• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pytanie do prawnika. Wkroczenie właściciela wynajmowanego mieszkania

(oprac.EBu)
11 marca 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Od chwili, kiedy najemcy przejmują klucze do mieszkania, jego właściciel może do niego wejść tylko za ich wiedzą i zgodą. Od chwili, kiedy najemcy przejmują klucze do mieszkania, jego właściciel może do niego wejść tylko za ich wiedzą i zgodą.

Właściciel mieszkania nie ma prawa wejść do wynajmowanego mieszkania bez wiedzy i zgody lokatora. Zgodnie z zapisami Kodeksu karnego grozi za to grzywna lub pozbawienie wolności. Jednak co ma zrobić najemca, jeśli właściciel pozwala sobie na takie działania, a są związani umową na czas określony, której nie można po prostu wypowiedzieć?



Czy właściciel powinien mieć prawo wejścia do wynajmowanego mieszkania?

W takiej sytuacji znalazła się nasza czytelniczka, która zdenerwowana napisała list do redakcji, czując, że jest w sytuacji, z której nie ma wyjścia.

- Wynajęłam mieszkanie, podpisałam umowę na rok z góry. Po pewnym czasie właściciel chciał się ze mną spotkać, żeby porozmawiać. Umówiliśmy się na parkingu przed domem zaraz po tym, gdy wrócę z pracy. Kiedy dojechałam na parking, okazało się, że właściciel mieszkania pod moją nieobecność, nie informując mnie w żaden sposób, wszedł do mieszkania, używając zapasowego kompletu kluczy. Może bym się o tym nie dowiedziała, ale akurat w tych dniach nocował i mieszkał u mnie mój partner - relacjonuje sytuację, której doświadczyła, nasza czytelniczka. - Bardzo się zdenerwowałam. Mam w domu cenne rzeczy, w tym związane z pracą zawodową. Poza tym teraz obawiam się kolejnego takiego najścia. Chciałabym wypowiedzieć umowę najmu, mimo że została ona podpisana na rok. Czy mam do tego prawo?

Odpowiada Oliwia Likierska z Kancelarii Adwokackiej Oliwia Likierska



Być może będzie to informacja dla wielu osób zaskakująca, ale zgodnie z obowiązującymi przepisami umowa najmu zawarta na czas określony nie może zostać rozwiązana w drodze jednostronnego oświadczenia woli. W przypadku terminowych umów najmu zasadą jest bowiem, że nie podlegają one wypowiedzeniu. Reguła ta ma charakter bezwzględnie obowiązujący, co oznacza, że nawet gdy w umowie najmu na czas określony strony zgodnie zamieszczą postanowienia przewidujące możliwość rozwiązania umowy za jednostronnym wypowiedzeniem, bez konieczności podawania istotnej przyczyny, to postanowienia te będą nieważne z mocy prawa. W efekcie strona, która będzie chciała podważyć otrzymane wypowiedzenie, będzie mogła skierować sprawę do sądu, gdzie łatwo wygra.

Od opisanej powyżej zasady "niewypowiadalności" terminowych umów najmu przewidziano w przepisach wyjątek, jakim jest dopuszczalność wypowiedzenia umowy w ważnych przypadkach. Sytuacje, które będą uznawane za ważne powody wypowiedzenia umowy najmu, powinny być jednak w podpisanym dokumencie wypunktowane i sprecyzowane (np. utrata pracy przez najemcę, ukończenie przez najemcę budowy własnego domu i uzyskanie pozwolenia na jego użytkowanie). Czasami w wydawanych wyrokach sądy uznają również za dopuszczalne ograniczenie się do zamieszczenia w umowie najmu na czas określony zapisu, że można ją wypowiedzieć "w ważnych wypadkach" - bez konieczności konkretnego wskazywania sytuacji kwalifikowanych przez strony jako te ważne wypadki. Takie ogólnikowe sformułowanie podstawy wypowiedzenia umowy daje stronom większą swobodę, gdyż nie wszystkie sytuacje da się przewidzieć z góry i precyzyjnie opisać (np. dla studenta ważnym powodem wypowiedzenia umowy, którego nie mógł przewidzieć i w związku z tym opisać w umowie, może być wybuch epidemii i wprowadzenie w związku z tym nauczania online, co powoduje, że student ten nie musi mieszkać w mieście, w którym znajduje się jego uczelnia).

Gdyby odniesienie do "ważnych wypadków", jako podstawy jednostronnego rozwiązania umowy, znajdowało się w umowie najmu zawartej przez czytelniczkę, to jak najbardziej mogłaby ona powołać się na taki zapis i w konsekwencji wypowiedzieć umowę z powodu wejścia przez właściciela do mieszkania pod nieobecność lokatorki. Bez wątpienia bowiem korzystanie przez wynajmującego z mieszkania pod nieobecność najemcy i bez jego zgody stanowi ciężkie naruszenie obowiązków wynajmującego i praw najemcy, a tym samym łączącej strony umowy. Nie ma tu przy tym większego znaczenia motywacja wynajmującego, dla której wszedł on do mieszkania pod nieobecność najemcy - nieistotne jest zatem, czy kierowała nim zwykła ciekawość, obawa o stan, w którym lokal jest utrzymywany, czy też chęć zweryfikowania doniesień sąsiadów o tym, że lokatorzy hodują marihuanę w domu. Zgodnie z prawem pod nieobecność lokatora właściciel może wejść do lokalu tylko w razie awarii, która zagraża bezpośrednio powstaniem szkody czy wręcz tę szkodę powoduje (będzie to np. pęknięcie rury i zalewania sąsiadów). Jednak nawet wtedy wynajmujący ma prawo wejść do lokalu jedynie w asyście policji lub straży miejskiej, a gdy wymaga to pomocy straży pożarnej - także przy jej udziale.

Skoro jednak czytelniczka umowy nie wypowiedziała, to - choć nie wynika to jednoznacznie z treści jej listu - należy domniemywać, że umowa najmu takiej możliwości po prostu nie przewidywała. W takiej sytuacji umowa nie może zostać skutecznie wypowiedziana, a najemcy pozostaje spróbować skłonić właściciela mieszkania do rozwiązania umowy za porozumieniem stron. O ile bowiem terminowe umowy najmu nie podlegają wypowiedzeniu, a więc rozwiązaniu w drodze oświadczenia złożonego tylko przez jedną ze stron, o tyle nie ma żadnych przeciwwskazań, aby umowę taką rozwiązać w drodze obopólnego porozumienia. Przepisy wyłączają możliwość swobodnego kształtowania sytuacji jednej strony przez drugą, ale nigdy nie zabraniają stronom zgodnie zmienić czy nawet rozwiązać łączącej je umowy.

Jeżeli właściciel nie byłby skłonny do porozumienia i przedterminowego rozwiązania umowy, zawsze można uświadomić go, że wchodząc do mieszkania wynajmowanego osobie trzeciej, dopuścił się naruszenia tzw. miru domowego, a więc popełnił przestępstwo zagrożone grzywną bądź pozbawieniem wolności. Zgodnie bowiem z art. 193 Kodeksu karnego (k.k.): "Kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku".

Ramy niniejszego artykułu nie pozwalają na szeroką analizę przywołanego przepisu, ale należy podkreślić, iż w swoich wyrokach Sąd Najwyższy jednoznacznie stwierdza, że wynajmujący, wchodząc do stanowiącego jego własność mieszkania, które jest jednak wynajmowane osobie trzeciej, wchodzi do mieszkania "cudzego" w rozumieniu zacytowanego art. 193 k.k. "Cudzym" mieszkaniem lub innym miejscem chronionym przez art. 193 k.k. jest bowiem miejsce, do którego zamieszkujący ma wyłączne lub większe uprawnienie niż wdzierający się. Tymczasem właściciel, wynajmując mieszkanie, wyzbywa się przez to na rzecz najemcy uprawnień w zakresie korzystania z lokalu. Co istotne, wejście do wynajmowanego mieszkania z użyciem kluczy, w których posiadaniu jest właściciel, traktowane jest jako "wdarcie się" do lokalu zawsze wtedy, gdy dokonane było bez zgody najemcy. Dla uznania danego zachowania za karalne nie wymaga się zatem, aby doszło do włamania się do mieszkania, a więc fizycznego pokonania zabezpieczeń - wystarczy, że sprawca dostał się do lokalu pomimo oczywistego braku zgody najemcy na jego obecność w mieszkaniu.

Co ważne, czytelniczka nie powinna obawiać się, że posądzona zostanie przez właściciela lokalu o stosowanie tzw. gróźb karalnych czy też szantaż. Przestępstwem jest bowiem grożenie innej osobie, że popełni się na jej rzecz albo na rzecz osoby najbliższej przestępstwo. Niedopuszczalne jest zatem odgrażanie się, że w rewanżu za wejście wynajmującego do mieszkania najemca uszkodzi wyposażenie lokalu. Nie jest natomiast karalne sformułowanie propozycji, zgodnie z którą lokator nie złoży zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa naruszenia przez właściciela mieszkania miru domowego pod warunkiem, że ten ostatni zgodzi się na rozwiązanie umowy najmu za porozumieniem stron.

Drugim sposobem poradzenia sobie z zaistniałą sytuacją może być wymiana zamków przez czytelniczkę. Nie doprowadzi to rzecz jasna do rozwiązania umowy najmu, a o to właśnie czytelniczka pytała w swoim liście. Wymiana zamków rozwiąże jednak problem niekontrolowanych wizyt wynajmującego w mieszkaniu, a więc cel - jakim jest ochrona prywatności - zostanie osiągnięty.

Uprzedzając ewentualne wątpliwości mogące pojawić się w tej kwestii, należy wskazać, że przepisy nie zabraniają najemcy wymiany zamków. Wręcz przeciwnie, prawo do zabezpieczenia mieszkania przed wejściem wszelkich osób niepożądanych (w tym także przez właściciela lokalu) jest jednym z podstawowych praw związanych z ochroną posiadania, do której to ochrony najemca ma pełne prawo. Na czas trwania umowy najmu lokator zyskuje bowiem bardzo szerokie uprawnienia do dysponowania lokalem z wyłączeniem innych osób. Jedyne, na co czytelniczka powinna zwrócić uwagę, to aby wymiana zamka czy samej wkładki do zamka nie prowadziła do dalej idącej ingerencji w drzwi (co miałoby miejsce np. w razie montażu zamków innych rozmiarów czy o innym rozstawie) bądź futrynę (np. wskutek montażu zamków z wysuwanymi bolcami).

Wymiana zamka powinna być możliwa do odwrócenia, aby przed wyprowadzką lokatorka była w stanie przywrócić mieszkanie do stanu, w którym ono było w momencie, gdy się do niego wprowadzała. O ile bowiem właściciel mieszkania nie może zabronić lokatorowi wymiany zamków w czasie, gdy mieszkanie jest wynajmowane, o tyle ma prawo oczekiwać, że w momencie zakończenia najmu mieszkanie będzie w takim stanie jak na początku obowiązywania umowy.
Porady prawnika Porady prawnika

Masz wątpliwości dotyczące procedury zakupu lub najmu nieruchomości? Nie wiesz jak postąpić w sporze z deweloperem lub pośrednikiem? Jak się rozliczyć z Urzędem Skarbowym? Prześlij swoje pytania mailem: prawniknieruchomosci@trojmiasto.pl. Na pytania czytelników odpowiadać będą radcy z trójmiejskich kancelarii. Odpowiedzi na wybrane pytania publikowane będą w Serwisach Praca oraz Dom i Nieruchomości portalu Trojmiasto.pl

(oprac.EBu)

Opinie (390) 2 zablokowane

  • moje to moje (5)

    wyjazd z drzwiami i po sprawie, niech lokator lata 10 lat po sądach i udowadnia mi cooo? to że nie płaci albo że się włamałem do siebie albo że miał mityczne miliony pod poduszką a nie miał na czynsz. Artykuł ni jak ma się do życia. gonić golasów.

    • 15 2

    • (4)

      Cały czas mówimy o ludziach który płacą, a właściciel sobie chce wchodzić kiedy mu się podoba. Wejdziesz do mnie z drzwiami, to wylecisz za nie z odciskiem buta na twarzy i wylądujesz w sądzie.

      Sytuacja kiedy ktoś nie płaci to zupełnie co innego. I tutaj faktycznie prawo jest zbytnio po stronie najemcy.

      • 5 2

      • Z buta i w sądzie (3)

        Czyli potwierdzasz to że i tak to ty będziesz musiał iść do sądu,a przy okazji przysłowie mówi "nie strasz bo się zes*asz". Ja nie mówię tylko tak robię

        • 1 2

        • Z buta, tak. Ale wcześniej otrzymasz grzeczną prośbę o naprawę szkód i opuszczenie mieszkania. Jak nie podziała, to wyrzucę cię siłą.

          Agresja tego typu jest ścigana na podstawie notatki policyjnej. Ja sobie wstawię nowe drzwi, ewentualnie naprawię, a ty i tak za to zapłacisz :)

          • 3 4

        • (1)

          Nie trzeba iść do sądu. Naruszenie miru domowego (a za to będziesz ścigany; i tak, właściciel lokalu może naruszyć mir domowy osoby ten lokal wynajmującej od niego) jest ścigane z urzędu, po uprzednim wezwaniu policji. W praktyce niewiele za to grozi, ale nawet po symbolicznym wyroku formalnie jesteś osobą karaną.

          • 0 6

          • Ach, te minusy za opisanie stanu faktycznego.

            • 0 0

  • co ? (4)

    co za bzdury w tym czymś !!!
    dlaczego prawo działa na korzyść najemcy ? jak najemca nie płaci to nwynajmujący ma siedzieć grzecznie i zapewnić jemu dach nad głową, opłacać wszelkie rachunki i jeszcze obiadki gotować ?
    A wynajmujący to zapewne milioner i stać go na utrzymanie plebsu ? Wolne żarty.
    Złodziejskie prawo i tyle !!! i jeszcze z wymianą wkładek w drzwiach genialna podpowiedź dla najmecy :) A z drugiej strony to co robił ten osobnik - partner czytlniczki w wynajmowanym mieszkaniu ? Może wynajmujący miał podejrzenie że w mieszkaniu zamieszkuje ktoś jeszcze kto nie był wpisany na umowie i o kim czytelniczka nie wspominała ? zbadajmy temat z tej strony. To może wina wcale nie jest po stronie wynajmującego a najemcy??

    • 8 1

    • (3)

      Jeśli wynajęła całe mieszkanie dla siebie, to w zasadzie nie ma znaczenia czy mieszka tam jeszcze jej partner. Jeśli wynajmujący określa koszty najmu w zależności od ilości osób w mieszkaniu to omija się takiego szerokim łukiem.

      • 2 5

      • Liczby osob, liczby, przeciez ilosc osob musialbys mierzyc w metrach szesciennych albo kilogramach. (1)

        A to byloby co najmniej nieeleganckie :)

        • 1 1

        • Dobra, dobra :) Nie łap za słówka. Wiadomo o co chodzi :)

          • 2 0

      • olka

        • 0 0

  • zapytanie do prawnika (3)

    Ok, zgadzam się nie można nękać lokatora, ale w spóldzielni/ wspólnocie jako własciciel widnieję ja, i przy wszelkich kłopotach z mieszkaniem jestem przez administrację scigany.
    Liczniki sa w mieszkaniu, co pół roku trzeba podać stan licznika. jesli nie zostanie podany to spóldzielnia/ wspólnota mnie będzie scigała a nie lokatora, Lokator może olać obowiązek podawania stanu licznika.
    W takiej sytuacji powinno byc prawo, aby administracja scigała lokatora a nie własciciela. Teraz jest tak , że uchwalone prawo nie bierze skutków działania tego prawa dla obu stron.
    Jesli prawo chroni lokatora , to jednoczesnie powinno z urzędu chronić własciela przed skutkami
    wynikającymi z nieprzestrzegania zobowiązań własciciela lokalu do administarcji wynikających z działania lokatora. Teraz to mnie administarcja będzie sciagała za lokal, i jej nie obchodzi ,że wynająłem mieszkanie

    Powinni uchwalić prawo że odpowiedzialność za media/ zniszczenie lokalu przechodzi na najemcę i jest sciagane przez panstwo Polskie z urzędu. Ale to jest własnie polska z małej litery

    • 9 1

    • To faktycznie jest problem. Ale rozwiązaniem były by liczniki umieszczone na zewnątrz mieszkania, tak żeby pracownik spółdzielni mógł je odczytać bez angażowania najemcy/właściciela. Ewentualnie liczniki, które swój stan potrafią przekazać drogą radiową. Miałem takie liczniki prądu swego czasu, inkasent sobie tylko przechodził korytarzem i na terminalu dostawał odczyty stanu liczników z okolicy.

      • 1 1

    • pytanie do prawnika

      Jesli mnie jako właściciela administracja prosi o udostępnienie mieszkania, np. przegląd instalacji gazowej/ odczyt liczników, a lokator nie współpracuje, to co ja mam zrobić?
      Rozumiem, że jesli jest prawo chroniące lokatora to powinno także własciciela z urzędu.
      W takiej sytuacji informuję administarcję, że lokatorem jast taki a taki, i z automatu administarcja sciga lokatora.

      • 3 0

    • umowa

      umowa daje ci prawo do meldunku do przepisania licznika nie jestem pewien jak z czynszem. wiedziałeś o tym?

      • 0 1

  • Pomysł dla prawników (7)

    Utwórzcie firmę szybko zwracającą mieszkania właścicielom. Byłoby roboty

    • 7 1

    • do tego nie są potrzebni prawnicy tylko kilka łysych karków (4)

      • 5 0

      • ŁYSY (2)

        nie zrobię tego za darmo lub za 100 ZŁ

        • 1 0

        • (1)

          120zł?

          • 2 0

          • ŁYSY

            12000 ZŁ

            • 0 0

      • Kilku Czeczeńców o twarzach wzbudzających zaufanie :)

        • 1 0

    • czyściciel

      to nie jest sprawa dla prawników. wszyscy czyściciele siedzą

      • 2 1

    • miszkanie

      temat przerabiany wszyscy czyściciele siedzą

      • 0 0

  • Za plagę w niepłaceniu czynszów odpowiadają wyłącznie wynajmujący (3)

    przez ich chore ceny najmu jakie są na rynku co zmusza ludzi do kombinowania w nie zawsze uczciwy sposób. Jak podatki są niskie to ludzie płacą, jak za wysokie to prawo samo zmusza do kombinowania, proste ale janusz z grażynką tego nie rozumie chociaż sami to cwaniaki i kombinatorzy

    • 1 9

    • Dokładnie, popatrzcie na medianę wynagrodzeń przeciętnych ludzi

      a potem na te chore ceny wynajmu, nic dziwnego że ludzie będą kombinować bo muszą. Tym bardziej w dzisiejszej kryzysowych czasach. Ktoś powie nie stać cię to nie wynajmuj, gdzieś mieszać muszą to wynajmują a potem róbta co chceta jak owsiak kazał. Was tez nie stać widać na to mieszkanie skoro oczekujecie że inni będą wasze raty spłacać. Jak chcenie inwestować i zarabiać to na giełdę, mieszkanie to przede wszystkim lokata kapitału

      • 1 4

    • Kup swoje i wynajmuj ludziom za połowę ceny. Będziesz konkurencyjny. (1)

      • 2 1

      • lepiej byś ty wynajmował za 3000 a potem by ci nie płacili

        dymanie pazernych frajerów jest zabawne

        • 0 2

  • UMOWA

    porada darmowa dla wynajmujących. zero umów pisanych ( jak już to 1 egz. ewentualnie dla us) brak umowy czyli brak tytułu prawnego powoduje to że najemce traktujesz jak włamywacza. policja patrzy na dokumenty. słuchajcie tylko fachowców

    • 5 0

  • UMOWA (1)

    najem okazjonalny i art 777 to fikcja

    • 3 0

    • Szkoda

      Szkoda pieniędzy dlaczego bo jak w międzyczasie najmu osoba która zaświadczy u notariusza że w razie eksmisji przyjmie najemcę do siebie sprzeda mieszkanie to gdzie komornik ma eksmitować i du...a

      • 0 0

  • Najlepiej jak w warunkach wynajmu przestawicie sprawe jasno: (10)

    1) umowa okazjonalna, za wizytę u notariusza płaci ten kto wynajmuje bo wynajmuący płaci za rate kredytu.
    2) kaucja za 2 miesiące wynajmu czyli 4000 zł
    3) za porysowanie podłogi, pobrudzenia ściany, wymianę żarówki czy inne awarie w mieszkaniu płaci ten kto wynajmuje
    4) przed oddaniem mieszkania ma być zrobiony remont
    5) płatne osobno za prąd, gaz, ogrzewanie w okresie zimowym, internet
    6) W mieszkaniu może nocować tylko ten kto w umowie za każdą dodatkową osobę trzeba zapłacić x2
    7) wynajmujący ma prawo w każdej chwili i w każdym czasie wejść do mieszkania i z niego korzystać bo to jego własność

    • 1 1

    • aha i jeszcze płatny dodatkowo 2 czynsz dla spółdzielni !!!! (2)

      czyli czynsz dla właściciela + czynsz dla spółdzielni + opłata za prąd + opłata za internet + opłata za ogrzewalnie + opłata za zużytą wodę + opłata za gaz jak występuje najważniejsza jest opłata dla właściciela która jest wyższa od wszystkich pozostałych opłat razem wziętych

      • 0 2

      • Za media ma płacić właściciel? (1)

        Nie rozumiem

        • 3 1

        • wy nic nie rozumiecie bo poziom waszego IQ jest niezdolne do jakiekolwiek konkluzji

          • 0 2

    • tylko dlaczego tutaj wszyscy sobie takie prawa roszą a w ogłoszeniach wynajmu mieszkania o tym cisza ?

      • 0 0

    • (2)

      Powodzenia. Puste mieszkanie przez lata - taki będzie efekt, bo to wygląda nie na szukanie lokatora, tylko frajera. W tej chwili to raczej w drugą stronę, mniej chętnych, niż dostępnych mieszkań.

      • 4 3

      • Potwierdzam. Lepiej niech stoi puste, jak ma zamieszkać frajer

        roszczeniowy i niewypłacalny

        • 2 0

      • bzdura

        bzdura może w pcimiu tak jest ale nie w gdańsku do obwodnicy

        • 0 0

    • teoria

      to wszystko jest teoria. w praktyce to wygląda inaczej. pytanie mam czy coś wynajmujesz? odpowiedż w praktyce najlepiej to wynajmujący płaci za media( nie najemca) bo bardzo trudno upilnować płatności za media i czynsz .owszem można zawrzeć w umowie że najemca ponosi koszty za media , ale z mojego doświadczenia odradzam.

      • 0 0

    • UMOWA

      umowa okazjonalna to fikcja . pamiętaj że są 3 umowy. teraz pomyśl kto da dach nad głową najemcy w myśl art 777. odpowiedż nikt

      • 0 0

    • UMOWA

      a co jeśli najemca jest nieściągalny? - tylko koszty

      • 0 0

  • Takiej "wesołej gromadce" nigdy w życiu bym nie wynajął. Na pierwszy rzut oka widać, że problemowi.

    Bachory skaczą kopytami po jasnej kanapie. Zaraz będzie brudna i pozarywana. Koleś na pierwszym planie wygląda na niewychowanego, bezczelnego słoja.

    • 1 1

  • Podstawa to trzymiesięczna kaucja i za każdą dziurę w ścianie naliczać 50zł.

    Kaucja jednomiesięczna jest zbyt mała, by cokolwiek pokryła. Przeważnie płatność jest do 10-tego każdego miesiąca, więc już pół miesiąca odmieszkane z kaucji.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień otwarty deweloper Yareal

dni otwarte

Forum Rynku Nieruchomości - Korekta Kursu

3590 zł
forum
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35450 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
23600 zł/m2
Gdynia Orłowo
23000 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
22150 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21750 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
28850 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
21250 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16550 zł/m2
Sopot Górny Sopot
15550 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15150 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane