• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ceny nieruchomości. W Gdańsku wzrost o 50 proc. w 3 lata

Ewa Budnik
21 czerwca 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Deweloperzy, jeśli tylko mogą, wprowadzają do sprzedaży kolejne mieszkania. Na zdj. wiecha na budynku osiedla Scala w Gdańsku. Deweloperzy, jeśli tylko mogą, wprowadzają do sprzedaży kolejne mieszkania. Na zdj. wiecha na budynku osiedla Scala w Gdańsku.

Dane Narodowego Banku Polskiego pokazują, że średnie ceny transakcyjne mieszkań w Gdańsku od III kwartału 2017 r. wzrosły o około 50 proc. Dotyczy to zarówno rynku pierwotnego, jak i wtórnego. Wzrosty te są mniejsze w Gdyni. Pandemia nie zatrzymała zatem ani sprzedaży mieszkań, ani wzrostu ich cen.



Czy warto kupić teraz nieruchomość mieszkaniową?

Epidemia w wielu osobach wzbudziła nadzieję na spadek cen mieszkań. Ponad rok temu, w początkowej fazie lockdownu, reakcja na rynku była dość wyraźna - sprzedaż się zatrzymała, rezerwacje u deweloperów były wycofywane, a wielu inwestorów zacierało ręce w oczekiwaniu na cenowe okazje. Okazje jednak się nie pojawiły, banki nie wyrabiają się z wydawaniem decyzji kredytowych, na rynku pierwotnym i premium popyt przewyższa podaż, a ceny stale rosną.

Według danych NBP, który dysponuje najbardziej rzetelnymi wyliczeniami dotyczącymi cen nieruchomości, średnia transakcyjna cena metra kwadratowego nowego mieszkania w Gdańsku na koniec I kw. tego roku wynosiła 9794 zł. Dla porównania na koniec III kw. 2017 r. było to 6816 zł.

Rosnące ceny na rynku pierwotnym powodują automatycznie wzrosty na rynku wtórnym, bo klienci, których zwyczajnie nie stać na nowe mieszkanie od dewelopera, szukają nieruchomości na rynku wtórnym. I tak, na koniec I kw. tego roku według średnich NBP za metr kwadratowy używanego mieszkania kupujący płacili w Gdańsku 9031 zł. Na koniec III kw. 2017 r. było to 6065 zł. Aktualna średnia w tym przypadku byłaby niższa, gdyby nie duża liczba transakcji na rynku premium.

Tak czy inaczej wyraźnie widać, że w ciągu tych 3,5 roku mieszkania podrożały w Gdańsku o 50 proc. Jak (statystycznie) rosły średnie ceny, zarówno w Gdańsku, jak i w Gdyni, można szczegółowo przeanalizować na załączonych do artykułu grafikach. Z kolei wzrost cen ofertowych, i to z podziałem na poszczególne dzielnice Trójmiasta, przeanalizować można na wykresie w prowadzonym przez Trojmiasto.pl Barometrze Cen Nieruchomości.
Barometr cen nieruchomości Barometr cen

Barometr cen

Sprawdź ceny mieszkań i domów na trójmiejskim rynku nieruchomości. Wykres generowany jest na podstawie cen ofertowych z ogłoszeń zamieszczanych w portalu Trojmiasto.pl.



W ofertach deweloperów hula wiatr



Zainteresowanie kupujących jest ukierunkowane na rynek pierwotny i to widać we wzroście cen.

Opowieści z biur sprzedaży trójmiejskich deweloperów od lat nie były tak barwne. Powtarzają się historie o klientach, którzy przychodzą z ulicy i rezerwują po 10-15 lokali odpowiednich pod wynajem (małe mieszkania), a potem płacą za nie gotówką (przelewem), albo kupujących mieszkania na odległość po ocenie lokalizacji tylko na mapie, a budynku na podstawie zdjęć.

Ponieważ oferta u deweloperów jest przebrana, półoficjalne rezerwacje dotyczą nawet lokali, które jeszcze nie zostały wprowadzone do sprzedaży. Zupełnie powszechna wśród deweloperów stała się praktyka uruchamiania tzw. przedsprzedaży: zbierają oni listę chętnych do zakupu mieszkania w planowanej inwestycji na wczesnym etapie jej przygotowania. Kiedy sprzedaż może się oficjalnie rozpocząć, bo wydane zostało pozwolenie na budowę, przygotowane są materiały promocyjne i cenniki, okazuje się, że znacznej części mieszkań już nie ma w ofercie, bo zostały one zarezerwowane przez klientów "z listy".

Przykładem tempa sprzedaży nawet w pozacentralnych dzielnicach niech będzie inwestycja Viva dewelopera Pomorskie Domy. W poniedziałek wprowadził on do oferty 27 lokali w budynku w Osowej. W piątek 20 z nich było zarezerwowanych.

Przy tym statystycznie sprzedaż mieszkań z rynku pierwotnego w Trójmieście spada. Ale prawda jest taka, że przedłużające się procedury przygotowania inwestycji, trudności w zakupie atrakcyjnych gruntów i rosnące koszty budowy powodują, że deweloperzy w Trójmieście nie wprowadzają do sprzedaży tak wiele mieszkań, jak mogliby sprzedać.

Dopóki stopy procentowe nie wzrosną...



Z raportu JLL REAS wynika, że w I kw. tego roku deweloperzy sprzedali w Trójmieście 2,8 tys. mieszkań, do sprzedaży wprowadzili ich natomiast 2,1 tys. Popyt przewyższa podaż i ten trend będzie się w najbliższym czasie utrzymywał, bo Trójmiasto jest modne. Pod względem sprzedaży Trójmiasto dogoniło Kraków i dogania Wrocław, co przed laty nie było możliwe. Oczywiście przykładają się do tego zakupy inwestycyjne. Takich transakcji jak zakup całych dwóch budynków z mieszkaniami od Spravii (wcześniej Budimex Nieruchomości) na Zaspie jest jeszcze mało. Ale przecież inwestorzy indywidualni mieszkania kupują celem ochrony środków.

W kwietniu 2021 r. Polacy na rachunkach terminowych w bankach posiadali 182 mld zł. To o 107 mld zł mniej niż w marcu 2020 r., kiedy wybuchała u nas epidemia. Znaczna część tych środków przeznaczona została na zakup nieruchomości i ten trend trwa: znacznie niższe oszczędności na rachunkach terminowych nie są tożsame ze spadkiem środków na rachunkach bieżących - dane NBP z kwietnia br. wskazują, że Polacy mają tam 745 mld zł - o 171 mld więcej niż przed pandemią.

- Brak dostępności depozytów terminowych dających choćby możliwość ochrony środków przed inflacją powoduje, że Polacy trzymają gotówkę na rachunkach bieżących po to, by móc szybko reagować na pojawiające się okazje i inwestować, m.in. na rynku nieruchomości - ocenia Tomasz Przyrowski, prezes Gold Finance.

Rynek premium rozgrzany



Między innymi z tego powodu trwa prawdziwy boom na sprzedaż nowych i używanych mieszkań o podwyższonym standardzie, położonych w pasie nadmorskim lub w Śródmieściu. Popyt na nie to w dużej mierze także pokłosie epidemii i moda na kupowanie tzw. second home. Zamożne osoby z południa Polski czy Warszawy, nawykłe do podróżowania po nadmorskich kurortach, teraz zostały zatrzymane w Polsce obawami przed zakażeniem, złymi wynikami testów na lotnisku itd. Kupują więc apartamenty w Sopocie czy Orłowie, by mimo wszystko móc przyjeżdżać nad morze, a przy okazji zainwestować topniejące na bankowej lokacie środki.

Pośredniczka z biura sprzedaży zajmującego się sprzedażą nieruchomości z rynku premium mówi (nawet bez większej dumy), że w ciągu miesiąca sprzedała apartamenty w sumie za 12 mln zł. A gdyby tylko udało jej się znaleźć więcej osób chętnych do sprzedaży, to suma transakcji mogłaby być znacznie wyższa, bo listę chętnych do zakupu ma długą. Wielomilionowe transakcje przestały po prostu być czymś rzadkim.

- Nieruchomości w pasie nadmorskim i strategicznych lokalizacjach cieszą się obecnie największym zainteresowaniem. Niejednokrotnie ceny w tych miejscach są przeszacowane, a mimo to każde mieszkanie, nawet za miliony, można tu sprzedać niemal od ręki - potwierdza tę historię Rafał Orfin z gdyńskiego biura Orfin Nieruchomości. - Niestety powoli zaczyna się rysować na rynku polaryzacja. Nabywcy dzielą się na biednych i bogatych. Najwięcej jest nabywców superapartamentów oraz tanich mieszkań. Zanika klasa średnia. Łatwiej jest sprzedać apartament za miliony niż mieszkanie w średniej lokalizacji za 700 tys. zł.


W przypadku inwestycji o podwyższonym standardzie sami deweloperzy nie wiedzą, jak ustalać ceny. Dostosowują je do popytu. Znany z inwestycji premium Invest Komfort w przypadku takich inwestycji jak Gdańska w Brzeźnie albo Opacka w Oliwie na przemian informował naszą redakcję o trwającej sprzedaży lub jej przerwaniu. Chętnych jest tak wielu, że biuro sprzedaży nie nadąża z przedstawianiem klientom ofert.

- Kiedy budowa Gdańskiej ruszyła, sprawdziłem, że na stronie dewelopera nie ma informacji o sprzedaży. Wysłałem zapytanie o ceny i spokojnie czekałem na ofertę. W końcu po kilku tygodniach zaproszono nas na spotkanie. W ofercie były mieszkania 60 i 80 m kw. po 12 tys. zł za m kw. To nam pasowało. Niestety kiedy po 12 dniach załatwiania spraw w bankach itd. zgłosiliśmy zainteresowanie podpisaniem umowy, okazało się, że cena za nasze wybrane mieszkanie jest już 50 tys. zł wyższa - opisuje pan Radek, który mieszkanie w Brzeźnie kupił ostatecznie w innym miejscu.
Invest Komfort buduje też na Witominie, ale na stronie dewelopera nie ma informacji o sprzedaży. Wystarczy baner na ogrodzeniu placu budowy, by chętni się zgłaszali, zanim zostanie ona oficjalnie ogłoszona.

Rynek wtórny to nie deweloperka



Sprzedają się małe mieszkania i działki w celach inwestycyjnych, sprzedają się luksusowe apartamenty, bo kupują je warszawiacy i Polacy z zagranicy, którzy w Polsce chcą mieć drugi dom. Od wielu miesięcy jak szalone sprzedają się też domy, bo lockdown wielu rodzinom uświadomił, że potrzebują miejsca do pracy i nauki zdalnej, ogrodu, intymności. Rozsądna oferta w tym ostatnim segmencie jest znacząco przebrana, a ceny, które w przeliczeniu na metr kw. do niedawna były niższe niż w przypadku mieszkań, poszły w górę.

- Dział moderacji monitoruje także wszystkie ogłoszenia zamieszczane w naszym portalu. W ostatnich tygodniach odbieramy telefony od ogłoszeniodawców, którzy rano wstawili ofertę sprzedaży, a po południu już podnoszą cenę, bo telefony od zainteresowanych się po prostu urywają. Tak ostatnio było z właścicielem domku w Baninie. Rano chciał go sprzedać za 340 tys. zł. Tak podał w ogłoszeniu. Po południu w biegu zadzwonił, żeby zmienić cenę w ofercie na 390 tys. zł - opowiada Aleksandra, moderatorka Serwisu Ogłoszeniowego w Trojmiasto.pl.
Czytaj także:

Co klientowi daje polisa OC pośrednika nieruchomości



Pośrednicy uczulają jednak, że popyt na rynku deweloperskim i premium nie do końca ma przełożenie na ceny na rynku wtórnym. Oczywiście można znaleźć ogłoszenia o sprzedaży mieszkań w falowcu na Przymorzu za 12 tys. czy nawet 15 tys. zł za m kw., ale to nie znaczy, że za takie kwoty się one sprzedają.

- Po raz kolejny słyszymy głosy o tym, że ceny są tak napompowane, że za chwile rynek na pewno się załamie. Ale to się nie wydarzy. Przewiduję, że ceny na rynku pierwotnym pójdą do końca roku góry o kolejne 20 procent. Wzrost cen na rynku pierwotnym powoduje z kolei ich wzrost na rynku wtórnym, ale tutaj oczekiwałbym raczej stabilizacji, bo stare mieszkania w satelickich dzielnicach wcale nie sprzedają się tak szybko. To, że udaje się sprzedać apartament na Botanice Jelitkowo za 30 tys. zł za m kw. [deweloperska inwestycja apartamentowa - dop. red.], nie oznacza, że przy Kołobrzeskiej uda się uzyskać w wielkiej płycie 12 tys. zł. To, co jest w ofertach, nie do końca ma przełożenie na ostateczną cenę transakcyjną. Poza tym jest coraz mniej osób, które mają zdolność kredytową na zakup mieszkania po tak wysokich cenach - mówi Rafał Orfin.

Banki w krzyżowym ogniu wniosków kredytowych



I chociaż zwalnianie środków z lokat jest przyczyną wielu zakupów mieszkań za gotówkę (w niektórych inwestycjach nawet 70-80 proc. oferty), to nadal cała masa nieruchomości kupowana jest na kredyt.

Czytaj także:

Kondycja rynku nieruchomości na koniec 2020 roku



O ile w czasie pandemii banki z obawy przed gospodarczymi skutkami epidemii mocno ograniczyły akcje kredytowe, to teraz kurek ten został odkręcony. Wymagany wkład własny w części banków znowu wynosi 10 proc., a w przypadku stałego zatrudnienia nie ma już tak wielkiego znaczenia, czy klient nie jest przypadkiem zatrudniony np. w branży turystycznej czy gastronomicznej. Według doradców kredytowych doszło do sytuacji, kiedy trudniej jest dostać kredyt w przyzwoitym czasie, niż w ogóle go dostać.

- Są banki, które przyjmują o połowę więcej wniosków niż przed pandemią. Numerację widać przecież w czasie rejestracji wniosków kredytowych. Do tego w czasie pandemii część banków ograniczyła liczbę pracowników, również tych z działów analiz. W efekcie bank, który ma obecnie jedną z najbardziej atrakcyjnych ofert, proceduje wnioski kredytowe nawet 88 dni. Oczywiście są też banki, które nadal potrafią wydać decyzję w dwa tygodnie. Dlatego klienci składają po kilka wniosków z nadzieją, że zanim minie termin w umowie przedwstępnej, zdążą dostać kredyt w banku, który ma najkorzystniejszą ofertę - mówi Bartosz Kalka, ekspert finansowy z Gdańska. - Z moich obserwacji wynika, że obecnie jest największy od 2008 roku popyt na kredyty hipoteczne.
Nieruchomości Mapa inwestycji

Mapa inwestycji

Zależy ci na lokalizacji? Sprawdź na naszej mapie inwestycji mieszkaniowych i biurowych, gdzie aktualnie w sprzedaży są nieruchomości z rynku pierwotnego.

Miejsca

Opinie (512) ponad 10 zablokowanych

  • "Lody ekipa"

    nowy serial o deweloperach w Gdańsku

    • 22 14

  • (6)

    Gdańsk dynamicznie się rozwija i żaden Nowy Ład, promujący wieś i małe miasteczka nie zatrzyma tego procesu

    • 20 27

    • Dla mnie tylko miasto (5)

      Miasto to przyszlosc, tu sa firmy, powazne stanowiska i duze pieniadze. Na wsiach zyja tylko z naszej miejsckiej pempowiny, ze im prace dajemy. Jak spojrzycie na wskazniki urbanizacji to tam gdzie ona jest wieksza tam spoleczenstwo bogatsze i lepiej wyksztalcone. Ludzie sobie chwala cisze i spokoj, kosztem ograniczonej mozliwosci rozwoju edukacyjnego i zawodowego, niskiego wyksztalcenia i slabej platnej pracy zarazem. Do tej pracy daleko, czas to kosztuje i sam transport tez, bo auto za darmo w korku nie stoi o 6 nad ranem. Do tego wiele osob ktore znam ze wsi boja sie zmian, nowych ludzi, nowych miejsc jak ognia. Kiedys jak bylem na wsi na imprezie w klubie to polowa kobiet wyginala sie jak razona pradem i robila charakterystyczny ptasi dziubek do zdjecia, a mezczyzni stawali bokiem i napinali biceps sciskajac sobie nie raz rece na znak braterstwa. Polowa z nich miala na ubraniach duze napisy celwin Klaun, Tomek Hilfinger, zeby ludzie widzieli, nie obylo sie tez bez pozlacanej Kety, i botoksu w ustach, a na podworku staly same passaty i golfy od VW, oraz 10 letnie BMW. Takze dla mnie tylko miasto, nawet jakbym sie na gorszej dzielnicy wychowal typu orunia, nowy port czy stogi

      • 16 15

      • a ja wole jednak mniejsze miejscowosci (1)

        jak to mawial bodaj Dmowski: "ludzie na wsi mniej kultury w sobie maja, ale za to sa szczersi"

        • 5 9

        • do kolegi z mniejszej miejscowosci

          Skoro masz wiedze jak tam jest to nie bede podnosic dyskusji. Ja znam tylko: człowiek ze wsi wyjdzie ale wieś z człowieka nigdy :)

          • 4 2

      • (1)

        Wielki panocek z byg Siti a jedzie stereotypami jak największy pustak. I jeszcze to podkreślanie, że Nowy Port czy Stogi to gorsze dzielnice hahaha. Zmyj makijaż chłopie i zajrzyj sobie do statystyk policyjnych jeśli chodzi Ci o bezpieczeństwo bo nie wiem jakie jeszcze są wyobrażenia o w/w dzielnicach

        • 2 0

        • Nie potrzebuje statystyk kolezko, bo ja sie w Nowym Porcie wychowalem. Takze nie czaruj mi tutaj statystykami policyjnymi bo swoje wiem.

          • 2 0

      • Są dwie strony medalu

        Ja mieszkałem w Gdyni 10 lat. Sprzedałem mieszkanie 46 M2 w starym wieżowcu, dołożyłem 150000 zł i mam nowy dom 180m2 z 11ar działką w 10 tysięcznym mieście 200 km od Trójmiasta. Ludzie na wsi jako całość są lepsi od tych z miasta, mieszka się wolniej, spokojniej. Ale faktycznie z pracą słabo. To znaczy jest, ale jak technolog w firmie robiącej stalowe konstrukcje zarabia 3 tysiąca tutaj to jest coś nie tak. Za tą samą pracę w Gdańsku dostanie przynajmniej dwukrotność. Także coś za coś. Mi tylko tutaj niskie zarobki przeszkadzają. Duże miasto nic nie ma więcej do zaoferowania. No może korki.

        • 0 0

  • Ile ludzie zarabiają, że ich stać? (53)

    Naprawdę mnie to zastanawia. Kilka lat temu, gdy ceny w Trójmieście były niższe niż np. w Poznaniu czy Wrocławiu, moje ówczesne zarobki netto pozwalały mi na kupno ok. 0.8 metra kw. w średniej lokalizacji. Teraz, pomimo jakichś tam podwyżek - stać mnie ledwo na 0.6 m kw. w tej samej dzielnicy.

    Czas zmienić pracodawcę, czy miasto?

    • 222 6

    • (7)

      Jeszcze 10 lat temu stopa zwrotu choćby ze złotowych lokat terminowych wynosiła 6-8% netto. Obecnie wynosi 0% więc kapitał ucieka w aktywa twarde czyli nieruchomości, złoto, akcje. Rośnie popyt za którym nie nadąża podaż więc rośnie cena.

      • 64 2

      • i ceny będą rosły dopóki NBP nie podniesie stóp procentowych, ma to dwojakie znaczenie (5)

        1. zmniejszy się liczba kredytów
        2. zwiększy się oprocentowanie lokat, dzięki czemu zmniejszy się popyt na nieruchomości

        po prostu ludzie nie chcą być okradani przez państwo Polski i uciekają z kasą wnieruchomości

        • 37 4

        • nbp podnosi za kilka miesiecy (3)

          i co ? dalej beda rosly.

          • 2 11

          • współczuję tym "co uciekają z kapitałem" bo za 3 lata... o 1/2 w dół... (1)

            pieniądze z lokat już się skończyły i ludzie kupują na kredyt... kambinują jak mogą (rodzice, dziadkowie) bo nawet na wkłąd własny nie maja...

            • 9 19

            • Nic nie wiesz o klientach ale swoją zawiść musisz pokazać.

              weź się lepiej do pracy

              • 16 4

          • no właśnie nie będą

            ceny się zatrzymają, albo będą rosły w takim tempie jak kiedyś. Niemniej jeśli rząd zmieni politykę podatkową na mniej korzystną dla branży najmu to ceny wręcz spadną. To są fundamentalne podstawy mojego twierdzenia. Przecież ceny nie wzrosły bez przyczyny

            • 6 0

        • jeszcze punkt 3

          3. wzrost rat wywali z rynku bierących na kredyt, więc trochę tych mieszkań przejmie bank i pójdą na licytacje -> wzrośnie podaż -> spadnie cena

          • 2 0

      • Ludzie płacą pieniędzmi, których nie mają, czyli podpisem.

        • 4 0

    • (8)

      jak nie masz 4 netto to czas zmienic pracodawce

      • 45 6

      • (1)

        W budżetówce większość ma około 3 tys. na rękę.

        • 29 4

        • W budżetówce to mieszkaj w kwaterunku

          • 11 22

      • I ja i zona mamy 5 netto a mysle, ze to malo. (5)

        Ale gdybym miał teraz kupować mieszkanie to chyba bym się rozpłakał. A co mają robić ludzie, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy.

        • 48 1

        • Używać głowy, kombinować, starać się itd (4)

          • 5 26

          • I potem zejsc na zawał lub skonczyc z nerwicą w wieku lat 40-tu. (3)

            Naprawdę wspaniala perspektywa. Stworzyliśmy sobie świat który sam nas wykonczy.

            • 50 2

            • Nie napisałem: harować po 14h dziennie ani pracować 7 dni w tygodniu (2)

              tylko kombinować, używać głowy i starać się. Jeśli nie rozumiesz tak prostego założenia to nigdy nie kupisz żadnej nieruchomości.

              • 9 35

              • kombinować, starać się i pracować to musieliśmy my 40 latkowie (1)

                bo dla nas kupno mieszkania naście lat temu to było wyzwanie. Ci dzisiejsi będą musieli niewspółmiernie więcej kombinować. A to oznacza że odsetek tych którzy dadzą radę będzie dużo mniejszy. To jest kontekst pytania które zadał gość powyżej. Jeśli go wystarczająco dobrze nie zrozumiałeś to to co mówisz jest tylko truizmem.

                • 16 1

              • Kombinowac trzeba zawsze. Kto uważa inaczej nie nadąża za obecnymi czasami tylko zatrzymał się w latach 1990-2000

                • 2 3

    • Bańka zaczyna się od jakiś 0,3-0,4 mkw (1)

      za średnią pensję. Przestrzeń do wzrostów 20-30% jeszcze jest.

      • 13 4

      • banka się konczy jak masz 0.15

        do tego jeszcze kupa czasu a przyjdzie inflacja - bo to jeszcze nią nie jest

        • 6 2

    • polecam akcje - Biomed Lublin w tym roku zysk gwarantowany (1)

      • 0 32

      • Wcześniej POlecales BioTon? Złodzieja ?

        • 11 2

    • Proszę zacząc rozmawiać z pracodawcą o podwyżce (3)

      • 16 2

      • Za brama czeka 40 na twoje miejsce (2)

        Good lack

        • 13 9

        • Uwielbiam te komentarze. Ja ze swojego zycia znam taki, Polski pracodawca mowi, ze na twoje miejsce mam dziesieciu. Ok, tylko zadnego nie ma, a braki w kadrze olbrzymie, ze trzeba w maszyny inwestowac bo ludzi do pracy nie ma.

          • 11 0

        • odezwał się bezrobotny... który już od dobrych 10 lat pracy nie szukał...

          • 0 1

    • Jestem samotna matką (3)

      I mam na utrzymaniu, dwoje dzieci , mój PIT wyniósł ponad 500 tys. Musisz tylko zmienić zakres swoich kompetencji i będzie Ok. Kasa leży na ulicy

      • 18 51

      • Już po samej formie tego posta widać, że Twój PIT mógł wynieść co najwyżej 15 tys. zł. (1)

        Nie licząc zapomóg z MOPS-u.

        • 71 6

        • 10/10

          • 19 0

      • Pensjonariusze na Srebrzysku tyle zarabiają ?

        • 21 4

    • (2)

      ceny mieszkań w Trójmieście zawsze były wyższe niż we Wrocławiu czy Poznaniu

      • 19 10

      • 5 lat temu nie byly.

        • 12 1

      • Też tak uważam

        Że ceny w trójmiescie są od wielu lat w czołówce Polski

        • 7 0

    • wystarczy zostać lekarzem... (6)

      600-3200/h prywatnie... to se policz

      • 9 24

      • przecież tak narzekają jak jest źle u nas (1)

        choć jak w USA powinna być lojalka na studia

        • 18 4

        • W USA

          nie ma żadnych lojalek. Są stypendia fundowane przez szpitale/ miasta/stany, które zobowiązują się zapłacić za Twoje studia, jesli bedziesz unich przez kilka lat pracować. I nie są tak popularne, bo można wziąć kredyt i spłacić go bez problemu przy tamtejszych zarobkach w 2-4 latazanim zaczniesz o klatach za studia w Polsce: wszystkie są bezpłatne:)

          • 1 0

      • O Janusze,Janusze.... (3)

        trzeba wam jedno oddac-potraficie rozbawic. Napisz lepiej 10 000/h .Po co sie ograniczasz?

        • 12 2

        • zobacz co stoi na parkingach pod szpitalami (2)

          to nie są passaty

          • 9 3

          • zobacz sobie ratę leasingu na takie auto (1)

            zarabiając kilka stów na godzinę bez problemu sobie takie auto nawet za pół bańki kupisz. 3000 za godzinę to może ma jakiś profesor z długą brodą ale w Stanach. U nas wysokiej klasy specjaliści mają po kilka stów za godzinę ale tylko jeśli są na swoim.

            • 7 2

            • Kilka stow na godzine , dajmy na to 600 x powiedzmy 100h= 60 000

              A jak lubi robic to i x2 = 120 000 Jak to ma cos wspolnego z etyka, czy jakims etosem to nie wiem.

              • 1 3

    • Pracodawcę!

      • 2 1

    • Od 50 lat pensja starcza na 0,5 M2 . Za dużo zarabiasz .

      Jak wróci PO do władzy to wróci stare ,,żeby było jak było ,,

      • 4 18

    • Za PO miałeś brać kredyt i zmienić pracę

      • 11 15

    • to się nazywa inflacja, możesz za nią podziękować panu Glapińskiego z NBP (2)

      • 24 5

      • inflacja 50%? schowaj sie już do cienia bo nie wytrzymujesz upałów :) (1)

        • 10 9

        • realna inflacja jest ok. 10% rocznie

          5% co podają w oficjalnych statystykach jest mocno zaniżone. Porównaj ceny rożnych rzeczy, które kupowałeś rok temu i dziś. W mojej firmie część surowców poszła w gorę o 40% i ... nie można ich dostać. Inne, otrzymujemy coraz to nowe cenniki, a dostępności zero. Ponoć wszystko wykupuje zachodnia Europa

          • 12 3

    • Ile pytasz...

      Ludzie nie kupują bo ich stać tylko dlatego że jest moc pompowania cen i znowu lęk że będzie drożej...patrz 2007...zmieni sie wszystko jak zmienią oprocentowanie...jeśli ktoś może poczekać sugeruję wynająć...uczcie się na moich błędach nie na swoich.

      • 13 3

    • (1)

      Proste, to twój pracodawca kupuje piąte mieszkanie jako inwestycję. Pogadaj z pracownikami, załóżcie związek zawodowy i zarządacie podwyżek. Tak żeby "przedsiębiorca" co roku kupował sobie kawalerke a nie M3 zabierając wam z wypracowanego przez was zysku firmy. Polska to kraj bogatych właścicieli i niskich pensji

      • 17 12

      • Polacy mają mentalność niewolnika

        Wszyscy narzekają że im źle w pracy ale nikt się nie zwolni tylko będą dalej robić na janusza

        • 10 2

    • Wątpię żeby trojmiasto miało porównywalne ceny z tymi miastami..

      Pare late temu...

      • 0 1

    • ludzie wycofują oszczędności z rynku kapitałowego

      • 1 0

    • Weź kredyt , zmień pracę

      • 0 3

    • Zarabiają 2 razy tyle niż w 2008 kiedy była poprzednia górka cenowa. Teraz nie ma żadnej górki cenowej - średnia cena mieszkania jest taka sama w stosunku do średniej krajowej jaka była 10 lat temu. Po prostu mamy ogromną inflację.

      • 1 0

    • Ani jedno ani drugie

      Musisz ruszyć głową jak zacząć zarabiać duże pieniądze. Byle by legalnie bo droga na skróty nigdy nie popłaca...

      • 0 0

  • Do tych co czekają na besse (13)

    Nawet jak za jakis czas ceny spadną to do jakiego poziomu, tego z dnia dzisiejszego? Przecież nie spadną poniżej poziomu obecnego, chyba ze będzie wojna albo katastrofa ekologiczna jak w Czernobylu

    • 64 25

    • Poczytaj o ile spadły ceny w czasie kryzysu w tej branży w USA. (7)

      Za cenę mieszkania w Polsce kupowało się w Stanach dom.

      • 9 20

      • i przez ile czasu ? i za gotówkę - kto miał gotowkę ten tracił

        Nie bajdul. Miales gotowkę kilka lat ? i trzymales w materacu. Nieruchomosc kosztowala 3lata wczesniej w US 700.000 , ty nie kupiles. potem w 3 lata wzrosłą do 1.300tys $ . Czyli wzrosła , ale ty musisz mieć $$$ bo banki "nie daja". Przy czym jeszcze warto dodać, że w us podatek od nieruchomości to nie 1-2% tylko kilkanaście i kilkadziesiąt % w zal od charakteru.

        I uwaga - skąd wiesz, że to już koniec spadków np jak dolar byl po 1,6 zł ? nie wiesz =czysta spekulacja, mogl poleciec do 1.2 i byś stracił.

        Potem ten sam dom spadl na moment( kilka miesiecy do 600-650 , a juz rok pozniej byl po 800.... wszyscy liczycie na spadki ?

        MAcie kase w materacach ? jak sie rzucicie na zakupy w przecenie to zadnego spadku nie bedzie no chyba ze w deweloperce na polu.

        • 9 4

      • Tylko, że USA nie ma takiego problemu z podażem mieszkań jak Polska.

        • 9 1

      • W mieście, czy na totalnym zad*piu? (2)

        Domy poza aglomeracjami dalej są tam tanie - śmiesznie tania ziemia i domki z patyków zbitych gwoździami nie kosztują jakoś dużo...

        • 12 0

        • ? Byłeś i widziałeś czy tak ci się wydaje ?

          tam taki domek z dykty i drewna kosztuje w przeliczeniu na nasze tyle ile pałacyk w PL, całe osiedla tam budują z domami na sprzedaż po 2 3 mln dolarów i schodzą szybko w bardziej atrakcyjnych stanach

          • 0 2

        • Mój szef kupił wtedy taki dom na Florydzie. Całkiem przyzwoity (widziałem zdjęcia)

          Na tamte czasy za cenę 100 metrowego mieszkania w Polsce w dobrej lokalizacji.

          • 1 1

      • lolku

        USA to nie Polska

        • 1 4

      • A co nas obchodzi USA ?

        Żyjemy w Polsce.

        • 2 0

    • (2)

      Wystarczy, że wywalą nas z UE, co jest dość prawdopodobne to ceny spadną, bo mnóstwo ludzi będzie wiało na Zachód i pozbywało się nieruchomości.

      • 8 3

      • nie zdziw się jak UE, nie wybacz IV Reich wcześniej sama się rozpadnie (1)

        bo od lat wszelkie decyzje które są tam podejmowane są w interesie Niemiec i ich gospodarki

        • 2 15

        • Za to nasz rząd, dziwnym trafem, działa w interesie Rosji...

          • 5 0

    • Ja wynajmuje bo nie mam cisnienia

      Będę solidnie stać na obu nogach i będę czuł taką potrzebę to kupię. Na pewno nie będę ryzykował zakupu na duży kredyt. Drgną stopy to poleje się krew. Będzie jak z frankowiczami.
      Nawet jak stracę pracę to mam za co żyć parę lat - śpię spokojnie, cieszę się życiem. W najgorszym razie wrócę do rodziców. Ale to wszystko wróżenie z fusów. Ja wolę wynajmować jak robi się w wielu krajach. Jak tu się kraj posypie to mam tylko nadzieję że zdążę przelać pieniądze i wyjechac :)

      • 18 3

    • Spadna do cen minimalnie wyższych od tych z lat 2013-2015
      Około 30 % od tych z gorki która jest dokładnie teraz

      • 4 0

  • Jjeśli FED rzeczywiście podniesie stopy może to oznaczać recesje a po lockdownach może być bardzo dotkliwa.

    • 7 4

  • Myslenie PISU jest nastepujace (8)

    1. Napedzic inflacje dodrukiem, skupem obligacji i szeroko pojetym maksymalnym rozdawnictwem pieniedzy podatnikow i tych dodrukowanych (tarcze itp)
    2. Inflacja wymusi wycofanie pieniedzy z bankow i wlozenie ich w nieruchomosci, zatem napedzi ceny mieszkan, materialow busowlanych i usług - czyli dodatkowy wzrost inflacji - bingo. Ludzie beda kupowac drogo chcac chociaz troche ochronic kapital
    3. Kazda taka transakcja to przyplyw kasy z podatkow.
    4. Jak juz wiekszosc pieniedzy zostanie przeniesionych PIS wprowadzi podatek katastralny na podtrzymanie rozdawnictwa, gdyz bez tego nie bedzie mial nawet 5% w wyborach i dobrze o tym wie.
    5. Ludzie beda wynajmowac nabyte mieszkania za grosze, nikt nie bedzie chcial ich kupowac, do tego lumpenproletariat bedzie mogl wynajac miszkania panstwowe czyli na koszt podatnika.
    Obecni pracujacy i zaradni jak zwykle sfinansują lumpenproletariat. Wiekszosc wyborcow PIS to osoby niepracujace lub pracujace w szarej strefie i pobierajace zasiłki wiec wszystkie dazenia partii beda zmierzały do transferu pinieniedzy od pracujących do obibokow (elektoratu).

    • 54 13

    • lumpenproletariat ? (5)

      to samo możesz powiedzieć o kimś kto daje się d*ć na kredyt na 30 lat płacąc 1x tyle ile wziął kredytu. W normalnym kraju możesz normalnie wynająć mieszkanie od miasta za normalne pieniądze albo zarabiasz za uczciwą pracę tyle, że po pewnym czasie bez pchania się w kredyty możesz kupić własne mieszanie lub dom. Tutaj tak nie jest. Jakiś *** polityk może kupić 9-10 mieszkań z pracy w samorządzie a ktoś uczciwie pracując nie jest w stanie przez kilka lat zarobić na jedno. A o lumpenproletariacie i zaradności mówią najczęściej patałachy, które mają własne m w prezencie od rodziców lub dziadków. Miałem takich cwaniaczków na roku na studiach - 20 lat, auto za 300 tys + własne mieszkanie w Sopocie i jaki to on zaradny, że stary miał firmę budowlaną albo zap**ł na platformie, a on kupony z tego odcinał...

      • 14 8

      • gdzie ty byles, że te normalne pieniądze w normalnym kraju (1)

        ehhh 10 lat temu juz czynsze byly wyzsze np w DE niz w pl w stosunku do płacy. Wiem wynajmowałem. Daj na looz , porónujecie do nieistniejących krajów!

        • 3 2

        • zależy gdize to mieszkanie wynajmowałeś w DE

          Byłem na Erasmus w 2012 w Monachium i mieszkałem poza centrum i wynajem kosztował w stosunku do zarobków w okolicy mniej niż w PL

          • 5 1

      • (1)

        Lumpenproletariat typu bezmajtek

        • 6 0

        • donbudynion?

          • 2 5

      • Dobrze prawi

        ten kraj opanował lumpenproletariat! A Twoi koledzy ze studiów byli po prostu uprzywilejowani za co trudno ich winić.

        • 4 1

    • Gadasz Waść bzdury !

      Podatek katastralny to podatek od nieruchomości w całości należny gminie. Wśród 21 postulatów samorządowców z 2019 roku podpisanych m.in. przez Trzaskowskiego jest postulat uwolnienia wysokości tego podatku. PiS nie ma żadnego interesu by wprowadzić duży podatek który trafi do kasy wrogich im samorządowców .

      • 5 8

    • Le Ming zacznijmy od tego ze ty nie myslisz tylko powielasz brednie

      • 1 1

  • W ciągu roku z lokat wypłacono połowę zdeponowanych pieniędzy , pewnie większość poszła na zakup nieruchomości. (3)

    Zapewne w przeciągu następnych dwóch lat "wyparuje " druga połowa tych pieniędzy i też większość pójdzie na nieruchomości. Wzrost popytu na mieszkania powoduje wzrost cen materiałów budowlanych . Kula śniegowa zaczyna rosnąć . Za kilka lat pierdyknie to z wielkim hukiem bo raczej nie powiecie że mieszkania w Polsce będą droższe niż na zachodzie Europy i będą się doskonale sprzedawać. Do tego wysyp mieszkań z rynku wtórnego ( umieramy na potęgę co widać w statystykach) i niż demograficzny zrobią swoje. A podatek katastralny przypieczętuje krach na tym rynku. W USA to już przerabiali.

    • 37 9

    • fajnie fajnie ;) ciesze się, że też kupujesz (1)

      :) mi idzie dobrze, a Tobie ?:)

      • 4 5

      • Zajrzyj tu rano jak jesteś ciekawy jak mi idzie.

        Po wyjściu z toalety ci napiszę.

        • 0 0

    • Wzrost cen materiałów budowlanych już jest

      Choćby na rynku metali typu stal czy aluminium. Ceny materiałów nie rosną dlatego, że jest popyt, tylko ceny rosną, bo na rynku zaczyna brakować materiałów, m.in. przez pandemię. Ten, kto się dobrze zamagazynował, ten ma czym handlować i dyktuje ceny.

      • 7 2

  • Zamienie (6)

    Zamienie kawalerkę na obrzeżach trójmiasta na apartamentowiec na Florydzie z widokiem na ocean.

    • 72 1

    • Powiem ci szczerze,mieszkalem na Florydzie 5 lat (5)

      i lokalu w Gdansku w znosnej lokalizacji ,nigdy bym nie wymienil na podobny na Florydzie.Fakt ,ze nie przepadam za upalami i zle znosze zagrozenie odstrzelenia glowy za nic przez nacpanego amfa afroamerykanskiego wlamywacza.Ale przewazaja takie argumenty jak umiarkowany polski klimat,niiwielka przestepczosc i w sumie sporo pracy tu jest (jesli sie chce pracowac).

      • 11 6

      • Umiarkowany polski klimat to najgorsza wada mieszkania w Gdańsku (3)

        Jak można lubić polski Listopad?

        • 11 10

        • pokochalem polski listopad po kilku dniach pobytu Indiach czy Meksyku (1)

          gdzie pot ciekl jak z kranu nawt w srodku nocy

          • 15 3

          • trzeba było brać hotel z klimą a nie spanie w hostelach za 10 rupii

            • 4 3

        • pomieszkaj sobie tam gdzie 6 miesiecy jest zar z nieba 40 c w cieniu to zobaczysz jak bedziesz sie na

          polski wrzesien i listopad cieszyc

          • 12 1

      • Bezpieczeństwo

        Niska przestepczość, "sami swoi", brak imigrantów, afroamerykanów itp. to wielki atut Polski, którego nie docenia się dopóki nie rozejrzysz się trochę po świecie, nawet w tych "miejscach z marzeń" jak floryda, kalifornia itp.
        Zawsze jak wysiadam z samolotu w GD czuję ulgę i radość, że jestem w domu.
        W tej wsi spokojnej, wsi wesołej, gdzie problemem są dzisiejsze korki na Obwodnicy a nie ostatnia strzelanina, głodne dzieci w łachmanach lub obojętność szklanych wieżowców w biznes city

        • 16 1

  • niebawem ruszy program PIS "mieszkanie bez wkładu własnego" i wtedy zacznie się BOOM! (2)

    • 28 2

    • szkoda ludzi którzy przez całe życie oszczędzali w pln !! tak się nie robi ale socjaliści niszczą wszystko co dobre

      ...oni nie potrafią żyć bez niszczenia

      • 4 1

    • Brak funduszy

      Banki już powiedzialy, że ci ludzie, którzy z tego skorzystają będą mieć droższe kredyty. Więc czy te osoby nadal będzie stać na kredyt jak nawet nie mają wkładu własnego, albo mniejszą część wkłady własnego plus pomoc od państwa bez wkładu własnego? Rząd może sobie takie pomysły dać, ale banki chcą zarobić swoje, najwyżej wszyscy będą walić drzwiami i oknami do banku polskiego lub pocztowego i tam otrzymają kredyt.

      • 1 0

  • nie sądze, mam kilka i nie ma tego wzrostu. Nie kupowałem na górce (1)

    Kolejny specjalista od słupków od Donka się wypowiada

    • 5 13

    • Zadzwoń do Matiego powie ci jak ukryć majątek

      • 8 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień otwarty deweloper Yareal

dni otwarte

Forum Rynku Nieruchomości - Korekta Kursu

3590 zł
forum
Mieszkania Domy
Cena
Gdańsk Jelitkowo
35450 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
23600 zł/m2
Gdynia Orłowo
23000 zł/m2
Gdańsk Sobieszewo
22150 zł/m2
Gdańsk Młode Miasto
21750 zł/m2
Sopot Dolny Sopot
28850 zł/m2
Gdynia Kamienna Góra
21250 zł/m2
Sopot Kamienny Potok
16550 zł/m2
Sopot Górny Sopot
15550 zł/m2
Gdańsk Przymorze
15150 zł/m2
* na podstawie bazy ofert Trojmiasto.pl

Najczęściej czytane