• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie jesteśmy więźniami hipoteki. Sprzedaż mieszkania z kredytem

Małgorzata Zimnoch
1 grudnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Pierwsze w życiu mieszkanie kupujemy zazwyczaj na kredyt, a kiedy rodzina się powiększa - chcemy je sprzedać, by kupić większe. Nie trzeba się bać tej operacji - takich transakcji jest na rynku mnóstwo. Pierwsze w życiu mieszkanie kupujemy zazwyczaj na kredyt, a kiedy rodzina się powiększa - chcemy je sprzedać, by kupić większe. Nie trzeba się bać tej operacji - takich transakcji jest na rynku mnóstwo.

Według oceny pośredników 50 proc. nieruchomości wystawionych na sprzedaż w Trójmieście ma hipotekę obciążoną kredytem. Mimo to takie mieszkanie czy dom można sprzedać tak, jak każde inne. Jednak czy warto to robić? A jeżeli już, to jak się do tego zabrać?



Pierwsze kroki powinniśmy skierować do banku, który udzielił nam kredytu na zakup nieruchomości - sprawdzimy tam saldo kredytu. Na nasz wniosek bank wyda zaświadczenie o aktualnej wysokości zadłużenia.

Przy okazji wizyty w banku warto dowiedzieć się także (lub sprawdzić to w umowie kredytowej), czy bank pobierze od nas dodatkową prowizję za wcześniejszą spłatę kredytu. Może okazać się, że ze sprzedażą warto jeszcze nieco się wstrzymać, bo umowa określa, że po trzech, pięciu czy dziesięciu latach od zaciągnięcia kredytu możemy spłacić go bez prowizji (cenna może być też informacja o wysokości tej prowizji).

Posiadacze kredytu w złotówkach, euro czy dolarach nie mają raczej powodów do zmartwień i śmiało mogą wystawić mieszkanie na sprzedaż - zapewne okaże się, że po sprzedaży lokum i spłaceniu banku pozostanie jeszcze finansowa nadwyżka, która trafi do kieszeni sprzedającego.

Lepiej kupić na kredyt czy wynajmować mieszkanie?

Natomiast właściciele mieszkań kredytowanych frankiem szwajcarskim (CHF) nie powinni mieć złudzeń: sprzedaż mieszkania zaboli. Wartość kredytu zaciągniętego na kupno lokalu w czasie, gdy za franka płaciliśmy ok. 2 zł, jest dziś wyższa mniej więcej o 50 proc. Na tym polega właśnie ryzyko walutowe - wraz ze wzrostem kursu drastycznie rośnie wysokość zadłużenia. W taką pułapkę, jako jeden z wielu, wpadł pan Marcin z Gdańska. W 2008 roku kupił dwupokojowe mieszkanie na Suchaninie za 240 tys. zł. Na zakup zaciągnął kredyt w wysokości 100 proc. wartości lokum.

- Urodziło nam się drugie dziecko, kupiliśmy - też na kredyt - większe mieszkanie. Chciałem sprzedać to stare, ale okazało się, że bankowi - po 5 latach płacenia rat - jestem teraz winien prawie 320 tys. zł. Nawet jeżeli jakimś cudem udałoby się sprzedać mieszkanie za 240 tys. zł, w co zresztą nie wierzę, to trzeba dołożyć jeszcze 80 tys., żeby spłacić bank... - napisał w liście do redakcji pan Marcin.

Szukasz nowego mieszkania? Sprawdź oferty trójmiejskich deweloperów i oferty z rynku wtórnego.

Jeśli kredytobiorca ma dziś do spłacenia kredyt, którego saldo przekracza wartość nieruchomości, teoretycznie do wyboru są trzy możliwości.

- Najmniej korzystna jest sprzedaż mieszkania i dopłacenie kwoty nadwyżki salda kredytu. Rozwiązanie takie prowadzi jednak do kuriozalnej sytuacji, w której sprzedający nie tylko nie dostanie pieniędzy za sprzedaż mieszkania, ale sam będzie musiał do tego interesu dopłacić, aby zaspokoić bank - tłumaczy Bartosz Turek, kierownik Działu Analiz w Lion's Bank. Istnieje jednak też inne rozwiązanie - można próbować przekonać bank do przeniesienia zabezpieczenia kredytu na inną nieruchomość. Nie musi być ona nasza, właścicielem może być ktoś z rodziny, pod warunkiem, że się na to zgodzi. O ile bank zaakceptuje takie rozwiązanie, hipoteka zniknie z księgi wieczystej pierwotnej nieruchomości. Nie jest to jednak operacja prosta. Podobnie jest z trzecim rozwiązaniem, które polega na przeniesieniu kredytu np. we franku szwajcarskim na nowego nabywcę. Wtedy jednak musiałby się na to zgodzić zarówno bank, jak i kupujący, co powoduje, że rozwiązanie to jest jeszcze trudniejsze do przeprowadzenia i w mojej karierze zawodowej nigdy się z takim przypadkiem nie spotkałem - dodaje Bartosz Turek.

Z danych zebranych przez Conse Doradcy Finansowi wynika natomiast, że niektóre banki nie dopuszczają w tej chwili możliwości sprzedaży nieruchomości kredytowanej frankiem (dane z I półrocza 2013 r.).
źródło: www.rynekpierwotny.com źródło: www.rynekpierwotny.com


Za ile sprzedasz swoje mieszkanie? Sprawdź w naszym Barometrze cen nieruchomości.

Janusz Tomczak, współwłaściciel sopockiej agencji nieruchomości Dom&House twierdzi, że obecnie ponad 50 proc. ofert na trójmiejskim rynku wtórnym to mieszkania obciążone hipoteką. Z jego punktu widzenia proces sprzedaży lokalu kredytowanego w złotówkach lub euro nie jest skomplikowany.

- Przede wszystkim musimy otrzymać z banku, w którym mamy kredyt, promesę - zobowiązanie, że bank po otrzymaniu należności "zejdzie" z hipoteki. O ile w naszym podaniu nie ma błędów formalnych, banki nie robią z jej wydaniem żadnych problemów. Jeżeli kupujący finansuje zakup ze środków własnych, część należności wpłaca bezpośrednio na konto banku i - ewentualną nadwyżkę - na konto sprzedającego. Jeżeli kupujący zaciąga kredyt to zdarza się, że jego bank dzieli wypłatę środków na dwa etapy i drugą transzę, dla sprzedającego, wypłaca dopiero po wykreśleniu poprzedniej hipoteki - mówi Janusz Tomczak.

Przeczytaj również: Kredytobiorcy się rozwodzą. Co dalej ze spłatą kredytu?


Prawnik radzi
Nawet jeżeli przyjmiemy, że proces nie jest skomplikowany, to pamiętajmy, że często transakcje takie wymagają szczegółowej wiedzy prawniczej i wysokich umiejętności negocjacyjnych - ostrzegają prawnicy. O przedstawienie kolejnych etapów sprzedaży mieszkania "pod kreską" poprosiliśmy mec. Bartosza Gąsiora, radcę prawnego z gdańskiej Kancelarii Prawniczej Koprowski Gąsior Gierzyńska & Partnerzy sc.

Najważniejszą powinnością sprzedającego jest uzyskanie zaświadczenia z banku - kredytodawcy z aktualną wysokością zadłużenia - wskazującego, jaka kwota długu powinna być spłacona, by bank zgodził się na wykreślenie wpisu w dziale IV Księgi Wieczystej, a nadto precyzującego rachunek, na jaki wpłynąć mają pieniądze i zawierającego tzw. promesę, czyli zgodę banku na wykreślenie hipoteki pod warunkiem zapłaty określonej sumy. Zaświadczenie to pozwoli nabywcy, po spełnieniu warunków, złożyć wniosek do sądu wieczystoksięgowego z żądaniem wykreślenia wpisów. Prawidłowe zaświadczenie powinno być ujęte w jednym dokumencie.

Jeśli kupujący finansuje zakup z kredytu, to oczywiście pieniądze zostaną przekazane bezpośrednio na rachunek banku, którego roszczenia zabezpieczone są wpisem na hipotece kupowanej nieruchomości.

Kolejny etap to doprecyzowanie warunków sprzedaży: czy zawierane będą dwie umowy (przedwstępna umowy sprzedaży, a później dopiero ostateczna) czy jedna - od razu przenosząca własność.

Możliwe i częste są sytuacje, w których wpisy na hipotece np. kupowanego mieszkania mogą zostać wykreślone już po uzyskaniu kwoty płatnej sprzedającemu tytułem zadatku lub zaliczki. W takiej sytuacji sprzedający powinien zgodzić się w umowie przedwstępnej sprzedaży na przełożenie w terminie umowy przyrzeczonej, albo odpisu księgi wieczystej bez wpisu w dziale IV, albo ostatecznej zgody wierzyciela na wykreślenie takiego wpisu.

Sprzedać można również nieruchomość, której hipoteka jest obciążona wpisami i jednocześnie ujawnione są wzmianki o toczącej się egzekucji komorniczej. Jednak taka sprzedaż, a z drugiej strony kupno, wymaga współpracy z komornikiem prowadzącym egzekucję, w celu ustalenia aktualnego stanu zadłużenia oraz powstałych kosztów komorniczych.

Nie zapominajmy także, że przy sprzedaży mieszkania trzeba przedłożyć również szereg innych dokumentów, np. zaświadczenie o niezaleganiu z podatkiem, o uregulowanych należnościach wobec spółdzielni czy wspólnoty, o braku osób zameldowanych.

Opinie (176) 3 zablokowane

  • Spłata (1)

    spłata kredytu pieniędzmi ze sprzedaży byłaby najsensowniejszym rozwiązaniem.
    Ale najpierw trzeba znaleźć klienta.
    Polecam portal prywatnaoferta bo za drobną opłatą ma się dodane 100 ogłoszeń na popularnych portalach.

    • 0 0

    • Ostatmnio dodałam na ich stronie" prywatnaoferta " ogłoszenie o sprzedaży mieszkania. czekamy teraz , ale też mam na mieszkaniu kredyt i tym,i pieniędzmi chcemy spłacić a to co zostanie o przeznaczyć chcemy na wkład własny na kupno domu

      • 0 0

  • Mieszkanie na Kredyt (22)

    W dziisiejszych czasach zaciągnąć kredyt na 30 lat,czyli prawie nasze całe zycie
    jest szaleństwem.jaki to ma sens pracować przez całe swoje zycie na bank,tym bardziej ,ze nie wiemy co bedzie za ileś lat,czy bedziemy mieli prace,zdrowie itd.
    a biorac kredyt na ok 300 tys zł nalezy pamietac,że do banku trzeba oddać ponad 600 tys z odsetkami.czyli ponad drugie tyle.W Polsce mieszkania sa za bardzo zawyżone w stosunku do zarobków.Mieszkania beda cały czas tanieć,bo młodzi ludzie bedą dalej wyjezdzać za granice a w polsce beda prawie sami emeryci i renciści,więc dużo mieszkań bedzie stało pustych.
    Najlepiej to wyjechać na zachód ,tam przynajmniej można sie dorobić,niż harować w Polsce przez całe zycie na bank i zyć od pierwszego do pierwszego.
    Ja juz wyjechałem i nie żałuje wogle swojej decyzji.

    • 84 51

    • dla mnie szaleństwem jest wyjazd za granicę i napędzanie gospodarki innego kraju. Sama rok temu wzięłam kredyt na mieszkanie we Wrocławiu na 30 lat i płacę teraz tyle ile płaciłam przez 6 lat komuś za wynajem. Więc lepiej sobie spłacać kredyt i za 30 lat mieć swoje mieszkanie niż spłacać ten kredyt komuś. Pozdrawiam

      • 0 0

    • narzekacie

      HEh i tam bedziesz zapierdz...al do emerytury, dalej to samo co w polsce. Przestac narzekac i wziac sie za swoje zycie a nie ciagle dorabiac kogos. Wszedzie sie da wzbogacic tylko wiekszosc woli odwalic dniowke i siedziec reszte dnia przed tv.
      Zastanowcie sie.
      Pozdrawiam

      • 0 0

    • A ja tu siedzę (1)

      A ja siedzę w kraju, gdzie ukończyłem studia jednocześnie pracując i zdobywając doświadczenie, zarabiam tyle, że stać mnie na moje życie i moją rodzinę.Chociaż Polskie realia rzucają kłody pod nogi, to nigdzie nie wyjadę (chyba, że na wakacje) bo mam tu moich rodziców w zasięgu ręki i nie mógłbym żyć z myślą, że gdy coś się stanie to nie będzie mnie w pobliżu. Dzięki temu, że na to zapracowałem teraz pije browarka w plenerku na swojej ojczystej ziemi, a ty musisz się tułać po świecie. Nachapać się kasy, to każdy potrafi. Pozdrawiam i bez napinania się, każdy ma swoje priorytety

      • 3 2

      • do pajaca Sadik

        Znam 100 takich "polaków" którzy mają pełne porty jak mają jechać 30 km. do pobliskiego miasta a co dopiero lecieć samolotem do Londynu czy Dublina.Weź chłopaczku jedną poprawkę- że to jest życie..I jak tatuś załatwił ciepłą posadkę jutro może przyjść nowa miotła i będziesz płakusiał mamusi na kieckę."Ja też sobie zapracowałem" na swoją pozycje -19 lat prowadziłem produkcję na hucie ,duża odpowiedzialność,ale przemysł hutniczy padł.Dzisiaj pracuję w Londynie z ludźmi co Kraków piszą przez u otwarte.Zarabiam 8 tys na miesiąc i wysyłam rodzinie.I tutaj zrozumiałem że życie to droga ,a nie ciepły zydel gdzie będe jutro czas pokarze. A myszy i pająków to pewnie też się boisz ??? Bez napinania...:-)

        • 0 1

    • czy aby napewno???

      Mieszkałem w wynajmowanym i płaciłem 450zł czynszu + węgiel na zimę(stare bud.) 5 lat temu wziąłem dom pod hipo w " rodzinie na swoim" i płacę 650zł raty kredytu - swoje podwórko,drzewka, pies,garaż.Dom zawsze mogę sprzedać i być na plusie lub oddać dzieciom.Więc o jakim szaleństwie kurka ty piszesz ????Szaleństwem jest płacić całe życie czynsz do kieszeni spółdzielni mieszkać w betonowym ulu dla niewolników i g*wno z tego mieć...

      • 1 0

    • czy aby napewno???

      • 0 0

    • ale skoro wyjechałeś... (2)

      to po co zaglądasz na trojmiasto.pl? i komentujesz sprawy,które Ciebie nie dotyczą?

      • 19 2

      • (1)

        aby przestrzec innych?

        • 6 1

        • Aby wylać swoje frustracje

          • 2 1

    • (3)

      Typowa postawa emigranta, wszystko co polskie jest be i do doopy, większość tych co wyjechali to życiowi przegrani, nie potrafili znaleźć swojego miejsca w kraju i wybrali podrzędną robotę i tułaczkę...

      • 16 17

      • (2)

        ale za to za kasę jakiej tu wielu inżynierów nie zarabia plus dom samochód praca na umowę i normalność

        • 13 7

        • (1)

          Wysokie zarobki to raczej rzadkość, większość rodaków ląduje na posadach poniżej swoich kwalifikacji, dostają niskopłatną robotę której angole nie chcą wykonywać...

          • 5 3

          • a w pl jak jest? gdzie lądują ci wszyscy studenci ? chcesz powiedzieć że większość Polaków jest lekarzami prawnikami i kocha swoja pracę? system działa podobnie tam i tu tylko siła nabywcza zarabianego pieniądza jest inna.

            • 3 2

    • (4)

      w UK dom pod Londynem dostaniesz za 200 tys funtów. tu za 200 tys złotych kupisz apartament 40 metrów obok wysypiska. chyba widać różnicę

      • 12 10

      • (2)

        200tys funtów to jest 1milion złotych, za taką kasę w domach wokół trójmiasta przebierasz jak w ulęgałkach

        • 15 8

        • w UK zarobki są 5 razy wyższe (1)

          zarabiasz tam - wydajesz tam, zarabiasz tu - wydajesz tu. To prosta zasada jak drut 1 funt tam jest jak 1 zł tu. I na tym polega porównanie tej sytuacji

          • 18 9

          • Święta naiwności...

            A teraz porównaj średnie zarobki w UK i w PL. Też 1:1.

            • 3 4

      • Chyba nie masz pojęcia o cenach nieruchomości w UK. Za 200tys. funtów to Ty pod Londynem możesz kupić najwyżej barak.

        • 9 7

    • (1)

      To jak cie bolą oczy to idż do okulisty

      • 7 7

      • Wycinek wypowiedzi z naszego forum
        Ja z meżem zabrałeam kredyt 1,5 roku temu. Okładalismy odłożylismy sobie nawet 15000 zl przez 2 lata zyjąc na wynajmowanym mieszkaniu . Oplaty to 600 zl w centrum gdanska. Nie wiem czemu sie podkusilismy na ten kredyt. Moglismy jak szwagier oszczedzac i sie przemeczyc a kredyt zabrac na 20% wartosci mieszkania. zabralismy kredyt na 100% , maż stracił prace we wrześniu, i nie może znaleść tak platnej jak poprzednio. Już 2 razy był u nas komornik i straszył nas ze zabiora nam mieszkanie. Najgorsze jest to ze ceny mieszkan sa niższe obecnie niz 2 lata temu, wiec jak zabiora nam mieszkanie to i tak bedziemy musieli spalac raty w PKO SA. jakies 80 tys. zl. Jestesmy załamani co nas podkusiło aby zabrac ten kredyt. Może to ciagle w radio trabia że bedzie drożej, drozej ,drozej i dalismy sie nabrac...:( pomożcie bo juz zachodze w glowe co zrobic

        • 9 5

    • (1)

      Trochę żałują za to ci, którzy czytają Twój wpis, bo jego ortografia sprawia, że bolą oczy...

      • 14 11

      • znalazł sie znawca ortografii,jak ci nie pasuje cos to nie czytaj

        • 13 15

  • MdM na rynku wtórnym !!

    Planujesz kupić mieszkanie? Jeśli tak to PAMIĘTAJ istnieje możliwość DUŻEGO dofinansowania do mieszkania. Sprawdź ile dopłaty do mieszkania możesz otrzymać od Państwa na http://www.mdm-wtorny.pl

    • 0 0

  • mam kredyt (1)

    Ja mam kredyt na 30 lat (niestety siła wyższa) ale już jestem po pierwszym przeniesieniu dzięki doradcy finansowemu więc od roku płacę o kilka stówek mniej i dużo lepiej się z tym czuję :) jeśli ktoś chce zob czy może zaoszczędzić to polecam taki kontakt (sam mogę zaproponować swojego :P pewnie nie będzie zły). Nic to nie kosztuje a może trochę pomóc, co nie zmienia faktu, że trochę muszę jeszcze spłacać no ale jeśli kogoś nie stać na zakup w inny sposób to jaki mamy wybór.

    • 0 0

    • krdyt

      jakie to przeniesienie ,prosze o podpowiedż

      • 0 0

  • Bank nie ma prawa się nie zgadzać, nawet nie trzeba go powiadamiać...

    Szkoda, że autor nie opisał mało znanej ale skutecznej metody sprzedaży nieruchomości przekredytowanych - bez potrzeby dopłacania komukolwiek. Poza tym BANK NIE MA PRAWA nie zgodzić się na sprzedaż nieruchomości nawet takiej której wartość jest niższa niż wartość kredytu do spłaty ( ustawa o księgach wieczystych i kodeks cywilny wyraźnie o tym mówią ). Właściciel takiej nieruchomości może pozbyć się kłopotu a nabywca jeszcze na tym zarobić. Ja chętnie kupię każdą taką nieruchomość...

    • 0 0

  • badania pokazaly, ze biedne kraje maja przewage wlasnosci prywatnej (1)

    Biedni ludzie pedzeni checia posiadania biora kredyty na 30 lat na smieszne 40 metrow w starym bloku. W krajach bogatszych, nikt o zdrowych zmyslach nie ladowalby sie w taki kredyt przed 30: to jest dla bogatych lub glupich, jak mowi niemieckie powiedzenie.

    Ja mam ponad 30 lat, cale zycie wynajmuje, prawie polowe taniej niz by mnie kredyt wyniosl i spokojnie oszczedzam, takie mniejsze z agotowke kupilbym, ale wole inwestowac kase. A najlepiej wyszli ci, co zakupili swe posiadlosci w wieku 25 lat, w najwiekszej goraczce franka. Ugotowani na cale zycie, bo zamiast gromadzic na przyszlosc kapital, oddaja bankowi, dziekuje, wole zmienic kilka razy prace na lepsza, niz trzymac sie jednej i marwic sie, czy starczy na naprawe samochodu na dojazdy z Rumii

    • 8 3

    • glen

      skoro jestes taki bogaty to poco wynajmowales przez tyle lat!!!!

      • 1 0

  • Świetny interes

    bierzesz kredyt na 15 lat, płacisz za odsetki, rosną koszty utrzymania a w tym samym czasie ceny mieszkań spadają o 65%.

    • 1 1

  • tvn24.pl/wideo/z-anteny/ceny-mieszkan-znowu-w-dol-eksperci-to-zjawisko-jendorazowe,726096.html?playlist_id=16640

    Musi byc naprawde zle jak na propagandowej stacji mowia ze beda spadki:)

    • 1 0

  • Ha ha ha ... Dobre rady wujka Dobra Rada (7)

    niestety wiekszość tych co by chcieli sprzedać "dom z kredytem" musiałaby
    do tego interesu dopłacić...

    • 44 4

    • A jak sprzedajesz używany samochód do zawsze z zyskiem? (5)

      tak to już jest, że towar nie zawsze sprzedaje się po kilku latach z zyskiem, czasem wychodzi się na zero a czasem traci. Kto kupił tanio w dobrej lokalizacji, wygrał. Kto kupił w CHF na obrzeżach miasta, niestety dołoży do interesu przy sprzedaży, albo będzie gnił w tych 4 ścianach czekając aż się karta odwróci.

      • 6 0

      • Z jakim zyskiem? (2)

        ktoś spłaca od 5 lat, wydał w tym czasie na raty powiedzmy 80 tys...
        a kredyt jest ciągle więcej wart niż mieszkanie.

        Przecież wiemy o kim mówimy (CHF po 2PLN).

        Tak przy okazji: nie mieszka u mamy ale u siebie przecież też nie.
        Ot taka dziwna forma wynajmu od banku (na 30 lat podpisana zamiast na rok czy dwa)

        • 2 2

        • (1)

          ale ściany może malować na dowolny kolor, bo nie zawsze na to wynajmujący pozwalają:)

          • 3 0

          • :-) są zatem i plusy takiej sytuacji

            • 0 0

      • (1)

        Można sprzedać w Gdańsku i kupić większe mieszkanie np. w Straszynie, są po 3300 PLN za metr

        • 4 1

        • Można kupić w straszynie bez sprzedawania w Gda

          Jak ktoś wtopił w lokal wart 50% kredytu to co ma Straszyn do tego?

          • 0 0

    • Zadałem sobię trochę trudu - wycinki wstępniaków artykułów z lat odpowiednio 2009, 2010 "Taniej już nie będzie. Sytuacja na rynku nieruchomości wchodzi powoli w fazę stabilizacji. Polskie banki odblokowały finansowanie na kredyty hipoteczne, stopniowo wzrasta popyt na mieszkania, a deweloperzy i klienci dostrzegają niedosyt nowych inwestycji.Według analityków rynkowych, czwarty kwartał 2009 roku to ostatni moment na wynegocjowanie niskiej ceny na zakup mieszkania." 2010: "Rok 2010 w nieruchomościach. Taniej nie będzie . Ceny się ustabilizują, banki chętniej będą udzielały kredytów, wzrośnie popyt na mieszkania - tak prognozują ekonomiści i specjaliści od rynku nieruchomości. Sytuacja już zaczyna się stabilizować.". Tak więc eksperci i developerzy swoje a rynek swoje.

      • 10 0

  • Kredyt (2)

    Ja mam możliwosć mieszkać z rodzicami , mam 27 lat. Są tego minusy, poźniej niż równieśnicy przejde "na swoje" , człowieka kusi żeby zwiewać, ale dzieki temu uzbierałem juz prawie 70% wartości mieszkania. Każdy podejmuje decyzje w zależności od sytuacji w jakiej jest. I nie każdy może tak długo mieszkać z rodzicami. Ale moim zdaniem warto pomęczyć sie chociażby, żeby ustukać 20% wkładu. Pozdrawia.
    Takie czasy że mieszkania są przecenieone jak na polskie warunki.

    • 116 21

    • po pierwsze chciales chyba uzyc innego slowa

      "przewartosciowane" znaczy ze za drogie w stosunku do wartosci :)

      Ale nie warto od razu od rodzicow przeskakiwac na swoje, warto wynajac cos z kims, mieszkanie w kilka osob, zobaczyc cos swiat, po co jedno swoje zycia marnowac na ciulanie na betonowa klatke? Zobaczysz tez jak to samemu mieszkac

      • 4 1

    • Dobry zwyczaj nie pożyczaj!

      • 6 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień otwarty deweloper Yareal

dni otwarte

Forum Rynku Nieruchomości - Korekta Kursu

3590 zł
forum
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35450 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
23600 zł/m2
Gdynia Orłowo
23000 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
22150 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21750 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
28850 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
21250 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16550 zł/m2
Sopot Górny Sopot
15550 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15150 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane