          • 0 1

          • kiedy mieszkania kosztowaly 300k to ludzie zarabiali 2-3 tysie i tez byly kosmiecznie drogie

            dzis zarabiaja 5-6 , wiec mieszkania sa dwa razy drozsze

            • 0 0

        • jeśli myślisz, że nie można ...

          jeśli myślisz, że nie można, to masz rację, rzeczywiście nie można
          Jeśli byś myślał, że można, to też miałbyś rację - i byłoby można
          To Ty decydujesz, to o czym myślisz, kieruje Tobą i tak robisz jak myślisz.
          Dopóki nie będziesz myślał, że można, dla Ciebie będzie to niemożliwe.
          Ale dla kogoś, kto myśli, że można - nie ma tego ograniczenia - jest to możliwe.

          • 3 1

        • to mogłeś wynająć pokój z partnerką na spółkę (2)

          a nie całe mieszkanie 1000+ zł/mc oszczędności

          Sorki ale zanim kupiłem za gotówkę pierwsze mieszkanie to pracowałem od 7 do 20 a nawet 22, weekendy, wakacje, nadgodziny plus fizyczne prace sezonowe, miałem dużo więcej niż 4ry koła i to 7-8 lat temu jako g*wniak po studiach. Podstawa 1300 ziko cała reszta nadgodziny, 2gi etat, prace fizycznie. Cała majówka zapie...

          • 0 2

          • Mogl tez spac 20 lat pod mostem, wtedy by odlozyl na wklad wlasny. (1)

            • 1 1

            • znam takich co mieszkali latem na ogródkach działkowyc

              a zimą tani najem pokoju.

              Widzisz różnice najem pokoju a spanie pod mostem?

              • 0 2

      • (1)

        Wszystko fajnie, ale myślę, że podobne zasady stosuje każda osoba poważnie myśląca o odłożeniu na mieszkanie. To znaczy na wkład własny, rzecz jasna. Ja w ten sposób jestem w stanie oszczędzić 20k rocznie, jak dobrze pójdzie. Jak gorzej, to 15k. Więc żeby dorobić się w ten sposób mieszkania za gotówkę, musiałbym robić to samo przez... 25 lat, pod warunkiem że ceny mieszkań nie wzrosną, a wiadomo że wzrosną, zatem mieszkania za gotówkę nie dorobię się nigdy, choćbym prowadził skrajnie ascetyczny tryb życia. Nawet samochodu nie mam, tylko jeżdżę rowerem, gdy tylko się da, a jak nie to zbiorkomem. Nie żalę się, tylko przedstawiam punkt widzenia osoby zarabiającej przeciętne pieniądze, a takich jest w Polsce najwięcej, co jest oczywiste. No więc fajne te twoje rady, ale może bardziej dla osób zarabiających 2 x średnią krajową, a nie dla młodych, którzy próbują zaoszczędzić na mieszkanie z wypłaty 3k netto.

        • 4 0

        • nadgodziny/ 2gi etat

          praca w wakacje lub zmìana roboty...

          • 1 2

      • Są tacy

        co od życia nie potrzebują wiele. Mogą przepracować połowę dnia, trzepać nadgodziny. Nie wydają na drogie pasje, nie wychodzą do restauracji itp. itd. Pieniądze skrupulatnie odkładają i załóżmy, że po tych 7 latach mają na mieszkanie. Ale są też tacy, co nie chcą poświęcać połowy życia na pracę, tylko na podróżowanie, realizowanie pasji, czasami kosmicznie drogich. Dla takich jest kredyt, który pozwala na takie życie. Więc nie wiem co w tym dziwnego. Ja wybrałem drugą opcję i jestem szczęśliwy. A tych pierwszych mimo odmiennego podejścia w cholerę szanuję. Pozdro

        • 7 0

    • jak nie masz zony i dzieci to spokojnie zarobisz 10 tys i po 5 latach odkładania masz mieszkanie. (1)

      • 0 5

      • 10tys zarabia garstka, nawet w IT

        to jest bardzo dobra pensja, wiekszosc ludzi po 30 w najwiekszych korpo ma u nas miedzy 7-9 kola. Na reke oczywiscie.

        • 0 0

    • i to oni windują ceny na rynku

      od kilu mc szukamy z rodziną mieszkania na wynajem i kazdy odmawia bo.. czeka na Pana/panią z gotówką. A tych coraz wiecej, skupuja mieszkania jak bułki i potem wynajmują obcokrajowcom,albo rodzimym za bezcen. Ciezko zyc jeśli robi sie taki rynek mafijny mieszkań. Predzej czy później czlowiek bedzie uzależniony od potentata mieszkaniowego i bedzie zyl o chlebie i wodzie byle by tylko miec dach nad głową

      • 3 1

  • Kredyt na 30 lat (1)

    Tak własnie produkuje się niewolników , taki mamy system .

    • 23 5

    • I co w tym złego? To jest jak narkotyk. Albo jesteś głupi i go bierzesz albo stoisz obok i widzisz jak koleś narkoman, który będzie dla Ciebie konkurencją na rynku: pracy, matrymonialnym, mieszkaniowym itd. szybko z niego zejdzie dając Ci przestrzeń do działania.

      • 0 1

  • Za gotówkę :O

    • 3 0

  • urzęd asy

    dbają o najem krótkoterminowy i budownictwo pod tą patologię nazywane inwestycyjnym bo sami biorą wziątki od deweloperów w zamian za uchwalanie nowych planów zagospodarowania przestrzennego zgodnych z założeniami rozwoju deweloperów. póki ta banda jest przy władzy nic się z tą patologią krótkoterminową nie zmieni a z miast zostaną zombie krótkoterminowe. Bo się magnateria urzęd asów miejskich z rodzinami i pociotkami musi nachapac na krótkich terminach. A mieszkancy mają sobie się wynosić za szadółki

    • 12 0

  • Wprowadzić podatek katastralny, zakazać najmu krótkoterminowego i ceny najmu i zakupu mieszkań (2)

    spadną co najmniej o 30%

    • 20 10

    • wiesz kto zapłąci ten podatek ? (1)

      Ten co najbardziej potrzebuje i wynajmie takie mieszkanie. Co dodatkowo oddali go od własnego mieszkania, bo nie będzie mógł przyoszczędzić trochę. Ci co mają sporo mieszkań pod wynajem na podatku katastralnym jeszcze ... zarobią.
      Dla niech nie będzie to straszne.

      • 8 6

      • Dokladnie, wlasciciel przerzuci to na wynajmujacego, a wynajmujacy juz nawet nie bedzie marzyl o mieszkaniu na kredyt, bo raty + podatek go wykoncza.

        • 4 2

  • będzie płacz inwestycyjnych Januszy (3)

    podniesienie stóp procentowych bardziej niż pewne

    • 11 3

    • (2)

      Albo płacz tych, co wiecznie czekają na "pęknięcie bańki" i spadek wartości o 50%... ba, za darmo będą oddawać!!! :-P

      • 3 1

      • albo albo

        albo będzie słońće albo będzie padać

        • 2 1

      • nie czekam na spadki, ale wezme wtedy kiedy bedzie drogo

        bo wtedy nizsza prowizja bedzie, oraz konkurencja do zakupu.

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień otwarty osiedla Novum Rumia

dni otwarte

Turniej Piłkarski Gedania Wrosystem Cup 2024

turniej
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35450 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
23600 zł/m2
Gdynia Orłowo
23000 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
22150 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21750 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
28850 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
21250 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16550 zł/m2
Sopot Górny Sopot
15550 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15150 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane